Przyznam, że nie interesują mnie źródła duchowości Ks. Proboszcza. Dodam tylko, że kilkanaście godzin po mej suwerennej decyzji o rezygnacji z posługi dostałem od Ks. Proboszcza sms-a informującego, że mnie "zwalnia". W sumie nie byłoby w tym nic dziwnego, z wyjątkiem pewnego szczególnego aspektu: otóż, nie przypominam sobie bym kiedykolwiek z jakimkolwiek proboszczem par. Św. Józefa podpisywał jakąkolwiek umowę o wykonywanie jakiejkolwiek pracy. To, jak można zwolnić kogoś kto nie jest zatrudniony pozostanie zapewne kolejną tajemnicą wiary, którą jeno Ks. Proboszcz jest w stanie zgłębić...
vel Bojera? Pseudonim artystyczny?
podjąłem decyzję, iż zaprzestaję działalności tamże jako organista i kantor podczas Mszy Św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.
Kol. Proboszcz był łaskaw w rozmowie określić moje wykonywanie śpiewów z Graduale Romanum jako "ohydne wycie"
domagał się "śpiewu dla ludzi".
... dostałem od Ks. Proboszcza sms-a informującego, że mnie "zwalnia"...