Co stało się z polską prawicą? Rodacy!

Ted Sokalski, Komandor sługa,

Chicago IL, USA

W Święto NMP Królowej Korony Polskiej

Co stało się z polską prawicą?

Rodacy!


Zaprawdę – wolałbym, aby ten temat nie zaistniał. Wszelako ataki na pana Grzegorza Brauna – i to na tzw. prawicy polskiej, osobliwie deklarującej przywiązanie do naszej Świętej katolickiej Wiary i tradycji narodowej oraz fakt, że kierowane przez mnie Stowarzyszenie tę kandydaturę wspiera – zmuszają mnie do zabrania głosu.

Oczywiście – prawica w rozumieniu lobby interesów żydowskich, amerykańskich i ukraińskich, czyli partia PiS – w ogóle mnie nie interesuje. Partia obywatelska volksdeutschów (duchowo, a nierzadko i dosłownie, vide habler Deutsche Donald Tusk, jak go nazywały gazety niemieckie) - również nie. Nie będę też się zajmował opcją już obstawioną przez „razwiedkę” – czyli tym wszystkim, co się wiąże z organizatorami Marszu Niepodległości. Bo lobby to lobby, volksdeutsche to volksdeutsche, razwiedka i jej ekspozytura to razwiedka i jej ekspozytura – będę się zajmował tymi nurtami aktywności społecznej w życiu publicznym, które z korzenia zdrowej myśli światopoglądowej, społecznej, gospodarczej, deklarują się wyrastać. I widać zapominają, z czego wyrastają…

Dlaczego Braun?

Na sam pierw chcę powiedzieć, dlaczego my popieramy Grzegorza Brauna.

Otóż – tak dał Pan Bóg – że jako samouk niezgorzej znam historię Polski. Czy wiecie, drodzy Rodacy – jaka pierwsza loża masońska pojawiła się na ziemiach polskich? To był tzw. zakon Izydy. Tzw. starsi i mądrzejsi skaptowali do tego „zakonu” grono polskich magnatów i polityków już w pierwszej połowie XVII wieku. Ich siedzibą był zamek Krzyżtopór. Mieli tam figurę Matki Bożej, która po otworzeniu sekretnych zamków otwierała się jak szafa ukazując w środku figurkę mezopotamskiej i egipskiej pogańskiej bogini płodności. „Kult” Izydy polegał oczywiście na orgiach seksualnych. A politycznie „starsi i mądrzejsi” wmawiali im ku czci „bogini” wojnę z Turcją i zdobycie „dla Izydy” – zdobycie Egiptu. Przy okazji subtelnie przejmując ster spraw w państwie. I forsując dechrystianizację. Ten „zakon Izydy” istniał jeszcze w okresie II RP. Zgadnijcie, czemu nagle marszałek Piłsudski odwołał z Egiptu wszystkich polskich oficerów i instruktorów tam pracujących i popędził przepraszać ówczesnego króla Faruka? Czyżby ci Polacy – oficerowie z rodzin arystokratycznych i ziemiańskich – nadal jako główną opcję działania mieli zdobywanie Egiptu dla ich „bogini”? Po prostu niewyobrażalni idioci! A wiecie, tak przy okazji, wyprawa Napoleona do Egiptu, co tam robił książę Sułkowski… Ciekawe sprawy.

Czy myślicie, że ziemiańskie pochodzenie Grzegorza Brauna robi na mnie jakiekolwiek wrażenie? Polskie herby jego przodków? Owszem – robi na mnie wrażenie rodzina Mamy Grzegorza. I ogólnie – martyrologia rodzinna.

Czy myślicie, że nie zakładam, że pan Braun ma domieszkę krwi żydowskiej? Nawet nie znając wcześniej faktów - uważałem to za bardzo możliwe. Czy myślicie, że nie wiem, że UW nie dopuszczała do ważnych funkcji byle kogo, osób, którym by całkowicie nie ufali – a więc pan Juliusz Braun, stryj Grzegorza jest potężnie „podejrzany”? Jeśli tak myślicie, że nie zauważam takiego ewenementu jak kariera stryja Grzegorza Brauna – to macie mnie za politycznego naiwniaka, nie znającego realiów Polski. Czy myślicie, że nie zakładam, że rodzina Grzegorza w XIX i XX wieku była uwikłana w jakąś masonerię? Ogromna większość polskiego ziemiaństwa i arystokracji była – więc paru osób z rodziny Grzegorza też pewno w tym gronie nie zabrakło! Co jednak nie znaczy, że to byli ludzie złej woli czy nie patrioci – wręcz przeciwnie. (Przywołane powyżej sprawy rodzinnej tradycji „martyrologicznej”.)

