Fałszywa szczepionka: Ryzyko bez żadnych korzyści

Prof. Maria Dorota Majewska (VAERS)

W 2017 r. włoscy naukowcy Antonietta Gatti i Stefano Montanari, którzy zbadali 44 szczepionki stosowane w Europie, wykazali, że zawierają one mieszanki różnych toksycznych metali w postaci mikro i nanocząstek (http://medcraveonline.com/IJVV/IJVV-04-00072.php). Ich wyniki zostały potwierdzone przez niezależne grupy badawcze. Teraz włoscy uczeni zabrali się za dokładne zbadanie składu wszystkich stosowanych szczepionek i uzyskali na ten cel od europejskich biologów donację 10 000 euro.

W grudniu br. grupa badaczy Corvelva ogłosiła pierwsze wyniki badania 6-walentnej szczepionki (6 w jednym) Infanrix Hexa produkowanej przez firmę GlaxoSmithKline (GSK), która zgodnie z opisem producenta powinna zawierać antygeny następujących patogenów: toksoid tężca i dyfterytu, antygeny krztuśca, 3 inaktywowane szczepy wirusów polio, antygeny wirusa żółtaczki B (Wzw b), oraz polisacharyd bakterii  (Hib) (https://www.ema.europa.eu/documents/product-information/infanrix-hexa-epar-product-information_en.pdf).

Naukowcy byli zaszokowani, gdyż w szczepionce tej nie znaleźli żadnego z opisanych antygenów. Wykryto w niej jednak 65 różnych chemicznych zanieczyszczeń, szereg toksyn, nierozpoznane nierozpuszczalne i nietrawione przez enzymy polimery białkowe (będące prawdopodobnie agregatem indywidualnych antygenów), oraz rozmaite bakteryjne peptydy zdolne do stymulowania reakcji alergicznych i autoimmunologicznych. (https://www.corvelva.it/speciali-corvelva/analisi/vaccingate-initial-results-on-infanrix-hexa-chemical-composition.html). Rozpuszczalność antygenów oraz ich podatność na trawienie przez enzymy są niezbędne dla interakcji z układem odpornościowym i produkcji przeciwciał. To wskazuje, że zbadana szczepionka Infanrix Hexa jest całkowicie bezwartościowa, gdyż układ odpornościowy nie wyprodukuje przeciwciał do teoretycznie zawartych w niej antygenów. Czyli nie uodporni przeciw żadnej z ww. chorób.

Natomiast wielka liczba zanieczyszczeń i trucizn zawartych w tej szczepionce wskazuje na jej dużą toksyczność, która ujawniła się już w badaniu klinicznym z 2009 r, podczas którego 36 dzieci zmarło, a 1700 zostało okaleczonych po jej podaniu.

Mimo to, została ona zatwierdzona na globalnym rynku, więc zatruwa i zabija niemowlęta na całym świecie. W Polsce nie jest refundowana, więc naiwni rodzice płacą za nią z własnych kieszeni (1 ampułka kosztuje ok 180 zł), szkodząc swym dzieciom i nie dając im żadnej ochrony przed chorobami. Rodzice powinni natychmiast zaprzestać jej stosowania, a MZ powinno wycofać ją ze sprzedaży.

Przewiduje się, że firma GSK zostanie oskarżona o fałszerstwa lub karygodne niechlujstwo przy produkcji szczepionek i nawet oskarżona o liczne morderstwa (https://vaxxter.com/infanrix-hexa-65-toxins-found-all-risk-no-benefit/)

GSK – zgony niemowląt

Źródło: Stop NOP

GSK – ZGONY NIEMOWLĄT #ICANTFORGET

Infanrix hexa i przypadki nagłych śmierci

Indyjscy naukowcy, dr Puliyel i dr Sathyamala odkryli, że usunięto i ukryto dane w okresowych raportach o bezpieczeństwie (PSUR) dla tej szczepionki. Są to raporty, które GSK musi regularnie dostarczać do Europejskiej Agencji Leków (EMA). Naukowcy otrzymali je od EMA na podstawie przepisów o dostępie do informacji publicznej.
„Infanrix hexa i przypadki nagłych śmierci: przegląd aktualizacji okresowych raportów bezpieczeństwa oddawanych do Europejskiej Agencji Leków (EMA);
JACOB PULIYEL, C SATHYAMALA, Indian Journal of Medical Ethics Online First Published September 5, 2017(Hinduski Dziennik Etyki Medycznej; Pierwsza publikacja online z dn. 5 września 2017).

Abstrakt: Miała miejsce spora liczba spontanicznych doniesień o nagłej, nieoczekiwanej śmierci, która nastąpiła niedługo po podaniu szczepionki Infanrix hexa (połączone szczepionki przeciw błonicy, tężcowi, bezkomórkowej krztuśca, zapaleniu wątroby typu B, inaktywowanej szczepionka przeciwko poliomyelitis i Haemophilus typu B). Producent, GlaxoSmithKline (GSK), przekazuje poufne, okresowe raporty o bezpieczeństwie (PSUR) dotyczące preparatu Infanrix hexa do Europejskiej Agencji Leków (EMA). Najnowszym z nich jest PSUR 19. Każdy PSUR zawiera analizę zaobserwowanych / przewidywanych nagłych zgonów, które wykazują, że liczba zaobserwowanych zgonów wkrótce po immunizacji jest niższa od przewidywanej liczby przypadkowych zgonów. Ten komentarz skupia się na tym aspekcie raportów (PSUR), który ma decydujący wpływ na decyzje dotyczące pozwoleń na licencję. Przeanalizowaliśmy dane przedstawione w raportach. Jest oczywiste, że zgony zgłoszone i uwzględnione w PSUR 16 zostały usunięte z PSUR 19. Liczba zaobserwowanych zgonów wkrótce po szczepieniu wśród dzieci w wieku powyżej pierwszego roku była znacznie wyższa niż przewidywana przypadkowo, gdy tylko usunięte (z PSUR 16) zgony zostały przywrócone i włączone do analizy. Producent musi wyjaśnić dane, które zostały przedłożone organom regulacyjnym. Należy również poddać przeglądowi procedury podejmowane przez EMA w celu oceny roszczeń producenta w raportach bezpieczeństwa. Kontroler ds. Leków w Indiach prawie automatycznie akceptuje leki i szczepionki zatwierdzone przez EMA. Istnieje zatem niezwłoczna potrzeba ponownej oceny materiałów pod względem rzetelności i dokładni, zatwierdzonych przez EMA.

