Wyznawcy błędnych religii monoteistycznych mają fałszywe wyobrażenie prawdziwego Boga

Wyznawcy judaizmu talmudycznego i muzułmanie nie mogą być zbawieni, gdy poznają prawdę o Chrystusie, lecz mimo to świadomie odrzucają (KKK 846).

Mogą osiągnąć zbawienie tylko ci wyznawcy błędnych religii monoteistycznych, którzy poznawszy prawdę o Chrystusie, uwierzą w Niego, a także ci, którzy bez własnej winy nigdy nie poznali prawdy o Chrystusie, lecz szczerym sercem szukają prawdy i zachowują prawo naturalne zawarte w głosie sumienia (KKK 847).

Mamy więc obowiązek ewangelizowania wyznawców judaizmu oraz islamu, którzy w błędny sposób pojmują Boga, ale... zacznijmy od początku.

Poniższy tekst zawiera głównie fragmenty nauczania przedsoborowego na temat możliwości zbawienia mimo pozostawania w błędnych religiach bez własnej winy.

NATURALNYM ROZUMEM MOŻNA POZNAĆ JEDYNEGO BOGA STWÓRCĘ

Kościół na podstawie Pisma Świętego ogłosił na Soborze Watykańskim I (1869–1870), że za pomocą samego rozumu naturalnego (bez pomocy nadprzyrodzonej łaski wiary) człowiek może w sposób pewny poznać jedynego Boga na podstawie Jego dzieł (Konstytucja dogmatyczna o wierze katolickiej „Dei Filius” 20). Ta prawda należy do depozytu wiary.

Nie ma innych i fałszywych stwórców, dlatego nie ma możliwości naturalnego poznania istnienia jedynego i jednocześnie fałszywego Stwórcy całego świata. Można jedynie w sposób fałszywy poznać naturalnym rozumem istnienie jedynego i prawdziwego Stwórcy (antychrystyczne religie: talmudyści i muzułmanie odrzucający Chrystusa Pana) lub w sposób prawdziwy wierzyć nadprzyrodzoną wiarą (chrześcijanie, katolicy wierzący w Trójjedynego Boga). Taka jest nieubłagana logika.

Bóg jest niezmienny i nie staje się fałszywy z powodu fałszywego wyobrażenia o Nim, lecz fałszywe jest wyobrażenie Boga w umyśle błędnowiercy, który wierzy w fałszywy obraz Boga.

Św. Tomasz z Akwinu uczy:

Rozumem przeto przyrodzonym tego tylko możemy dowiedzieć się o Bogu, co dotyczy jedności Jego istoty, nie zaś tego, co dotyczy odrębności Osób (Suma Teologiczna, O Trójcu Przenajświętszej, Cz. III, O Bogu, London, s. 66-71; www.pch24.pl/czy-trojce-swie…).

Natomiast nikt z ludzi nie może samym intelektem i bez pomocy nadprzyrodzonej łaski wiary poznać prawdy o Trzech Osobach Boskich, ponieważ to przekracza możliwości ludzkiego umysłu (do tego potrzebna jest łaska nadprzyrodzonej wiary).

Św. Tomasz z Akwinu uczy:

Rozumem przeto przyrodzonym tego tylko możemy dowiedzieć się o Bogu, co dotyczy jedności Jego istoty, nie zaś tego, co dotyczy odrębności Osób. Ten przeto, kto sili się rozumem przyrodzonym udowodnić Trójcę Osób, w dwojaki sposób występuje przeciw Wierze: pierwsze, przeciw godności samej Wiary dotyczącej właśnie spraw niewidzialnych, które przekraczają siły rozumu ludzkiego; po tej myśli idą też wypowiedzi Apostoła: „Wiara… jest dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy" i „Głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata, ani władców tego świata… lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą". /46/ Drugie, godzi w tak pożyteczne wysiłki pociągania innych do Wiary. Przytaczając bowiem dla udowodnienia Wiary nie przekonywujące argumenty, naraża ją tym samym na pośmiewisko ze strony niewierzących; wyrabia przecież w nich przekonanie, że my opieramy się na tych właśnie dowodach i z powodu nich właśnie wierzymy (Suma Teologiczna, O Trójcu Przenajświętszej, Cz. III, O Bogu, London, s. 66-71; www.pch24.pl/czy-trojce-swie…).

