Diabeł nienawidzi Mszy trydenckiej!

Diabeł nienawidzi Mszy trydenckiej!
Chciałem odprawić Mszę trydencką bardzo poprawnie, miałem świadomość, że to jest coś wielkiego, przeczuwałem również, że rozpoczną się cierpienia i dokuczanie, nie myliłem się – mówi dla portalu PCh24.pl ks. Tomasz Połomski, wikariusz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Józefowie, diecezja warszawsko-praska.

Pochodzi Ksiądz z niezwykłej rodziny, ma Ksiądz bowiem dwóch braci i wszyscy jesteście kapłanami. Jak kształtowało się w Księdzu umiłowanie liturgii Mszy świętej?


Moje spotkanie z liturgią Mszy św. odbyło się na poziomie rodzinnej parafii. I tak naprawdę to rodzinna parafia, kościół, jego zapach, wystrój, odprawianie Mszy św. przez proboszcza sprawiało, że bardziej i bardziej pragnąłem i poznawać i uczestniczyć. Tak wiec sposób odprawiania przez mojego proboszcza Mszy św. oraz to, że po niej nie uciekał z kościoła lecz klękał na stopniach przed tabernakulum było dla mnie bardzo ważną katechezą: ksiądz, który odprawia pobożnie i który się modli.

Kiedy pierwszy raz usłyszał Ksiądz o łacińskiej liturgii? W jakich okolicznościach? Czy były to pozytywne słowa, czy może wręcz przeciwnie? Jakie refleksje nachodziły wówczas Księdza odnośnie liturgii przedsoborowej?

O łacińskiej liturgii usłyszałem, a właściwie czytałem jeszcze przed seminarium, nie pamiętam już tytułów tych pozycji, ale to był mój pierwszy kontakt. Mój ksiądz proboszcz z rodzinnej parafii często odprawiał Msze w ornatach tzw. skrzypcowych, trzymał złączone palce, miał dłonie rozłożone na szerokość barków, zastanawiało mnie dlaczego – szukałem, czytałem. Najwięcej informacji przekazał mi mój kolega z seminarium, Paweł Wróblewski, od tamtego właściwie momentu czytałem bardziej fachową literaturę i opracowania na temat zmian soborowych, zwłaszcza w dziedzinie sakramentów i Mszy świętej. Pojawiło się pragnienie odprawiania tej Mszy.

Paweł podarował mi mszał licząc, że kiedyś przyjdzie taka chwila, że będę z niego korzystał. Tak też się stało. Po pojawieniu się dokumentu papieża Benedykta XVI Summorum pontificum, rozpocząłem naukę celebracji. Pomagał mi w tym bardzo pan Michał Barcikowski, byłem wtedy wikariuszem w Zielonce. Czytałem w Internecie, oglądałem filmy instruktażowe, dopytywałem kapłanów – ks. Grzegorza Śniadocha czy ks. Sergiusza Orzeszko. Przyszła ta wielka dla mnie chwila, kiedy po raz pierwszy odprawiłem Mszę cichą, była to sobota przed I niedzielą wielkiego postu. A potem już niedziele, święta, pierwsze piątki…

Jakie towarzyszyły Księdzu przemyślenia podczas sprawowania pierwszej Tridentiny?

Podczas odprawiania pierwszej Mszy trydenckiej byłem bardzo przejęty, wręcz zdenerwowany. Chciałem to uczynić bardzo poprawnie, miałem świadomość, że to jest coś wielkiego, przeczuwałem również, że rozpoczną się cierpienia i dokuczanie, nie myliłem się. Natomiast po Mszy św. wielkie dziękczynienie za ten dar. Świadomość, ze odprawiłem Mszę św. Jana Vianneya, św. Jana Bosko, św. Ojca Pio, że tyle pokoleń kapłanów wypowiadało te same teksty, te same ruchy i gesty, że tak wielkie rzesze wiernych wychowały się na tej Mszy św., również osiągnęły świętość. Przypomniały tu się słowa Papieża Benedykta XVI: to co dla poprzednich pokoleń było święte, również i dla nas może być święte.

