Maria glet
942

Czas Apokalipsy. Perspektywa Kościoła, świata i Polski

Ks. dr Paweł Murziński: Czas Apokalipsy. Perspektywa Kościoła, świata i Polski
Będzie niedługo pięć lat w styczniu (2017 roku), kiedy przyszedł do mnie człowiek z Łap, z terenu tej diecezji. Wtedy jeszcze posługiwałem jako ksiądz egzorcysta. Krótko, dwa lata. W każdym razie powiedział do mnie tak: „Proszę księdza, [----] by ksiądz zaczął czytać objawienia maryjne”. Co zrobiła Maryja? Doprowadziła mnie do Słowa Bożego. Kiedyś pewna osoba mnie spytała: „Dlaczego ksiądz nie mówi o objawieniach maryjnych?”. Ja mówię: „Powiem, kiedy przeanalizujemy Słowo Boże”. Największy problem osób, tak zwanych marynistów, fatymistów polega na tym, że właściwie analizują objawienia maryjne w oderwaniu od Słowa Bożego. Dlatego prędzej czy później kończą we mgle, bo wszystko, co nie jest wiadome w objawieniach maryjnych, jest dopowiedziane w Słowie Bożym. To jest bardzo ważna rzecz. To, co mówię, [to nie pewność MD] mogę tylko powiedzieć, że mam głębokie przekonanie. Nie tylko z wiary, ale i tego, co przemodliłem, przeanalizowałem. Bo to też trzeba tak powiedzieć – przemodliłem. Bardzo wiele godzin nad tym spędziłem. Pierwszą konferencję powiedziałem po trzech i pół roku studium. Jestem przekonany, że zacząłem mówić wtedy, gdy Pan Bóg tego chciał, i kończę mówić też, kiedy Pan Bóg tego chce, bo myślę, że jest to ostatnia konferencja. Tu się zdecydowałem przyjechać, ponieważ jestem głęboko przekonany, że wkrótce staniemy przed najtrudniejszą decyzją w naszym życiu.

To takie, można powiedzieć, słowo wstępne. Znaczy, zamiast słowa wstępnego. Powolutku możemy przejść do przedstawienia. Plakat mi się bardzo podobał (plakat zapowiadający konferencję), ale ponieważ był taki bardzo groźny, pomyślałem, że na początek dam taki stonowany obraz, żebyśmy się trochę zrelaksowali i usiedli sobie na ławeczce przed końcem świata (zdjęcie ławeczki, za którą znajduje się tablica drogowa z napisem Koniec Świata).

I właśnie dlaczego to na początek? Tytuł konferencji jest „Czas Apokalipsy”, musimy więc nad tym czasem się zastanowić i wpływem człowieka na ten czas. Otóż jest to moja trzynasta konferencja i ludzie, którzy mnie obgadują czy oczerniają, czy plotkują na mój temat, ludzie, którzy w ogromnej większości nie mają pojęcia, o czym mówię, ani nigdy mnie nie oglądali, twierdzą, że mówię o końcu świata. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest, że ani razu w swoich konferencjach nie użyłem tego terminu.

Mówię o wszystkim, tylko nie o końcu świata, ponieważ nie jest to termin biblijny. Pismo Święte nie mówi nam nigdzie o końcu świata. Mówi, że będą nowe niebo i nowa ziemia. Mówi, że przeminie postać tego świata. Ale na pewno nie mówi nam o końcu świata w takim rozumieniu – właśnie w jakim? Dramat dzisiejszego Kościoła polega na tym, że umarł w nim duch prorocki, jeżeli rozumiemy proroctwo jako zakorzenienie się w Słowie Bożym. Nie mówimy tu o charyzmacie proroctwa, właśnie w tym znaczeniu nadzwyczajnego charyzmatu. Ale właśnie duch prorocki zakorzeniony w Słowie Bożym. Że się albo nie sięga do słowa prorockiego, albo się tylko moralizuje, a nie odczytuje się słowa prorockiego czy w świetle słowa prorockiego - znaków czasu. A słowo prorockie należy odczytywać w świetle znaków czasu. Stąd też tytuł „Czas Apokalipsy”.

Dlaczego więc taki zarzut wobec mnie? Bo ten zarzut stawiają osoby, które nie analizują Słowa Bożego w świetle znaków czasu, ale za to czytają Nostradamusa, Babę Wangę, Jackowskiego, Klimuszkę. Znają różne przepowiednie i w ich świetle mają jakieś pojęcie o przyszłości. Tak widzą przyszłość. To jest straszne, że nawet wśród kapłanów są osoby, które postrzegają przyszłość przez przepowiednie jasnowidzów, a nie przez proroctwo biblijne. To jeden z kapłanów powiedział, że straszę Apokalipsą. Do tego jeszcze nawiążę. A ja odpowiedziałem: Ja straszę? Ja napisałem Apokalipsę? Z tego, co wiem, Pan Jezus napisał Apokalipsę.

To jest bardzo ważna rzecz. I jaka jest różnica między proroctwem a jasnowidztwem? Że proroctwo jest dziełem Ducha Świętego, a jasnowidztwo jest „darem” złego ducha. Jak rozróżnić? Prorok mówi o zachowywaniu Bożych przykazań. A odniesienie prorocze tego jest takie, że jak nie będziecie zachowywać Bożych przykazań, to Bóg zapowiada, co człowieka spotka, bo ma wiedzę uprzednią Bóg. Co robi jasnowidz? Mówi, że coś tam się wydarzy w przyszłości, będą jakieś kataklizmy, jakieś wojny, a my biedni nic niewinni ludzie będziemy musieli to przeżywać. Tak zwany fatalizm. Los nasz gdzieś tam w gwiazdach wypisany. Dlatego jasnowidz mówi: usiądźcie sobie na ławeczce i czekajcie na koniec świata z założonymi rękoma.

A prorocy mówią: nie, nawracajcie się, a te rzeczy nie muszą się wtedy wydarzyć. Nieprzypadkowo wymieniłem ojca Klimuszkę. Zostawiam to do Państwa rozeznania, ale nie sądzę, że tam był Duch Boży. I powiem dlaczego. Po pierwsze dlatego, że ojciec Klimuszko zajmował się parapsychologią. Pisał książki na ten temat. A parapsychologia, wiemy to dobrze, jest zakamuflowaną dziedziną okultyzmu. Dalej, nie odkryłem w tych przepowiedniach, przekazach odniesienia do Słowa Bożego, wezwania do nawrócenia. Tam odkrywam typowy fatalizm właściwy dla przepowiedni, które słyszę u jasnowidzów. To tak w największym skrócie, ale zostawiam to do Państwa rozeznania.

