Jan Paweł II i judaizm (IX)

1997-98

Historia tzw. “Dni Judaizmu” w polskich kościołach rozpoczęła się w roku 1997, kiedy to polski Episkopat postanowił obejść pierwszy taki dzień – 17 stycznia kolejnego roku pod wyjętym z jednej z mów Jana Pawła II hasłem: “Kto spotyka Jezusa Chrystusa, spotyka judaizm“. Równolegle wydana książeczka “Kościół katolicki o swoich żydowskich korzeniach” miała promować wśród wiernych powyższą nowinkę w kalendarzu liturgicznym. Przedmowę do niej napisał biskup pomocniczy diecezji poznańskiej, 49-letni Stanisław Gądecki. Nieprzypadkowo, bo w roku 1995 został mianowany przez Jana Pawła II do Papieskiej Komisji do spraw Stosunków Religijnych z Judaizmem kard. Cassidy’ego (https://web.archive.org/web/20121001231954/http://archpoznan.pl/content/view/178/46/). Jak zauważył biskup Gądecki w swoim słowie wstępnym: “Dialog w odniesieniu do relacji między chrześcijanami a żydami oznacza najpierw odejście od formy dysput teologicznych, które w dużej mierze określały dotychczasowe wzajemne odniesienia członków obu tych religii do siebie. W dysputach tych ze strony chrześcijańskiej szło zasadniczo o to, aby Żydów nawrócić na chrześcijaństwo, Żydom zaś o to, aby dać teologiczny odpór chrześcijaństwu. Szybko wszelako okazało się, że dysputy teologiczne nie dają pożądanych rezultatów. Z drugiej strony coraz bardziej umacniało się przekonanie, że judaizm i chrześcijaństwo mają tak wiele do zrobienia we współczesnym świecie, że nie ma czasu na jałowe dysputy.” Biskup Gądecki nakreślił w przedmowie również cele dialogu międzyreligijnego, pisząc: “Dzięki niemu chrześcijanie mają stawać się lepszymi chrześcijanami, a Żydzi – lepszymi Żydami”. Jak wskazywał dalej biskup różnice między obiema religiami “odczuwamy jako część nas samych. Wszyscy bowiem składamy się na pełnię obrazu, którego oryginał znajduje się tylko w Bogu. (…) Do rozwinięcia metody dialogu przyczynili się niemało trzej ludzie: Ferdinand Ebner, Franz Rosenzweig i Martin Buber. Idąc wytyczoną przez nich drogą formułowano reprezentatywne dokumenty dialogu: chrześcijańskie, żydowskie albo mieszane – z udziałem obu stron.” W samej książce, inny specjalista od dialogu w Polsce – ks. Michał Czajkowski tak podsumował powody dialogu i posoborową zmianę nauczania o żydach: “Bóg odrzucił swój lud, Kościół zajął miejsce Izraela – takie było powszechne przekonanie chrześcijan od początku Kościoła aż do Soboru Watykańskiego II. Przekonanie nasze, które zbyt drogo kosztowało Żydów w ciągu całej historii chrześcijaństwa (…) Ich straszliwe cierpienia zrodziły “teologię po Oświęcimiu”.” Owo nasilenie “dialogu” w Polsce w latach 1997-98 nie było przypadkowe. Z jednej strony znajdowało kontekst lokalny w sytuacji, w której nasiliły się ataki i naciski na Episkopat w związku z krzyżem papieskim na tzw. Żwirowisku. Z drugiej strony, stanowiły odzwierciedlenie kolejnych kroków jakie na szczeblu watykańskim podejmował wówczas wobec judaizmu i żydów Jan Paweł II, na koniec ogłoszonego przez siebie już w roku 1979 “nowego Adwentu” przed rokiem 2000 (Redemptor hominis 1, marzec 1979).

Na początku roku 1997 premier państwa żydowskiego Benjamin Netyanyahu, przyjęty na audiencji w Watykanie, wystosował do papieża osobiste zaproszenie do odwiedzin w swoim państwie. Netanyahu przyjechał do Rzymu prosto z forum we szwajcarskim Davos (https://www.jta.org/1997/02/04/archive/netanyahu-invites-pope-to-israel-2). Papież wyraził zainteresowanie podróżą. 24 stycznia Jan Paweł II przemawiał do zebranych członków judaizującej Drogi Neokatechumenalnej. Jak powiedział: “wasza dzisiejsza wizyta daje mi szczęśliwą sposobność by przyłączyć się do waszego hymnu chwały i dziękczynienia za “wielkie rzeczy” jakie Bóg czyni w doświadczeniu Drogi. Jej historia należy do owego rozkwitu ruchów i grup eklezjalnych, który stanowi jeden z najpiękniejszych owoców duchowej odnowy rozpoczętej przez Sobór Watykański II” (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1997/january/documents/hf_jp-ii_spe_19970124_neocatecumenali.html).

