13:06
Slawek
32,4 tys.
O WARTOŚCI CIERPIENIA. Apostoł Piotr pyta Pana Jezusa: pewna matka powiedziała mi: „To niesprawiedliwe, że moja córeczka umiera w tak wielkich cierpieniach, bo jest dobra i niewinna”. A ja, nie wiedząc …Więcej
O WARTOŚCI CIERPIENIA.

Apostoł Piotr pyta Pana Jezusa:
pewna matka powiedziała mi: „To niesprawiedliwe, że moja córeczka umiera w tak wielkich cierpieniach, bo jest dobra i niewinna”. A ja, nie wiedząc, co jej odpowiedzieć, wypowiedziałem słowa Hioba: „Pan dał, Pan wziął. Niech imię Pańskie będzie pochwalone”. Ale sam nie byłem o tym przekonany i nie przekonałem jej. Następnym razem chciałbym wiedzieć, co mówić...
oczy_szeroko_otwarte
Wasze cierpienie jest rozbiciem skorupy otaczającej wasze rozumienie.
Albowiem jak pestka owocu musi pęknąć, aby jej rdzeń ukazał się w słońcu, tak też musicie poznać cierpienie.
A jeśli zdołacie utrzymać wasze serca w podziwie dla codziennych cudów życia, wasze cierpienie wyda wam się nie mniej cudowne niż wasza radość.

Wtenczas przyjmiecie pory roku waszego serca, tak jak przyjmujecie pory …Więcej
Wasze cierpienie jest rozbiciem skorupy otaczającej wasze rozumienie.
Albowiem jak pestka owocu musi pęknąć, aby jej rdzeń ukazał się w słońcu, tak też musicie poznać cierpienie.
A jeśli zdołacie utrzymać wasze serca w podziwie dla codziennych cudów życia, wasze cierpienie wyda wam się nie mniej cudowne niż wasza radość.

Wtenczas przyjmiecie pory roku waszego serca, tak jak przyjmujecie pory roku, co mijają nad waszymi polami.
I ze spokojem spojrzycie poprzez zimy waszego zmartwienia.
Wiele z waszego cierpienia jest z waszego wyboru.
Jest to gorzkie lekarstwo, którym istniejący w was lekarz leczy wasze chore jestestwo.
Przeto zaufajcie lekarzowi i wypijcie jego lekarstwo w ciszy i spokoju.
Bo jego rękę, choć ciężką i twardą, prowadzi delikatna ręka Niewidzialnego.
A kielich, który On wam podaje, choć pali wasze usta, został ukształtowany z gliny, którą Garncarz zwilżył Swymi świętymi łzami.

Khalil Gibran

Sens doświadczeń
Slawek
Gdy nie bardzo wiemy, co odpowiedzieć. Pan zachęca:
— Czekam, co Mi powiecie...
Dziękując Panu w imieniu własnym i innych ludzi za wszystko, co otrzymaliśmy, dziękujemy także za trudności i braki, jako że one nas kształtują i dochodzimy do tego, że cierpienie należy do bogactwa życia ludzkiego.
Pan odpowiada:
— Słusznie powiedzieliście „bogactwo". Przecież życie to surowy egzaminator. Sprawdza …Więcej
Gdy nie bardzo wiemy, co odpowiedzieć. Pan zachęca:
— Czekam, co Mi powiecie...
Dziękując Panu w imieniu własnym i innych ludzi za wszystko, co otrzymaliśmy, dziękujemy także za trudności i braki, jako że one nas kształtują i dochodzimy do tego, że cierpienie należy do bogactwa życia ludzkiego.
Pan odpowiada:
— Słusznie powiedzieliście „bogactwo". Przecież życie to surowy egzaminator. Sprawdza, czego nauczyliście się, co przeżyliście, co zrozumieliście i jakie z tego wyciągacie wnioski Czego nauczyć się może owieczka pasąca się bezpiecznie w zielonej dolinie, przez całe życie nie zaznawszy głodu, lęku, niepokoju...?
Powołaniem waszym jest życie w domu Ojca — życie ze Mną samym. Jak byłoby to możliwe, gdybyście wy, byty rozumne, nie mieli dokonać wyboru, poczynając od dania odpowiedzi na podstawowe pytania: „Kim jestem? Skąd się wziąłem? Po co żyję? Jaki jest prawdziwy sens i cel mojego życia?" Kiedy wedle waszego zrozumienia odpowiecie na te pytania, dalsze będzie: „Jak dojść do osiągnięcia wybranego celu?"