A przy okazji, te nasze elity ziemiańskie i arystokratyczne – jacyż to byli w ogromnej większości polityczni imbecyle!!! Jak się dawali nabierać i oszukiwać!!!

Więc dlaczego popieram Grzegorza Brauna, zapytacie?

A tak w punktach:

1. Popieram Grzegorza Brauna, nie jego rodzinę. A już jeżeli, to małżonkę kandydata, która na pierwszą damę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej pasuje „jak ulał”. Elegancja, erudycja i naturalny wdzięk…

2. Popieram głęboką i nienaganną, całkowicie prawdziwą i potwierdzoną prawdą jego życia – Wiarę Katolicką Grzegorza Brauna. Takie filmy jak „Nie o Mary Wagner” czy „Eugenika – w imię postępu” – może robić tylko człowiek takiej nienagannej i nie zachwianej Świętej Wiary.

3. Popieram nienaganny polski patriotyzm Grzegorza Brauna, przy okazji jego imponującą wiedzę. Myślicie, że filmy takie jak „New Poland” mógłby zrobić ktoś, kto Polski nie kocha i nad wyrządzonymi nam krzywdami nie boleje?

Ale to wszystko, to jedynie wstęp do najważniejszego. I tak znowu, w punktach:

1. Mnie nie interesuje pajacyk, co opowiada o wieku emerytalnym, a nie chce widzieć najważniejszych problemów narodu i państwa – jak na przykład problemu szkalowania naszego dobrego imienia, drastycznej nieprawdy historycznej czy wymuszania nienależnych drakońskich roszczeń odszkodowawczych.

2. Diagnoza polityczna Grzegorza Brauna – a mianowicie, że w stolicach politycznych świata postanowiono wojnę i depopulację narodu polskiego, a potem po przywróceniu niemieckiej granicy z 1937 roku na resztkach Polski i resztkach (zachodnich) Ukrainy utworzenie nowego państwa pod zarządem Żydów, przy okazji w wielomilionowej emigracji przesiedlonych z Palestyny – mogę tylko potwierdzić, że jest prawdziwa i słuszna. A nawet każdy, kto nie ma wystarczającego do takich stwierdzeń dostępu do pewnych faktów – musi wszak przyznać, że taka diagnoza jest po prostu najbardziej prawdopodobna.

3. Tylko Grzegorz Braun prezentuje program, który jest adekwatny do sytuacji, kompleksowy i pozbawiony najmniejszych błędów. To nie jest kampania wyborcza wiecowego pajacyka, tylko męża stanu.

4. Imponuje mi odwaga i prawdomówność tego człowieka. Obu tych cnót zapomnianych potrzebujemy w naszym życiu publicznym, jak tlenu do oddychania. Są one u pana Brauna jakości i klasy najwyższej. A wszak ten człowiek mógł sobie, przy takich choćby rodzinnych koneksjach, uwić gniazdko luksusu w tzw. III RP, że „hej”! Czy nikt nie widzi ceny płaconej za wierność Bogu, który jest Prawdą – jaką ten człowiek płaci? Już zapłacił i płaci nadal?

Wiele rzeczy nie mogę do końca powiedzieć. Możecie w pewne moje stwierdzenia wierzyć albo nie. Mnie samemu wystarcza, że wiem, co mówię. A o tym wspomnianym akcesie do informacji – co nam się zdarzyło zupełnie jakby przez przypadek – o czymś takim wywiad tzw. III RP może sobie tylko pomarzyć… To tyle – i nic więcej na ten temat nie powiem.