10 kwietnia papież przyjął nowego ambasadora państwa Izrael Aharona Lopeza, wspominając nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolską a państwem żydowskim w roku 1994 jako “ważny krok w trwającym procesie normalizacji jaki podjęliśmy”, koncentując się dalej na kwestii pokoju na Bliskim Wschodzie oraz własnej pielgrzymki do Ziemi Świętej. Jak zapewnił “Stolica Święta i Kościół Katolicki jako całość są głęboko zaangażowane we współpracę z Państwem Izrael “w zwalczaniu wszelkich form antysemityzmu i wszelkich rodzajów rasizmu oraz religijnej nietolerancji” (…) To właśnie takie odnowione wysiłki nadadzą Wielkiemu Jubileuszowi Roku 2000 prawdziwie uniwersalne znaczenie, nie ograniczone do katolików czy chrześcijan, lecz obejmujące wszystkie ludy, we wszystkich częściach świata” (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1997/april/documents/hf_jp-ii_spe_19970410_ambassador-israel.html)

Następnego dnia Jan Paweł II wygłosił przemówienie do członków Papieskiej Komisji Biblijnej, która właśnie pracowała nad ukończonym dopiero w roku 2001 dziełem: “Lud żydowski i ich Święte Pisma w Biblii chrześcijańskiej”. (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1997/april/documents/hf_jp-ii_spe_19970411_pont-com-biblica.html). Jak oznajmił praca Komisji “ma fundamentalne znaczenie dla prawidłowego zrozumienia tajemnicy Chrystusa i tożsamości chrześcijańskiej (…) To co ma miejsce najczęściej to ignorancja głębokich więzi między Nowym Testamentem a Starym, ignorancja, która sprawia niektórym ludziom wrażenie że chrześcijanie nie mają nic wspólnego z żydami. Stulecia wzajemnych uprzedzeń i opozycji stworzyły głęboką przepaść, przez którą Kościół próbuje teraz przerzucić most, skłoniony do tego przez stanowisko Soboru Watykańskiego II. (…) Jesteście wezwani by pomóc chrześcijanom dobrze zrozumieć ich własną tożsamość (…) Chrześcijanin musi wiedzieć że poprzez przynależność do Chrystusa stał się “potomstwem Abrahama” (Ga 3,29) i został wszczepiony w uprawiane drzewo oliwne (Rz 11,17-24), to jest włączony w grono ludu Izraela (…) Jeśli posiada on owo mocne przekonanie, nie może pozwalać by żydami jako takimi się gardziło, czy, co gorsza, źle ich traktowało. (…)” Dzień później papież poleciał do Sarajewa, gdzie 13 kwietnia wręczył nagrodę Jana XXIII czterem organizacjom humanitarnym – żydowskiej (La Benevolencija), katolickiej (Caritas), schizmatyckiej (Dobrotvor) i muzułmańskiej (Merhamet) (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1997/april/documents/hf_jp-ii_spe_19970413_premio-pace.html).

W tym samym dniu spotkał się z miejscową społecznością żydowską (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1997/april/documents/hf_jp-ii_spe_19970413_ebrei-bosnia.html).  W przemówieniu wskazywał: “(…) wielkie duchowe dziedzictwo jakie nas jednoczy w Bożym słowie ogłoszonym w Prawie i Prorokach jest dla nas wszystkich stałym i pewnym przewodnikiem na drodze pokoju, harmonii oraz wzajemnego szacunku (…) Kroczmy zatem naprzód odważnie jako prawdziwi bracia i dziedzice obietnic, na drodze pojednania i wzajemnego przebaczenia. To na tej drodze pragniemy iść, z Bożą pomoca, w celu budowy społeczeństwa, w którym złe czyny człowieka nie powodują smutku i łez. społeczeństwa, w którym wszyscy przyczyniają się do budowy nowej cywilizacji, której fundamenty powinny być tworzone poprzez prawdziwą miłość do innych.”