Całe bogactwo życia: ból i radość, szczęście i jego brak, cierpienie, choroby, osiągnięcia, uznanie, niepowodzenia, klęski — wszystko to jest wam potrzebne dla dokonywania wyborów, które wreszcie podsumowują się. Tworzą z was człowieka dojrzałego, odpowiedzialnego za siebie i innych., zdolnego do bezinteresownej służby. Ale jeżeli odrzucicie wszystkie moje dary, które wydają się wam niepotrzebne, niemiłe,
kłopotliwe, utrudniające wam wasze plany życiowe, a nawet bolesne, to pozostaniecie na zawsze egoistyczni, wygodni, powierzchowni, niezdolni do wzięcia odpowiedzialności za cokolwiek i za kogokolwiek. Wtedy zamykacie się w kokonie miłości własnej i do końca swoich dni będziecie żyć bezmyślnie, wygodnie i bezpiecznie.
Z perspektywy końca życia można to tak podsumować: Jedni i drudzy z was mieli
podobne próby i przeciwności do pokonania. Jedni wyciągnęli z nich wnioski twórcze, prostując swoje wyobrażenia o sensie życia, kształtując własną hierarchię wartości i starając się unikać błędów i bronić przed nimi innych. Drudzy wszelkie przeszkody oceniają jako zło i unikają ich za wszelką cenę. Uznają tylko to, co przyjemne, a dla uzyskania celów pożądanych gotowi są do ustępstw moralnych. Z innymi ludźmi nie przyjaźnią się, lecz wykorzystują ich, i nie pospieszą nigdy z bezinteresowną pomocą.
Pomyślcie tylko: obie grupy spotkał podobny los. Jedni potrafili wykorzystać go jako naukę i wyszli z prób bardziej zahartowani, mężni, utwierdzeni w dokonanych wyborach. Drudzy zmarnowali okazje. Nauczyli się jedynie dokonywać uników i omijać przeszkody. Świetnie potrafili lawirować w życiu, szukając przede wszystkim osobistych korzyści Normy moralne nie miały dla nich żadnego znaczenia.

Z której grupy powinienem wybierać sobie przyjaciół?
mkatana
Pan Bóg dopuszcza cierpienie z różnych
powodów. Jednym z nich jest ten,
by skłonić człowieka do skruchy i pojednania
ze sobą. Jeśli człowiek z pokorą przyjmuje
swoje cierpienie i z pokorą prosi Boga o
siłę przetrwania i o mądrość do zrozumienia
swego cierpienia, tym się człowiek bardziej
zbliży do Boga i bez wątpienia Bóg go
podźwignie, udzieli mądrości i siły.
Mówią, że cierpienie uszlachetnia …Więcej
Pan Bóg dopuszcza cierpienie z różnych
powodów. Jednym z nich jest ten,
by skłonić człowieka do skruchy i pojednania
ze sobą. Jeśli człowiek z pokorą przyjmuje
swoje cierpienie i z pokorą prosi Boga o
siłę przetrwania i o mądrość do zrozumienia
swego cierpienia, tym się człowiek bardziej
zbliży do Boga i bez wątpienia Bóg go
podźwignie, udzieli mądrości i siły.
Mówią, że cierpienie uszlachetnia, ale również
cierpienie zatwardza w goryczy i pretensjach
do Boga. Wszystko zależy, czy człowiek
akceptuje swoje cierpienie jako rzecz
konieczną do uszlachetnienia, czy też
uważa, że cierpi niesprawiedliwie....ten
człowiek nawet, jak się modli, robi to
z pretensjami w sercu i to go od Boga
tylko oddala.
Krzyż jest symbolem cierpienia
(1Piotra 2:21/4:13)
O cierpieniach dotyczących naszego życia
chrześcijańskiego, mówi Pan Jezus w
Ewangelii Mateusza 10:38 - 39
... I kto nie bierze krzyża swego, a idzie
za mną , nie jest mnie godzien.