I to tak na wstępnie odnośnie do końca świata. I teraz kolejny zarzut, jaki słyszę: no przecież nikt nie zna dnia ani godziny. Ale czego dnia ani godziny? Inauguracji Królestwa Niebieskiego, Sądu Ostatecznego. W ogóle nie chcę już wchodzić na ten temat. To jest konferencja o Apokalipsie, którą wygłosiłem w księgarni Sursum Corda. Właśnie mówię, że między Paruzją Pana Jezusa, pierwszym zmartwychwstaniem a Sądem Ostatecznym i inauguracją Królestwa Niebieskiego jest jeszcze era mesjańska. A przed nią jeszcze czas Apokalipsy, proroczy tydzień, w połowie którego zacznie się wielki ucisk.

Jednym słowem tak jak Stary Testament zapowiada czasy mesjańskie, tak samo Nowy Testament znowu zapowiada czasy mesjańskie, Powtórnego Przyjścia Mesjasza jako Króla Chwały, Króla Sprawiedliwości, bo Król wzgardzony był Królem Miłosierdzia. Owszem, nie znamy dnia ani godziny tego ostatniego momentu tego czasu, ale nie można powiedzieć w takim razie: nie czytajmy słów prorockich, nie tylko Apokalipsy, bo nie znamy dnia ani godziny. I to jest straszne, jak wielu wiernych, a nawet kapłanów porusza się dziś we mgle i powtarza rzeczy niedorzeczne.

Następny tekst, jaki widzimy: będzie, co będzie. Bracia i siostry, „będzie, co będzie” to jest typowy fatalizm. „Nie mam wpływu na rzeczywistość”. Więc po pierwsze, owszem, mamy zaufać Panu Bogu, mamy być przygotowani na godzinę śmierci, której to godziny nie znamy, chyba że Bóg zechce nam objawić. Ale dał nam też Pan zdolność przewidywania, planowania i dał nam słowo prorockie, objawił to, co zechciał, i to, co wiedział, że będzie nam konieczne.

Dlaczego dałem akurat ten obraz? W nawiązaniu do oblężenia Jerozolimy. Co Pan Jezus powiedział? Powiedział: Słuchajcie. Gdy Jerozolimę oblegną wałem, wyjdźcie. I chrześcijanie wyszli. To był rok 70, kiedy Rzymianie oblegli Jerozolimę. Było to święto Paschy i milion Żydów, tych, którzy nie uwierzyli w Chrystusa, tam się znalazło. I był wyrok na Synagogę Szatana. Ale wszyscy chrześcijanie wyszli, bo uwierzyli słowu prorockiemu. A gdyby oni, tak jak dzisiejsi chrześcijanie, powiedzieli „będzie, co będzie”? Zginęliby z Synagogą Szatana. I kiedy w siedemnastym rozdziale Apokalipsy jest powiedziane: „Mój ludu, wyjdź z nierządnicy”, to my mamy to zrobić, tylko w odpowiednim momencie, bo podzielimy los nierządnicy. Z tego samego powodu będzie ona zniszczona jak Synagoga Szatana. „A bestie dziesięciu królów znienawidzą nierządnicę i pożrą jej ciało”. Odnośnie do słów, co padły na początku. Dlaczego Apokalipsa jest napisana trudnym językiem? Nie dlatego, że nie mógł prościej czy nie chciał. Pan Bóg by mógł nam bardzo prosto to przedstawić. Kojarzymy z drugiej wojny światowej kod Enigma, tak? Dobrze mówię? To był kod Enigma na bazie języka Apaczów czy Nawahów (to nie była Enigma, ale historia opowiedziana w filmie „Szyfry wojny”). Naziści go nie złamali do końca wojny. A więc można było porozumiewać się na podsłuchu. I wróg tego nie rozumiał.

I o to chodzi w kodzie Apokalipsy. Bóg mówi do ludzi wierzących w Niego, natchnionych przez Ducha Świętego, którzy ten kod rozumieją, a Szatan i jego słudzy tego kodu nie zrozumieją. Czy teraz rozumiemy, dlaczego jest kod Apokalipsy? Dlaczego to jest trudny język? Nie dlatego, że Pan Bóg nie mógł wprost tego podać, ale dlatego, że podał to dla swoich ludzi na oczach Szatana. I Szatan tego nie rozumie. Właśnie, „straszy Apokalipsą”. Wezwanie Ewangelii było: „Troszczcie się o Królestwo Boże, a to będzie wam dodane”. Ludzie, dla których wiara kończy się na tym, co doczesne, proroctwo jest straszeniem Apokalipsą, bo przecież Pan Jezus przyjdzie i zabierze wszystkie ich zabawki. Tak to mniej więcej przedstawiam. „My nie chcemy życia wiecznego, bo tu nam się żyje dobrze”, „nie przychodź, Panie Jezu”. Tak jak pierwotny Kościół wołał: „Marana tha”, to właśnie problem dzisiejszego Kościoła jest, że nie woła on: „Marana tha”. I te słowa, które powtarzają: „Oczekujemy Twego Przyjścia”, są w wielu ustach kłamstwem. I te osoby później wychodzą i mówią: „Straszysz Apokalipsą. Nie ma Marana tha”.

I proszę zobaczyć, z tego samego powodu nie ujawnia nam się tajemnic, nie ujawnia nam się tego, co Niebo chce na ujawnić. Jaka tajemnica fatimska? Przecież Bóg nam to objawił i nakazał to ujawnić. Proszę zobaczyć, nie będę mówił kto, ale to ludzie Kościoła z tego, co Bóg chciał ujawnić, zrobili tajemnicę. Bóg wcale nie chciał tego ukryć. Powiedział: w tym i w tym czasie proszę to ujawnić. Znamy historię, ja nie muszę powtarzać. To Kościół zrobił tajemnicę z tego, co Bóg chciał ujawnić. „Bo to jest takie straszne”. A Pan Jezus napisał Apokalipsę i mówi: „Błogosławienie, którzy czytają słowa jest księgi i zachowują je”. A ci, co nie czytają, będą przeklęci. Taki jest wniosek, bo „kładę przed tobą błogosławieństwo albo przekleństwo – co wybierzesz, to będzie twoim udziałem”. Dlaczego tylu ludzi Kościoła wybiera przekleństwo. „Błogosławieni, którzy czytają słowa tej księgi i zachowują je”. Czy to nie jest dramat Kościoła?

