Jad węża w „Desiderio desideravi”: zniesienie katolickiej Mszy Świętej planem dla Kościoła (3).

W Desideratio desideravi Franciszek pisze:

„5. Świat jeszcze o tym nie wie, ale wszyscy są zapraszani na wieczerzę zaślubin Baranka (Obj 19,9). Aby zostać dopuszczonym do uczty, wystarczy szata weselna wiary, która pochodzi ze słuchania Jego Słowa (por. Rz 10,17).”

Pierwsze uczucie po przeczytaniu takiego zdania to przejmujące wrażenie całkowitego bezsensu słów używanych w dokumencie Franciszka. Narasta wrażenie, że cokolwiek on napisze, nie ma żadnego znaczenia. Ale jednocześnie jacyś biskupi, jacyś proboszczowie, jacyś księża mogą się na te frazy powoływać, więc jest potrzeba, żeby ktoś powiedział, że to jest głupie i publicznie zmiął dokument i wyrzucił go do śmietnika. Trzeba to zrobić zanim te nierealne brednie unoszące się w oparach absurdu skasują kolejnego kapłana, który ma wszystkie władze umysłowe w pełni sprawne. Na takie rzeczy nie można pozwolić. Mel Gibson, mówiąc o tym, że zna wielu suspendowanych kapłanów, wspomina o tym, że w latach siedemdziesiątych kapłani przywiązani do tradycyjnej Liturgii Świętej trafiali do ośrodków dla obłąkanych.

Ten dokument w świetle nauki Kościoła, w świetle najbardziej literalnego znaczenia Pisma Świętego świadczy o tym, że powinien tam trafić autor Desideratio desideravi. On nawet nie rozumie drukowanego tekstu. Jak może w takim stanie umysłu dzierżyć stery Kościoła?

Otwieramy więc odnośniki na które powołuje się Franciszek. W Księdze Objawienia przeczytaliśmy werset dziewiąty:
„I mówi mi: «Napisz: Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!» I mówi mi: «Te prawdziwe słowa są Boże». „
Werset ten nie mówi o ludziach, którzy sami przyszli na ucztę Godów Baranka, ale o ludziach, którzy zostali wezwani. To oznacza, że są tacy, którzy nie zostali wezwani.
Franciszek mówi, że świat o tym nie wie, że zostali wezwani wszyscy. Według niego więc Kościół przez cały czas swego istnienia trwał w tępocie i ślepocie, a teraz nadszedł czas, w którym on, Franciszek, przyszedł dokonać iluminacji tajemną wiedzą, której żaden teolog, ojciec Kościoła, święty ani mistyk nie zgłębił. Kościół przez dwa tysiące lat czekał, aż mu to objawi Franciszek, bo Duch Święty, który miał nauczyć pełni prawdy to zdecydowanie za mało.

W drugim zdaniu zacytowanego fragmentu Franciszek stwierdza, że aby wejść na Gody Baranka „wystarczy szata weselna wiary, która pochodzi ze słuchania Jego Słowa (por. Rz 10,17).”

Zaglądamy do odnośnika, do którego odwołuje się Franciszek. Jest to werset z rozdziału o tytule:
„Żydzi odrzucili usprawiedliwienie z wiary”. Następuje w nim opis, że wiara pochodzi ze słuchania Słowa Bożego, ale kontekst jest taki:

„Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii.
Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał?
Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.
Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak:
Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa.
Pytam dalej: czyż Izrael nie zrozumiał? Mojżesz mówi:
Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem,
wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego.
Izajasz zaś odważa się powiedzieć:
Dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali,
objawiłem się tym, którzy o Mnie nie pytali.
A do Izraela mówi:
Cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i opornego. „

