„Dzięki nieustannej modlitwie w swym klasztorze Benedykt XVI dodaje nam sił. Ta modlitwa jest najpiękniejszą encykliką, jaką mógł przekazać dziś Kościołowi, który musi nauczyć się modlić” – uważa kardynał Robert Sarah. W jego przekonaniu, to właśnie modlitwa jest głównym remedium na kryzys współczesnego Kościoła. – Jeśli myślicie, że wasi kapłani i biskupi nie są święci, to bądźcie święci dla nich! Pokutujcie i pośćcie za ich wady – mówił prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego podczas spotkania z katolikami w Mediolanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Afrykański purpurat przypomniał, że to modlitwa, a nie zniesienie celibatu jest również podstawową odpowiedzią na brak powołań. Pan Jezus przewidział taką sytuację i nie powiedział: musicie się jakoś przeorganizować, ale powiedział „módlcie się!”. W przekonaniu hierarchy, zniesienie celibatu wyrządziłoby wielkie szkody w Kościele.
Zachęcając wiernych do modlitwy, kardynał zapewnił, że w ten sposób zdołają się obronić przed zagrożeniami, które niesie współczesny świat. Przeżywany przez niego kryzys ma różne przejawy, ale jego podstawową przyczyną jest odrzucenie Boga, zamknięcie Go w swoistym areszcie domowym. Tam gdzie Bogu odmawia się centralnego miejsca, tam i człowiek traci przynależną mu pozycję. Na tym opierały się totalitaryzmy XX w. i z tego wypływa też współczesny totalitaryzm relatywizmu. Jednym z tego przejawów jest ideologia gender, która jest lucyferiańską odmową przyjęcia od Boga swej natury. Dociera to również do Kościoła. Kard. Sarah ujawnił, że on sam musiał zająć się sprawą kobiety, która po „zmianie płci” została przyjęta do seminarium. – Musiałem interweniować, aby zatrzymać święcenia diakonatu – powiedział prefekt watykańskiej kongregacji.
Afrykański kardynał zaznaczył, że mówiąc o współczesnym świecie musimy pamiętać, że to my doprowadziliśmy do jego dechrystianizacji. – Boli mnie, kiedy widzę, jak wielu biskupów zaprzedaje nauczanie Kościoła i tworzy podziały wśród wierzących – mówił w Mediolanie hierarcha.
Źródło: KAI/vaticannews.va
RoM