Pod koniec maja 1997 roku papież udał się w podróż apostolską do Polski, gdzie pierwszym punktem wizyty był udział w Kongresie Eucharystycznym we Wrocławiu. Oddajmy głos panu Jerzemu Kichlerowi, wówczas przewodniczącemu gmin żydowskich w Polsce, który w swojej zamieszczonej w książce “Dialog chrześcijańsko-żydowski w Polsce” pod red. ks. G. Ignatowskiego tak opisuje Kongres:

“Ważnym spotkaniem z ekumenizmem była dla mnie modlitwa w Hali Ludowej we Wrocławiu, podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w roku 1997, na który zostali zaproszeni liczni przedstawiciele bratnich Kościołów chrześcijańskich: prawosławny patriarcha Moskwy i Wszechrusi Aleksy II, rektor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej bp Jeremiasz, bp Ryszard Bogusz z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, Andrzej Kerer z Kościoła Baptystów i wielu innych. Stałem wówczas w tłumie zebranych, gdy ku memu zaskoczeniu do wspólnej modlitwy zaprosił mnie biskup Alfons Nosol, a za moim przykładem poszli dwaj obecni członkowie zarządu Gminy Wyznaniowej żydowskiej. O ile wiem, było to wydarzenie bez precedensu w historii żydów polskich – po raz pierwszy żydzi brali udział we wspólnej, publicznej modlitwie wraz tysiącami chrześcijan.” Kichler zamienił również parę słów z papieżem. Media żydowskie odnotowały jednak bardziej fakt wspomnienia przez papieża Holokaustu podczas uwag po odprawionej w Kaliszu 4 czerwca Mszy (https://www.jta.org/1997/06/06/news-opinion/pope-recalls-jewish-victims-of-holocaust-on-poland-visit, https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/pl/homilies/1997/documents/hf_jp-ii_hom_19970604_kalisz.html).

W październiku 1997 roku, w Watykanie odbyło się sympozjum na temat relacji z judaizmem pod hasłem “Korzenie antyjudaizmu w środowisku chrześcijańskim“. 31 tego miesiąca Jan Paweł II wygłosił do zgromadzonych z tej okazji przemówienie (http://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1997/october/documents/hf_jp-ii_spe_19971031_com-teologica.html).  Jak mówił:

“Jestem szczęśliwy, że mogę was powitać w czasie waszego sympozjum na temat korzeni antyjudaizmu (…) Wasze kolokwium stanowi element przygotowania do Wielkiego Jubileuszu; w związku z nim wezwałem synów Kościoła do dokonania bilansu minionego tysiąclecia, a zwłaszcza naszego wieku, w duchu koniecznego “rachunku sumienia”, zapoczątkowującego okres mający być czasem nawrócenia i pojednania (patrz Tertio millennio adveniente, nn 27-35).

 (…) Tematem tego sympozjum jest prawidłowa teologiczna interpretacja relacji między Kościołem Chrystusowym a ludem żydowskim. Soborowa deklaracja Nostra aetate położyła pod powyższe fundamenty, a ja sam, wykonując moje Magisterium, miałem okazję wielokrotnie o nich mówić. (…)Wasze trzeźwe spojrzenie na przeszłość, mające na celu oczyszczenie pamięci, jest szczególnie stosowne dla jasnego wykazania, że antysemityzm nie ma żadnego usprawiedliwienia i jest ze wszech miar godny potępienia. (…) Ów lud trwa na przekór wszystkiemu ponieważ jest ludem Przymierza, a pomimo ludzkiej niewierności, Pan jest wierny swemu Przymierzu. (…) Ci, którzy uważają fakt, iż Jezus był Żydem i żył w środowisku żydowskim, za przypadkowy kontekst kulturowy, który można by zastąpić inną tradycją religijną i rozpatrywać postać Jezusa w oderwaniu od niego, nie pozbawiając Go tym samym tożsamości, nie tylko błędnie rozumieją sens historii zbawienia, ale – co więcej – podważają samą prawdę o Wcieleniu i uniemożliwiają autentyczne pojmowanie inkulturacji.”

Żydzi kolejne potępienie antysemityzmu przyjęli z aprobatą, lecz jak zaznaczyli – oczekiwali wciąż odrębnego papieskiego dokumentu na ten temat (https://www.jta.org/1997/11/13/life-religion/features/jews-still-waiting-for-pope-to-issue-holocaust-document). Z zadowoleniem natomiast przyjęto ogłoszenie na 17 stycznia 1998 roku pierwszego Dnia Judaizmu w Kościele w Polsce (https://www.jta.org/1997/12/01/archive/polish-church-declares-jan-17-to-be-annual-day-of-judaism-2). W grudniu 1997 roku, w Ogrodach Watykańskich, z okazji święta Chanuka po raz pierwszy zapalono menorę – przy drzewku oliwnym zasadzonym tam w roku 1995 z okazji pierwszej rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między Watykanem a Izraelem. Obecny był kard. Cassidy – przewodniczący Papieskiej Komisji do spraw Stosunków Religijnych z Judaizmem (https://www.jta.org/1997/12/25/jewish-holidays/hanukkah/chanukah-ceremonies-at-vatican-arch-of-titus-are-full-of-symbolism-2). W tym samym grudniu z terenu obozu w Brzezince, za zgodą Kurii bielsko-żywieckiej usunięto krzyże, które stały tam od roku 1983.