Cały czas jesteśmy w czasie, ponieważ czas to jest samo centrum Bożego objawienia. Czas Pierwszego Przyjścia i czas drugiego. Pierwsze pięć konferencji powiedziałem na temat proroka Daniela i wykazałem, że Pan Jezus najczęściej odwołuje się nie do proroka Izajasza, ale do proroka Daniela. Wszystkie zapowiedzi męki Pana Jezusa są z proroka Daniela. Tytuł Syna Człowieczego jest z proroka Daniela. Syn Człowieczy musi być zabity i to jest opisane w proroctwie o siedemdziesięciu tygodniach.

Zachęcam do przyjrzenia się tym konferencjom. W pięciu konferencjach analizuję całe słowo prorockie proroka Daniela, Jana Starego Testamentu. Trzynasty rozdział dotyczący dwóch bestii apokaliptycznych, a także siedemnasty – dwa kluczowe historyczne rozdziały Apokalipsy są nie do zrozumienia bez analizy proroka Daniela, zwłaszcza opisu czterech bestii. Opis o siedemdziesięciu tygodniach – bracia i siostry, dzień za rok. Ktoś mówi: a na jakiej podstawie ksiądz tak mówi? A na takiej, że Pan Jezus żądał od faryzeuszy i uczonych w Piśmie, a w zasadzie wiedział, że czasy mesjańskie oni rozeznali. Oni oczekiwali w tym czasie. Dlaczego się w tym czasie tylu fałszywych Mesjaszów pojawiło? Właśnie dlatego, że uczeni w Piśmie prawidłowo rozeznali, że siedemdziesiąt tygodni oznacza siedem razy siedem, czterysta dziewięćdziesiąt lat. I dokładnie od edyktu Artakserksesa o odbudowie murów miasta Jerozolimy do 27 roku, w którym Pan Jezus został ochrzczony w rzece Jordan, mija sześćdziesiąt dziewięć tygodni. W momencie wejścia Pana Jezusa do rzeki Jordan zaczyna się ostatni proroczy tydzień. Tam jest napisane: „A w połowie tygodnia Pomazaniec będzie zabity i go nie będzie”. I tak się stało po 3,5 roku głoszenia Ewangelii Pan Jezus jest zabity. Czyli znaki mesjańskie, gdyby nie były podane to proroctwo o siedemdziesięciu tygodniach, musiałyby być w każdym pokoleniu rozeznawane. Ale właśnie w tym czasie Żydzi oczekiwali Przyjścia Mesjasza, bo na to im wskazywało to proroctwo o siedemdziesięciu tygodniach, które właśnie w tym wydarzeniu tu pokazanym się zrealizowało.

A to, że nie przyjęli Pana Jezusa, to jest inny temat i do tego jeszcze też nawiążę.

Jeżeli więc jest określony czas Pierwszego Przyjścia, jest więc proroctwo w Nowym Testamencie, które określa czas Drugiego Przyjścia? Musi być. I mam głębokie przekonanie, że to proroctwo, słynne proroctwo z drugiego rozdziału Drugiego Listu do Tesaloniczan o ustąpieniu tego, który go powstrzymuje. Tłumaczę, jeżeli nie tłumaczą w duchu prorockim. Często tłumaczą bardzo źle, bo można użyć „ustąpi”, „zabraknie”, „odejdzie”. W różnych tłumaczeniach Biblii sprawdziłem. Ale zawsze fragmenty biblijne należy w kontekście innych fragmentów odczytywać i w tym kontekście należy odczytać, że syn grzechu pojawi się wtedy, kiedy zabraknie tego, kiedy ustąpi ten, który go powstrzymuje.

Ja mogę powiedzieć tylko, że mam głęboką pewność, że to wydarzenie miało miejsce czy tym wydarzeniem była abdykacja Benedykta XVI. Tu jest bardzo ciekawe ujęcie. Już może wielu zapomniało to wydarzenie. Kiedy wypuszczone były gołąbki pokoju, i jednego zabiła mewa, a drugiego – nie wiem, czy to jest kruk, czy wrona. W każdym razie mówiono: no tak, to się zdarza w Rzymie. No ale to się [nigdy] nie zdarzało na placu świętego Piotra. A już na pewno jest absolutnym ewenementem, że od razu po wypuszczeniu dwa gołębie zostały przez dwa różne gatunki ptaków zaatakowane. To jest absolutny ewenement. Też taki pewien znak. Mamy dużo tych znaków, ale jeżeli ktoś jest z góry na nie, to tych znaków nie będzie widział. Będzie ich coraz więcej, a on tych znaków nie będzie widział zgodnie zasadą: kto ma, temu będzie dodane, a kto nie ma, zabiorą mu nawet to, co wydaje mu się, że ma. „Będzie jak za dni Noego, kiedy wszedł do Arki”.

Co było typowe dla dni Noego? To, że świat zajmował się, czy życie skupiało się na zabawie i konsumowaniu, inwestowaniu. To, co jest typowe dla naszej rzeczywistości. Ale coś jeszcze jest ważnego. Świat nie wierzył, że taki styl życia prowadzi do zagłady. Tak dalece nie wierzył, że do Arki weszło tylko kilka osób. Według tradycji nie pamiętam już którego objawienia Arka była prawdopodobnie ponad sto lat budowana. Tak mogło być, tym bardziej że to jest czas przed potopem, kiedy ludzie żyli po pięćset, sześćset i dziewięćset lat. I z biegiem czasu prawdopodobnie coraz więcej ludzi się zniechęcało. „Ach, mijają te lata, nic się nie dzieje, szaleniec, odszedł od zmysłów” – tak o Panu Jezusie później powiedzą bliscy, kiedy pozostawił warsztat ciesielski.

„Odszedł od zmysłów, jaki tam potop”. I na pewno wtedy też byli prorocy, wielu proroków, którzy mówili: „pokój i bezpieczeństwo”. To, co później święty Paweł mówi: „Kiedy będą mówić: pokój i bezpieczeństwo” – kto? Prorocy. „Wtedy nagle przyjdzie zagłada”. Tak było za czasów Noego. I bardzo dobrze widzę też ten odsiew. To, co wspomniałem o śmierci ducha prorockiego – że kiedy przyjdzie ten czas, ogromna większość z nas nie będzie tego czasu się spodziewać, będzie nieprzygotowana. Tutaj odniosłem się do przypowieści o pannach roztropnych i nieroztropnych. „Kto ma otwarte oczy na znaki czasów, jest panną roztropną, ma oliwę przygotowaną”. I tak jak Noe wszedł do Arki, tak samo panny roztropne weszły do domu weselnego, a nieroztropne nie weszły. Zgodnie z objawieniem gdy woda podchodziła już do domów, biegli do tej Arki, ale drzwi były już zamknięte. Kiedy będą trzy dni ciemności, ci, co w to nie uwierzyli, też będą dobijać się do drzwi, ale my tych drzwi mamy nie otwierać.