A jak wyglądała formacja seminaryjna w dziedzinie liturgiki? Czy pojawiał się temat Mszy trydenckiej? Jak był nacechowany stosunek Księdza profesorów i kolegów wobec tej kwestii?

Temat Mszy trydenckiej pojawiał się w ramach zajęć, natomiast oczywiście bez żadnych ćwiczeń i pozytywnego słowa. Wręcz przeciwnie – było to niestety przedstawiane z pewną nutką kpiny albo obojętnie, jako coś przestarzałego. Pamiętam, jak jeden z profesorów określił Mszę trydencką, że jest to modlitwa księdza do szafy (tak został określony ołtarz i jego nastawa). Wszystkie te argumenty oczywiście są oklepane i nie odnoszą się do rzeczywistości. Warto przeczytać książkę ks. Grzegorza Śniadocha mówiącą na ten temat, w której rozprawia się on z licznymi mitami.

Od pewnego czasu odprawia Ksiądz regularnie – co tydzień – Mszę w nadzwyczajnej formie. W jaki sposób kształtuje się indywidualna pobożność kapłańska pod wpływem starej Mszy?

Obecnie jestem wikariuszem w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Józefowie, jest tu przystosowany dolny kościół do celebracji Mszy w nadzwyczajnej formie. Jest ona odprawiana w każdą niedzielę i święta, także w dni powszednie we wtorki i czwartki oraz w pierwsze soboty miesiąca. Od dwóch lat jest również Triduum Sacrum. Cieszy to, że powstają w naszej diecezji nowe miejsca, placówki, gdzie ta Msza jest celebrowana. Jest Józefów, Zielonka, Wołomin (te parafie są pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej), również w Wielgolesie. Są kapłani, którzy odprawiają.

Czy ta forma ma wpływ na duchowość kapłańską? Uważam, że tak. Trzeba zapytać tych, którzy nas widzą, obserwują, bo „po owocach ich poznacie”. Ta Msza wyraża najpełniejszy obraz teologii i wiary katolickiej. Jest skarbem, perłą zakopaną, ale nadal perłą. Coraz bardziej widzimy postępujący modernizm i protestantyzację kościoła, jego judaizację. Msza trydencka jest zachowaniem czystości i nieskazitelności wiary katolickiej. Ten ryt zachowuje i strzeże przed sentymentalizmem i aktorstwem, otwiera na transcendencję, na świętość Trójjedynego Boga. I nie widzę innego sposobu, antidotum, jak powrót do tradycji. Nie tylko w postaci Mszy świętej.

Co jakiś czas pojawiają się spekulacje, że celebracja w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego zostanie ograniczona lub zakazanka. Jak Ksiądz sądzi, czy sytuacja w tej kwestii się zmieni?

Od pięciu lat odprawiam Mszę w tej formie, mogę powiedzieć, że połowa mojego kapłańskiego życia jest związana z tym rytem. Nie wiem jaka będzie przyszłość, Bóg to wie. W tej pracy nie należy się zrażać trudnościami. Padają różne argumenty. Od osób świeckich i duchownych, które są dobre i pobożne, ale nie rozumieją albo po prostu nie mają łaski zrozumienia wartości tej liturgii. Największym sposobem na przekonanie jest moja modlitwa i post podjęty w tej intencji. Te ryty to jak dwa światy. Nie do pogodzenia. Jedno jest pewne – Kościół przesiąknięty modernizmem i nowinkami, o czym mówił św. Pius X czy Pius XII, musi się zmierzyć z tymi przeciwnościami. Mamy pewność, że diabeł tej Mszy nienawidzi i zrobi wszystko, aby jej obraz zafałszować czy obrzydzić. Trzeba się modlić i pokutować, a także jak najpobożniej odprawiać nową Mszę i przez to prowadzić do starego rytu.

