05:51
Świadectwo Jana Pawła II - (cz. druga) V/6 ROZWAŻANIA O WIERZE - Z zagadnień teologii duchowości, ks. prof. Tadeusz DajczerWięcej
Świadectwo Jana Pawła II - (cz. druga) V/6

ROZWAŻANIA O WIERZE - Z zagadnień teologii duchowości,
ks. prof. Tadeusz Dajczer
oczy_szeroko_otwarte
O sensie chorego życia
Augustyn Pelanowski OSPPE
Łk 5,18-20
„Wtem jacyś mężczyźni niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc w żaden sposób go przenieść z powodu tłumu, weszli na płaski dach i przez powałę spuścili go na sam środek, przed Jezusa. On, widząc ich wiarę, rzekł: Człowieku, odpuszczone Ci są twoje grzechy”.
Nas też …Więcej
O sensie chorego życia
Augustyn Pelanowski OSPPE

Łk 5,18-20
„Wtem jacyś mężczyźni niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc w żaden sposób go przenieść z powodu tłumu, weszli na płaski dach i przez powałę spuścili go na sam środek, przed Jezusa. On, widząc ich wiarę, rzekł: Człowieku, odpuszczone Ci są twoje grzechy”.

Nas też paraliżuje strach, paraliżuje nas przerażenie, wstyd, nieprzebaczenie, nawet miłość. Ten człowiek był cały sparaliżowany, bez szansy dojścia do Oblicza Bożego! Bez wiary. Byli jednak czterej, którzy doprowadzili go, mimo jego bezsiły, wprost do Jezusa. Tych czterech to na pewno przyjaciele, którzy się za ciebie modlą i niosą ciebie, chociaż ty sam siebie już znieść nie możesz.

Obrazowy sens tego wydarzenia nasuwa na pamięć przenoszenie Arki Przymierza, największej świętości Izraela. Miała ona cztery pierścienie służące do przenoszenia. Może to tylko przypadek, że akurat tego sparaliżowanego przenosiło czterech ludzi, ale być może jest to wskazówka, by w najbardziej osłabionym człowieku dostrzec Przybytek Boga – Arkę Obecności.

Nie ma istnień nieważnych, istnień przypadkowych, nie ma ludzi, którzy w oczach Boga byliby nieważni i nie ma takiego człowieka, który nie mógłby liczyć na miłosierdzie i odpuszczenie grzechów, jak ten sparaliżowany.

W decydującym momencie Jezus mówi, że jego grzechy są odpuszczone, więc zapewne jego paraliż miał związek z jego winami. Grzech bowiem sprawia, że tracimy odwagę stawania przed Bogiem, tracimy wiarę w to, że Bóg w nas jeszcze wierzy! Tracimy śmiałość w modlitwie i tak bardzo się go wstydzimy. Oskarżają nas nasze przewinienia, tak że sami siebie odtrącamy od Oblicza. Wtedy muszą się znaleźć ludzie, którzy nam przypomną, że jesteśmy godni miłości Boga, ponieważ On tak chciał. Przypomną nam o powołaniu do świętości. Odtworzą w nas podobieństwo do Arki i potraktują jak Arkę: zaniosą w swoich modlitwach przed Oblicze!