Czy kto mi może zarzucić, że robię z pana Brauna bożka? To niech uważnie poczyta, co pisałem o niektórych wypowiedziach kandydata – np. w sprawie narkotyków, gdy przykładał rzymską maksymę prawniczą „chcącemu nie dzieje się krzywda” do problemu, do którego akurat ta maksyma żadnego zastosowania nie ma. Najlepsze rozwiązanie w temacie stosuje Republika Singapur: Handlarzy śmiercią każemy śmiercią! Pan Grzegorz, jak to bywa u teoretyków wolnościowców, wyraźnie nie doczytał czym są narkotyki. Może warto Mu przypomnieć, że nasz ukochany Papież Benedykt XVI dodał do listy grzechów wołających o pomstę do Nieba jako piątą pozycję właśnie - wytwarzanie, handel i przyjmowanie narkotyków. Uprzednio na tej liście były i nadal są: umyślne zabójstwo; krzywdzenie ubogich, wdów i sierot; grzechy nieczyste przeciwko naturze i zatrzymywanie zapłaty pracownikom.

A wprowadzając do kampanii wyborczej wiedzę o zatajonych bogactwach Polski i ich ogromnym politycznym znaczeniu, czy podejmując inne działania – czyż nie staram się pomóc – bowiem właśnie taka pomoc wydaje się potrzebna? Ale właśnie – nie ma w pełni idealnych kandydatów, w pełni idealnych sztabów wyborczych – podobnie jak nie ma idealnych mężów, idealnych żon, idealnych małżeństw, idealnych dzieci – bowiem w ogóle nie ma idealnych ludzi. Wszyscy popełniamy jakieś błędy. Wszyscy mamy jakieś niedociągnięcia.

Przeto, jeśli przedstawiłem, dlaczego popieram Grzegorza Brauna, niech mi będzie wolno przejść do krytyki - krytyków kandydata nr 1 – osobliwie ze strony tzw. prawicowej i szczególnie katolickiej. Tej prawdziwej jako wspomniałem, bo ludzi typu UPA-Rezun-Buzi-Buzi-Sakiewicz czy Poświęcony (tylko komu?) Terlikowski – w tym opracowaniu nie będzie. A do A. Michnika et tutti quantissimi napisałem oddzielnie.

By dać tego przykład tego, z czym chcę polemizować, cytatę z portalu „W obronie Wiary i tradycji chrześcijańskiej” dam w całości:



Wolna dyskusja – tematy polityczne i religijno-polityczne. Ostrzeżenie przed nową sektą wykorzystującą intronizację

Opublikowano 28 Kwiecień 2015 by wobroniewiary

Wątek ten jest potrzebny. Wklejam niektóre komentarze i niech dyskusja trwa. Tylko proszę o szacunek wzajemny i o siłę argumentu a nie „słowne argumenty siły” Pamiętajmy też, że Pan Jezus jest Bogiem a nie asem w rękawie czy kartą przetargową dla celów politycznych.

Matka Moher pisze:
Kochani moi , w obecnej sytuacji Polski jest jeden ratunek .Intronizacja Chrystusa Króla. Może ją przeprowadzić Prezydent i Prymas Polski . Nie trzeba żadnego glosowania w Sejmie i w Senacie. Jedynym kandydatem na Prezydenta RP ,który jest za tym Grzegorz Braun. Niestety PIS i Jarosław Kaczyński (były w tej sprawie rozmowy z J. Kaczyńskim i wypowiedział się jednoznacznie przeciw).
Nie pokładajcie nadziei w ludziach tylko w Jezusie Chrystusie. Polecam objawienia Sługi Bożej Rozalii Celakówny .
Nie należy kalkulować co sie opłaca i kto ma szansę wygrać . Z każdego słowa rozliczy nas Pan Bóg i …z głosowania też.
Szczęść Boże.


Odpowiadamy:
Pan Jezus powiedział do Rozalii Celakówny „wy się módlcie a Ja sam tego dokonam”
Więc módlmy się, ale nie wbijaj noża w plecy panu Dudzie biorąc jakieś manipulacyjne info z wp.
Wpis niżej – ks. egzorcysta Jan Pęzioł mówi o nowo tworzącej się sekcie (i prosi o modlitwę za nich), pamiętaj, że sam jest za intronizacją.
(Dodaję, że ks. Jan Pęzioł codziennie modli się o intronizację przeprowadzoną właściwą drogą a nie drogą sekty. I prosi wszystkich o taką modlitwę i o codzienny Różaniec Święty).