W lutym 1998 roku minister Krzysztof Śliwiński oznajmił że Watykan oraz biskup miejsca Tadeusz Rakoczy wyrazili zgodę na przeniesienie krzyża papieskiego ze Żwirowiska w Oświęcimiu.

W marcu Watykan ogłosił oczekiwany przez żydów dokument “Refleksja nad Szoa” sporządzony przez Komisję kard. Cassidy’ego i zapowiedziany przez list Jana Pawła II z 12 marca 1998 r. Jan Paweł II pisał (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/letters/1998/documents/hf_jp-ii_let_19980312_shoah.html): “Gdy przygotowujemy się do wejścia w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa, Kościół zdaje sobie sprawę, że radość Jubileuszu jest nade wszystko radością płynącą z przebaczenia grzechów oraz z pojednania z Bogiem i bliźnimi. Dlatego zachęca swoich synów i córki, by oczyścili serca, pokutując za dawne błędy i niewierności. Wzywa ich, by stanęli w pokorze przed Bogiem i dokonali rachunku sumienia z odpowiedzialności, jaką oni także ponoszą za zło naszych czasów. Żywię głęboką nadzieję, że dokument «Pamiętamy: Refleksje nad Szoah», opracowany przez Komisję ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem pod kierownictwem Księdza Kardynała, rzeczywiście przyczyni się do uleczenia ran pozostałych po dawnych nieporozumieniach i niesprawiedliwości. (…) Niech Pan dziejów kieruje wysiłkami katolików i żydów, i wszystkich mężczyzn oraz kobiet dobrej woli pracujących razem na rzecz świata prawdziwego szacunku dla życia i godności każdej istoty ludzkiej (…)”

Sam dokument głosił m.in. (http://cdim.pl/1998-03-16-pamietamy-refleksje-nad-szoah,439): “(…) W obliczu tego straszliwego ludobójstwa, w które nawet przywódcy państw i samych społeczności żydowskich nie mogli uwierzyć, kiedy było ono bezlitośnie dokonywane, nikt nie może pozostać obojętny, przede wszystkim zaś Kościół, a to ze względu na bardzo ścisłe więzi duchowego pokrewieństwa z narodem żydowskim oraz na pamięć o krzywdach przeszłości. Relacja Kościoła z narodem żydowskim jest inna niż jego więzi z jakąkolwiek inną religią. (…) Powierzając niniejsze rozważania naszym braciom i siostrom w Kościele katolickim na całym świecie, zapraszamy wszystkich chrześcijan do wspólnej z nami refleksji nad katastrofą, jaka dotknęła naród żydowski, oraz nad moralnym obowiązkiem przeciwdziałania ponownemu wzrostowi egoizmu i nienawiści, aby już nigdy nie mogły się stać zasiewem tak wielkiego cierpienia i śmierci. Jak najusilniej prosimy też naszych żydowskich przyjaciół, których «straszliwy los stał się symbolem aberracji, do jakiej może dojść człowiek, gdy zwróci się przeciwko Bogu», aby zechcieli nas wysłuchać z otwartym sercem. (…)

Fakt, że Szoah dokonał się w Europie, a więc w krajach o dawnej cywilizacji chrześcijańskiej, rodzi pytanie o zależność między prześladowaniem nazistowskim a postawą, jaką w ciągu stuleci przyjmowali chrześcijanie wobec Żydów. Historia relacji między Żydami a chrześcijanami jest bolesna. Świadomość tego wyraził Jego Świątobliwość Papież Jan Paweł II, zwracając się wielokrotnie z apelem do katolików, abyśmy przemyśleli nasze stanowisko na temat naszych stosunków z narodem żydowskim. Bilans tych relacji w okresie minionych 2000 lat jest bowiem wyraźnie negatywny. (…)

Gdy sami cesarze nawrócili się na chrześcijaństwo, w pierwszym okresie zachowali przywileje przyznane Żydom. Jednakże wzburzone grupy chrześcijan, które atakowały pogańskie świątynie, czasem napadały także na synagogi, nie bez wpływu pewnych interpretacji Nowego Testamentu dotyczących narodu żydowskiego jako całości. «W świecie chrześcijańskim bowiem — choć nie twierdzę, że za sprawą samego Kościoła jako takiego — zbyt długo krążyły błędne i niesprawiedliwe interpretacje Nowego Testamentu dotyczące narodu żydowskiego i jego domniemanych win, rodząc wrogie postawy wobec tego ludu». Tego rodzaju interpretacje Nowego Testamentu zostały całkowicie i ostatecznie odrzucone przez Sobór Watykański II. (…)