Bóg zapłać za rozmowę!

Rozmawiał Kajetan Rajski
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
.
.
Józef kard. Ratzinger:

...To, co zaszło po Soborze,{...}– w miejsce liturgii będącej owocem ciągłego rozwoju, wstawiono liturgię sfabrykowaną.
Odeszło się od żywego procesu przemiany oraz wzrostu i zastąpiono go wytwarzaniem.
Nie chciano kontynuować owej wielowiekowej, żywej przemiany i organicznego dojrzewania, natomiast, zupełnie jak przy produkcji przemysłowej, zastąpiono je fabrykatem,…
Więcej
.
.

Józef kard. Ratzinger:


...To, co zaszło po Soborze,{...}– w miejsce liturgii będącej owocem ciągłego rozwoju, wstawiono liturgię sfabrykowaną.

Odeszło się od żywego procesu przemiany oraz wzrostu i zastąpiono go wytwarzaniem.

Nie chciano kontynuować owej wielowiekowej, żywej przemiany i organicznego dojrzewania, natomiast, zupełnie jak przy produkcji przemysłowej, zastąpiono je fabrykatem, banalnym wytworem chwili...


Józef kard. Ratzinger, wstęp do francuskiego wydania książki La Réforme liturgique en question (Ostatnia reforma liturgii, niem. Die Reform der Römischen Liturgie) ks. Klausa Gambera, wyd. Editions Sainte-Madeleine. Le Barroux, 1992.

.
.
woj_tek udostępnia to
22
woj_tek i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu
Nemo potest duobus dominis servire !
Józef kard. Ratzinger:
...To, co zaszło po Soborze,{...}– w miejsce liturgii będącej owocem ciągłego rozwoju, wstawiono liturgię sfabrykowaną.
Odeszło się od żywego procesu przemiany oraz wzrostu i zastąpiono go wytwarzaniem.
Nie chciano kontynuować owej wielowiekowej, żywej przemiany i organicznego dojrzewania, natomiast, zupełnie jak przy produkcji przemysłowej, zastąpiono je fabrykatem, …
Więcej
Józef kard. Ratzinger:

...To, co zaszło po Soborze,{...}– w miejsce liturgii będącej owocem ciągłego rozwoju, wstawiono liturgię sfabrykowaną.

Odeszło się od żywego procesu przemiany oraz wzrostu i zastąpiono go wytwarzaniem.

Nie chciano kontynuować owej wielowiekowej, żywej przemiany i organicznego dojrzewania, natomiast, zupełnie jak przy produkcji przemysłowej, zastąpiono je fabrykatem, banalnym wytworem chwili...


Józef kard. Ratzinger, wstęp do francuskiego wydania książki La Réforme liturgique en question (Ostatnia reforma liturgii, niem. Die Reform der Römischen Liturgie) ks. Klausa Gambera, wyd. Editions Sainte-Madeleine. Le Barroux, 1992.
Nemo potest duobus dominis servire !
Każdy sekciarz, który pragnie wprowadzenia nowej doktryny, niezawodnie staje w obliczu liturgii będącej najgłębszym, najlepszym wyrazem Tradycji,i od tej pory nie spocznie, dopóki nie zagłuszy tego głosu, dopóki nie porwie na strzępy owych stronic przypominających wiarę minionych stuleci.
5 więcej komentarzy od Nemo potest duobus dominis servire !
Nemo potest duobus dominis servire !
Liga Przeciwko Zniesławieniu: Msza trydencka "ciosem w relacje katolicko-żydowskie"
Syjonistyczna organizacja “Liga Przeciwko Zniesławieniu” (Anti-Defamation League), głosem swojego szefa Abrahama Foxmana, zareagowała natychmiast na wiadomość o ogłoszeniu przez papieża Benedykta XVI uwolnienia Mszy św. trydenckiej.
W oświadczeniu, które pojawiło się na stronie internetowej organizacji – lecz …Więcej
Liga Przeciwko Zniesławieniu: Msza trydencka "ciosem w relacje katolicko-żydowskie"

Syjonistyczna organizacja “Liga Przeciwko Zniesławieniu” (Anti-Defamation League), głosem swojego szefa Abrahama Foxmana, zareagowała natychmiast na wiadomość o ogłoszeniu przez papieża Benedykta XVI uwolnienia Mszy św. trydenckiej.