Autorzy: dr Jacob Puliyel (autor korespondujący – puliyel@gmail.com), Ordynator Katedry Pediatrii, Szpitala Św. Szczepana w Delhi (St Stephens Hospital, Delhi 110054), INDIE;
C Sathyamala (csathyamala@gmail.com), Lekarz Zdrowia Publicznego oraz Epidemiolog (121, Pocket-B, SFS Flats, Sukhdev Vihar, Nowa Delhi 110 025, INDIE). Cytowani: Puliyel J, Sathyamala C. Infanrix hexa i nagła śmierć: przegląd aktualizacji okresowych raportów bezpieczeństwa przedłożonych Europejskiej Agencji Leków (EMA).
Hinduski Dziennik Etyki Medycznej (Indian J Med Ethics). Opublikowany online, 5 września 2017. Korekta dn. 9 września, 2017*. DOI: 10.20529/IJME.2017.079
Redaktor tekstu źródłowego: Mala Ramanathan
© Indian Journal of Medical Ethics 2017, (Hinduski Dziennik Etyki Medycznej)”

Pobierz artykuł: Infanrix hexa i przypadki nagłych śmierci

Dr Jayne Donegan wygrała z Naczelną Radą Lekarską w Anglii przez udowodnienie, że szczepionki nie są konieczne do zachowania dobrego zdrowia

Źródło: szczepienia.wybudzeni.com/

Dr Jayne Donegan – lekarka, która wygrała w sądzie z brytyjską GMC (Naczelną Radą Lekarską)

Strona dr Jayne Donegan: http://www.jayne-donegan.co.uk/gmc
Jedna z publikacji dr Jayne Donegan pod tytułem Vaccinatable Diseases And Their Vaccines

Co się wydarzyło gdy brytyjski lekarz pojawił się jako biegły sądowy, by pomóc dwóm matkom udowodnić w sądzie, że ich dzieci nie muszą być szczepione?

Trzyletnia sprawa sądowa założona przez Brytyjską Naczelną Radę Lekarską [General Medical Council] zakończyła się oddaleniem wszystkich zarzutów przeciwko oskarżonej lekarce.

Dr Jayne Donegan, brytyjska lekarka rodzinna przeżyła niesamowitą historię. Początkowo była zagorzałym zwolennikiem szczepień, ale w dużym skrócie z biegiem lat zaczęła odstępować od tych poglądów. Obecnie mówi o zagrożeniach związanych ze szczepieniami. Miała przez to kłopoty w związku z poważnymi zarzutami podważającymi jej profesjonalizm kierowany pod jej adresem ze strony Naczelnej Rady Lekarskiej.

Po kilku stresujących latach w sądzie, dr Donegan wygrała sprawę przeciwko niej. Prawdopodobnie nigdy o tym wcześniej nie słyszałeś. Aby mieć pełne zrozumienie tego co jej się przydarzyło najlepiej przeczytać całą historię. Dr Donegan udzieliła zgody na opisanie tutaj jej historii.

Historia Dr Jayne Donegan

W 1983 roku ukończyła konwencjonalne studia medyczne w szkole medycznej im. Św. Marii na Uniwersytecie Londyńskim [St. Mary’s Hospital Medical School, University of London]. Dalej specjalizacja i studia podyplomowe z zakresu położnictwa i ginekologii, planowania rodziny, pediatrii, ortopedii, ratownictwa i praktyki ogólnej uczyniły mnie silnym zwolennikiem powszechnego programu szczepień dziecięcych. W istocie w latach 80 -tych doradzałam rodzicom, którzy nie chcieli szczepić swoich dzieci przeciw krztuścowi – które to szczepienie było uważane za „problematyczne” w tamtym czasie.

Mówiłam im, że rzeczywiście zdarzają się niepożądane odczyny związane z tym szczepieniem, ale nie byłam jednym z tych lekarzy, którzy zetknęli się z tak nieprzyjemnymi efektami ubocznymi. Nam lekarzom mówiono, że prawdopodobieństwo wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych po szczepionce przeciw krztuścowi jest 10 razy mniejsze niż prawdopodobieństwo powikłań mogących wystąpić po zachorowaniu na tą chorobę. Celem szczepienia było zapobieganie zachorowaniu.

Kiedyś myślałam, że rodzice, którzy nie szczepią są ignorantami lub socjopatami

Rzeczywiście kiedyś myślałam, że rodzice którzy nie chcieli zaszczepić swojego dziecka są ignorantami lub socjopatami. Sądzę, że ten pogląd wśród obecnie praktykujących lekarzy nie należy do rzadkości. Czemu przejawiałam taką postawę? Cóż, podczas całej mojej medycznej edukacji uczyłam się, że ludzie, którzy umierali w tysiącach czy setkach tysięcy na takie choroby jak: błonica, krztusiec czy odra – chorób, na które są szczepionki – przestali umierać właśnie z powodu wprowadzenia szczepionek.

Jednocześnie dowiedziałam się, że takie choroby jak tyfus, cholera czy szkarlatyna – na które nie ma szczepionek – przestały zabijać ludzi z powodu poprawy warunków socjalnych. Logicznym było, iż zaczęłam zadawać sobie pytanie: skoro lepsze warunki socjalne poprawiły zdrowie populacji w odniesieniu do niektórych chorób to dlaczego nie miałyby wpłynąć na stan zdrowia w odniesieniu do wszystkich? Jednak ilość wiedzy jaką trzeba sobie przyswoić podczas studiów medycznych jest tak ogromna, że po prostu ma się tendencje do przyjmowania treści tak jak jest napisane i nie łączenia tego co mogłoby być oczywiste dla kogoś innego.

Ja i moi rówieśnicy przyjmowaliśmy z wiarą przekonanie, że szczepienie było jedną z najbardziej użytecznych form interwencji zdrowotnej jakie kiedykolwiek zostało wprowadzone. Kiedy moje dzieci urodziły się w 1991 i 1993 roku to bez wątpienia – cóż, to znaczy wtedy myślałam, że z pełną wiedzą wspartą szkoleniem medycznym – szczepiłam je aż do szczepionki MMR, gdyż takie postępowanie wydawało się słuszne. Pozwoliłam nawet by mojej 4-tygodniowej córce wstrzyknięto przeterminowaną szczepionkę przeciw gruźlicy.