Antyjudaistyczna postawa pewnych środowisk chrześcijańskich oraz głęboki podział istniejący między Kościołem a narodem żydowskim prowadziły do powszechnej dyskryminacji, której skutkiem były czasem masowe wypędzenia lub próby przymusowego nawracania. W większości «chrześcijańskiego» świata aż do końca XVIII w. status prawny niechrześcijan nie zawsze był w pełni zabezpieczony. (…) W klimacie gwałtownych przemian społecznych często wysuwano przeciw Żydom oskarżenie, że ich wpływy są nieproporcjonalnie wielkie w stosunku do ich liczby. W rezultacie w większości krajów Europy zaczął dochodzić do głosu, choć z różną siłą, antyjudaizm o charakterze raczej socjologicznym i politycznym niż religijnym. (…)

Nie możemy zatem ignorować różnicy między antysemityzmem, opartym na teoriach sprzecznych z niezmiennym nauczaniem Kościoła o jedności rodzaju ludzkiego oraz równej godności wszystkich ras i narodów, a od dawna zakorzenioną postawą nieufności i wrogości, którą nazywamy antyjudaizmem i za którą ponoszą niestety winę także chrześcijanie. (…)

Można jednak zapytać, czy nazistowskie prześladowanie Żydów nie zostało ułatwione przez antyżydowskie przesądy zakorzenione w umysłach i sercach niektórych chrześcijan. Czy antyżydowskie postawy wśród chrześcijan sprawiły, że stali się oni mniej wrażliwi, a może nawet obojętni na prześladowania rozpętane przeciw Żydom przez narodowy socjalizm po jego dojściu do władzy?

Jak przyznał Papież Jan Paweł II, mimo dokonań tych odważnych ludzi, duchowy opór i konkretne działanie chrześcijan nie były takie, jakich można by oczekiwać od uczniów Chrystusa. Nie wiemy, jak wielu chrześcijan w krajach okupowanych lub rządzonych przez państwa nazistowskie lub ich sprzymierzeńców było wstrząśniętych zniknięciem swoich żydowskich sąsiadów, ale nie miało dość sił, aby głośno zaprotestować. Dla chrześcijan to brzemię ciążące na sumieniu ich braci i sióstr z czasów drugiej wojny światowej powinno być wezwaniem do pokuty. Głęboko ubolewamy nad błędami i zaniedbaniami tych synów i córek Kościoła. W pełni zgadzamy się ze słowami Soboru Watykańskiego II, który w deklaracji Nostra aetate stwierdza jednoznacznie: «Kościół, (…) pomnąc na wspólne z Żydami dziedzictwo, opłakuje — nie z pobudek politycznych, ale pod wpływem religijnej miłości ewangelicznej — akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom». (…)

Myśląc o przyszłości relacji między Żydami i chrześcijanami, wzywamy przede wszystkim naszych katolickich braci i siostry, aby na nowo uświadomili sobie żydowskie korzenie swojej wiary. Prosimy ich, by pamiętali, że Jezus był potomkiem Dawida; że Maryja Panna i apostołowie należeli do narodu żydowskiego; że Kościół czerpie żywotne energie z korzenia tej szlachetnej oliwki, w którą zostały wszczepione dziczki oliwne pogan (por. Rz 11, 17-24); że Żydzi są naszymi umiłowanymi braćmi, a w pewnym sensie są naprawdę «naszymi starszymi braćmi». U końca obecnego tysiąclecia Kościół katolicki pragnie wyrazić głęboki smutek z powodu błędów popełnionych przez jego synów i córki we wszystkich epokach. Dokonuje w ten sposób aktu pokuty (teshuva), ponieważ jako członkowie Kościoła mamy udział zarówno w grzechach, jak i w zasługach wszystkich jego dzieci. Kościół traktuje z głębokim szacunkiem i wielkim współczuciem doświadczenie zagłady — Szoah — które dotknęło naród żydowski w czasie drugiej wojny światowej. Nie są to puste słowa, ale deklaracja naprawdę wiążąca (…)

Modlimy się, aby nasz smutek wywołany tragedią, jakiej doświadczył w naszym stuleciu naród żydowski, pozwolił nam nawiązać z nim nową relację. Pragniemy, aby świadomość grzechów przeszłości zrodziła niezłomną wolę budowania nowej przyszłości, w której nie będzie już antyjudaizmu wśród chrześcijan ani postaw antychrześcijańskich wśród Żydów, lecz po obu stronach zapanuje wzajemny szacunek, jaki przystoi tym, którzy oddają cześć jednemu Stwórcy i Panu i mają wspólnego ojca w wierze — Abrahama.