W oświadczeniu, które pojawiło się na stronie internetowej organizacji – lecz zdjętym, bądź tymczasowo niedostępnym pod koniec 7 lipca 2007 roku – “Liga Przeciwko Zniesławieniu” nazywa umieszczenie w Mszy Świętej [chociaż chodzi nie o umieszczenie, lecz o przywrócenie Mszy Świętej w kształcie obowiązującym przez stulecia] modlitwy o nawrócenie Żydów: “Teologicznym krokiem wstecz w życiu religijnym katolików oraz ciosem w relacje katolicko-żydowskie, po 40 latach postępu pomiędzy Kościołem a Żydami.”

Abraham Foxman przebywając w Rzymie oświadczył, iż: “Jesteśmy niezwykle rozczarowani i głęboko obrażeni tym, że 40 lat po tym, jak Watykan słusznie usunął znieważający antyżydowski język z Mszy odprawianej w Wielki Piątek, teraz zezwala katolikom wypowiadać tak obraźliwe słowa modlitwy o konwersję Żydów. Jest to teologiczny krok wstecz w życiu religijnym katolików oraz ciężkim ciosem w relacje katolicko-żydowskie. Jest to niewłaściwa decyzja podjęta w niewłaściwym czasie. Wygląda na to, że Watykan wybrał [drogę], aby usatysfakcjonować skrajnie prawicową frakcję w Kościele, która odrzuca zmiany i pojednanie.”

“Liga Przeciwko Zniesławieniu” przypomina, że w 1959 roku papież Jan XXIII usunął modlitwę za “wiarołomnych Żydów” [łac. perfidis Judaeis, w tłumaczeniu na ang. perfidious Jews *] ze Mszy Świętej odprawianej w Wielki Piątek. W Mszale promulgowanym przez Pawła VI, modlitwa o konwersję Żydów zamieniona została na “modlitwę pozytywną”, określającą Żydów jako stale będących w Przymierzu z Bogiem, zasadę do której – jak podkreśla komunikat ADL – papież Jan Paweł II był głęboko przywiązany.
* Łacińska modlitwa podczas Mszy Świętej: Oremus et pro perfidis Judaeis: ut Deus et Dominus noster auferat velamen de cordibus eorum; ut et ipsi agnoscant Jesum Christum Dominum nostrum.
Tłumaczenie:
Módlmy się także i za wiarołomnych Żydów: niech Pan i Bóg nasz zedrze zasłonę z ich serc, aby poznali naszego Pana, Jezusa Chrystusa.

Modliwa odmawiana w Wielki Piątek:
Omnipotens sempiterne Deus, qui etiam Judaicam perfidiam a tua misericordia non repellis: exaudi preces nostras, quas pro illius populi obcaecatione deferimus; ut. agnita veritatis tuae lucae, quae Christus est, a suis tenebris eruantur. Per eumdem Dominum…

Tłumaczenie:

Módlmy się za żydów wiarołomnych, aby Bóg i Pan nasz zdarł zasłonę
z ich serc, iżby i oni poznali Jezusa Chrystusa Pana naszego.

Módlmy się:

Wszechmocny wiekuisty Boże, który od miłosierdzia Twego nawet
Żydów wiarołomnych nie odrzucisz:

wysłuchaj modły nasze za ten lud zaślepiony, aby wreszcie, poznawszy światło prawdy,

którym jest Chrystus, z ciemności swoich został wybawiony.