Czyli samo słuchanie Słowa Bożego nie równa się wierze. Od przyjęcia Słowa Bożego jako zasady własnego życia, a nie jakiejś odległej i abstrakcyjnej idei, do życia zgodnie z Ewangelią droga daleka. To jest przez Franciszka zupełnie pominięte. A przecież kontekst przywoływanego przez Franciszka wersetu Pisma Świętego mówi, że głoszona była Ewangelia, a nie została przyjęta; że Bóg wyciąga ręce do ludu opornego i nieposłusznego. Czyli nie wystarczy samo wysłuchanie, potrzeba posłuszeństwa temu, co się usłyszało, uznania nauki Chrystusa jako prawa i wykonywania go. Mieszkańcy piekła z pewnością w Boga wierzą a mimo to są w piekle. Samo słuchanie nie daje niczego. Uwierzył to znaczy dostosował swoje życie do Ewangelii. Diabeł także wierzy a jest w piekle, bo nie dostosował swego życia do Bożej woli. A przecież przez wieki nasłuchał się Ewangelii do syta. Co więcej, słyszy do dziś, wiarę posiada i nadal jest potępiony i to się już nigdy nie zmieni. No chyba, że Franciszek i to przyszedł ogłosić światu, że ten tępy starożytny Kościół, stary idiota, znowu czegoś nie wiedział, więc trzeba go poprawiać. A co tam, że Duch Święty nauczył Kościół pełni prawdy. Franciszek jest mądrzejszy od Ducha Świętego.

To samo zresztą pominięcie i zmanipulowanie Pisma Świętego przez Franciszka widzimy w odnośniku do Apokalipsy. Zanim czytamy ten konkretny werset, na który powołuje się Franciszek, dosłownie parę milimetrów wyżej w druku widzimy słowa:

„Weselmy się i radujmy, i dajmy Mu chwałę,
bo nadeszły Gody Baranka,
a Jego Małżonka się przystroiła,  
i dano jej oblec bisior lśniący i czysty»
– bisior bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych.

Słowa te przeczą literalnie i jednoznacznie zmanipulowanej interpretacji Franciszka. Szatą wystarczającą nie jest wiara rodząca się ze słuchania, lecz: uczynki sprawiedliwe świętych wynikające w posiadanej wiary.

Oblubienica Kościół jest przyozdobiona czynami świętych. Z Ewangelii pamiętamy ucztę, na którą przyszli jak Franciszek lubi: wszyscy, a zostali wyrzuceni ci, którzy nie mieli odpowiednich szat.

Bezczelność i nędzny, żenujący poziom Franciszka w posługiwaniu się teologią ubliża Episkopatom, kardynałom, biskupom, proboszczom, generałom i przeorom. Ubliża świeckim, ubliża wykładowcom seminariów, naukowcom wydziałów teologicznych, dogmatykom i teologom. Franciszek pisze w sposób, który upokarza intelektualnie hierarchów Kościoła, jeśli byliby przymuszeni z powagą traktować ten bełkot o zerowej wartości teologicznej. Jest to klasyczny przykład heretyckiego tupeciarstwa, które Pisma Świętego używa jak złodziej łomu. Powoływanie się na jakiekolwiek wersety Pisma Świętego wbrew ich literalnemu, i jakiemukolwiek znaczeniu, ma tylko stworzyć pozór, że „Desideratio desideravi” ma jakiekolwiek oparcie w Biblii. To zatrważa, jak można używać Pisma Świętego w ten sposób, wywracając zupełnie jego znaczenie. Nasza redakcja nie może uwierzyć, że dla takiego absurdalnego bełkotu można eliminować kapłanów, którzy z całą powagą podtrzymują autorytet Liturgii, Mszy Świętej, kapłaństwa i Kościoła jako instytucji z woli Boskiej posiadającej odwieczny i niezmienny dogmat Wiary. Dokumenty Franciszka ośmieszają i poniżają urzędy, liturgię i teologie katolicką. To ośmiesza Kościół nawet w oczach ludzi, którzy z Kościołem nie mają nic wspólnego, ale operują zasadami logiki na podstawowym poziomie.

Czy naprawdę jest możliwe, żeby takie pisma pozbawiały nas Tradycyjnej Mszy Świętej i eliminowały z hierarchii księży odprawiających Mszę Świętą Tradycyjną? Przecież to niemożliwe.