Moje dziecko zostało poszkodowane w wyniku zaszczepienia przeterminowaną szczepionką BCG

Zauważyłam (siłą przyzwyczajenia – automatycznie na fiolkach szukam nazwy produktu, numeru partii i daty ważności), że szczepionka była przeterminowana. Powiedziałam „Oh, przepraszam, wygląda na to, że ta szczepionka jest przeterminowana” a lekarz odpowiedział rzeczowo: „Proszę się nie martwić, dlatego właśnie klinika ma godzinne opóźnienie – po prostu sprawdzaliśmy czy można ją podawać, okazało się, że można”. Ja powiedziałam „w porządku” i pozwoliłam ją wstrzyknąć córce… Moja biedna córeczka miała okropną reakcję poszczepienną, lecz ja byłam przekonana, iż robię to co dla niej najlepsze, więc kontynuowałam szczepienie w 2, 3 i 4 miesiącu.

Brak dowodów na epidemię odry

Takie były moje początki – nawet moje zainteresowanie homeopatią nie zachwiało entuzjazmu w stosunku do szczepionek. Do tego czasu widziałam to jako ten sam proces – podać niewielką dawkę czegoś na co się uodpornisz – było to dla mnie spójne. Co się więc stało? W 1994 roku przeprowadzono kampanię przeciwko odrze i różyczce, podczas której 7 milionów dzieci zaszczepiono przeciwko tym chorobom. Szef Wydziału Zdrowia rozesłał listy do wszystkich lekarzy rodzinnych, farmaceutów, pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia informując, że wszystko wskazuje na to, iż wkrótce wybuchnie epidemia odry.

Najpierw był jeden zastrzyk szczepionką MMR, potem dwa a teraz będzie trzeci?

Dowody potwierdzające tą epidemię nie zostały wtedy opublikowane. W późniejszych latach wydaje się, że została ona przewidziana przez skomplikowany model matematyczny oparty na wartościach szacunkowych, a więc mogła nie wystąpić. Powiedziano nam: „Wszyscy, którzy otrzymali jedną dawkę szczepionki, niekoniecznie są chronieni przed epidemią. Więc potrzebują kolejnej”. „Cóż, no to w porządku”, pomyślałam „bo teraz wiemy, że żadna ze szczepionek nie jest skuteczna w 100%”.

Bicie na alarm: Obecnie potrzebne są aż trzy dawki szczepionki MMR?

Zmartwiło mnie gdy powiedzieli, że nawet ci, którzy dostali dwie dawki szczepionki przeciw odrze niekoniecznie będą chronieni gdy nadejdzie epidemia i będą potrzebować trzeciej dawki. Możesz tego nie pamiętać, ale w tamtych czasach w kalendarzu szczepień była tylko jedna dawka szczepionki przeciwko odrze. Była to żywa szczepionka, więc było to coś podobnego do kontaktu z dzikim wirusem odry, tylko nieco zmienionym aby uczynić go bardziej bezpiecznym i miało to prowadzić do uodpornienia. Oczywiście od tamtego czasu dodano jedną dawkę do kalendarza szczepień dzieci w wieku przedszkolnym, bo jedna dawka nie działała. W tamtym czasie był to „jeden zastrzyk na całe życie”.

Teraz mówi się nam, że nawet dwie dawki „pojedynczej” szczepionki nie ochronią ludzi przed epidemią. W tym momencie zaczęłam się zastanawiać: „Dlaczego mówiłam tym wszystkim rodzicom, że szczepionki są bezpieczniejsze, niż zarażenie chorobą? Dlaczego mówiłam, że szczepienie uchroni dzieci przed zachorowaniem – z ryzykiem efektów ubocznych – choć nie w 100%, ale w zasadzie projektowane są tak, aby zapobiegać? Wygląda na to, że dzieci mogą być szczepione, co wiąże się z ryzykiem wystąpienia NOP i wciąż można się zarazić chorobą, przeciw której było się szczepionym i w czasie której mogą wystąpić komplikacje, nawet po otrzymaniu dwóch dawek „pojedynczej” szczepionki. Więc jaki jest w tym sens? To nie wydaje się właściwe”.

Być może zastanawiasz się jak ktoś mógł dostać dwie dawki „pojedynczej” szczepionki, tylko przeciw odrze. Skojarzoną szczepionkę MMR wprowadzono w 1998 roku i wiele dzieci zostało już przeciw niej zaszczepionych. Jednakże powiedziano nam, że mimo to powinniśmy podać szczepionkę MMR gdyż „ochroni przed świnką i różyczką oraz zwiększy odporność poszczepienną przeciw odrze”. Powiedziano nam również, że najlepszym sposobem jest szczepić wszystkich ponieważ „zerwie to łańcuch przenoszenia choroby”. Więc pomyślałam: dlaczego szczepimy niemowlęta w wieku 2, 3 i 4 miesięcy? Dlaczego nie zaczekamy 2 lub 3 lata, a następnie zaszczepić wszystkie łącznie z tymi, które urodziły się w tym czasie by „zerwać łańcuch przenoszenia choroby?”

To się ze sobą nie kleiło

Niektóre rzeczy wydawały się po prostu do siebie nie pasować. Trudno jednak zacząć poważnie kwestionować to czy aby na pewno szczepienie jest bezpieczne i skuteczne, zwłaszcza gdy nauczono cię w to mocno wierzyć. Im bardziej jesteś medycznie wykwalifikowany tym trudniej to zrobić, gdyż w pewnym sensie jesteś jeszcze bardziej zindoktrynowany. To nie jest łatwe, a przynajmniej nie było wtedy. Trudno jest wejść na ścieżkę która mogła prowadzić w przeciwnym kierunku, niż ten w którym zmierzają wszyscy twoi koledzy oraz system opieki zdrowotnej w którym pracujesz. Przeczytałam kilka książek, które można opisać jako „antyszczepionkowe”.