Tak więc można za pomocą samego rozumu naturalnego w sposób pewny poznać istnienie jedynego i prawdziwego Boga Stwórcy wszystkich rzeczy na podstawie rzeczywistości stworzonej (Rz 1, 20).

Takie naturalne poznanie istnienia jedynego Boga bez poznania odrębności Osób (dodatkowo zafałszowane przez Talmud i potwornie skarykaturyzowane przez Koran) mają wyznawcy judaizmu talmudyczneg oraz islamu.

POZNANIE NATURALNE I WIARA NADPRZYRODZONA

Kto twierdzi, że nie wierząc wiarą nadprzyrodzoną w Trójcę Świętą nie można w sposób naturalny poznać istnienia jedynego i prawdziwego Boga Stwórcy na podstawie widzialnego świata, ten sprzeciwia się słowom Pisma Świętego i nauczaniu Kościoła rzymskokatolickiego:

«Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy» (Rz 1, 20).

«Ta sama święta Matka Kościół utrzymuje i naucza, że Boga, początek i cel wszystkich rzeczy, na pewno można poznać z rzeczy stworzonych naturalnym światłem rozumu ludzkiego, „albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła”» (Sobór Watykański I, Konstytucja dogmatyczna o wierze katolickiej „Dei Filius” 20).

Każdy wyznawca błędnej religii monoteistycznej, który wierzy w sposób naturalny (poznanie rozumem bez pomocy łaski i w sposób zniekształcony przez Talmud lub jeszcze bardziej przez Koran) w istnienie jedynej Istoty, która stworzyła cały świat, wierzy w istnienie Boga Stwórcy, ponieważ nie ma innej możliwości, gdyż nie ma innych stworzycieli. Nie dotyczy to wyznawców fałszywych religii pogańskich, którzy nie uznają jedynego Stwórcy i czczą stworzenia (bożki), a przecież bogowie pogan to ułuda (Ps 96, 5).

FAŁSZYWE WYOBRAŻENIE JEDYNEGO I PRAWDZIWEGO BOGA

Problem polega na tym, że wiara takiego innowiercy jest fałszywa, dlatego wierzy w sposób błędny, niezgodny z prawdą objawioną. Taki człowiek jest wyznawcą błędnej religii monoteistycznej i ma fałszywe wyobrażenie Boga, co nie zmienia faktu, że w naturalny sposób (samym rozumem bez pomocy nadprzyrodzonej łaski wiary) wierzy w istnienie Boga Stwórcy, którego pojmuje w niewłaściwy sposób (sam Bóg nie staje się fałszywy z powodu fałszywego wyobrażenia o Nim, lecz fałszywe jest wyobrażenie Boga w umyśle błędnowiercy, który wierzy w fałszywy obraz Boga.

Dlatego tym bardziej naszym obowiązkiem jest głoszenie Wcielonego Boga Jezusa Chrystusa wszystkim wyznawcom judaizmu oraz islamu, a także przyprowadzenie ich do jedynej prawdziwej religii katolickiej, która daje zbawienie i została objawiona przez samego Boga.

