m.rekinek masz całkowitą rację. Zachęcam wszystkich również do zamieszczania tutaj różnego typu informacji na temat fałszywych orędzi. To jest problem sekciarstwa - nie ma miejsca na myślenie pojęciowe. Jest wyłącznie stereotypowe (oparte na emocjach). Każda sekta tak manipuluje. Ojciec kłamstwa szatan jest w tym najlepszy.
Zapraszam na stronę poświęconą głownie wspomnianej niżej oszustce.
ostrzezenieprzedmbm.wordpress.com

Takie kazania powinny być obowiązkowe we wszystkich parafiach. Aż żal patrzeć jaki ogrom ludzi zostaje zwiedziony przez fałszywe orędzia. Skala tego zjawiska jest ogromna i ciągle rośnie. Nasz Kościół chyba sobie nie zdaje sprawy z powagi sytuacji. Sam mam znajomego , który zaraził orędziami ,,marii z Irlandii" całą swoją rodzinę i wierzcie mi - żadne argumenty do niego nie trafiają. To nie ateiści czy ,,świąteczni" katolicy są adresatami tych różnych fałszywych orędzi, objawień i proroctw ale bardzo pobożni ludzie. Straty są więc niepowetowane.

Dobrze że księża reagują.W dzisiejszych czasach każdy pisać i drukować może co tylko chce,więc aby nie pobłądzić potrzebne są jakieś kryteria."To mówię ja ..." Tak właśnie przemawia Matka Boża w Orędziach pani Agnieszki,to częste podkreślanie "Ja,moje" powinno było obudzić podejrzenia ,"Jestem gotowa walczyć o moje królestwo",nigdzie tak Matka Boża się nie wyrażała,jakieś rozkazy,rozmowy psychterapeutyczne "musisz być posłuszna,wierzyć ślepo tak jak Ja wierzyłam , inaczej nie zostałabym Matką Zbawiciela".
Jak tak się zastanowić to mamy w Orędziach gotowy stenogram przebiegu zwodzenia,bardzo przydatny dla psychiatrów.

Tak więc sobie myslę że , biskup Dziwisz najzwyczajniej sie pomylil i zamiast ks>Natanka nagrodzić za jego styl i owoce kaplaństwa , to go ukarał , ,,,,,a ten "niesworny" ks Piotr po prostu dalej robi to co mu Pan Bóg za łaską objawień p.Agnieszki , każe robić , ,,,,Ja , po 2-ch latach sluchania ks,Piotra NIE WIERZE , powtarzam , NIE WIERZE żeby to wszystko nie pochodziło od Boga Najwyższego , ,,,,,a to że "nasi" nie uznają tych objawień to nie dziwi , musieliby zatem Natanka przeprosić , a na to sie chyba nie zanosi ,narazie przynajmniej, przy okaji Pan Bóg i mnie "wypionował" , widze jak tez ludzie się nawracają ...wiec jakoś mi to na "fałszywkę" nie wygląda.

Doskonały fragment konferencji. Zamieszczę tylko część tego, o czym mówi ks. Bogusław Jaworowski, aby mieć to przed oczami i powracać do tych słów wielokrotnie:

"Kościół jest zbyt mądry i zbyt wiele razy przyglądał się takim zjawiskom, by powiedzieć, że to jest Boża sprawa. Na owoce się czeka, a jak mogą być dobre owoce z czegoś, co nawołuje do zła. To jest takie ukryte często, bo nawołuje się do nieposłuszeństwa Kościołowi. I szatan tu jest przebiegły w najwyższym stopniu: papież tak, ale księża już nie, prawda? Papież tak, ale Kościół nie, sakramenty święte nie; i po swojemu to rozumieć. Nie. Nie ma nic bardziej złudnego.

Jedyne kryterium w Kościele, które się ostało to było kryterium POSŁUSZEŃSTWA. Pamiętajcie. POSŁUSZEŃSTWA Kościołowi. Wszyscy święci, którzy się ostali i wydali dobre owoce byli posłuszni Kościołowi do końca.

Odwołuje się tutaj chociażby do Padre Pio, mistyka, stygmatyka z San Giovanni Rotondo. Kiedy Kościół poddał go próbie posłuszeństwa; zakazano mu wszelkich kontaktów z ludźmi, prowadzenia ludzi, spowiedzi, Mszy publicznej nawet - poddał się posłuszeństwu. Ludzie zaczęli krzyczeć, pisać do papieża, przełożonych od czci i wiary odsądzali: "...jak to naszego Padre Pio..." A on wtedy staje w obronie Stolicy Apostolskiej, mówi: "Ojcze święty, ja Twój syn - jestem synem Kościoła. Nie wsłuchuj się w ten tumult". Mniej więcej tak: "...nie słuchaj Ojcze święty, Ty nie tylko masz prawo, ale obowiązek badać duchy. Obowiązek badać duchy. Dlatego zastosuję się do wszelkich Twoich dyrektyw. Cokolwiek zarządzisz tak będzie. Jestem Twoim synem i synem Kościoła i będę Ci posłuszny do końca". I tu jest ta wielkość. Gdyby papież powiedział: "...dobrze synu, będziesz do końca swego życia w celi modlił się za Kościół święty, nie będziesz publicznie kontaktował się z ludźmi" - jestem pewny, że Padre Pio klęknąłby w celi i by się modlił. To jest duch posłuszeństwa. Tym się ostali.

Siostra Faustyna Kowalska, apostołka miłosierdzia. Pan Jezus staje w wizji obok niej i mówi: "...dziecko moje, idź do kapłana, do spowiednika po zgodę na to, co Ja ci kazałem zrobić. Na wszystkim chcę mieć pieczęć posłuszeństwa" - mówi Pan Jezus do siostry Faustyny. "Na wszystkim". -"A jeżeli spowiednik się nie zgodzi?" -"Dziecko zrobisz tak, jak on ci rozkaże. A sprawa ta pozostanie pomiędzy Mną a nim na wieki".

Pan Jezus na życiu sakramentalnym w Kościele położył Swoją rękę. Nawet jeżeli spowiednik by się pomylił, to Chrystus położy na tym Swoją rękę. Tak jak pomylił się kiedyś Mojżesz i wprowadził rozwody. Mojżesz zgodził się na rozwody. I Bóg położył na tym rękę pomimo że nigdy tego nie było w Kościele. Chrystus przychodzi i mówi: "...bo serca wasze są zamknięte, zatwardziałe, dlatego Mojżesz się zgodził na to. Ale tak nie było i tak nie będzie". I wraca Chrystus z powrotem to prawo; ale do Chrystusa były legalne rozwody w Izraelu. Dlatego Chrystus to porządkuje. Dlatego zobaczcie: gdyby Papież się pomylił, gdyby kapłan w konfesjonale się z czymś pomylił - Chrystus położy na tym rękę."

Księżę Bogusławie , z całym szacunkiem ,ale po pierwsze, posłuszeństwo przede wszystkim BOGU !!! , i tylko ON osądzi kto ma rację , po drugie , jak mogą być fałszywe ( czy wręcz demoniczne) orędzia w których Maryja nakazuje nawracanie się , posty , spowiedż i inne sakramenty , a po trzecie to cała ta suspensa Natankowa( bo rozumiem że o nim mowa w kazaniu) nie ma mocy prawnej , Ks Dziwisz za bardzo sie pobratał z B'nai B'rith i te jego zakazy nadaja sie co najwyżej na podlkadke pod myszke do komputera .