Historia lubi się powtarzać. Ja to tak mocno zobaczyłem. Dlatego Pan Jezus powiedział: „Będzie jak za dni Noego, kiedy wszedł do Arki, i jak za dni Lota, kiedy wyszedł z Sodomy”. Siedemnasty rozdział Ewangelii świętego Łukasza. A teraz zobaczymy, kto był najbardziej ślepy na znaki czasów. Pan Jezus powiedział: „przewodnicy ślepi”. To byli arcykapłani i uczeni w Piśmie.

Bracia i siostry w Chrystusie Panu, i oni ukrzyżowali Syna Bożego, Głowę Kościoła. I mam głębokie przekonanie, że najbardziej ślepi przed Powtórnym Przyjściem Pana Jezusa będą ludzie właśnie tego stanu społecznego i że głównie oni przyczynią do ukrzyżowania Mistycznego Ciała Chrystusa, do Golgoty Kościoła.

Przemienienie na górze Tabor znamy jako takie doświadczenie: „no, fajnie było, dobrze nam tu być”, ale często pomijamy bardzo ważny szczegół, że Mojżesz reprezentuje prawo, prorok Eliasz proroków. Ale że dyskutuje Pan Jezus z nimi, rozmawia. On jest pośrodku, bo On jest wypełnieniem prawa i proroków. Skoro On jest wypełnieniem prawa i proroków, to dlaczego uczeni w Piśmie, którzy to prawo proroków znali najlepiej, ukrzyżowali Pana Jezusa, nie rozpoznali, bo oni patrzyli na to przez swoją ludzką soczewkę, jeżeli nie demoniczną. Przez swoją interpretację, która tak wypaczyła Słowo Boże, że nijak nie mogła być przypasowana do postaci Pana Jezusa, do Słowa Bożego. Talmud. Początek Talmudu jest w Babilonii, pierwsza z czterech bestii to jest w ogóle Babilonia. To był kraj astrologów, okultystów i tutaj są początku Talmudu Babilońskiego, także faryzeizmu.

I proszę zobaczyć, Roberto de Mattei napisał, że dziś jest talmudyzacja Ewangelii. Powszechna apostazja nie będzie wyrzeczeniem się wiary, powszechne odstępstwo jest lepszym słowem. Ale będzie pójściem za inną Ewangelią. I w imię tej innej Ewangelii prawdziwy Kościół będzie prześladowany i ukrzyżowany, tak jak Synagoga Szatana, opierając się na Talmudzie, ukrzyżowała Słowo Boże.

Przechodzimy do sekwencji wydarzeń, jak mamy w tytule „Polska, Kościół, świat”. Zaczniemy od Polski jako narodu wybranego, bo tak to rozumiemy. Trochę inna sytuacja była w Starym Przymierzu, ponieważ naród wybrany i Kościół to było niejako jedno, Synagoga. I były inne narody. Teraz Polska jako naród wybrany nie stanowi całego Kościoła, mamy więc do czynienia z Kościołem, w tym Kościele naród wybrany i świat – dziedziniec pogan. I teraz my mamy być iskrą dla narodów. Ten slajd jest prowokacyjny celowo (zdjęcia zakonnic tańczących na plaży, zakonnicy śpiewającej), bo chcę na jednym konkretnym przykładzie pokazać i spytać się, czy my jesteśmy iskrą dla narodów? Czy to w ten sposób, jak tutaj na zamieszczonym obrazku będziemy iskrą dla narodów? Ja myślę, że nie. Myślę, że nie taki Kościół będzie ewangelizował narody i nie w ten sposób. Jesteśmy tlącym się knotkiem. To jest moja obserwacja. I uważam dlatego, że będziemy oczyszczeni. Boleśnie oczyszczeni, żeby stać się iskrą dla narodów. To jest moja obawa, wręcz przekonanie. Mogę się mylić, ale tak myślę. Naród wybrany, zanim wypełniał misję Bożą, był wzywany do nawrócenia, a kiedy się nie nawracał, był oczyszczany przez inne narody. A później była kara na inne narody. A święta (formalnie - służebnica Boża red.) Teresa Neumann powiedziała, że odpokutowaliśmy za swoje grzechy. Może za historyczne odpokutowaliśmy. Niemcy jeszcze odpokutują za historyczne grzechy, USA odpokutuje za historyczne grzechy. Ich jeszcze żadne nieszczęścia nie spotkały.

Ale Bóg nie ma względu na osoby. Bóg swojego Syna nie oszczędził. Dlaczego miałby jakiś naród albo pokolenie wyłączyć ze swej sprawiedliwości? Ile nagrzeszyliśmy, tyle odpokutujemy – jak ktoś się pyta, jakie to będzie oczyszczenie. Właśnie w tym jest rzecz – Boża sprawiedliwość. Moja myśl jest więc taka, że zanim przyjdzie Apokalipsa, to sekwencja wydarzeń dlatego jest taka, że będzie oczyszczenie Polski, później schizma w Kościele, fałszywy pokój, w czasie którego będzie ucisk prawdziwego Kościoła, i następnie nagle przyjdzie zagłada, czyli trzecia wojna światowa i kataklizmy, którego doprowadzą do trzech dni ciemności. I później będzie już nowe niebo i nowa ziemia.

Na zobrazowanie tego wybrałem ten fragment. Można sobie sięgnąć, to jest pierwsza wizja z Księgi proroka Zachariasza. Wśród mirtów stoją jeźdźcy i ten anioł rozmawia z Zachariaszem, pyta się: „Czy rozumiesz?”. „No nie, ale ty, Panie, wiesz”. Ci jeźdźcy obeszli ziemię, wszędzie panuje pokój. I wtedy odzywa się sam Pan, mówi: „Tak, panuje pokój, po tym jak narody wymierzyły karę mojemu narodowi. Ale wymierzyły za dużą karę. I ja teraz zemszczę się na narodach”. Proszę zobaczyć, to jest dokładnie ta sekwencja: naród wybrany ukarany, fałszywy pokój, w czasie którego panuje niewola babilońska, później kara na narody i uwolnienie narodu wybranego, który może wrócić do swojej ojczyzny. I tutaj właśnie oczyszczenie Polski, kara za grzechy, Polska iskrą dla narodów, schizma w Kościele dająca czas fałszywego pokoju i prześladowanie Kościoła, nagła zagłada i właśnie uwolnienie, ale to już nowe niebo i nowa ziemia.

