Zamknij

Kartuzy. Spotkanie ku pamięci "Inki" i Żołnierzy Wyklętych

10:17, 27.02.2017 nadesłane
Skomentuj

Kartuski Powiatowy Komitet Prawa i Sprawiedliwości zaprasza 1 marca o godz. 16.30 na spotkanie przy obelisku ku czci Danuty Siedzikówny "Inki" w Kartuzach przy ul. 3 Maja. Uroczystość poświęcona będzie upamiętnieniu "Żołnierzy Wyklętych".

(nadesłane)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

antyanty

0 5

ale miesięcznice są dziesiątego. 13:43, 28.02.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

onaona

0 7

była "dziewczyną" dowódcy oddziału, a może i innych, będąc młodocianą. 12:10, 01.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@ona@ona

6 0

A ty gdzie o tym przeczytałeś? W komuszej propagandzie?
Ona miała w sobie więcej honoru i odwagi niż ty kiedykolwiek prawdopodobnie będziesz miał?"Ona" nikogo nie "sypnęła" chociaż miała tylko siedemnaście lat i była nieludzko torturowana. Umierała z okrzykiem "Niech żyje Polska". 12:58, 01.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do antydo anty

1 0

ty baranie nawet nie wiedziałeś co to za uroczystość 07:10, 02.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@do anty@do anty

0 0

kto przezywa sam się tak nazywa. 09:23, 02.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pamiętamypamiętamy

2 1

Nie ma białego i czarnego tylko są szarości w różnej intensywności. Podobnie jest i z tzw. Żołnierzami Wyklętymi. W wielu wypadkach byli to ludzie młodzi lub nawet bardzo młodzi którzy wpierw walecznie walczyli z hitlerowskim okupantem a następnie tworzyli na zapleczu wyzwolonej Polski jakieś zbrojne sprzeciwy ale nie mieli wyrobienia politycznego i nawinie -bezkrytycznie wierzyli swym dowódcom -niejednokrotnie starym wygom i cwaniakom politycznym chcącymi nie swoimi rękami wybierać gorące kartofle z ogniska. Przecież zabójstwa osób cywilnych i bezbronnych (starców, kobiet i dzieci) zawsze było i jest bandytyzmem i to bez względu na głoszone hasła i szczytne idee. Dla przypomnienia polecam lekturę autorstwa Majewskiego pt.:?Wojna, ludzie , medycyna? gdzie autor jako korespondent wojenny na Zachodzie pisze o konieczności rozstrzelania tuż po wojnie pewnej ilości byłych żołnierzy których wojna i bezkarność zabijania zdemoralizowała do tego stopnia że przekształcili się w zwykłych bandytów i rzezimieszków napadających na bezbronnych zmęczonych przeżytymi okrutnościami zakończonej wojny. Ponadto przypominam że tzw.? patriotyczna działalność? nie dość ze odbywała się na zapleczu wyzwolonej Ojczyzny i to w czasie gdy znane były skutki nieprzemyślanej decyzji o Powstaniu Warszawskim oraz decyzje koalicji antyhitlerowskiej z Jałty i Teheranu o podziale wpływów politycznych w powojennej Europie.
Jak dalece trzeba było być wyzbytym z ludzkich odruchów aby zabijać całe rodziny chłopów którzy otrzymali ziemię z reformy rolnej ? co oni zawinili swą biedą i jak to szkodzić miało Polsce o którą ci tzw. wyklęci walczyli ? 18:09, 02.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@ pamiętamy@ pamiętamy

2 1

I będziemy pamiętali bez względu na to jak barwnie będzie to przedstawiane obecnie. Wystarczy poczytać ilu niewinnych ludzi zginęlo z rąk obecnych bohaterów. 12:11, 03.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@ pamiętamy@ pamiętamy

2 2

IPN dr Paweł Rokicki wykazał, że ?Łupaszka? był zbrodniarzem. Jego monografia ?Glinciszki i Dubink
Ofiarami partyzantów 5. Wileńskiej Brygady AK dowodzonej przez ?Łupaszkę? było co najmniej 66 osób cywilnych oraz kilku policjantów litewskich zabitych w czasie walk (wraz z przypadkowym, cywilnym woźnicą). Do największych mordów doszło w Dubinkach i Ołkunach, gdzie ogółem zabito 44 osoby. - Zabijali także niedaleko nas -23 maja pododdzial od "Zelaznego" walczyl z grupa MO kolo wsi Podjazdy w powiecie kartuskim. Poleglo 4 milicjantow Takie bohaterstwo??????????????? 12:24, 03.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

444444

0 0

Wy na prawdę wierzycie w to co piszecie? Żołnierze Wyklęci " tworzyli na zapleczu wyzwolonej Polski jakieś zbrojne sprzeciwy ale nie mieli wyrobienia politycznego i nawinie -bezkrytycznie wierzyli swym dowódcom -niejednokrotnie starym wygom i cwaniakom politycznym chcącymi nie swoimi rękami wybierać gorące kartofle z ogniska"? A nie jest przypadkiem zupełnie odwrotnie. To stare sowieckie wygi wraz ze zdrajcami "nowej" władzy wpędzili ich do lasu. Polscy lotnicy, którzy powracali z Anglii po wojnie dostali wyroki śmierci, dowódca obrony Helu wyrok śmierci... Liczyć? Wileu powracających od Aliantów nigdy nie było w lasach! Mimo to: czapa! Dlatego młodzi partyzanci uciekli do lasu, zresztą kilkakrotnie, po dwóch niby amnestiach! NKWD i UB wyłapałoby ich bezsprzecznie, jak gen. Nila, który po zakończeniu wojny w ogóle nie podjął walki. Też czapa. Skąd nagle tyle "głupich" Polaków w lasach? Przez partyzantkę powojenną przewinęło się ponad sto tysięcy Polaków, niektórzy mówią nawet o 200 tysiącach! Co robiliby "przyjaźni" Rosjanie z rodzinami niewygodnych Polaków gdyby nie potencjalny bat w postaci leśnych? A jaka jest waga wątpliwych działań leśnych w porównaniu do mordów NKWD i UB oraz katów sędziowskich w Polsce? Zadne wojsko nie jest święte. Ale po stronie winy leśnych są może dziesiątki, setki, a po stronie "WADZY" dziesiątki tysięcy zamordowanych. Zmilczeć milicjanci i polskojęzyczne gestapo. 09:35, 29.05.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%