Zawierały one wykresy pokazujące, że większość spadków zgonów w następstwie zachorowań na choroby zakaźne nastąpił przez wprowadzeniem szczepień w latach 50 –tych i 60 –tych XX wieku. Tak było na przykład w przypadku krztuśca, a pod koniec lat 60 -tych z odrą. Postanowiłam po prostu nie zaakceptować tego co przedstawiały te książki, zwłaszcza, że wiadomości w nich zawarte były po prostu sprzeczne z tym czego nauczyłam się do tej pory. Musiałam przeprowadzić własne śledztwo. Wykresy zawarte w moich podręcznikach i Poradnik Szczepień Departamentu Zdrowia [Department of Health Immunization Handbook] (Zielona książka) wskazywały, że wprowadzenie szczepień spowodowało spadek śmiertelności na choroby, przeciw którym były szczepionki.

Gromadzenie własnych szczepionkowych wykresów – czemu tak trudno uzyskać informacje?

Zdecydowałam, że jeśli chcę na poważnie kwestionować to czego nauczyłam się w szkole medycznej oraz od swoich profesorów to sama powinnam zebrać rzeczywiste dane. W związku z tym zadzwoniłam do Urzędu Statystyk Krajowych [ONS – Office for National Statistics] i poprosiłam aby przesłali mi wykresy zgonów z powodu chorób, przeciw którym wprowadzono szczepienia. Prosiłam o dane od połowy XIX wieku kiedy rozpoczęto prowadzić rejestry aż do teraz.

Odpowiedziano mi „Nie mamy takich – z wyjątkiem rejestrów dotyczących ospy prawdziwej i gruźlicy. Sugerujemy, aby zwróciła się Pani do Departamentu Zdrowia”. Co też uczyniłam. Również nie mieli wykresów z XIX i początku XX wieku. Powiedzieli: „Lepiej spróbować w Urzędzie Statystyk Krajowych [Office for National Statistics]”. Odpowiedziałam, że „Już próbowałam tam uzyskać informacje. Zresztą poradzili, aby skontaktować się z wami”. Wyglądało na to, że sprawa zmierza donikąd, więc ponownie zadzwoniłam do ONS i opisałam im mój problem. „No cóż” – odpowiedzieli – „mamy tutaj wszystkie książki od kiedy w Rejestrze Powszechnym zaczęto notować zgony z powodu chorób zakaźnych w 1837 roku. Może pani przyjść i je przeglądać, jeśli pani chce”. Nie pozostało mi nic innego jak wybrać się do nich.

Udałam się do Urzędu Statystyk Krajowych [Office for National Statistics] w Pimlico, w Londynie wraz z dwojgiem moich małych dzieci w wieku 4 i 6 lat, aby samemu uzyskać te interesujące mnie informacje. Dziewczynki były bardzo grzeczne i przyzwyczajone do podróżowania ze mną. Personel archiwum był bardzo miły. Uprzejmie podali moim córeczkom sok pomarańczowy do picia oraz papier i kredki do rysowania. Ja tymczasem wyciągnęłam wszystkie starzejące się książki z lat od 1837 do 1900 roku. Na szczęście mogłam kupić płytkę CD za sporą sumę i zabrać do domu.

Był to najbardziej nieprzyjazny dla użytkownika zbiór danych z jakim kiedykolwiek się zetknęłam, ale lepsze to niż sprawdzanie tych danych na miejscu dzień po dniu. Więc wróciłam do domu z wszystkimi moimi notatkami oraz płytą CD i na ich podstawie zaczęłam kreślić własne wykresy. Byłam zaskoczona odkrywając, że są one podobne do wykresów z niektórych książek, które niedawno przeczytałam.

Ludzie przestali umierać na koklusz na długo przed wprowadzeniem szczepień

Byłam zdumiona i mocno zdenerwowana odkryciem, że gdy narysujesz wykres śmiertelności z powodu kokluszu zaczynający się w połowie XIX wieku, możesz wyraźnie zobaczyć, iż do czasu wprowadzenia szczepionki śmiertelność zmniejszyła się 99%. Początkowo szczepionka została wprowadzona w latach 50 -tych, a została upowszechniona w latach 60.

Zdałam sobie również sprawę, że powód, dla którego wykresy Departamentu Zdrowia sprawiają, iż szczepionki są tak skuteczne, ponieważ rozpoczynali je w latach 40 -tych XX wieku. Do tego czasu wystąpiła już największa poprawa w zakresie zdrowia i to jeszcze zanim antybiotyki stały się powszechnie dostępne. Gdy patrzeć na śmiertelność u osób poniżej 15 roku życia, to spadek był jeszcze bardziej wyraźny. Do czasu gdy szczepionka przeciw kokluszowi stała się częścią powszechnego planu szczepień na początku lat 60 -tych to to, co było do zrobienia, zostało już zrobione.

Wykresy Departamentu Zdrowia: Przykład kiepskiego obrazowania zmian zachorowalności i śmiertelności

Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że wykresy przedstawione w Zielonej Książce Departamentu Zdrowia nie były ani dobrym ani przejrzystym sposobem wykazywania zmian w zachorowalności i śmiertelności, które wystąpiły przed i po wprowadzeniu szczepień na te choroby.

Z odrą jest podobnie: Zielona Książka Departamentu Zdrowia zawiera wykres, który zaczyna się dopiero od lat 40 -tych XX wieku. Sprawia to wrażenie znaczącego spadku liczby zgonów po wprowadzeniu szczepionek przeciw odrze w 1968 roku. Jednak patrząc na wykres, który zawiera dane od XIX wieku można zauważyć, że wskaźnik śmiertelności – śmierć to najgorsza komplikacja – spadł o 99% zanim wprowadzono szczepionkę przeciw odrze do kalendarza szczepień.

Odra przestawała być groźna jeszcze przed wprowadzeniem szczepień.

Spadek zgonów na odrę o 100% wystąpił na 3 lata przed wprowadzeniem szczepionki

Patrząc w szczególności na osoby poniżej 15 roku życia można zobaczyć, że w latach 1905 – 1965 nastąpił 100% spadek liczby zgonów z powodu odry i to na 3 lata przed wprowadzeniem szczepionki przeciw odrze w Wielkiej Brytanii. Pod koniec lat 90 pojawiła się reklama szczepionki MMR. Przedstawiała niemowlę w pieluchach siedzące na skraju urwiska oraz czającym się lwem po drugiej stronie i głosem mówiącym: „Żaden kochający rodzic świadomie nie zostawiłby swojego dziecka bez zabezpieczenia i w niebezpieczeństwie”.

