Koronawirus - ,,pobudka,, do zamykania kościołów, znieważania Najświętszego Sakramentu poprzez podawanie Komunii Św. na rękę przez kapłanów często w maskach i rękawiczkach gumowych oraz wylanie wody święconej z kościołów na uciechę demonów. Są proroctwa, że w czasach ostatecznych papież zmieni stolicę z Watykanu na Jerozolimę. Trudno określić, prawdziwe to proroctwo, czy nie z związku z pontyfikatem Franciszka, który jest największym reformatorem Kościoła we znanej nam współczesności.

Ludzie solidarności, obecnie rządzący a nie komuna zaakceptowali bluźniercze marsze sodomickie, a ciąg dalszy ich rządów to restrykcje koronawirusowe i fatalne obniżenie poziomu życia religijnego Polaków. Solidarność zdradziła. Mnie obecnie drażni sztandar solidarności znajdujący się w rogu w jednych kościołów, bo to przypomina, że nas Polaków wyrolowano, jeszcze raz... A na dzień dzisiejszy była to droga do jeszcze większej niewoli. Wolność... to obecnie brzmi jak obelga tego pojęcia.

Coraz bardziej realne, że Msze Święte zgodne z tradycją będą się odprawiać w domach prywatnych. Od dawna coś takiego krążyło, ale nie widziałam tak dokładniej powodu tego. Zresztą tak czy inaczej dochodziły informacje o tzw. ,,mszach ekumenicznych,, ale w zasadzie tego się lękałam, więc nie chciałam wierzyć. Ta msza, jak skojarzyłam miała być bez konsekracji ze względu na różnowierców. Czy ,,nowy mszał,, to uwzględni. A może ,,śpiochy proboszczowie,, w końcu się ockną dla naszego i ich dobra.

Czasy obecne to gwałt na ludzkiej naturze. Dzieci będą chorować, a potem nie dożywać starszego wieku. Hekatomba dzieci w maskach będzie miała pewnie doprowadzić do szczepionki Gatesa.
Czas ten to też największe odstępstwo kapłanów od swych obowiązków kapłańskich i miłości bliźniego. Jak można kochać bliźniego, który dusi się w masce, bo to jest konsekwencja zatykania ust oraz nosa i blokada dostępu powietrza. Sprzyjają władcom tego świata.
Zdaje mi się, że ,,medycy,,mogą wymyślić w swej infantylności również bezobjawową śmierć, i już nie będziemy wiedzieć czy nie tylko jesteśmy zdrowi czy chorzy, ale też czy żyjemy czy już umarliśmy.

Głównie o bojaźni Bożej zapomniał Watykan, potem biskupi i reszta, skoro kościoły są uważane przez tychże za miejsce zarazy, a więc należy być w masce, jakby cuchnęło od nas, odkażać ręce. Poprzez brak wody święconej zlikwidowano podstępnie znak krzyża czyniony wodą święconą, który towarzyszył przekraczaniu progu kościoła przez wiernych. Dziwne byłoby, gdyby moce wrogie Bogu i Kościołowi nie były z tego zadowolone.

,,zbuntowani aniołowie,, sami wybrali i wybierają sobie miejsce. Niewątpliwie z tego miejsca nie będzie powrotu, uważajcie więc na siebie panowie biskupi. Nie jest chyba błędem, że pewną część biskupów uważam za zbuntowanych przeciwko porządkowi Kościoła i porządkowi moralnemu. Zresztą niektórzy teologowie twierdzą, że trzecia część strąconych gwiazd wg Apokalipsy symbolizuje utratę przez Kościół powołanych do Bożej służby kapłanów.