fot. TT/РКЦ в Україні

[TYLKO U NAS] Ks. bp J. Sobiło: Najpiękniejsze, co Polska podarowała Ukrainie i światu, to powołania kapłańskie i zakonne, które teraz ratują ducha narodu ukraińskiego

Dziękujemy za kapłanów i siostry zakonne. Najpiękniejsze, co Polska podarowała Ukrainie i światu, to właśnie powołania kapłańskie i zakonne, które teraz ratują ducha narodu ukraińskiego, ale i na świecie – mówił ks. bp Jan Władysław Sobiło, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej, w trakcie XV Międzynarodowego Kongresu „Katolicy a wojna i pokój”, który odbywa się w murach Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

W Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu trwa XV Międzynarodowy Kongres „Katolicy a wojna i pokój”. W trakcie dwudniowego wydarzenia mowa będzie m.in. na temat postawy katolików w obliczu wojny na Ukrainie. [czytaj więcej]

Diecezja, w której posługuje ks. biskup Jan Sobiło, jest sparaliżowana działaniami wojennymi od 2014 roku. Jak jednak wskazał duchowny, „to, co przeżywamy od 24 lutego bieżącego roku, jest już eskalacją napaści Rosji na niezależne terytorium Ukrainy”.

To jest połamanie wszelkich międzynarodowych umów i podeptanie godności człowieka – zaznaczył.

Poinformował również, że przebywał ostatnio z wizytą w Rzymie u Ojca Świętego Franciszka razem z metropolitą lwowskim, ks. abp. Mieczysławem Mokrzyckim.

Papież bardzo dokładnie jest informowany o tym, co dzieje się na Ukrainie; o tym, co dzieje się na froncie; o cierpiących ludziach. Jesienią odwiedził nas też ks. kard. Konrad Krajewski, który również bardzo dokładnie poinformował Ojca Świętego, co zobaczył i przeżył na linii frontu – wyjaśnił.

Ks. biskup podkreślił, że 80 proc. diecezji znajduje się pod okupacją.

W części parafii nie ma szans, żeby był kapłan rzymskokatolicki, dlatego że nasze obiekty sakralne i parafie są pod szczególnym celem wojska rosyjskiego. Przykładem tego jest zajęcie Mariupola. Dopiero po interwencji Stolicy Apostolskiej klasztor ojców paulinów został zwolniony, a wcześniej był tymczasową siedzibą Centrum Donieckiej Republiki Ludowej i wisiała tam flaga rosyjska. W tej chwili klasztor jest wolny, ale katolicy nie mają możliwości spotkania się, dlatego że miasto jest sparaliżowane – wskazał.

Jak akcentował, wierni ofiarnie i gorliwie trwają w tych parafiach, gdzie jest to możliwe.

W Berdiańsku służyli – nie zważając na wielkie zagrożenie – nasi bracia redemptoryści porządku wschodniego. W ostatnim czasie straciliśmy z nimi kontakt. Wyjaśniamy z Nuncjaturą Apostolską w Kijowie losy naszych braci kapłanów, którzy tak ofiarnie służyli dla obu obrządków (dla wschodniego i zachodniego), narażając swoje życie. W tej chwili nie wiemy dokładnie, gdzie są, co się z nimi dzieje. Tak mniej więcej wygląda obraz katolickiego kapłana na Wschodzie; biskupów, którzy zostali w swoich diecezjach – dodał.

Ks. bp Jan Sobiło zwrócił uwagę, że posługa sióstr zakonnych i kapłanów na Ukrainie trwa całą dobę.

Opieka duszpasterska nad ludnością, która cierpi w czasie wojny, jest opieką sprawowaną w ciągu dnia i nocy. Można zobaczyć kapłana, który przemieszcza się wiele kilometrów, aby odnaleźć ludzi potrzebujących pomocy. Duchowni robią wszystko, żeby kupić leki, przewieźć do szpitala, do Polski. Jest to więc wielka, gorliwa i wierna służba Kościołowi. Jeżeli ktoś się zastanawia, jak wygląda życie kapłańskie, zakonne, czym ono jest, to można podsunąć mu obraz kapłana, siostry zakonnej, zakonnika ze wschodniej Ukrainy – ocenił.

Dodał, że Kościół katolicki jest piękny tym, że niesie pomoc, nie zważając nawet na ich przynależność kulturową, nacjonalną czy religijną.

W 2016 roku Ojciec Święty Franciszek zorganizował pomoc dla Kościoła na Ukrainie. Wtedy Papież poprosił, aby pomoc trafiła do wszystkich potrzebujących, bez względu na to, kto jest jakiego wyznania, jakim językiem mówi. Taki jest charakter kapłańskiego posługiwania. W naszych parafiach katolickich pomoc otrzymują ci, którzy się zgłaszają. Nawet jeżeli jest to ateista poszukujący Boga, ale jest w bardzo wielkiej potrzebie, traktujemy go jak rodzonego brata, któremu trzeba pomóc. (…) Tak jesteśmy nauczeni w Kościele, tak jesteśmy nauczeni w naszych domach. Nas do kapłaństwa przygotowywały rodziny, w których się modliliśmy, wzrastaliśmy. Tam nauki mamy i taty były pierwszymi konferencjami duchowymi przygotowującymi nas do kapłaństwa czy zakonu – zauważył duchowny.

Kościół na terenach Ukrainy, Białorusi, Rosji, Kazachstanu i innych krajów podniósł się przede wszystkim dzięki wielkiej pracy i ofiarności polskich kapłanów, sióstr zakonnych, braci zakonnych.

W czasie wojny widzimy ofiarną służbę pełną poświęcenia biskupów, kapłanów, sióstr zakonnych, braci zakonnych, którzy – w sensie dosłownym – oddają wszystko. Jak słuchamy w życiorysach świętych, gdzie jeden z nich oddał nawet swoje łóżko w czasie epidemii dla chorych, tak postępują nasi kapłani i siostry zakonne. Wszystkim, czym dysponują, służą teraz biednym – zaznaczył.

Ks. biskup wraził także ogromną wdzięczność Polakom za pomoc, jaką okazali Ukraińcom.

– Wielkie podziękowanie Polsce za otwarte domy, otwarte serca. (…) Za to pragnę się pokłonić wszystkim moim rodakom. Jestem dumny, że jestem polskim kapłanem. Ludzie, patrząc na mnie, mówią: „On jest z Polski, a Polska tak nam pomaga” – podkreślił ks. bp Jan Władysław Sobiło. 

– Dziękujemy za kapłanów, za siostry zakonne. Najpiękniejsze, co Polska podarowała Ukrainie i światu, to właśnie powołania kapłańskie i zakonne, które teraz ratują ducha narodu ukraińskiego, ale i na całym świecie. Prosimy o modlitwę – zaznaczył. 

radiomaryja.pl

drukuj