[„Jednym z najbardziej niepokojących odkryć w medycynie klinicznej było stwierdzenie, że dzieci z wrodzoną agammaglobulinemią, których organizm nie mógł produkować żadnych przeciwciał i miał tylko nieznaczne ślady immunoglobuliny w obiegu, przechodziły odrę w normalny sposób, wykazywały taką samą sekwencję objawów, a następnie zyskiwały odporność”. – Measles as an Index of Immunological Function, The Lancet, September 14, 1968, p. 611. – admin]

Myślę, że w reklamie bardziej naukowe było by umieszczenie jednego z wykresów na podstawie danych Biura Statystyk Krajowych [ONS]. Rodzice mieli by wtedy większą szansę dokonania świadomego wyboru, niż będąc przymuszani do podjęcia decyzji w oparciu o strach. Kiedy odwiedzasz swego lekarza rodzinnego i omawiasz z nim kwestię szczepień to odchodzisz pełen obaw.

Jeśli wszystko to co masz to tylko „medyczny model” chorób i zdrowia, to wszystko co wiesz to to, że wokół istnieje wrogi świat pełen drobnoustrojów. Co więcej, jeśli nie masz szczepionek, antybiotyków i 100% bakteriobójczego mydła, to jesteś całkowicie bezbronny wobec tych wszystkich zarazków, którymi ty i twoje dzieci są otoczeni. Twoje dziecko może wyjść cało gdy zachoruje na odrę, ale nigdy nie wiadomo kiedy nastąpi katastrofa i może stać się niepełnosprawne lub umrzeć na skutek przypadkowego zrządzenia losu.

Zdrowie jest następstwem właściwego odżywiania plus innych zdroworozsądkowych rzeczy.

[„Nasz organizm potrzebuje dziennie 90 składników odżywczych, które powinien pobierać z codziennego pożywienia. W tym powinno się znajdować: 60 minerałów, 16 witamin, 12 podstawowych aminokwasów i 3 podstawowe tłuszcze. Dłuższy niedobór któregoś z tych składników może prowadzić do różnego typu chorób. Nie wszystkie z nich, pożywienie dostarcza organizmowi w optymalnych ilościach”. – Joel Wallach – admin Sz.W.]

Zdrowie jest jedyną odpornością

Gdy zaczęła mi świtać straszliwa myśl, że szczepionki nie są tym czym miały być, zaczęłam poszukiwać w panice innego sposobu by ochronić moje dzieci i samą siebie – jakiegoś innego cudownego środka. Moja długa i powolna ścieżka badań nad szczepionkami i chorobami, przeciw którymi są te szczepionki, przy okazji objęła poznawanie innych modeli i filozofii zdrowia. Stopniowo uświadamiałam sobie, iż prawdą jest to co mówili mi ludzie od początku, że „zdrowie jest jedyną odpornością”.

Nie musimy być chronieni przed czymś co „gdzieś tam się czai”. Zapadamy na choroby zakaźne wtedy gdy nasz organizm potrzebuje się okresowo oczyścić. Szczególnie dzieci odnoszą korzyść różnego nierównomiernych wysypek lub „wykwitów” na całym ciele co zapewnia im odpowiednie skoki rozwojowe. Kiedy mamy gorączkę, kaszel, wysypkę to musimy traktować je w sposób wspierający, a nie tłumiący.

Standardowe leczenie medyczne tłumi objawy i przyczynia się do największych szkód

Z mojego doświadczenia wynika, że najgorsze powikłania podczas chorób wieku dziecięcego spowodowane są standardową kuracją medyczną, która polega na tłumieniu wszystkich objawów. Co jest największą przeszkodą dla lekarzy, nawet dla tych uważających, że Powszechny Program Szczepień Dziecięcych może nie być całkowitym sukcesem, tak jak jest przedstawiany? Albo, że mogą istnieć inne sposoby osiągania zdrowia, które są lepsze lub trwają dłużej? Prawdopodobnie jest to strach wiążący się z wyjściem przed szereg. Bycie postrzeganym jako odmieniec – z wszystkimi konsekwencjami jakie to za sobą pociąga. Co wiem z własnego doświadczenia.

George Bernard Shaw tak napisał w przedmowie do „The Doctor’s Dilemma” (Dylematy lekarza) z 1906 roku:

Lekarze są tacy sami jak inni Anglicy: większość z nich nie ma honoru, ani sumienia. To co zazwyczaj mylą z wyżej wymienionymi to sentymentalność i silna niechęć do robienia tego czego nie robią inni, bądź unikanie robienia czegoś co robią wszyscy.

Dr Jayne L. M. Donegan MBBS DRCOG DCH DFFP MRCGP MFHom. Holistyczny lekarz podstawowej opieki zdrowotnej i lekarz homeopatyczny

Rozprawa sądowa Brytyjskiej Naczelnej Rady Lekarskiej

Oto kilka bardzo interesujących informacji dotyczących dr Donegan i dlaczego należy zwrócić uwagę na jej autorytet w kwestii szczepień, gdyż świat medyczny to zrobił. W 2002 roku dr Jayne Donegan poszła do Sądu Najwyższego ponieważ brała udział w sprawie, w której dwie matki walczyły ze swoimi eks-partnerami o kwestię szczepień swoich dzieci. Matki nie chciały poddać swoich dzieci szczepieniu – bez względu na okoliczności – z obawy przed spowodowaniem nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu. Natomiast chcieli tego ojcowie, więc doszło do kontrowersyjnego sporu sądowego.

Dr Donegan pisała i mówiła publicznie o szczepieniach oraz naturalnych sposobach dbania o zdrowie dzieci, więc została poproszona o złożenie zeznań w charakterze biegłego przez owe dwie matki. Dr Jayne Donegan przedstawiła swoją ekspertyzę, iż bezpieczeństwo i skuteczność szczepionek nie zostały dobrze zbadane oraz że istnieją inne sposoby dbania o zdrowie dzieci niż ich szczepienie.

Ta sprawa sądowa okazała się bardzo długa i nadzwyczaj stresująca. Czasami rozprawy odbywały się w niesprawiedliwych okolicznościach, podczas których nie miała prawie czasu na przygotowanie dokumentów, podczas gdy druga strona dostawała dwa razy więcej czasu na przygotowanie swoich.