Na koniec wzywamy wszystkich ludzi dobrej woli do głębokiej refleksji nad znaczeniem Szoah. Głos ofiar zza grobu oraz żywe świadectwo ocalonych o cierpieniach, jakich doznali, głośno domagają się uwagi całej ludzkości. Pamiętać o tym straszliwym doświadczeniu znaczy zrozumieć w pełni zawartą w nim zbawienną przestrogę: już nigdy nie można pozwolić, aby zatrute ziarna antyjudaizmu i antysemityzmu zakorzeniły się w żadnym ludzkim sercu.”

Środowiska żydowskie były i tak niezadowolone że dokument nie uznawał zbiorowej odpowiedzialności Kościoła za holokaust (https://www.jta.org/1998/04/14/archive/in-annual-easter-sermon-pope-slams-christian-teaching-2). 26 marca 1998 Jan Paweł II spotkał się z członkami katolicko-żydowskiego “Komitetu Łącznikowego” zgromadzonych na XVI-tym już spotkaniu (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1998/march/documents/hf_jp-ii_spe_19980326_catolicos-judeus.html). Jak mówił “drogim przyjaciołom“: “Oddanie autentycznemu dialogowi, zakorzenionemu w szczerym umiłowaniu prawdy i otwartości na wszystkich członków rodziny ludzkiej pozostaje pierwszą i niezastąpioną ścieżką do pojednania i pokoju, których potrzebuje świat.” 27 marca polski Episkopat wydał oświadczenie dotyczące Krzyża na Żwirowisku, wskazujący na zrozumienie “wrażliwości strony żydowskiej”. W Oświęcimiu tymczasem organizowali się obrońcy papieskiego Krzyża, a w czerwcu 1998 r. Kazimierz Świtoń z grupą osób podjął na miejscu protest głodowy. W święto Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze ponownie zabrał głos Episkopat, wydając oświadczenie (http://cdim.pl/1998-08-26-episkopat-polski-w-sprawie-krzyzy-w-oswiecimiu,436):

(…) Z wielkim niepokojem przeżywamy bolesny konflikt w Oświęcimiu, który wywołuje duży zamęt w naszym społeczeństwie. Napięcia powstałe wokół krzyża na tzw. Żwirowisku odsłaniają bolesne rany sumień, nieczułych na głos prawdy i napomnienia ze strony pasterzy, którym Chrystus zlecił w Kościele posługę jednania. (…) Krzyż stojący w miejscu egzekucji 152 Polaków, zasługuje na szacunek tak samo jak symbole religijne tych wszystkich, którzy ginęli w obozie. (…)

Równocześnie kategorycznie podkreślamy, że nikomu nie wolno nadużywać świętego znaku krzyża i obracać go przeciw Kościołowi w Polsce przez wywoływanie niepokojów i konfliktów. Oświadczamy, że akcja stawiania krzyży na Żwirowisku została podjęta bez zgody właściwego biskupa diecezjalnego, a nawet wbrew jego woli. Zarówno ksiądz Prymas, jak i biskup miejsca i inni biskupi wyrażali swój sprzeciw wobec podobnych działań, wzywali do dialogu i poszanowania odmiennych przekonań. Samowolne stawianie krzyży na Żwirowisku nosi znamiona prowokacji i jest niezgodne z powagą należną temu szczególnemu miejscu. Wyrażamy ubolewanie z tego powodu, że niektórzy nie rozpoznali tej prowokacji – działając w dobrej wierze – uczynili z krzyża narzędzie niepokoju.  Zorganizowana w ten sposób akcja godzi zarówno w pamięć pomordowanych ofiar, jak i w dobro Kościoła i narodu, a także boleśnie rani odmienną wrażliwość naszych braci Żydów. (…) Z równie serdeczną prośbą zwracamy się do Żydów, z którymi łączą nas jedyne i niepowtarzalne więzy wiary: w IMIĘ BOGA Abrahama, Izaaka i Jakuba, który dla nas, chrześcijan, jest także Bogiem Jezusa Chrystusa. Gorąco apelujemy o kontynuowanie dialogu, aby wspólnie przelana krew naszych Ojców i Dziadów, Braci i Sióstr dopomogła nam do tego, by imię Boga mogło być przez nas wspólnie uwielbione. (…)”

Oddajmy tu głos ponownie panu J. Kichlerowi (op. cit.), który wykazał się innowacyjnością w zakresie podejścia do papieskiego krzyża: Za moją radą krzyż pozostał, ale od strony budynków obozu posadzono szybkorosnące drzewka, by nie niepokoić odwiedzających teren byłego obozu Auschwitz-Birkenau.”