Nigdy nie wolno zapominać, że istnieje tylko jedna i jedyna prawdziwa religia objawiona przez Boga (wszystkie inne religie są fałszywe). Istnieje tylko jeden i jedyny prawdziwy Kościół założony przez Jezusa Chrystusa, do którego mamy obowiązek przyciągnąć wszystkich ludzi, wszelkich narodowości i religii, nade wszystko własnym przykładem prawdziwie chrześcijańskiego życia, ponieważ poza Kościołem nie ma zbawienia

NAUCZANIE PRZEDSOBOROWYCH PAPIEŻY NA TEMAT INNOWIERCÓW DOBREJ WOLI, KTÓRZY BEZ WŁASNEJ WINY NIE POZNALI PRAWDY O CHRYSTUSIE

• Klemens XI w 1713 roku potępił twierdzenie jansenistów "poza Kościołem nie jest udzielana żadna łaska"(Konstytucja "Unigenitus Dei Filius": źródło: christianitas.org/…/ch51_NA_aneks4.…).

• Pius IX nauczał, że

ci, którzy w sposób niepokonalny nie znają naszej świętej religii, którzy zachowują prawo naturalne i jego nakazy wyryte przez Boga w sercu każdego, którzy są gotowi słuchać się Pana i którzy wiodą życie uczciwe i sprawiedliwe - mogą z pomocą mocy Boskiego światła i działającej łaski - uzyskać życie wieczne, gdyż Bóg widzi dokładnie, bada, zna umysły i dusze, myśli, obyczaje wszystkich i w swej najwyższej dobroci, w swej nieskończonej łaskawości nie pozwala, by ktoś cierpiał kary wieczne, nie będą winnym jakiegoś dobrowolnego grzechu (Encyklika "Quanto conficiamur moerore"; źródło: christianitas.org/…/ch51_NA_aneks4.…).

• Pius IX również nauczał, iż

za pewne należy uważać, że ci, co są w nieznajomości prawdziwej religii, nieznajomości nie do przezwyciężenia, żadnej nie ponoszą z tego powodu winy w oczach Pana. Lecz któż - wobec różnorodnej natury narodów, krajów, umysłów oraz wielu innych okoliczności - miałby tyle odwagi, by określić granice tej niewiedzy? (Pius IX allokucja "Singulari quadam"; źródło: christianitas.org/…/ch51_NA_aneks4.…).

• Św. Pius X wydał katechizm, który naucza:

Niewiernymi są ci, którzy nie zostali ochrzczeni i nie wierzą w Jezusa Chrystusa, gdyż albo wierzą w bożki i oddają im cześć, tak jak poganie, albo przyjmując co prawda jedynego prawdziwego Boga, nie wierzą w Mesjasza, który już przyszedł w osobie Jezusa Chrystusa, ani nawet w takiego, który miałby dopiero przyjść, jak na przykład muzułmanie i im podobni ("Katechizm Katolicki św. Piusa X"; Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu; str. 60; żródło: wds.pl/rozne-katechizm… patrz także wersja internetowa w jęz. angielskim: CATECHISM OF SAINT PIUS X: The Ninth Article of the Creed, Those Outside the Communion of Saints, 12 Q. Who are infidels?; źródło: www.ewtn.com/library/CATECHSM/PIUSXCAT.HTM).

• Katechizm kard. Gasparriego (opracowany na polecenie św. Piusa X) naucza:

162. Czy dorosły, który umiera bez Sakramentu Chrztu, może być zbawiony? Dorosły, który umiera bez Sakramentu Chrztu, może być zbawiony nie tylko wtedy, gdy ma wiarę przynajmniej w te prawdy, w które każdy musi wierzyć, bo są one nieodzownym warunkiem zbawienia, i gdy ma miłość, która zastępuje chrzest, ale także wtedy, jeśli przy pomocy światła Bożego i łaski Bożej, nie znając bez własnej winy prawdziwej religii i będąc gotowym słuchać Boga, pilnie zachowywał prawo przyrodzone (Katechizm kard. Gasparriego 162 (djvu, 47,3 Mb); patrz także: www.antoni.agmk.net/pliki/katechizm-katol…).

• Pius XI nauczał:

Żywimy niezłomną nadzieję, że do walki przeciw mocom ciemności, usiłującym wyrywać z serc ludzkich pojęcie Boga, staną mężnie obok wyznawców Chrystusa także ci wszyscy, stanowiący zresztą ogromną większość ludzkości, którzy wciąż wierzą w Boga i oddają Mu cześć (Pius XI, encyklika "Divini Redemptoris" 72; żródło: opoka.org.pl/…/divini_redempto…).