Oskarżenie o przedstawianie „śmieciowej nauki”

Informacje, które Jayne przedstawiła w sądzie (które były bezpośrednio wymierzone przeciwko typowym poradom medycznym głównego nurtu) zostały nazwane przez Sąd Apelacyjny jako dowody oparte o „śmieciową naukę” i Naczelna Rada Lekarska [GMC] – instytucja, która reguluje postępowanie lekarzy i mówiąca im jak mają postępować, wzięła ją na celownik.

Dr Donegan została oskarżona o „poważne naruszenie etyki zawodowej”, które mogło zakończyć się całkowitym zakończeniem jej kariery medycznej – pozbawieniem prawa wykonywania zawodu. Oficjalnie sprawę rozpoczęto w 2004 roku, ale pisanie raportów oraz przekopanie się przez setki medycznych dokumentów i badań zajęło trzy długie lata, zanim rozpatrzono jej sprawę w 2007 roku. Zarzuty przeciw niej były następujące:

Zarzuca się (dr Donegan), że:

6a. Podawała fałszywe i/lub wprowadzające w błąd opisy badań, na które się powoływała.

6b. Cytowała wybiórczo badania, raporty i publikacje oraz pomijała istotne informacje.

6c. Pozwoliła sobie na wygłoszenie subiektywnych poglądów na temat szczepień, aby uchylać się od obowiązków wobec sądu i wobec stron sporu.

6d. Nie przedstawiła obiektywnego, niezależnego i bezstronnego poglądu.

7.Pani działania w wyżej wymienionym punkcie 6 były:

7a. Błędne.

7b. W bezpośredniej sprzeczności z obowiązkiem biegłego; nieprofesjonalne.

7c. Mogły doprowadzić profesję do dezorientacji; w związku z domniemanymi faktami jest pani winna o poważne naruszenia etyki zawodowej”.

Jestem pewien, że czytając powyższe zarzuty dostrzegasz ich powagę. Oni w zasadzie stwierdzili, że zeznania złożone przez dr Jayne Donegan zostały spreparowane. Co więcej przedstawiła szkodliwą poradę, która mogłaby zaszkodzić całej profesji medycznej oraz pozwoliła sobie przedstawiać w sprawie sądowej własne poglądy.

Przez następne 3 lata dr Jayne Donegan musiała przygotowywać swoją linię obrony, odpowiadać na listy, przebrnąć przez stosy dowodów i gromadzić dokumenty, co utrudniało jej opiekę nad rodziną oraz kontynuację jej pracy zawodowej. Musiała także poradzić sobie z tym, że jej zespół prawników wycofał się ze sprawy na sześć tygodni przed pierwszym posiedzeniem sądu.

Naukowy „dowód” różni się od „dowodu” w sądzie

Dr Jayne Donegan udało się znaleźć pana Clifforda Millera, prawnika, który był wyjątkowo dobrze obeznany z tematem szczepień. Clifford Miller był nie tylko dobrym prawnikiem, ale też naukowcem, który uzyskał licencjat z fizyki. Posiadał dogłębną wiedzę na temat metod naukowych, co stanowi naukowy „dowód” oraz jak różni się od akceptowanych przez sąd „dowodów”.

Dr Jayne Donegan i prawnik Clifford Miller byli bardzo ostrożni. Wykorzystywali tylko raporty i badania z czasopism medycznych jako dowody na poparcie tego co mówili. Jest to bardzo istotne, aby o tym pamiętać.

Wykorzystywali informacje tylko z szanowanych źródeł medycznych.

Sprawa ta rozpoczęła się prawie ze znikomymi szansami na wygraną, ale po prawie trzech latach sporów prawnych oraz trzytygodniowym przesłuchaniu przez zespół Naczelnej Rady Lekarskiej w Manchesterze, Naczelna Rada Lekarska doszła do następujących wniosków:

Zespół jest pewien, że na żadnym etapie postępowania nie przedstawiała Pani własnych poglądów, aby uchylać się od obowiązków wobec sądu i stron sporu.

Zademonstrowała pani Zespołowi, że Pani raporty nie wynikały z Pani osobistych przekonań, a dowody to potwierdziły. Wyjaśniła Pani Zespołowi, że Pani podejście w przedstawionym raporcie dostarcza sądowi alternatywny pogląd na podstawie materiałów źródłowych. Materiał ten był w dużej mierze wyprowadzony z publikacji, które w rzeczywistości sprzyjały stosowaniu szczepień.

Z dowodów Pani i świadka wyraźnie wynika, że Pani celem jest skierowanie rodziców do źródeł informacji o szczepieniach oraz troska o zdrowie dziecka, które pomogą im dokonać świadomego wyboru.

Powiedziała nam Pani o istnieniu wielu książek autorstwa lekarzy i nie tylko, w tym także w wielu innych krajach poważnie kwestionujących szczepienia, w których przedstawiają wiele historycznych faktów, dowodów i publikacji medycznych wspierających ich argumenty. Nie wykorzystała Pani żadnej z tych publikacji, ponieważ uważała Pani, że Naczelna Rada Lekarska nie uznałaby je za wystarczające poparcie jako materiały źródłowe do Pani zaleceń. W dużej mierze wykorzystała Pani to co było dostępne w cytowanych publikacjach medycznych.

Zespół jest pewny, że przedstawione przez Panią raporty spełniały kryteria obiektywizmu, niezależności i bezstronności.

W związku z powyższym, Zespół stwierdza, iż nie jest Pani winna poważnego naruszenia etyki zawodowej.

Sprawa pomiędzy dr Jayne Donegan a Naczelną Radą Lekarską była niczym walka Dawida z Goliatem, a także kolejnym rzadkim przykładem, w którym zwyciężył Dawid.

Naczelna Rada Lekarska przyznała: Dzieci nie potrzebują szczepionek by być zdrowe

Chciałabym abyś naprawdę poważnie zastanowił się nad tym procesem sądowym – wysuniętymi zarzutami – ewentualnymi skutkami i co to może oznaczać dla całej branży szczepień.

