Nowe fakty przedstawione przez wspierającego Franciszka dziennikarza wzmacniają Viganò
Benedykt XVI poprosił kardynała McCarricka już w 2007 roku, by ten zrezygnował z funkcji publicznych w związku z nadużyciami homoseksualnymi - twierdzi Andrea Tornielli, dziennikarz wspierający Franciszka. McCarrick odszedł na emeryturę ze stanowiska arcybiskupa Waszyngtonu w 2006 roku.
Tornielli pisze na LaStampa.it 10 września, że Benedykt XVI poprosił mcCarricka, by ten żył w modlitwie i "nie wychylał się".
Później nuncjusz USA, Pietro Sambi, poinformował McCarricka parę razy o tych prośbach, ale nie wydał oficjalnych poleceń ani nie nałożył sankcji. McCarrick nigdy nie wycofał się i nie żył w modlitwie i milczeniu.
Tornielli używa tych informacji, by podkopać wiarygodność sygnalisty, arcybiskupa Viganò, który stwierdził, że Benedykt XVI tylko w 2009 lub 2010 roku obłożył McCarricka sankcjami.
Ale Tornielli nie realizuje tego celu, ponieważ faktem pozostaje, że Franciszek, wiedząc o nadużyciach, zrehabilitował McCarricka i uczynił z niego twórcę królów dla progejowskich biskupów, a także wysłał go w świat, by głośno się wypowiadał.
Grafika: © Mazur/catholicnews.org.uk, CC BY-NC-SA, #newsEqzydaonse
Tornielli pisze na LaStampa.it 10 września, że Benedykt XVI poprosił mcCarricka, by ten żył w modlitwie i "nie wychylał się".
Później nuncjusz USA, Pietro Sambi, poinformował McCarricka parę razy o tych prośbach, ale nie wydał oficjalnych poleceń ani nie nałożył sankcji. McCarrick nigdy nie wycofał się i nie żył w modlitwie i milczeniu.
Tornielli używa tych informacji, by podkopać wiarygodność sygnalisty, arcybiskupa Viganò, który stwierdził, że Benedykt XVI tylko w 2009 lub 2010 roku obłożył McCarricka sankcjami.
Ale Tornielli nie realizuje tego celu, ponieważ faktem pozostaje, że Franciszek, wiedząc o nadużyciach, zrehabilitował McCarricka i uczynił z niego twórcę królów dla progejowskich biskupów, a także wysłał go w świat, by głośno się wypowiadał.
Grafika: © Mazur/catholicnews.org.uk, CC BY-NC-SA, #newsEqzydaonse