• Kongregacja Świętego Oficjum w 1949 na polecenie Piusa XII stwierdza:

To samo należy powiedzieć o Kościele jako o powszechnym środku zbawienia. Toteż aby jakaś osoba osiągnęła zbawienie wieczne, nie jest zawsze konieczne, by należała ona do Kościoła z tytułu członkostwa, trzeba jednak, aby z nim była złączona przynajmniej pragnieniem lub życzeniem. Przy tym nie jest zamsze konieczne, aby to życzenie było wyraźne, jak w przypadku katechumenów. Gdy ktoś pozostaje w nieświadomości niezawinionej, Bóg przyjmuje pragnienie domniemane, tak nazwane, ponieważ jest zawarte w dobrym usposobieniu duszy, gotowej swoja wolę dostosować do woli Bożej (List Kongregacji Świętego Oficjum do arcybiskupa Bostonu, 8 sierpnia 1949; źródło: www.antyk.org.pl/…/poza-kosciolem.…).

• Pius XII pisał:

Nie możemy tu pominąć milczeniem, jak bardzo miłe Nam były życzenia i wyrazy szacunku nadesłane również przez tych, którzy do widzialnego ciała katolickiego Kościoła nie należą. Kierując się wszakże wrodzoną szlachetnością i szczerością ducha, nie zapomnieli o tym, co ich z Nami łączy z racji miłości, jaką mają ku osobie Chrystusa, lub z racji wiary w Boga. Dziękujemy im za to serdecznie i polecamy ich wszystkich razem i każdego z osobna, opiece i kierownictwu Boga i uroczyście ich zapewniamy, że jedno tylko pragnienie Nas ożywia i jednym tylko życzeniem się kierujemy, byśmy mianowicie, idąc pilnie w ślady Dobrego Pasterza, doprowadzili wszystkich do prawdziwego szczęścia tak, by wszyscy "życie mieli i obficie mieli" (Encyklika "Summi Pontificatus" 10: źródło: opoka.org.pl/…/summi_pontifica…).

• W swoim wigilijnym orędziu radiowym z 1942 roku Pius XII powiedział:

Zwracamy się do was wszystkich, którzy uznajecie i cześć oddajcie Chrystusowi Zbawcy! Do wszystkich, którzy są z nami zjednoczeni co najmniej węzłem duchowym wiary w Boga; do tych wreszcie wszystkich, którzy tęsknią do wyzwolenia się ze zwątpień i błędów, pragną światła i przewodnika! (Orędzie radiowe w Wigilię Bożego Narodzenia 1942 r. Con sempre nuova freschezza; źródło: chomikuj.pl/…/CON+SEMPRE+NUOV…; patrz także przypisy do tekstu Moniki Chomątowskiej christianitas.org/…/adwokat-diabla-…).

• Pius XII ekskomunikował jezuitę o. Leonarda Feeneyteologa, który twierdził, że zasada, iż poza Kościołem nie ma zbawienia, powinna być rozumiana w sposób bardzo ścisły, tzn. wszyscy nienależący formalnie do Kościoła będą potępieni (www.szkolateologii.dominikanie.pl/…/15-sprawa-o-leo… ).

POSOBOROWI PAPIEŻE KONTYNUOWALI I ROZWINĘLI TO NAUCZANIE

Posoborowi papieże kontynuowali i rozwinęli nauczanie tych przedsoborowych papieży, dlatego skrajnie niekonsekwentne i zupełnie pozbawione logiki jest krytykowanie ich przy jednoczesnym pochwalaniu tamtych przedsoborowych papieży.

NAUCZANIE TO WYWODZI SIĘ Z PISMA ŚWIĘTEGO

Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii (Rz 2,14-16).

«Mężowie ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając (Dz 17, 22-23).

Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: «Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie (Dz 10, 34-35).

NAUKA ŚW. TOMASZA Z AKWINU

Św. Tomasz z Akwinu nauczał, iż skutek sakramentu może być osiągnięty przed jego przyjęciem, przez samą wolę przyjęcia tego sakramentu ("Suma teologiczna", Eucharystia, III, 73-83, t. 28, tłum. i opr. ks. S. Piotrowicz, Londyn: Veritas, 1974). Oznacza to, że możliwe jest uzyskanie łaski uświęcającej przed przyjęciem chrztu, jeśli tylko była wcześniej wola przyjęcia tego sakramentu, a więc można być członkiem Kościoła "z pragnienia”.

NAUCZANIE TEOLOGÓW W NOWSZYCH CZASACH

Oto jak ukazano ten problem w nowszych czasach, w pierwszym na ziemiach polskich czasopiśmie teologicznym, wydawanym w latach 1833-40 w Przemyślu:

Sobór Florencki zda się wykluczać od zbawienia tych, którzy nie pozostają w wyraźnym związku z Kościołem, ale dotyczy to osób świadomie z nim zrywających czy walczących. Skoro chrzest udzielany przez akatolików jest ważny, to daje potrzebną do zbawienia łaskę uświęcającą, którą traci się tylko przez grzech. Można ją zaś odzyskać przez żal doskonały. Trwanie przy błędzie często nie wynika ze złej woli, lecz łączy się ze szczerym przekonaniem. Teologowie odróżniają przecież herezję formalną i materialną. Tej drugiej ulega i wielu katolików, pojmując prawdy wiary, bez zdawania sobie z tego sprawy, inaczej niż uczy Kościół albo też akceptując całą jego naukę, znaną im mgliście lub wyrywkowo. A jednak nie przestają być oni członkami Kościoła. Pełna doń przynależność wyraża się tak widzialnie, jak niewidzialnie. Do owej pełni brakuje sporo także wielu katolikom. By zostać zbawionym, trzeba wszak mieć zarówno wiarę, jak miłość. Bez nich katolicyzm wyznawcy może być równie pozorny, jak akatolicyzm tego, kto pragnie prawdy i kocha, mimo iż różne przeszkody uniemożliwiają mu zewnętrzny związek z Kościołem. Ale czy "między braćmi od nas odłączonymi", skoro żyją wśród katolików, mogą być ludzie trwający przy innych przekonaniach bona fide? Bóg to wie. Nie chcemy się wdzierać w Jego sądy, tylko próbujemy zrozumieć, jak to jest możliwe. Wiemy przecież, jak tępy bywa rozum, ile znaczy wpływ wychowania, uprzedzenia, występki ludzi Kościoła. Justyn zwał ongiś chrześcijanami tych, co żyli rozumnie. Klemens z Aleksandrii pisał, iż jak Żydów wiódł do Chrystusa Zakon, tak Greków prowadziła doń filozofia. Erazm z Rotterdamu zaś mógł konsekwentnie wołać: św. Sokratesie, módl się za nami! Tak, Pismo uzależnia zbawienie od wiary, ale i od miłości (J 3,18; 14,21). Chrystus umarł za wszystkich, Bóg wszystkich chce zbawić, ale nie zobowiązuje do tego, co niemożliwe. Konieczność wiary i chrztu do zbawienia dotyczy tych, do których Ewangelia dotarła. U innych warunki te spełnia gotowość uwierzenia w to, co Bóg objawi, a pragnienie chrztu zawiera się w doskonałej miłości (Nie ma zbawienia zewnątrz Kościoła Chrystusowego, "Przyjaciel Chrześcijańskiej Prawdy" 1840, z. 1, s. 3-20; z. 2, s. 3-38; źródło; opoka.org.pl/…/poza_kosciolem.…).

