Uprawy GMO w Polsce będą możliwe! PiS zmienia stanowisko.
ICPPC
Polska
2017-04-04
20.I.2011r Podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych (druk 2547),po trzynastu posiedzeniach wypracowała projekt ustawy, który dokonał transpozycji Dyrektyw 2001/18 i 2009/41. W projekcie zawarto ZAKAZ UPRAW roślin modyfikowanych genetycznie oraz zasady i warunki zamierzonego uwolnienia genetycznie zmodyfikowanych organizmów W CELACH DOŚWIADCZALNYCH. Według projektu CAŁA POLSKA STAŁABY SIĘ STREFĄ WOLNĄ od upraw roślin modyfikowanych genetycznie.
Podkomisją kierował Jan Szyszko.
W 2012 Klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie powyższy projekt ustawy o GMO, niestety został on odłożony do sejmowej zamrażarki.
02.IV.2017r prof. Jan Szyszko, obecnie Minister Środowiska, prezentuje projekt ustawy o zmianie ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych (druk 1424), w którym już NIE MA ZAKAZU UPRAW roślin GMO. UWAGA! Są natomiast zapisy określające sposób tworzenia STREF DO UPRAW (!) ROŚLIN ZMODYFIKOWANYCH GENETYCZNIE w każdej gminie (proponowany nowy art. 49a).
Dlaczego Prof. Szyszko, będąc teraz Ministrem Środowiska, nie skorzystał z gotowego, dobrego projektu, wypracowanego podczas 13 posiedzeń podkomisji, której przewodniczył?
Co jest powodem diametralnej zmiany w stanowisku Jana Szyszki,który w przeszłości (w czasie gdy PiS był w opozycji) był pierwszym obrońcą Polski przed inwazją GMO, a obecnie proponuje projekt umożliwiający prowadzenie w Polsce upraw GMO? Komu zależy na uwolnieniu GMO do polskiego rolnictwa? Komu zależy na uzależnieniu Polski od korporacji? Dlaczego taka zmiana polityki PiS?
W środę 5 kwietnia 2017 w Sejmie będzie pierwsze czytanie propozycji ustawy o zmianie ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych oraz niektórych innych ustaw. Zawiera ona bardzo złe zapisy, które w praktyce otworzą Polskę na uprawy GMO: Art. 49a. 1. Ustanawia się terytorium Rzeczypospolitej Polskiej strefą wolną od GMO, z zastrzeżeniem (!!!) ust. 2. 2. Uprawę GMO prowadzi się (!) wyłącznie w strefie wskazanej do jej prowadzenia na określonym obszarze położonym na terenie gminy, zwanej dalej "strefą wskazaną do prowadzenia upraw GMO"...
Wspomniany projekt przeczy obietnicom PiSu, który m. in. w osobie obecnego Pana Ministra, profesora Jana Szyszki (organ odpowiedzialny za opracowanie projektu - Ministerstwo Środowiska) - wielokrotnie deklarował wprowadzenie bezwarunkowego zakazu upraw GMO.
7 grudnia 2012 w liście do premiera Donalda Tuska prof. Jan Szyszko pisał: "Żadne pieniądze nie są w stanie naprawić szkód, jakie na polskiej wsi spowoduje wprowadzenie GMO."
Projekt powyższej ustawy jest niezgodny z Ramowym Stanowiskiem Rządu RP, które mówi, że Polska ma być krajem wolnym od GMO. Narusza Konstytucję RP, ponieważ zezwala na niszczenie środowiska, na narażanie na szwank zdrowia Obywateli RP oraz narusza zasadę własności rolnej.
W dodatku dzieje się to wszystko w czasie, kiedy Komisja Europejska zezwala krajom na wprowadzanie zakazów upraw GMO!
W 2015 roku wprowadzono bardzo ważną poprawkę do prawa dotyczącego inżynierii genetycznej, zmieniającą dyrektywę 2001/18/WE. Na mocy tej nowej dyrektywy 2015/412/EU państwa członkowskie UE otrzymały prawo wprowadzenia całkowitego (!!!) zakazu upraw GMO na swoim terytorium.
Z uwagi na mocne stanowisko PiS (w przeszłości), który opowiadał się przeciwko GMO, partia zyskała silne poparcie społeczeństwa, które było zawsze podejrzliwe wobec genetycznie modyfikowanych roślin i wprowadzania ich do łańcucha pokarmowego.
Nowe propozycje powyżej omawianej ustawy rządu PiS są BARDZO kontrowersyjnym zwrotem od jego dotychczasowego stanowiska!
Odbieramy to jako wyraźny gest POPARCIA DLA KORPORACJI KOSZTEM ZDROWIA, NIEZALEŻNOŚCI I WOLNOŚCI POLAKÓW.
Proponowane nowe przepisy o uprawach GMO nie są w stanie uchronić Polaków i Polskę przed zagrożeniami ze strony GMO.
Bezwarunkowy zakaz upraw GMO jest konieczny w sytuacji, gdy szybko rośnie liczba publikacji wyników badań naukowych potwierdzających wcześniej rozpoznane oraz nowe zagrożenia ze strony GMO dla zdrowia i środowiska, zwłaszcza gleby. Co więcej, uprawy GMO to nie tylko uzależnienie rolników od obcych korporacji, ale w rezultacie zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego naszego kraju, Polski. Jak poinformował nas profesor Jerzy Weber, światowej sławy gleboznawca, nie mamy procedur kontrolnych gleby, nie wiemy jak i czego szukać, a więc nieznane są skutki upraw roślin transgenicznych w Polsce. Co więcej, kontrola upraw doświadczalnych GMO przez Ministerstwo Środowiska jest iluzoryczna, opiera się wyłącznie na sprawdzeniu papierów, dokumentów, brak jest badań.