Tak to w tym momencie widzę. Jeżeli początek proroczego tygodnia byłby w abdykacji Benedykta XVI, no to mam przekonanie, że żyjemy w połowie proroczego tygodnia. Pierwsza osoba, która do mnie przyszła i mówi: „Księże, nie rozumiem. Nikt mi nie może wyjaśnić. O co chodzi? To w czwartym roku się wydarzy”. Ja więc mówię: „No to tylko tak to można wytłumaczyć”. I sobotnia Ewangelia znowu mi tutaj przypomniała to. Trzy lata był szukany owoc na drzewie, nie było go.

Dla mnie rok miłosierdzia jest czwartym rokiem. „Jeszcze okopię i zobaczę, czy w tym roku będą owoce. Zanim przyjdę jako król sprawiedliwy, jestem królem miłosierdzia”. I dla mnie rok miłosierdzia jest rokiem proroczym, w którym, jeżeli świat i Kościół się nie nawróci, nadejdzie zapowiedziana sprawiedliwość, nadejdzie czas Apokalipsy. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Czytałem wypowiedź osoby zupełnie niezwiązanej z Kościołem, która rozważała, kto mógłby wprowadzić nowy porządek świata, jaki autorytet. Okazuje się, że jedynym autorytetem zdolnym pogodzić takie konflikty jak między Putinem i Obamą, między islamem i chrześcijaństwem, i wiele innych jest tylko jeden. Jedyny autorytet zdolny to uczynić jest w Rzymie. Jest nim papież. Pamiętamy zakończenie zimnej wojny. Wiemy, kto doprowadził do pogodzenia dwóch wielkich supermocarstw, Gorbaczowa, Reagana. I to jest dla mnie bardzo ważna informacja, dla nas bardzo ważna informacja. Do niej jeszcze wrócę.

Kiedy prorok Daniel ma wizję czterech bestii apokaliptycznych, mówi, że czwarte królestwo, Imperium Rzymskie, będzie aż do Przyjścia Pana Jezusa. I właśnie w dwóch pierwszych konferencjach analizuję, gdzie jest to królestwo, to Imperium Rzymskie. I od razu tutaj dementuję jakiekolwiek wiązanie bestii apokaliptycznej z islamem. To jest wielkie zwiedzenie. Czy islam, jak powiedział świętej pamięci ksiądz Amorth, to Szatan? Tak, ale nie bestia apokaliptyczna. To wynika z analizy. A do tego jeszcze wrócę.

W każdym razie wszystkie oczy skierowane są właśnie na Rzym, bo bez Rzymu nie ma nowego porządku świata. A czy tak będzie, to zawsze właśnie mówię: wydarzenia to nam pokażą. I tu mamy objawienie Matki Bożej w La Salette. Znamy to zdanie („Rzym straci wiarę i stanie się siedzibą Antychrysta”) po pierwsze zatwierdzone przez Kościół, po drugie komentujące Słowo Boże. Maryja nie mówi nam nic, czego nie powiedział wcześniej Pan Jezus, że nierządnica zasiądzie na siedmiu wzgórzach. I zobaczmy: „Rzym straci wiarę”. A więc nie stanie się siedzibą Antychrysta, bo tam komuniści wejdą, muzułmanie wejdą, ale dlatego, że straci wiarę. Dlaczego my poruszamy się we mgle? Skoro tak mamy jasno powiedziane przez Niebo. Rzym to co? To Stolica Apostolska. Czym się różnią mieszkańcy Rzymu od Łomży, Białegostoku, Honolulu? Rzym, Stolica Piotrowa straci wiarę. Mieliśmy w historii papieży niemoralnie żyjących, ale wiarę? „Bramy piekielne go nie przemogą”. A jednak. Na końcu ma stracić wiarę.

Jak myślicie, dlaczego Benedykt XVI przed swoim ustąpieniem ogłosił właśnie rok wiary? Czy to nie wskazówka? Czy Syn Człowieczy zastanie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? Tu mamy wydarzenia apokaliptyczne. To mówię w konferencji „Apokalipsa w świetle Ewangelii i Dziejów Apostolskich”, że Pan Jezus zapowiada nam podział Kościoła, oddzielenie kąkolu od pszenicy, tak samo jak stało się to w czasie Pierwszego Przyjścia. Pan Jezus i apostołowie przeżyli dramat prześladowania ze strony swoich braci, Synagogi. Pan Jezus powiedział: „Na was spadnie kara za krew, na tym pokoleniu dokona się pomsta na krwi proroków, bo kąkol i pszenica rośnie do żniwa”. I w Synagodze od początku kąkol i pszenica rosły do żniwa. I prorocy, ta pszenica Boża, byli prześladowani.

Nie inaczej jest w Kościele. Ludzie zapominają, że Kościół jest wspólnotą ludzi grzeszących. I Kościół od początku ma w sobie kąkol, a pierwszym kąkolem był Judasz. I określenie Syn Zatracenia dwukrotnie pojawia się w Nowym Testamencie na określenie Judasza i na określenie Antychrysta. A więc nie szukajmy go poza Kościołem. Owszem, są dwa wcielenia Antychrysta. Powiedziałem, są to Piłat i Kajfasz Czasów Ostatecznych. Piłat też jest potrzebny, a do tego jeszcze dojdziemy.

„Bramy piekielne go nie przemogą”. Czy Pana Jezusa przemogły bramy piekielne? Nie, ale czy to znaczy, że nie był ukrzyżowany? Był ukrzyżowany. „Bramy piekielne go nie przemogą”, ale czy to znaczy, że wszyscy przyjęli Pana Jezusa? Nie, część przyjęła, część nie przyjęła. I powiedział: „Wykluczą was z Synagogi, będą was prześladować, myśląc, że oddają cześć Bogu”. I tak było. Dzieje Apostolskie o tym mówią. Arcykapłanom i uczonym w Piśmie Szczepan kamienowany powiedział: „Wy wciąż sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu”. A Pan Jezus powiedział: „Wy diabła macie za ojca”. A my to wszystko rozmiękczamy dzisiaj. „Starsi bracia, bracia odłączeni, bracia kosmici”. I do czego to nas doprowadzi? No bracia, bracia, ale nie możemy [...?].

„Przyszedłem rozłam rzucić na ziemię, a nie pokój”. Nie ma pokoju w kłamstwie. Pokój może być tylko w przyjęciu jedynej prawdy. To teraz powiem: „Nadeszły gody Baranka, Jego małżonka jest gotowa”. I powiedziałem, jak się to dokona. Najpierw oddzieli Pan Bóg kąkol od pszenicy, nierządnicę od niewiasty. Niewiasta będzie musiała opuścić nierządnicę. I ostatni rozdział Apokalipsy: Kto święty, niech się uświęci w wielkim ucisku właśnie, kto nieprawy, niech dopełni miary nieprawości. To nierządnica będzie.