Ks. Sienatycki nauczał w podręczniku dogmatyki (wyd. 1932 r.):

Kto jest członkiem Kościoła Chrystusowego i przy tym posiada łaskę uświęcającą, mówi się o nim, że należy do ciała i duszy Kościoła, kto nie jest, bez własnej winy, członkiem Kościoła n.p. poganin, innowierca, a posiada łaskę uświęcającą, ten należy do duszy Kościoła. Należenie do duszy Kościoła z pragnieniem, przynajmniej niewyraźnym (votum implicitum) należenia do ciała Kościoła jest niezbędnym warunkiem zbawienia, o czym jeszcze będzie mowa przy rozważaniu przymiotów Kościoła. Kto jest członkiem Kościoła i nie posiada łaski uświęcającej, ale posiada przynajmniej wiarę nadprzyrodzoną, ten należy jeszcze do duszy Kościoła, choć w sposób bardzo niedoskonały, bo tylko jedynie łaska uświęcająca czyni członków Kościoła żywymi, co jest analogicznie głównym i istotnym skutkiem działania duszy w ciele ludzkim (Źródło: Ks. Sieniatycki, Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna, Kraków 1932; str. 292-297; 303-304).

OBOWIĄZEK EWANGELIZOWANIA ŻYDÓW I MUZUŁMANÓW

Pan Bóg chce, by wszyscy ludzie zostali zbawieni (1 Tm 2, 4), dlatego logicznie rzecz biorąc nie potępi niewinnych innowierców dobrej woli, którzy bez własnej winy nigdy nie poznali prawdy o Chrystusie i założonym przez Niego Kościele, a jednocześnie szczerym sercem szukają prawdy i zachowują prawo naturalne (aby mogli się zbawić muszą posiadać łaskę uświęcającą, a Bóg związał zbawienie z sakramentem chrztu, lecz sam nie jest związany swoimi sakramentami).

Czy to oznacza, że możemy zaniechać ewangelizacji wyznawców religii monoteistycznych i spokojnie pozostawić ich w fałszywych religiach? Absolutnie nie! Pan Jezus wyraźnie nakazał: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!» (Mk 16, 15), a św. Paweł wołał strwożony: «Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!»(1 Kor 9, 16).

Ci sami przedsoborowi papieże, którzy usprawiedliwiali innowierców dobrej woli (bez własnej winy nie znających prawdy o Chrystusie), jednocześnie bardzo surowo przestrzegali przed indyferentyzmem religijnym, który wprost sprzeciwia się dogmatowi Extra Ecclesiam nulla salus.

Wszyscy wyznawcy błędnych religii monoteistycznych, którzy świadomie i dobrowolnie odrzucili prawdę o Chrystusie Panu i założonym przez Niego jedynym prawdziwym Kościele, nie mogą się zbawić. Wyznawcy judaizmu talmudycznego i muzułmanie nie mogą być zbawieni, gdy poznali prawdę o Chrystusie, lecz mimo to świadomie odrzucają.

Mamy absolutny obowiązek ewangelizowania wszystkich wyznawców religii monoteistycznych i ukazania im prawdy o TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ.

Nigdy nie wolno zapominać, że istnieje tylko jedna i jedyna prawdziwa religia objawiona przez Boga (Wszystkie inne religie są fałszywe). Istnieje tylko jeden i jedyny prawdziwy Kościół założony przez Jezusa Chrystusa, do którego mamy obowiązek przyciągnąć wszystkich wyznawców wszelkich (fałszywych) religii, nade wszystko własnym przykładem prawdziwie chrześcijańskiego życia, ponieważ poza Kościołem nie ma zbawienia.

Mamy absolutny obowiązek przyprowadzić do JEZUSA CHRYSTUSA - KTÓRY JEST BOGIEM WCIELONYM - wszystkich wyznawców judaizmu, islamu, a także wszelkich innych fałszywych religii, ponieważ

«I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni» (Dz 4, 12).

Nigdy nie wolno zapominać, że cały świat jest własnością naszego Pana i Króla Jezusa Chrystusa - jako stworzony przez Niego i DLA NIEGO