W lipcu 1998 środowiska żydowskie z zadowoleniem zauważyły że w liście apostolskim Dies Domini Jan Paweł II postawił katolikom żydowską tradycję szabasu jako wzór świętowania niedzieli (https://www.jta.org/1998/07/09/archive/pope-uses-jewish-tradition-to-encourage-catholic-rituals-2). Jak pisał Jan Paweł II (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/pl/apost_letters/1998/documents/hf_jp-ii_apl_05071998_dies-domini.html): “Trzeba zatem odczytać na nowo wspanialy opis stworzenia i pogłębić teologię « szabatu », aby wejść na drogę wiodacą do pełnego zrozumienia niedzieli.

3 września papież spotkał się z przedstawicielami środowisk żydowskich z USA (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1998/september/documents/hf_jp-ii_spe_19980903_jewish.html). Jak powiedział: “(…) Wasza obecność podkreśla bardzo ścisłe więzi duchowego pokrewieństwa, które chrześcijanie dzielą z wielką tradycją religijną judaizmu, sięgającą poprzez Mojżesza do Abrahama (…) Na nasze różne sposoby, żydzi i chrześcijanie podążamy religijną drogą etycznego monoteizmu. Czcimy jednego, prawdziwego Boga, lecz ta cześć wymaga posłuszeństwa etyce ogłoszonej przez proroków (…) Jestem pewien że dzielimy żarliwą nadzieję że Pan historii pokieruje wysiłkami chrześcijan i żydów (…) we wspólnej pracy na rzecz świata prawdziwego szacunku do życia i godności każdej istoty ludzkiej, bez jakiejkolwiek dyskryminacji. Niech to będzie nasza modlitwa i poświęcenie! (…)”

9 września 1998 roku do kwestii relacji z innymi religiami Jan Paweł II ponownie odniósł się podczas audiencji generalnej (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/audiences/1998/documents/hf_jp-ii_aud_09091998.html):

“Powszechny Sobór Watykański II w deklaracji Nostra aetate o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich stwierdza, że «Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi» (n. 2). (…) Obchody Jubileuszu Roku 2000, uwzględniające tę naukę, «staną się znakomitą sposobnością — także w świetle wydarzeń ostatnich dziesięcioleci — do dialogu międzyreligijnego» (por. Tertio millennio adveniente, 53). Już teraz, w tym roku pneumatologicznym, warto przemyśleć, w jakim sensie i w jaki sposób Duch Święty jest obecny w religijnych poszukiwaniach ludzkości oraz w wyrażających je różnych doświadczeniach i tradycjach.

Trzeba przede wszystkim pamiętać, że wszelkie poszukiwania prawdy i dobra, a ostatecznie Boga, podejmowane przez ludzkiego ducha wzbudzane są przez Ducha Świętego. Właśnie z tego pierwotnego otwarcia się człowieka na Boga rodzą się różne religie. Nierzadko ich założycielami byli ludzie, którzy z pomocą Ducha Bożego zdobyli głębsze doświadczenie religijne. Doświadczenie to, przekazane innym, przyjęło postać doktryn, obrzędów i przykazań w różnych religiach.

We wszystkich autentycznych doświadczeniach religijnych, najbardziej charakterystycznym zjawiskiem jest modlitwa. Ze względu na konstytutywne otwarcie ludzkiego ducha na działanie, poprzez które Bóg pobudza go, by przekraczał samego siebie, możemy przyjąć, że «każdą prawdziwą modlitwę pobudza Duch Święty, który w tajemniczy sposób jest obecny w sercach wszystkich ludzi» (przemówienie do członków Kurii Rzymskiej, 22 grudnia 1986 r., n. 11: «L’Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 11-12/1986, s. 32) Wymownym przykładem tej prawdy był Światowy Dzień Modlitwy o Pokój, który odbył się 27 października 1986 r. w Asyżu i inne podobne mu okazje nacechowane wielkim natężeniem duchowym.

Duch Święty obecny jest w innych religiach nie tylko poprzez autentyczne formy modlitwy. «Obecność i działanie Ducha — jak napisałem w encyklice Redemptoris missio — nie dotyczą tylko jednostek, ale społeczeństwa i historii, narodów, kultur, religii» (n. 28).