  • Dr Jayne Donegan została wezwana w charakterze świadka, aby przedstawić dowód, iż dzieci nie potrzebują szczepień by być zdrowe, a co gorsze wiele z nich jest niekoniecznych i niebezpiecznych.
  • Sprowokowało to niezamierzone zwrócenie uwagi na jej osobę przez brytyjską Naczelną Radę Lekarską, która wytoczyła jej sprawę w sądzie.
  • Podczas tego 3 letniego procesu przedstawiła ona dowody przeciwko nieustępliwej opozycji, wśród której zaangażowanych było wielu radców królewskich [Queen’s Counsel] oraz bardzo kosztowny zespół prawników, a mimo to dr Donegan i jej dużo mniejszy zespół zdołali wygrać tą sprawę.
  • Przedstawiła dowody, których rada lekarska nie była w stanie ich obalić, jak myślisz co to oznacza?
  • Czy to sprawi, że zastanowisz się teraz nad sensem szczepień?
  • Czy to sprawi, że pomyślisz o faktycznych dowodach naukowych przedstawionych w sądzie?

Wynik sprawy został przemilczany w mediach

Ten szokujący wynik nieoczekiwanej wygranej nie został tak naprawdę poruszony w mediach. Powinien znaleźć się na każdej pierwszej stronie każdego czasopisma na świecie, ale oczywiście tak się nie zdarzyło. Media finansowane przez firmy farmaceutyczne mogą wywierać nacisk na rządy, by te robiły co one chcą, nic więc dziwnego, że ten przełomowy wyrok nie trafił do wiadomości publicznej.

Kiedy po raz pierwszy oskarżono dr Jayne Donegan o poważne naruszenie etyki zawodowej to oczywiście ten fakt trafił do gazet, ale kiedy wygrała, media praktycznie nie zwróciły na to uwagi. Jak ci się wydaje, czy społeczeństwo zasługuje, aby wiedzieć o wyniku tej sprawy sądowej? Czy nie chciałbyś również wiedzieć o nieczystych zagrywkach użytych w sądzie przeciwko dr Donegan?

Po zakończeniu śledztwa Brytyjskiej Naczelnej Rady Lekarskiej zapytano dr Jayne Donegan czego nauczyło ją to doświadczenie:

Być może jest tak, że jeśli rodzic mówi: „Martwię się o to, czy szczepienie jest bezpieczne” to oni mówią: „Ty tego nie rozumiesz, bo nie jesteś lekarzem”. Jednakże jeśli lekarz powie: „Martwię się o to, czy szczepienie jest bezpieczne” to oni mówią: „Oskarżamy cię o poważne naruszenie etyki lekarskiej …”

Źródło: THE DOCTOR WHO BEAT THE BRITISH GENERAL MEDICAL COUNCIL BY PROVING THAT VACCINES AREN’T NECESSARY TO ACHIEVE HEALTH

Transkrypty ze śledztwa GMC: UK’s GMC, Dr Jayne Donegan’s Story, Vaccines & MMR

Inne interesujące szczegóły o sprawie: The trial of Dr Jayne Donegan

 

 

Równoczesny autyzm poszczepienny u trojaczków

Prof. Maria Dorota Majewska {VAERS)

Warto przeczytać i obejrzeć poniższy film dokumentalny – zeznania kanadyjskich rodziców, których różno-jajowe trojaczki zachorowały równocześnie na autyzm/encefalopatię tylko po jednym szczepieniu przeciw pneumokokom. 9 Miesięczne niemowlęta gwałtownie cofnęły się w rozwoju, straciły umiejętności chodzenia, reagowania na bodźce i komunikowania się w dniu, kiedy otrzymały to szczepienie.  Wcześniej można było mieć nadzieję, że ryzyko rozwinięcia autyzmu poszczepiennego wiąże się głównie z podaniem wielu szczepionek na raz, teraz wiadomo, że może się to stać także po pojedynczej szczepionce i nie ma szczepień bezpiecznych.

Potwierdza się maksyma wypowiedziana przez dra Maurice Hillemana, który przez kilkadziesiąt lat zajmował się opracowywaniem szczepionek w firmie Merck, że jedyna bezpieczna szczepionka to ta, której nie wzięliśmy. Dziś wiemy, że praktycznie wszystkie stosowane w Europie czy USA szczepionki są bardzo zanieczyszczone metalami i chemikaliami ze ścieków przemysłowych.   Każda szczepionka to rosyjska ruletka i jej podanie może skończyć się trwałym kalectwem bądź śmiercią.

Żadna z chorób, przeciw którym się szczepi dzieci, nie stanowi tak wielkiego zagrożenia dla ich zdrowia i życia jak szczepienia, tym bardziej, że nawet przy braku szczepień niewielki procent dzieci zapada na choroby zakaźne, a przymus szczepień stosuje się w Polsce do wszystkich dzieci, także tych u których występują zdecydowane przeciwwskazania medyczne.

Co więcej, szczepienia nie gwarantują, że dziecko nie zachoruje na chorobę, przeciw której było szczepione. Nierzadko dzieci szczepione chorują na te choroby częściej niż nieszczepione.   

https://steemit.com/vaccines/@canadian-coconut/triplets-regress-into-autism-all-on-the-same-day-genetics-could-not-do-this-vaxxed-story