Mamy na świecie ludzi, którzy chcą żeby wszyscy byli zdrowi, idealni, piękni, udani, perfekcyjni, a tych starych, cuchnących jak Łazarz, zniedołężniałych, trudnych do zniesienia należałoby sprzątnąć jak śmiecie. Czy więc życie człowieka chorego nie ma sensu? Oto Stephen Hawking, sparaliżowany naukowiec poruszający się na wózku inwalidzkim, jest najwybitniejszym współczesnym fizykiem. Fiodor Dostojewski chorował na epilepsję. Blaise Pascal całe życie miał chroniczne bóle głowy. Van Gogh cierpiał na chorobę psychiczną. Jak wiadomo Beethoven był przygłuchy, na kilka lat przed śmiercią zupełnie ogłuchł. Wielki impresjonista Toulouse-Lautrec był karłem i kaleką. Właściwie dzięki temu, że miał złamane dwie nogi w udach rozpoczął swoją epopeję malowania. Ich cierpienie nie przekreślało wartości ich istnienia, wręcz przeciwnie podkreślało ją. Zapewne w dużym stopniu rozwinęło ich geniusz. Są ludzie, którzy uważają, że karmienie chorych staruszków albo podtrzymywanie przy życiu niedorozwiniętych dzieci lub chorych psychicznie jest marnotrawstwem. W naszym świecie mamy wiele absurdów.
Slawek
Po konsultacji z Janem Pawłem II Andrzej Maria Deskur również bronił aresztowanej figurki z Medjugorie:
Andrzej Maria Deskur, który co niedziela jadł obiad z papieżem, bardzo się oburzał na zamknięcie figurki.
Wydarzenie poruszyło też głęboko Jana Pawła II. Dotąd specjalnie nie ingerował, nie popierał też jednoznacznie biskupa Grillo, pozostawiając decyzję kardynałowi Ratzingerowi. Przez …Więcej
Po konsultacji z Janem Pawłem II Andrzej Maria Deskur również bronił aresztowanej figurki z Medjugorie:

Andrzej Maria Deskur, który co niedziela jadł obiad z papieżem, bardzo się oburzał na zamknięcie figurki.
Wydarzenie poruszyło też głęboko Jana Pawła II. Dotąd specjalnie nie ingerował, nie popierał też jednoznacznie biskupa Grillo, pozostawiając decyzję kardynałowi Ratzingerowi. Przez dziesięciolecia musiał walczyć w Polsce z tym, że komuniści bezprawnie usuwali z kościołów przedmioty kultu, a więc i tym razem nie chciał zaakceptować, aby władze państwowe tak dalece ingerowały w sprawy Kościoła. Kiedyś walczył z komunistami, by zwrócili wielokrotnie zajmowany plac budowy kościoła w Nowej Hucie, teraz zaangażował się w uwolnienie małej gipsowej figurki Madonny. Sprzeciwił się władzy państwowej, która tak bezceremonialnie obeszła się z figurką Matki Bożej. Po konsultacji z Janem Pawłem II Andrzej Maria Deskur przygotował werbalny atak: „Zajmowanie obiektów kultu jest według włoskiego prawa zabronione. Uważam całą sprawę za absurdalną. Mam własne wspomnienia, pamiętam, jak w 1967 roku polskie władze zaaresztowały obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Przypadek z Civitavecchia jest więc drugim aresztowaniem obrazu Matki Bożej w tym stuleciu, obydwa przypadki dotyczą papieża: Częstochowa należała do diecezji krakowskiej Karola Wojtyły, późniejszego papieża, biskupstwo Tarquinia- Civitavecchia podlega zwierzchnictwu diecezji rzymskiej, a więc samego papieża".
Krytycy cudu zrozumieli, że nie można o nim dłużej milczeć. Deskur nie tylko mówił, zaczął też działać. Wspomnienie reżimu komunistycznego w Polsce zaciążyło wielce na sprawie. Aresztowanie figurki Madonny - i to w wolnym kraju - tego było za dużo. Pomimo paraliżu, który przykuł go do wózka inwalidzkiego, pojechał 10 kwietnia 1995 roku do Civitavecchia z niezwykłym darem: drugą figurką Madonny. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że i ta figurka pochodziła z nieuznawanego przez Watykan miejsca pielgrzymkowego - Medjugorie. Kuria ponownie doznała szoku. I co teraz?

Ojciec Gabriele Amorth i Jan Paweł II - a cud w Civitavecchia
Ojciec Gabriele Amorth i Jan Paweł II - a cud w Civitavecchia
🤗 😇