Armia_Reszty
1 tys.

Mam problem z krytykowaniem.

Mam problem z krytykowaniem. Niedawno napisałem, że kto nie jest za Konfederacją, ten jest albo agentem POPiSu, albo idiotą. Myślę, że uraziłem przez to wiele osób, nawet jeśli miałem rację w sensie potrzeby przekazania mojego przemyślenia. Określenie "idiota" nie jest odpowiednie. Po prostu każdy jest inny, postrzega inaczej, w różnym stopniu jest odporny na manipulacje, ma charakter bardziej lub mnie pokorny, itd.

Bardzo przepraszam wszystkich urażonych, zaraz tamten wpis skasuje.

Wieczorem na Mszy św. było czytanie, które było odpowiedzią na moje bolączki:
„Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje. Prawdziwie trawą jest naród. Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki”

TRAWĄ JEST NARÓD! Przemija, a Słowo jest wieczne! Na Bogu mamy się skupić przede wszystkim! Nie ma co wchodzić w politykę, bo jakkolwiek będzie, to Pan Bóg rozdaje karty. Nikt, nawet łotr, nie jest dopuszczony do władzy, jeśli Pan Bóg na to nie zezwolił. Tak więc i Stwórca zamyka umysły swoim dzieciom z powodu ich grzechów. A ja, skoro nic i tak na to nie poradzę, krytyką i wyzwiskami tylko sieję nienawiść. Jedyne co, to będę spełniać obowiązek wyborczy, zagłosuję zawsze na tego, kto deklaruje wprowadzenie Prawa Bożego do prawa świeckiego. A jeśli by takiego kogoś nie było, nie będę głosował, chociaż to raczej niemożliwe, bo zawsze jest jakieś "mniejsze zło" do wyboru!

I druga "mea culpa", z którą pragnę się z Wami podzielić:

Dziś popołudniu wkleiłem na Telegram fakenews z "córką Terlikowskiego". Dzięki Bogu, po ok. 5 minutach gdy się zorientowałem, usunąłem go. Dałem fałszywe świadectwo, złamałem 8 Przykazanie! Działam za szybko i tracę wtedy roztropność! Przyznaję, że Duch Święty mnie ostrzega, czuję pewien... niepokój, niepewność gdy mam coś wstawić. Jednak nie jest to wyraźne "NIE RÓB TEGO!" i dlatego moja pycha wygrywa.

Przepraszam wszystkich, których kiedykolwiek uraziłem. Może będę rzadziej się odzywał, ale będę się starał, dzięki Pomocy Bożej lepiej służyć. Z większym pokojem w sercu, z Miłością, wyrozumiałością, życzliwością. Z Darami Ducha Świętego po prostu... ❤️🕊

Ten wpis powstał w smutku, bo nie dość że osobiście upadam, to już niemal każdego dnia wracam smutny ze Mszy św. Zawsze jest coś na Niej nie tak. Pan Jezus jest tak bardzo biczowany... przez "swoich".

Żeby kapłan łamał prawo liturgiczne i udzielał Hostii ołtarzowej, tej przeznaczonej tylko dla niego - wiernym? Żeby po Mszy św. ubrał się jak świecki i w czapce się modlił w kościele?

I tak codziennie coś, niedawno też tutaj wylewałem żale o przedstawieniach na Mszach św. Bardzo ciężkie czasy, bardzo. Ale to widzą tylko świadomi.

Zamiast po Komunii św. się radować, człowiek wraca na miejsce ze łzami w oczach, bo widział jak inni udzielali sami sobie Boga i wycierali ręce o ubranie... I to z "Apostolatu Dobrej Śmierci". Jaka będzie ta śmierć, kiedy żadnych łask od lat nie mają, a tylko zagładę sobie spożywają?

Albo jak kapłan pozwala by odeszli z Chrystusem w ręce NIE SPOŻYWAJĄC GO NA MIEJSCU! Na wszystko trzeba zwracać uwagę. I to w tak mistycznym momencie... 😓

Kiedy zamknęli kościoły, pod pretekstem posłuszeństwa biskupowi, powiedziałem ks. Proboszczowi, że przede wszystkim trzeba być posłusznym Bogu!! "A pan jest zawsze najmądrzejszy" - usłyszałem.

Innym razem: "A co będzie, jak w mszale zmienią słowa z "za wielu" na "za wszystkich"?". Ksiądz: "Jak Pan Jezus mówił, nie było dyktafonów". Czyli... Biblię można wyrzucić już do kosza? 🥺

Kiedy indziej znowu, kiedy była walka o powrót paten: "Zakładając czysto teoretycznie, że biskup nakaże coś satanistycznego, czy też mamy być jemu posłuszni?". "Tak" - usłyszałem. Od kapłana po Mszy św.

Módlmy się, módlmy się, módlmy się za kapłanów, bo wielu, jak niegdyś faryzeusze, prowadzi owce na rzeź. Módlmy się o pokorę, wiarę, wytrwałość w wierności Bogu, bojaźń Bożą, odwagę do sprzeciwienia się sługom szatana, obojętne kim by nie byli, o męstwo w wyrzeczeniu się publicznie Fałszywego Proroka berGOGlio, bo kto za nim pójdzie, skończy jak on! To nie są żarty, SKOŃCZY JAK ON W NIEUGASZONYM JEZIORZE SIARKI NA WIECZNOŚĆ!! O TYM MÓWI BIBLIA I KSIĘGA PRAWDY!!

Nadchodzi ohyda spustoszenia. Już są protokoły. Nie będzie Mszy św. tylko będą nabożeństwa wielowyznaniowe, które mogą nazwać dla zmyłki mszą.