Encefalopatie/autyzm po różnych szczepieniach (baza VAERS). Zgłoszone przypadki to tylko 1 do 5% wszystkich prawdopodobnych, więc te liczby trzeba pomnożyć przez 20 lub 100.
Total 7,513 168.11%
MEASLES, MUMPS AND RUBELLA VIRUS VACCINE, LIVE (MMR) 1,948 43.59%
HAEMOPHILUS B CONJUGATE VACCINE (HIBV) 736 16.47%
HEPATITIS B VACCINE (HEP) 710 15.89%
DIPHTHERIA AND TETANUS TOXOIDS AND ACELLULAR PERTUSSIS VACCINE (DTAP) 562 12.58%
POLIOVIRUS VACCINE INACTIVATED (IPV) 339 7.59%
VARIVAX-VARICELLA VIRUS LIVE (VARCEL) 330 7.38%
PNEUMOCOCCAL, 7-VALENT VACCINE (PREVNAR) (PNC) 312 6.98%
POLIOVIRUS VACCINE TRIVALENT, LIVE, ORAL (OPV) 304 6.80%
DIPHTHERIA AND TETANUS TOXOIDS AND PERTUSSIS VACCINE (DTP) 288 6.44%
INFLUENZA VIRUS VACCINE, TRIVALENT (INJECTED) (FLU3(SEASONAL)) 214 4.79%
HEPATITIS A (HEPA) 146 3.27%
INFLUENZA VIRUS VACCINE, NO BRAND NAME (FLUX(SEASONAL)) 140 3.13%
PNEUMOCOCCAL, 13-VALENT VACCINE (PREVNAR) (PNC13) 101 2.26%
DIPHTHERIA AND TETANUS TOXOIDS PERTUSSIS AND HAEMOPHILUS INFLUENZA B VACCINE (HEXAVAX) (DTPHIB) 96 2.15%
HUMAN PAPILLOMAVIRUS (TYPES 6, 11, 16, 18) RECOMBINANT VACCINE (HPV4) 82 1.83%
PNEUMOCOCCAL VACCINE, POLYVALENT (PPV) 72 1.61%
COMVAX (HBHEPB) 65 1.45%
DIPHTHERIA AND TETANUS TOXOIDS AND ACELLULAR PERTUSSIS VACCINE + HEPATITIS B + INACTIVATED POLIOVIRUS VACCINE (DTAPHEPBIP) 56 1.25%
DIPHTHERIA AND TETANUS TOXOIDS AND ACELLULAR PERTUSSIS VACCINE + INACTIVATED POLIOVIRUS VACCINE + HAEMOPHILUS B CONJUGATE VACCINE (DTAPIPVHIB) 56 1.25%
MEASLES, MUMPS, RUBELLA, AND VARICELLA VACCINE (PROQUAD) (MMRV) 53 1.19%
MENINGOCOCCAL POLYSACCHARIDE VACCINE (MEN) 52 1.16%
TETANUS AND DIPHTHERIA TOXOIDS, ADULT (TD) 50 1.12%
TETANUS AND DIPHTHERIA TOXOIDS AND ACELLULAR PERTUSSIS VACCINE (BOOSTRIX/ADACEL) (TDAP) 49 1.10%
RABIES VIRUS VACCINE (RAB) 44 0.98%
TYPHOID VACCINE (TYP) 44 0.98%
UNKNOWN VACCINES (UNK) 41 0.92%
HEPATITIS A AND HEPATITIS B VACCINE (HEPAB) 36 0.81%
YELLOW FEVER VACCINE (YF) 36 0.81%
DIPHTHERIA AND TETANUS TOXOIDS ACELLULAR PERTUSSIS POLIOVIRUS INACTIVATED HAEMOPHILUS INFLUENZA B AND HEPATITIS B VACCINE (HEXAVAX) (6VAX-F) 34 0.76%
ROTAVIRUS VACCINE, LIVE, ORAL, PENTAVALENT (RV5) 33 0.74%
MENINGOCOCCAL VACCINE (MENACTRA) (MNQ) 32 0.72%
DIPHTHERIA AND TETANUS TOXOIDS, PEDIATRIC (DT) 31 0.69%
SMALLPOX VACCINE (SMALL) 27 0.60%
DTP-IPV COMBINED DTP AND IPV VACCINE (DTPIPV) 26 0.58%
MEASLES VACCINE (MEA) 26 0.58%
ROTAVIRUS VACCINE, LIVE, ORAL (RV1) 26 0.58%
HUMAN PAPILLOVAVIRUS BIVALENT (HPV2) 23 0.51%
ZOSTER VACCINE LIVE (VARZOS) 23 0.51%
ANTHRAX VACCINE (ANTH) 21 0.47%
INFLUENZA (H1N1) MONOVALENT (INJECTED) (FLU(H1N1)) 19 0.43%
TETANUS TOXOID (TTOX) 19 0.43%
DIPHTHERIA AND TETANUS TOXOIDS AND ACELLULAR PERTUSSIS VACCINE + INACTIVATED POLIOVIRUS VACCINE (DTAPIPV) 15 0.34%
TETRAMUNE (DTAPH) 14 0.31%
INFLUENZA VIRUS VACCINE, TRIVALENT (INTRANASAL SPRAY) (FLUN3(SEASONAL)) 13 0.29%
LYME VACCINE (LYMERIX) (LYME) 11 0.25%
MEASLES AND MUMPS VIRUS VACCINE, LIVE (MM) 11 0.25%
INFLUENZA(H1N1) MONOVALENT, UNKNOWN MANUFACTURER (FLUX(H1N1)) 10 0.22%
HAEMOPHILUS B POLYSACCHARIDE VACCINE (HBPV) 9 0.20%
ROTAVIRUS VACCINE (ROTASHIELD) (RV) 9 0.20%
HUMAN PAPILLOMAVIRUS VACCINE (HPVX) 8 0.18%
MENINGOCOCCAL CONJUGATE VACCINE (MNC) 8 0.18%
MUMPS VIRUS VACCINE, LIVE (MU) 8 0.18%

 

Szczepienia pneumokokowe c.d.

Prof. Maria Dorota Majewska (VAERS)

Dane z VAERS pokazują, że szczepionki pneumokokowe są najbardziej zabójcze dla niemowląt poniżej 6 miesiąca życia.  I to właśnie te najmłodsze niemowlęta polskie MZ planuje obowiązkowo szczepić.  Ile ich umrze wkrótce po szczepieniach 3 szczepionkami na raz (WZW-B + BCG + pneumo)?  Nikt nie wie, bo nikt tego nie badał. To będzie testowane na polskich dzieciach, które są królikami doświadczalnymi dla globalnych  karteli farmacji. Mengele byłby dumny ze swych następców w polskim MZ, którzy bez wątpienia są sowicie wynagradzani przez te kartele za wysługi.   Żadne inne państwo nie wystawia swego narodu na takie potencjalnie ludobójcze eksperymenty.

Zgony po szczepionkach pneumokokowych w różnych grupach wiekowych; VAERS.
Grupa wiekowa

Przypadki zgonów   

%

< 6 months

948

52.46%

6-11 months

186

10.29%

1-2 years

171

9.46%

3-5 years

36

1.99%

6-17 years

26

1.44%

18-29 years

11

0.61%

30-39 years

7

0.39%

40-49 years

17

0.94%

50-59 years

25

1.38%

60-64 years

21

1.16%

65+ years

226

12.51%

Unknown

133

7.36%

Total

1,807

100.00%

 Właśnie otrzymałam wiadomość, że szczepienia pneumokokowe nie będą podawano noworodkom na porodówkach, tylko w 6-8 tygodniu życia.  To nie było jasne ze strony w MZ.  Niewielka to poprawa. W USA podaje się te szczepienia właśnie w 2 miesiącu życia i powodują one wiele  zgonów i ciężkich powikłań u niemowląt. Maria Dorota Majewska (data: 23.01.2017)