Wszystko mamy kawę na ławę powiedziane. Po której stronie staniemy? Ostatnio analizowałem bardzo proste sprawy po kolei, [powiem], zanim dojdę tutaj do tego, co napisane. Gdzie są wilki? W stadzie czy poza stadem? Poza stadem oczywiście. Wilki są poza stadem. A gdzie są wilki w owczych skórach? W stadzie. Nie szukajmy wilków w owczych skórach poza stadem. Świadkowie Jehowy, ktoś tam jeszcze, schizmatycy. Nie, wilki w owczych skórach są w stadzie. To oni będą głosić nam czy głoszą inną Ewangelię, a my to mamy rozeznać. Fałszywi prorocy. W Starym Testamencie gdzie byli fałszywi prorocy? Kim byli? To byli fałszywi prorocy w narodzie wybranym.

Nigdzie nie ma, że chodziło o kapłanów Baala, byli jacyś tam jeszcze, ale fałszywi prorocy to byli wyłącznie ci, którzy wypowiadali się w imię Jahwe. Ale jakby powiedział: „Oni kłamią. Ja im nie kazałem tego mówić”. I dziś jest to samo: fałszywi prorocy, wilki w owczych skórach będą nas zwodzić z ambony. My musimy to rozeznać. I święty Paweł już o tym mówił. Wtedy już byli, ale kiedy mowa jest o wielkim odstępstwie to właśnie widzimy tutaj tę proporcję. Stąd mała trzódka, mała trzódka, zostanie mała trzódka dlatego, że taka będzie presja. Będziemy poddani ogromnej presji.

Powiedziałem: największe działo, jakie przeciwko nam się wytoczy, będzie z posłuszeństwa. I to wkrótce nas czeka. A będziemy musieli powiedzieć: „Trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi”. Szykujmy się na ten moment, bo to będzie najtrudniejszy moment. Moment wyjścia z nierządnicy. Kto kim jest, czas pokaże. Nie jest tutaj moim zamiarem wytykać palcami. Mówię: takie są znaki czasu, takie wydarzenia prawdopodobnie nas czekają i mamy rozeznawać. Wygląda jak baranek, a przemawia jak smok. To trzeba przetłumaczyć: wygląda jak Chrystus, a przemawia jak Szatan. Po mowie poznamy, że będzie głosić inną Ewangelię, bo Baranek symbolizuje Chrystusa, a smok w Apokalipsie symbolizuje Szatana. Bardzo ważny przekaz. Jeżeli wilki w owczych skórach są w stadzie, to gdzie jest Baranek? W środku stada. A więc pod latarnią najciemniej.

Czy wiemy, co to jest? (zdjęcie dłoni pokazujących Dzieciątko Jezus, posążek Buddy, muzułmański różaniec i menorę) Pamiętamy, to jest fragment klipu zapowiadającego styczniowe papieskie intencje, gdzie właśnie słyszymy, że wszyscy jesteśmy braćmi tego samego Boga. To z racji stworzenia tak, ale nie z racji odkupienia. Przez grzech przestaliśmy być synami Bożymi, a w Chrystusie stajemy się adoptowanymi dziećmi Bożymi. To jest więc takie zdanie, do którego nie można się przyczepić, no bo przecież jesteśmy. I to jest właśnie niebezpieczne, dwuznaczność. Zwiedzenie, jakiego jesteśmy świadkami, polega przede wszystkim na dwuznaczności. I to jest tego przykład. I tutaj jest jakby podwójny grzech w tym fragmencie. Najpierw przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu: Nie będziesz miał bogów cudzych obok mnie, przede mną. I to jest pierwszy. A drugi jest jeszcze gorszy: jest odrzucenie Jezusa Chrystusa jako jedynego Zbawiciela. Nie ma krzyża. Jezus Chrystus jest jedyną drogą, a tą drogą jest krzyż.

Jeżeli wszystkie drogi prowadzą do Boga, krzyż musi być usunięty i został usunięty. To powiedziałem w konferencji „Nowy rzymski panteon”. Będzie Chrystus w nowym panteonie, ale nie będzie to Chrystus Ewangelii. Nie będzie to jedyny Zbawiciel świata. I tu jest tego bardzo jasny dowód.

Kiedy pierwszy raz Pan Jezus przyszedł na świat? W czasie panowania Cezara Augusta. Pax Augusta albo Pax Romana panował. Kiedy drugi raz przyjdzie Pan Jezus? Przyjdzie w czasie Pax Antichristae i zmiecie tchnieniem swoich ust ten fałszywy pokój. I tak nagle przyjdzie na nich zagłada. To jest ta druga połowa tygodnia, żeby nam się dopełnił ten tydzień. I tu mówię trzy nagle: abdykacja była szokiem, zbliżamy się do drugiego tąpnięcia, a później jest to trzecie, ale to trzecie uwolni nas z wielkiego ucisku.

Takie mam przekonanie. Mogę się mylić. We wszystkim mogę się mylić, ale im dłużej o tym mówię, myślę, czytam, tym bardziej mam przekonanie. To jest właśnie to, co mówię w tych konferencjach. To jest płacząca Statua Wolności, nieprzypadkowo, ponieważ myślę, że wielki Babilon to Stany Zjednoczone. I teraz troszeczkę, po kolei. Dlaczego, no bo tu właśnie troszeczkę musimy sięgnąć do tej historii, o której mówię w dwóch pierwszych konferencjach. Mianowicie pierwszą bestią, która wychodzi z morza, z otchłani, jest Babilonia. Drugą bestią jest Medopersja. Trzecia bestia, pantera o czterech głowach, jest to imperium Aleksandra Macedońskiego podzielone na cztery królestwa. To świat hellenistyczny. I później czwarta bestia, bestia z żelaza. To jest ciekawe, ponieważ ta bestia ma miedziane pazury. Otóż wojsko Aleksandra Macedońskiego miało miedzianą broń i zbroje, a rzymskie żelazną, tak że bardzo precyzyjne jest proroctwo. I ta bestia z żelaza, czyli Imperium Rzymskie – na jej głowie wyrasta dziesięć rogów.

Oczywiście w proroctwie, w wypełnieniu się zawsze będzie jakiś minimalny margines błędu, ale nikt nic lepszego jak na razie nie wymyślił. I wydaje się, że trop najwłaściwszy jest. Otóż Imperium Zachodniorzymskie padło, a na jego trupie powstaje dokładnie dziesięć germańskich królestw. W tej konferencji pokazuję monety władców bite w tych poszczególnych królestwach. I inny mały róg, czyli wskazuje na specyfikę tego królestwa. Inny mały róg jakby usuwa trzy rogi i zajmuje ich miejsce i wyrasta ponad te rogi. 537 rok – powstaje Państwo Kościelne, inny róg, ponieważ ma charakter polityczno-religijny i usuwa trzy rogi, trzech heretyckich ariańskich królów. Wtedy pamiętamy herezję arianizmu Wandalów, Herulów i Ostrogotów. Stąd tiara papieska, trzy korony. Dzisiaj jest dorobiona taka teologiczna interpretacja, natomiast trzy korony były nakładane na znak zwycięstwa nad tymi trzema królami, stąd tiara.

