David44PL
13726

Zalew tandety w świątyni Pańskiej

Niech Pan pomoże nam odkryć na nowo drogę piękna jako jedną z dróg, być może najbardziej pociągającą i fascynującą, by dotrzeć do Boga, spotkać Go i miłować – pisał Ojciec Święty Benedykt XVI. Niestety, we współczesnych świątyniach coraz rzadziej mamy szansę dostrzec Boga przemawiającego w pięknie liturgii i sztuki Kościoła.

Liturgia ziemska daje nam niejako przedsmak uczestnictwa w liturgii niebiańskiej, odprawianej w mieście świętym Jeruzalem, do którego pielgrzymujemy, gdzie Chrystus siedzi po prawicy Bożej jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku – czytamy w Konstytucji o Liturgii Świętej Sacrosanctum Concilium Soboru Watykańskiego II (n. 10). Jest ona także szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i jednocześnie jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc (n. 10). Wbrew naiwnemu optymizmowi epigonów posoborowej „reformy”, kryzys Kościoła najłatwiej dostrzec w stanie jego liturgicznych praktyk, oddających aktualny stan świadomości Ludu Bożego. Organizacja przestrzeni, w której sprawuje się święte misteria, sztuka sakralna oraz muzyka, odpowiadające tajemnicy modlitwy i sakramentów, stanowiły wszak zawsze pierwszą i zasadniczą przestrzeń przepowiadania Chrystusa, szkołę wiary i przestrzeń kształtowania sensus fidelium kolejnych pokoleń. Cechą zaś owej przestrzeni, odpowiadającej istocie liturgii, zawsze było piękno.

Dotyczy to również samego przebiegu czynności liturgicznych i języka liturgii, ale nie na nich chcemy dziś skupić uwagę, lecz na sprawach, które wiernym znacznie trudniej zauważyć. Chodzi o zwykłą tandetę – by nie rzec dziadostwo – w świątyni. Od ludzi Kościoła, od których poza kościelnymi murami wymaga się – owszem – skromności, w Domu Bożym oczekuje się wszak, w duchu prawdy, dobra i piękna, najwyższej dbałości także o materialne aspekty kultu.

To właśnie podążając za tymi oczekiwaniami, przez kilkanaście ostatnich wieków chrześcijanie wznosili – niejednokrotnie przez wiele dekad – piękne katedry, ozdabiając je wspaniałymi witrażami i ołtarzami oraz przeznaczając do sprawowanego w nich kultu najpiękniejsze naczynia i szaty liturgiczne. Wierni ofiarowywali duchowieństwu dobra, po to właśnie, by za ich pośrednictwem dawać wyraz chwale Pana. Piękno i majestat w świątyni, skromność i umiarkowanie w codziennym życiu. Najpiękniejsze kościoły powstawały w czasach powszechnej biedy. Dlaczego więc współcześnie, w czasach nieznanego wcześniej dobrobytu, właśnie tu odchodzi się od piękna? Skąd zalew tandety, kiczu i dziadostwa, wdzierającego się w przestrzeń sakralną?

„Oszczędności” rozpoczynają się już od prezbiterium. Paschał – symbol Chrystusa Zmartwychwstałego – liturgia nazywa owocem pracy pszczelego roju, wydaje się więc jasne, że powinniśmy mieć do czynienia z woskiem. Tymczasem coraz bardziej niepodzielnie dominują w świątyni sztuczne wyroby woskopodobne. Naturalne świece woskowe zniknęły z prezbiteriów, wyparte przez zwykłe podróbki. Świece ołtarzowe, których powinno być dwie, cztery lub sześć, to w większości przypadków plastikowe atrapy ukrywające naftowe wkłady. Najczęściej też w liczbie trzech, co w oczywisty sposób przeczy zaleceniom władzy kościelnej. A świece to dopiero początek.


www.pch24.pl/zalew-tandety-w…
Noelka udostępnia to
15
.
Nemo potest duobus dominis servire !
Niech Pan pomoże nam odkryć na nowo drogę piękna jako jedną z dróg, być może najbardziej pociągającą i fascynującą, by dotrzeć do Boga, spotkać Go i miłować – pisał Ojciec Święty Benedykt XVI. Niestety, we współczesnych świątyniach coraz rzadziej mamy szansę dostrzec Boga przemawiającego w pięknie liturgii i sztuki Kościoła.
adan1
no tak bo kiedyś chrześcijanie byli jak z żelaza i stali a teraz są z jak plastiku i gumy tak więc jacy wierni taka oprawa
tahamata
"Wbrew naiwnemu optymizmowi epigonów posoborowej „reformy”, kryzys Kościoła najłatwiej dostrzec w stanie jego liturgicznych praktyk, oddających aktualny stan świadomości Ludu Bożego. Organizacja przestrzeni, w której sprawuje się święte misteria, sztuka sakralna oraz muzyka, odpowiadające tajemnicy modlitwy i sakramentów, stanowiły wszak zawsze pierwszą i zasadniczą przestrzeń przepowiadania …Więcej
"Wbrew naiwnemu optymizmowi epigonów posoborowej „reformy”, kryzys Kościoła najłatwiej dostrzec w stanie jego liturgicznych praktyk, oddających aktualny stan świadomości Ludu Bożego. Organizacja przestrzeni, w której sprawuje się święte misteria, sztuka sakralna oraz muzyka, odpowiadające tajemnicy modlitwy i sakramentów, stanowiły wszak zawsze pierwszą i zasadniczą przestrzeń przepowiadania Chrystusa, szkołę wiary i przestrzeń kształtowania sensus fidelium kolejnych pokoleń. Cechą zaś owej przestrzeni, odpowiadającej istocie liturgii, zawsze było piękno."