Przez Tegoż Chrystusa Pana naszego.

Amen.”
Nemo potest duobus dominis servire !
Józef kard. Ratzinger:
...To, co zaszło po Soborze,{...}– w miejsce liturgii będącej owocem ciągłego rozwoju, wstawiono liturgię sfabrykowaną.
Odeszło się od żywego procesu przemiany oraz wzrostu i zastąpiono go wytwarzaniem.
Nie chciano kontynuować owej wielowiekowej, żywej przemiany i organicznego dojrzewania, natomiast, zupełnie jak przy produkcji przemysłowej, zastąpiono je fabrykatem, …
Więcej
Józef kard. Ratzinger:

...To, co zaszło po Soborze,{...}– w miejsce liturgii będącej owocem ciągłego rozwoju, wstawiono liturgię sfabrykowaną.

Odeszło się od żywego procesu przemiany oraz wzrostu i zastąpiono go wytwarzaniem.

Nie chciano kontynuować owej wielowiekowej, żywej przemiany i organicznego dojrzewania, natomiast, zupełnie jak przy produkcji przemysłowej, zastąpiono je fabrykatem, banalnym wytworem chwili...


Józef kard. Ratzinger, wstęp do francuskiego wydania książki La Réforme liturgique en question (Ostatnia reforma liturgii, niem. Die Reform der Römischen Liturgie) ks. Klausa Gambera, wyd. Editions Sainte-Madeleine. Le Barroux, 1992.
Nemo potest duobus dominis servire !
Każdy sekciarz, który pragnie wprowadzenia nowej doktryny, niezawodnie staje w obliczu liturgii będącej najgłębszym, najlepszym wyrazem Tradycji, i od tej pory nie spocznie, dopóki nie zagłuszy tego głosu, dopóki nie porwie na strzępy owych stronic przypominających wiarę minionych stuleci.
wacula25wp.pl
Diabeł i jego wyznawcy nienawidzą każdej Mszy św.
Nemo potest duobus dominis servire !
Benedykt XVI:
to co dla poprzednich pokoleń było święte, również i dla nas może być święte.Więcej
Benedykt XVI:

to co dla poprzednich pokoleń było święte, również i dla nas może być święte.
Maria Jan Kowalski
Nemo potest duobus dominis servire !
. Jedno jest pewne – Kościół przesiąknięty modernizmem i nowinkami, o czym mówił św. Pius X czy Pius XII, musi się zmierzyć z tymi przeciwnościami.
Mamy pewność, że diabeł tej Mszy nienawidzi i zrobi wszystko, aby jej obraz zafałszować czy obrzydzić.
Trzeba się modlić i pokutować, a także jak najpobożniej odprawiać nową Mszę i przez to prowadzić do starego rytu.
Więcej
. Jedno jest pewne – Kościół przesiąknięty modernizmem i nowinkami, o czym mówił św. Pius X czy Pius XII, musi się zmierzyć z tymi przeciwnościami.

Mamy pewność, że diabeł tej Mszy nienawidzi i zrobi wszystko, aby jej obraz zafałszować czy obrzydzić.

Trzeba się modlić i pokutować, a także jak najpobożniej odprawiać nową Mszę i przez to prowadzić do starego rytu.
Nemo potest duobus dominis servire !
Świadomość, ze odprawiłem Mszę
św. Jana Vianneya,
św. Jana Bosko,
św. Ojca Pio,
że tyle pokoleń kapłanów wypowiadało te same teksty, te same ruchy i gesty, że tak wielkie rzesze wiernych wychowały się na tej Mszy św., również osiągnęły świętość.
Przypomniały tu się słowa Papieża Benedykta XVI:

to co dla poprzednich pokoleń było święte, również i dla nas może być święte.Więcej
Świadomość, ze odprawiłem Mszę

św. Jana Vianneya,

św. Jana Bosko,

św. Ojca Pio,

że tyle pokoleń kapłanów wypowiadało te same teksty, te same ruchy i gesty, że tak wielkie rzesze wiernych wychowały się na tej Mszy św., również osiągnęły świętość.