Jak ktoś nie wiedział, no to może być w lekkim szoku, no ale taka jest historia. To akurat moje zamiłowanie, przed seminarium miałem iść na historię, ale że musiałem odejść z domu czy uciekłem z domu, można powiedzieć, to znalazłem się w seminarium, czego nigdy nie żałowałem. W każdym razie co jest dalej? Dalej, proszę zauważyć, powstaje Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, które trwa aż do nowożytności. Kontynuacja Imperium Rzymskiego. I cesarz uzurpuje sobie władzę nad pozostałymi królami, ale też chce być głową Kościoła, jak to było w Bizancjum chociażby czy u boskich cesarzy. Papież się temu przeciwstawia i mówi, że on jako władza religijna ma być nad cesarzem i królami. Tę wojnę o inwestyturę wygrywało papiestwo, ponieważ to papieże koronowali cesarzy aż do momentu, w którym Napoleon wyjmuje z rąk papieża będącego w niewoli koronę i sam siebie koronuje.

Można powiedzieć ogólnie, że zachodnia Europa czy współczesna Unia Europejska są właśnie kontynuacją Imperium Rzymskiego. Pokazywałem podboje kolonialne, dążenia Hitlera czy Napoleona do odbudowy tego Imperium. Na ten wątek mało kto wskazuje. W każdym razie kto dzisiaj kieruje, kto wyrasta z jednego z dziesięciu królów anglosaskich? Oczywiście Imperium Amerykańskie. Militarnie, politycznie, ekonomicznie to ono dzisiaj rządzi Europą. A nierządnica ujeżdża bestię.

Rzym, Waszyngton, Bruksela. Zastanowiliście się, bracia i siostry, kto ostatni otrzymał Pokojowe Nagrody Nobla, których na pewno nie rozdaje Duch Święty? Unia Europejska i prezydent najbardziej pokojowego kraju świata, Stanów Zjednoczonych. Dlatego płacze Statua Wolności. Dlaczego chcę zwrócić uwagę na tę postać (zdjęcie Baracka Obamy) szczególnie? Bo mam obawy, które może wkrótce się rozwieją, a może w najbliższy czas potwierdzi. Wszystko się teraz będzie rozstrzygać w Stanach. Nie pamiętam, to chyba z La Salette jest objawienie. Proszę poprawić, jeżeli się mylę. Jest tam, że babka Antychrysta urodziła się w 1896 roku. Można sobie sprawdzić. Ja pomijałem to, tę datę, ale diabeł tkwi w szczegółach. Informacja może też tkwi w szczegółach. W pewnym momencie sobie pomyślałem: musi być coś z tą informacją. Sobie posprawdzałem najpierw jedną osobę. Myślę sobie, a zobaczę tutaj. Najpierw dotarłem do informacji, że babcia od strony taty Baracka Husseina Obamy w 1895 roku. A następnie jedna osoba mi sprawdziła, weszła w genealogię, że jest to data niepewna, jest to prawdopodobny czas urodzenia babci prezydenta Stanów Zjednoczonych. To jedna ciekawostka. No druga jest ta, że Hussein Obama, dziadek Obamy, był muzułmaninem sunnitą radykalnym. Jego (Baracka) ojciec też, ale później został chrześcijaninem, nie pamiętam już, metodystą, w każdym razie protestantem i potem ateistą marksistą. Miał trzy żony, Obama był z pierwszej chyba żony. Na Hawajach poznał studentkę Żydówkę, a wiemy, że pochodzenie u Żydów jest po mamie. I co ma być takie właściwe dla ewentualnego zwodziciela? No to, że objawi się trzem religiom monoteistycznym jako ich człowiek, jako muzułmanin, chrześcijanin i Żyd. I Obama świetnie spełnia te trzy kryteria.

Jeszcze wracając do tego, dlaczego obok trzech religii monoteistycznych właśnie Budda się pojawia. Przecież tyle jest innych religii. A więc dlatego, że to buddyzm daje podstawę do przedstawienia Antychrysta jako Mesjasza końca czasów, oczekiwanego przez wszystkie trzy religie monoteistyczne. Otóż buddyści wierzą, że tak zwani awatarzy, to takie bardzo popularne dzisiaj słowo – odwieczny brahman wciela się w poszczególnych etapach historii czasu, w różnych kulturach w mistrzów duchowych, którzy uczą konkretnych ludzi duchowości: Budda, Kriszna, Mahomet, Mojżesz, Jezus, i że ma przyjść awatar końca czasów Maitreja, może też ktoś słyszał to słowo, Maitreja końca czasów, awatar końca czasów, oczekiwany przez chrześcijan jako Jezus Chrystus powtórnie przychodzący, przez Żydów jako oczekiwany Mesjasz i przez islam bodajże jako mahdi, już nie pamiętam dobrze.

Ale o to chodzi właśnie. Co więc jest ciekawego? Barack Bamah – to już rabini zinterpretowali, po hebrajsku znaczy błyskawica z góry. I mówi Pan Jezus: „Widzę Szatana spadającego jak błyskawica z góry”. I tak jak od wschodu aż po zachód Słońca, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Barack Obama wychował się w islamskiej rodzinie zastępczej, z tego, co wiem, w Indonezji, na Dalekim Wschodzie, a wylądował na Dzikim Zachodzie, tak, jako prezydent Stanów Zjednoczonych. Idźmy dalej. W proroctwie Daniela jest powiedziane, że nie będzie czcił ulubieńca kobiet. Najbardziej właściwa interpretacja to jest problem homoseksualizmu. I pomijając fakt, czy jest tej orientacji, czy nie jest, tak, to nie chcę, nie mam pewności, nie mogę powiedzieć, ale na pewno sprzyja bardzo wyraźnie. To nie ulega wątpliwości. I teraz będzie czcił boga twierdz, to wiadomo, boga wojny, ale jak się bliżej dokopie, no to Allah, to w ogóle El hebrajskie czy Al arabskie oznacza rdzeń „bóg”. Ale wcale nie musi oznaczać prawdziwego Boga. I Allah, z tego, co wiem, zanim jeszcze Mahomet zrobił tę mieszankę, czyli trochę wziął ze Starego Testamentu, trochę z Nowego, trochę tam wziął z tej swojej religii, trochę z rzekomych objawień. To, co jest w tych rzekomych objawieniach Archanioła Gabriela, stanowi podstawę tego wszystkiego, co ten jeden autor napisał jako „Szatańskie wersety”. Dlatego tam jest wymieszane Słowo Boże ze słowem niebożym. Dlatego niektórzy mówią, że to jest religia pokoju, a drudzy mówią, że to są szatańskie wersety. I jedni, i drudzy mają rację. Ale wiemy, że prawdziwy pokój może być tylko tam, gdzie nie ma szatańskich wersetów. A więc Allah był bogiem twierdz. No i tu dochodzi znowu do Nagrody Nobla, tak, do wielkiego obrońcy pokoju w Stanach Zjednoczonych. W wojnach w XX wieku i na początku XXI wieku zginęło już bodaj sześćdziesiąt milionów ludzi, wojnach prowadzonych w imię pokoju i demokracji. Bez komentarza.