Na ogół «poprzez praktykowanie tego, co dobre w ich własnych tradycjach religijnych i postępując zgodnie z głosem sumienia, członkowie innych religii odpowiadają pozytywnie na Boże wezwanie i dostępują zbawienia w Jezusie Chrystusie, nawet jeżeli nie uznają Go za swego Zbawiciela (por. Ad gentes, 3, 9, 11)» (Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego — Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów, Instrukcja Dialog i przepowiadanie, 19 maja 1991, n. 29: Enchiridion Vaticanum 13 [1991-1993], s. 203). (…)

Z przypomnianych wyżej powodów, postawę Kościoła i poszczególnych chrześcijan wobec innych religii charakteryzuje szczery szacunek, głęboka sympatia, a także — jeśli to jest możliwe i stosowne — serdeczna współpraca. (…) Niechaj w obliczu bliskiego już trzeciego Millennium Duch prawdy i miłości prowadzi nas po drogach zwiastowania Jezusa Chrystusa oraz dialogu pokoju i braterstwa z wyznawcami wszystkich religii!”

11 października 1998 roku papież przypomniał o Holokauście podczas homilii kanonizacyjnej Edyty Stein, kończąc ją wezwaniem “Niech jej świadectwo stale wzmacnia pomost wzajemnego porozumienia między żydami a chrześcijanami” (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/homilies/1998/documents/hf_jp-ii_hom_11101998_stein.html). Nie pomogło to. Żydzi krytykowali kanonizację, jako “obrażającą pamięć o żydowskich ofiarach Holokaustu”, podobnie jak beatyfikację chorwackiego arcybiskupa Stepinaca (https://www.jta.org/1998/10/15/archive/controversy-shrouds-ceremony-making-jewish-born-woman-a-saint, https://www.jta.org/1998/10/05/archive/pope-beatifies-controversial-wartime-croatian-archbishop) oraz milczenie papieża w kwestii oświęcimskich krzyży (https://www.jta.org/1998/09/08/archive/polish-extremists-seize-control-of-debate-over-auschwitz-crosses-2). Za to z zadowoleniem media żydowskie przyjęły wypowiedź papieża z 31 października dotyczącą Świętej Inkwizycji (https://www.jta.org/1998/11/03/news-opinion/pope-hints-church-may-ask-for-forgiveness-for-inquisition), którą Jan Paweł II zaliczył do “burzliwego okresu dziejów Kościoła, do którego pragnę aby chrześcijanie ponownie powrócili z otwartym umysłem”, mówiąc jednocześnie  o “pełnym szacunku” Kościoła “do autonomii” świeckiego społeczeństwa” (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/speeches/1998/october/documents/hf_jp-ii_spe_19981031_simposio.html). 30 listopada w przesłaniu do ONZ na 50-tą rocznicę Deklaracji Praw Człowieka pisał o jej autorach że (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/en/letters/1998/documents/hf_jp-ii_let_19981130_diritti-umani.html) “dobrze wiedzieli iż ogłoszone zasady ulegną szybkiej dewaluacji jeśli społeczność międzynarodowa ostatecznie nie spróbuje ich zakorzenić w różnych narodowych, kulturalnych i religijnych tradycjach”. Dzień wcześniej ogłoszono bullę Incarnationis mysterium dotyczącą Jubileuszu Roku 2000, w której Jan Paweł II wzywał (https://w2.vatican.va/content/john-paul-ii/pl/jubilee/documents/hf_jp-ii_doc_19981129_bolla-incarnationis-mysterium.html):

“Jako Następca Piotra proszę, aby w tym roku miłosierdzia Kościół, umocniony świętością, którą otrzymał od swego Pana, ukleknął przed obliczem Boga i błagał o przebaczenie za dawne i obecne grzechy swoich dzieci. Wszyscy zgrzeszyli i nikt nie może uważać się za sprawiedliwego przed Bogiem (por. 1 Krl 8, 46). Nalezy odważnie wyznawać: « zgrzeszyliśmy » (Jr 3, 25), ale zarazem zachowywać żywe przekonanie, że « gdzie (…) wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska » (Rz 5, 20). Serdeczne przyjęcie, jakie Ojciec zgotuje tym, którzy skruszeni wyjdą Mu naprzeciw, będzie zasłużoną nagrodą za pokorne uznanie win wlasnych i cudzych, oparte na świadomosci głębokiej więzi, jaka jednoczy ze sobą wszystkie czlonki Mistycznego Ciała Chrystusa. Chrześcijanie są powołani, aby wobec Boga i wobec ludzi skrzywdzonych przez ich postępowanie wziąć na siebie ciężar popełnionych błędów.” Media żydowskie po lekturze tego dokumentu pisały: “Podczas obchodów Roku Świętego oczekuje się że Kościół poprosi o przebaczenie za pewne błędy przeszłości, w tym Inkwizycję oraz traktowanie żydów.” (https://www.jta.org/1998/11/30/archive/pope-calls-on-catholics-to-atone-during-millennium-2)

This entry was posted in Jan Paweł II, Rewolucja SW II. Bookmark the permalink.

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.