Przypomniały tu się słowa Papieża Benedykta XVI:


to co dla poprzednich pokoleń było święte, również i dla nas może być święte.
tahamata
"Te ryty to jak dwa światy. Nie do pogodzenia. Jedno jest pewne – Kościół przesiąknięty modernizmem i nowinkami, o czym mówił św. Pius X czy Pius XII, musi się zmierzyć z tymi przeciwnościami. Mamy pewność, że diabeł tej Mszy nienawidzi i zrobi wszystko, aby jej obraz zafałszować czy obrzydzić. Trzeba się modlić i pokutować, a także jak najpobożniej odprawiać nową Mszę i przez to prowadzić do …Więcej
"Te ryty to jak dwa światy. Nie do pogodzenia. Jedno jest pewne – Kościół przesiąknięty modernizmem i nowinkami, o czym mówił św. Pius X czy Pius XII, musi się zmierzyć z tymi przeciwnościami. Mamy pewność, że diabeł tej Mszy nienawidzi i zrobi wszystko, aby jej obraz zafałszować czy obrzydzić. Trzeba się modlić i pokutować, a także jak najpobożniej odprawiać nową Mszę i przez to prowadzić do starego rytu."
tahamata
"Te ryty to jak dwa światy. Nie do pogodzenia. Jedno jest pewne – Kościół przesiąknięty modernizmem i nowinkami, o czym mówił św. Pius X czy Pius XII, musi się zmierzyć z tymi przeciwnościami. Mamy pewność, że diabeł tej Mszy nienawidzi i zrobi wszystko, aby jej obraz zafałszować czy obrzydzić. Trzeba się modlić i pokutować, a także jak najpobożniej odprawiać nową Mszę i przez to prowadzić do …Więcej
"Te ryty to jak dwa światy. Nie do pogodzenia. Jedno jest pewne – Kościół przesiąknięty modernizmem i nowinkami, o czym mówił św. Pius X czy Pius XII, musi się zmierzyć z tymi przeciwnościami. Mamy pewność, że diabeł tej Mszy nienawidzi i zrobi wszystko, aby jej obraz zafałszować czy obrzydzić. Trzeba się modlić i pokutować, a także jak najpobożniej odprawiać nową Mszę i przez to prowadzić do starego rytu."
Jeszcze jeden komentarz od tahamata
tahamata
"Czy ta forma ma wpływ na duchowość kapłańską? Uważam, że tak. Trzeba zapytać tych, którzy nas widzą, obserwują, bo „po owocach ich poznacie”. Ta Msza wyraża najpełniejszy obraz teologii i wiary katolickiej. Jest skarbem, perłą zakopaną, ale nadal perłą. Coraz bardziej widzimy postępujący modernizm i protestantyzację kościoła, jego judaizację. Msza trydencka jest zachowaniem czystości i …Więcej
"Czy ta forma ma wpływ na duchowość kapłańską? Uważam, że tak. Trzeba zapytać tych, którzy nas widzą, obserwują, bo „po owocach ich poznacie”. Ta Msza wyraża najpełniejszy obraz teologii i wiary katolickiej. Jest skarbem, perłą zakopaną, ale nadal perłą. Coraz bardziej widzimy postępujący modernizm i protestantyzację kościoła, jego judaizację. Msza trydencka jest zachowaniem czystości i nieskazitelności wiary katolickiej. Ten ryt zachowuje i strzeże przed sentymentalizmem i aktorstwem, otwiera na transcendencję, na świętość Trójjedynego Boga. I nie widzę innego sposobu, antidotum, jak powrót do tradycji. Nie tylko w postaci Mszy świętej."