ertds
33 tys.

Warszawa: antykatolicka prowokacja podczas procesji Bożego Ciała. Interweniowała policja

Fot. Wolnosc24 - Wolność i już! / YouTube

Gdy mija nas ksiądz niosący Najświętszy Sakrament do osoby chorej bądź procesja z Ciałem Pańskim w sposób naturalny przyklękamy i zdejmujemy czapkę. Niestety – nie wszyscy wiedzą, jak należy się zachować. Nie wszyscy potrafią oddać cześć Synowi Bożemu. Nie wszyscy chcą.

Kilka lat temu Polskę obiegło zdjęcie wykonane przy warszawskim Placu Zbawiciela. Widać na nim było procesję Bożego Ciała z Najświętszym Sakramentem oraz ludzi zupełnie obojętnych i kontynuujących picie piwa, gdy kilka metrów od nich przechodził ukryty w monstrancji Pan Jezus.

Znana sprzed kilku lat obojętność w roku 2018 przybrała znamiona czynnej niechęci polegającej na wykpieniu. Tym razem – również w Warszawie – doszło do próby zakłócenia procesji. Bliżej nieokreślony mężczyzna chciał wykpić wierzących i w przebraniu mającym kojarzyć się z Panem Jezusem pojawił się na uroczystości.

„Przebrany za Jezusa pajac najpierw czaił się w bramie, a kiedy zbliżył się do niego przód procesji, nagle wyskoczył i próbował wejść w tłum” – informuje „Najwyższy Czas”.

Przebieraniec został wyprowadzony przez policję. Niewykluczone, że odpowie za zakłócanie porządku.

Źródło: nczas.com

Read more: www.pch24.pl/warszawa--antyk…
KamilMila
UKRZYŻOWAĆ PAJACA !
Weronika..S
Nikt nie prześladuje tak Chrystusa jak żydzi i muzułmanie.
Matricaria
"My nie mamy produktu na sprzedaż, lecz życie, które chcemy przekazać: Boga, Jego Boskie życie, Jego miłosierną miłość, Jego świętość – mówił Papież do uczestników Zebrania Plenarnego Papieskich Dzieł Misyjnych."
"Maryja – mówił dalej Franciszek – kiedy szła do Elżbiety, nie robiła tego, jakby to był jej własny gest, jakby była misjonarzem. Poszła jako służebnica tego Pana, którego nosiła …Więcej
"My nie mamy produktu na sprzedaż, lecz życie, które chcemy przekazać: Boga, Jego Boskie życie, Jego miłosierną miłość, Jego świętość – mówił Papież do uczestników Zebrania Plenarnego Papieskich Dzieł Misyjnych."
"Maryja – mówił dalej Franciszek – kiedy szła do Elżbiety, nie robiła tego, jakby to był jej własny gest, jakby była misjonarzem. Poszła jako służebnica tego Pana, którego nosiła w swym łonie. Od siebie nic nie mówi, niesie tylko Syna i wychwala Boga. Prawdą jest jednak, że szła z pośpiechem. Ona uczy nas tej wierności w pośpiechu, duchowości pośpiechu. Pośpiech w wierności i adoracji. Ale Ona nie była podmiotem, lecz sługą jedynego podmiotu. Niech ten obraz będzie nam pomocą.”

kosciol.wiara.pl/doc/4780622.Francis…