Siedemnasty rozdział Apokalipsy: „A bestie znienawidzą nierządnicę i pożrą jej ciało”. Dlaczego w tylu też przepowiedniach jest, że Rzym będzie zniszczony? No właśnie z tego samego powodu co Jerozolima za ukrzyżowania Pana Jezusa. Że będzie zniszczony jako siedziba nierządnicy za ukrzyżowanie Mistycznego Ciała Chrystusa. Kajfasz rękoma Rzymian, Synagoga Szatana rękoma Rzymian ukrzyżowała Pana Jezusa, a Pan Jezus posłużył się Rzymianami, żeby zniszczyć Synagogę Szatana. Nierządnica ujeżdża bestię i będzie prześladować niewiastę, ale Pan Bóg pobudzi bestie dziesięciu królów, żeby zniszczyli nierządnicę, spustoszyli, pożarli jej ciało.

Zobaczcie, bracia i siostry, jakie to jest logiczne. Jeszcze raz powtarzam, jak historia właśnie lubi się powtarzać. W tym momencie obserwuję w Kościele wszelkie przejawy tego, co miało miejsce między Panem Jezusem a faryzeuszami, konfliktu, który miał miejsce między Panem Jezusem a arcykapłanami, faryzeuszami i uczonymi w Piśmie. Widzę, że narasta ten konflikt i zmierza właśnie ku temu ukrzyżowaniu. Takie jest moje wrażenie. Tak jak mówię, mówię to niedogmatycznie, każdy sobie wyciągnie wnioski.

Jednak najważniejsze właśnie przesłanie jest takie – Pan Jezus powiedział tak: „Bądźcie zimni albo gorący”. Większość schowała głowę w piasek. Ale przychodzi moment, że będą musieli z tego piasku głowę wyjąć i pójść w lewo albo w prawo. „Bądźcie zimni albo gorący, Bóg nienawidzi letnich”. I czas Apokalipsy to jest czas wyeliminowania letniości. Będą tylko albo zimni, albo gorący. A mała trzódka wskazuje na to, że większość letnich znajdzie się po niewłaściwej stronie. Nadeszły gody Baranka, jego oblubienica jest gotowa. Tak jak powiedziałem, w dwóch etapach to się wydarzy. Ktoś mnie zapytał, jak się przygotować, jak przeżyć Apokalipsę, bo się pojawiają: zapasy robić, to tamto, tutaj.

Powiedziałem: „Apokalipsę należy przeżyć po Bożemu”. To jest najlepsza gwarancja przeżycia Apokalipsy. Jak przeżyć? Przede wszystkim jaka jest wola Boża? Kto ma zginąć od miecza, zginie od miecza. Kto ma pójść do niewoli, pójdzie do niewoli. Kto ma pójść na pustynię, pójdzie na pustynię. Mamy się po ludzku przygotować, ale mamy być świadomi, że jeżeli Bóg będzie chciał, bym dał świadectwo wiary, to mam wyjść z piwnicy i dać wiary. Na to mamy się szykować.

I tutaj właśnie prorok Eliasz jest najlepszą figurą Niewiasty. Dlaczego? Pamiętamy. Na 3,5 roku został wstrzymany w Izraelu za grzechy narodu i Pan Bóg przygotował miejsce dla proroka Eliasza u wdowy w Sarepcie Sydońskiej i pokarm dla niego z miary mąki i miary oliwy. I proszę porównać: „Niewiasta, która ma skrzydła orła, ucieka na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane od Boga i gdzie będzie żywiona czas, czasy i połowę czasu”. To samo, co prorok Eliasz. Czas się zgadza, wszystko. Historia lubi się powtarzać i mamy to zapewnienie.

I ostatni już slajd. Jest to pierwszy rozdział pierwszej Księgi Machabejskiej. Absolutnie konieczny do przeanalizowania. Otóż helleniści w Jerozolimie - kim oni byli? Byli to Żydzi, którzy nie chcieli żyć zgodnie z prawem Bożym, ale wcale nie zamierzali powiedzieć: „My nie jesteśmy Żydami”. I udali się do króla Antiocha IV, żeby zgodził się, by żyli niezgodnie z prawami przodków, bo nie byli z tego świata, bo byli prześladowani za to wszędzie. I król się na to zgodził, a kiedy prawowierni Żydzi temu się sprzeciwiali, Antioch wydał drugi dekret i zaczyna się 3,5 roku największego prześladowania Żydów w historii. 3,5 roku – znamy już tę liczbę. Antioch IV Epifanes jest figurą Antychrysta, jest tym małym rogiem. Nie mówiłem o tym, ale to jest w konferencjach z proroka Daniela. My nie jesteśmy z tego świata, a nam powiedziano: „Aggiornamento, wyjdźcie na świat”. My zamiast głosić Ewangelię przyjęliśmy ducha tego świata. O to chodziło Pawłowi VI – dym piekielny wdarł się do Kościoła. My mamy nie być z tego świata, a my staliśmy się jak Żydzi helleniści. I oni udają się do króla, żeby usprawiedliwić grzech. To dzieje się na naszych oczach.

To mówiłem w konferencji „Idea fałszywego miłosierdzia”. Z idei miłosierdzia zrobiono ideę tolerancji. Mamy nie dyskryminować, nie rzucać kamieniami, czyli nie napominać bratersko, bo będzie to wyrazem języka nienawiści i homofobii. Prościej nie mogłem tego powiedzieć. Czekajmy więc. Jeżeli ten dekret wejdzie w życie, to wkrótce wejdzie drugi. W imię posłuszeństwa będziemy musieli się zapytać, kogo mamy słuchać bardziej – Boga czy ludzi.