Czy wytrzymałość na brednie i umiejętność ich realizacji jest najlepszą cechą, którą ma posiadać biskup?
I dziwić się, że szacunek do urzędów kościelnych upada. I będzie upadał dalej, aż do momentu, kiedy piszący takie dokumenty urzędnik będzie pisał całkowicie sobie a swym muzom.

Powaga Kościoła, rozumność katolicka ma oparcie w tych warunkach jedynie w Tradycji Kościoła, bo prezentowany w „Desideratio desideravi” modernistyczny poziom teologicznej manipulacji i intelektualnej zapaści dyskredytuje sam siebie. Rozumny człowiek, który nie ma nic przeciwko nowej Mszy i posoborowej teologii, bo Tradycji jeszcze nie poznał, po przeczytaniu takich dokumentów nabiera do nich wstrętu. Może dlatego to upokorzenie Kościoła zostało dopuszczone, byśmy zatęsknili za rozumnością mistyków, świętych, ojców i doktorów Kościoła, którzy taką bezrozumność i przewrotność bez trudu rozgniatali podeszwą sandała. A których walka z herezją, głupotą i przewrotnością heretycką jest zapisana i owocuje w Świętej Tradycji Kościoła.

2 myśli w temacie “Jad węża w „Desiderio desideravi”: zniesienie katolickiej Mszy Świętej planem dla Kościoła (3).

Add yours

  1. Polecamy

    Duszpasterstwa Tradycji Katolickiej Polsce:

    Msza Święta polecana przez Benedykta XVI
    Katolickie Msze Trydenckie w Polsce:

    ===================================
    KRAKÓW
    Kościół Najświętszej Marii Panny, Matki Bożej Królowej Polski
    Katolicka Msza Święta Trydencka Tradycyjna Łacińska Kraków, ul Sarego 18/2 (obok Zamku na
    Wawelu)

    kontakt:
    telefon +48 691 079 691
    telefon 0048 604 407 664
    email: sanctus @ piusx.pl
    info @ rycerz-niepokalanej.pl
    info @ paxetbonum.com.pl
    mszawarszawa @ gmail.com
    MszaWroclaw @ gmail.com

    godziny Mszy Świętych Niedziela i Święta: 8:15, 9:50

    Poniedziałek Msza święta: godzina 7:20 lub 18:30
    Wtorek-Czwartek Msza święta: godzina 7:20
    Piątek Msza święta: godzina 7:20 lub 18:30
    Sobota Msza święta: godzina 7:40

    ===========================================
    WARSZAWA
    Kościół Rzymsko-katolicki św. Andrzeja Boboli w Warszawie
    Katolicka Msza Święta Trydencka Tradycyjna Łacińska Warszawa, 2x w miesiącu,

    Msza św Niedziela 17:30 (2,4 Niedziela m-c)
    Msza św Poniedziałek godzina 7:00 (2,4 poniedziałek miesiąca)

    kontakt
    email:
    mszawarszawa()gmail.com
    sanctus()piusx.pl
    telefon +48 691 079 691

    ============================================
    WROCŁAW
    Kościół Rzymskokatolicki pw. Św. Jana Apostoła Ewangelisty i Św.
    Piusa X we Wrocławiu.
    Katolicka Msza Święta Trydencka Tradycyjna Łacińska Wrocław, 2x w miesiącu,

    Msza św Niedziela 17:00 (1 i 3 Niedziela m-c)
    Msza św Poniedziałek godzina 7:00 (1,3 poniedziałek miesiąca)

    kontakt email:
    MszaWroclaw()gmail.com
    sanctus()piusx.pl
    telefon: 0048 604 407 664

    „Msza Tradycyjna Łacińska”, „Msza Wszechczasów”
    Sancta Missa Tridentina,
    Catholic Latin Tridentine Traditional Mass
    „nadzwyczajna forma rytu rzymskiego”, w tzw. „klasycznym rycie rzymskim”
    Duszpasterstwo Wiernych Tradycji Łacińskiej

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Website Built with WordPress.com.

Up ↑