A chodzi tu o o sektę „braunowsko-natankową”, gdzie Króla królów chce się zrównać z tendencjami monarchistycznymi i przy okazji intronizacji sobie tron postawić i na nim usiąść!
Dla jednego Duda be a dla drugiego Kościół be. Tylko oni są jedyni i niepowtarzalni, jeden jako prezydent a drugi jako Kościół.
Sorry ale tak to widać
A tu cytat, że słów nie zmyślam, sam Jezus to mówi abyśmy się modlili a ON SAM dokona intronizacji. Reszta jest nadinterpretacją, żenującym wykorzystywaniem intronizacji do swoich politycznych celów!!!

„Rozalia zdawała sobie sprawę, że to będzie trudne, skoro ciągle nie ma w narodzie nawrócenia. Ale Jezus zapowiedział jej: wy się o to módlcie, a Ja sam tego dokonam – relacjonuje ks. profesor
www.piotrskarga.pl/krol-rozi,2679,i.html

NO TO SIĘ MÓDLMY – O NAWRÓCENIE W NARODZIE!!! – jak prosił sam JEZUS!
I tu najbardziej odpowiada na to wezwanie Krucjata Różańcowa, pamiętajmy, że zwycięstwo przyjdzie przez Maryję a łańcuchem, który zwiąże diabla – jest Różaniec Święty

KasiaJa pisze o G. Braunie:
A cóż to niby za hasło ma być; „wiara, honor, Ojczyzna’??? Wiara to określenie nic nie mówiące, czy słowo „Bóg” nie chce przejść przez gardło? Nie podoba mi się to…!

Ks. Jan Pęzioł o nowo powstającej niebezpiecznej sekcie (niecała minuta):
/Tu moja uwaga – ksiądz Pęzioł zapytany przez telefon, czy mówiąc o sekcie miał na myśli Grzegorza Brauna, odparł, że miał na myśli księdza Natanka, a kto to pan Braun to w ogóle nie wie./

Sebro pisze:

Przeczytałem wszystkie komentarze , co w niektórych miejscach było nie lada wyzwaniem. Obraz wysnuwa się taki: ZABIĆ W IMIĘ BRAUNA. I to właśnie pięknie charakteryzuje kampanię jak i zwolenników owego osobnika. On nie chce zjednoczenia Polaków, ba on nie chce zjednoczenia prawicy. On chce władzy absolutnej dla siebie i do tego wykorzystuje każdy sposób. Ja się pytam gdzie miłość bliźniego? Gdzie pokora i szacunek dla innych. Jeśli tymi cechami nie charakteryzują się wypowiadający się tutaj zwolennicy p. Brauna, to jest tylko i wyłącznie wina tego kandydata, bo to on właśnie buduje taką atmosferę. Nie zauważyliście, że już przekroczyliście granicę ubóstwienia dla tego człowieka? A chyba nie o to chodzi? Ze strony zwolenników Dudy nie padło żadne oszczerstwo, czy manipulacja, zaś z drugiej strony aż cieknie syfem. Same oskarżenia, głównie pod adresem Adminów. Może zacznijcie ich namierzać i pikietować nocami. Zaczęło się to co pisałem wcześniej – kto nie za Braunem, ten przeciw Intronizacji; kto nie za Braunem ten marionetka; kto nie za Braunem ten pseudo-katolik. To ja Wam powiem tak – Braun mnie nie zbawi, i jeśli moja katolickość ma być określana na podstawie tego kogo będę się trzymał, to odpowiadam: będę się trzymał nauczania Papieża, bo tylko przy nim wytrwają ci, którym obiecana jest nagroda w niebie, a Papież naucza wyraźnie, powtarzając za Bogiem – NIE ZABIJAJ, chroń życie w każdej postaci.
Katechizm dopuszcza, ale kto będzie decydował o tym, że dany przypadek jest szczególnym przypadkiem? Pan Braun, czy mianowani przez niego sędziowie? To grozi stalinowskim „dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie”. O to Wam chodzi?
Tak czy siak, Braun zrobił swoje, jak rasowa marionetka. Podzielił głosy prawicy na drobne. Kukiz i Korwin nie zrobili takiego burdelu na prawicy jak zrobił to Braun. Majstersztyk.”

Uwaga moja – Ted Sokalski – wpisy powyższe, toć to chore, nieprawdaż???”

Czy oni aby na pewno mówią o kandydacie nr 1 – Grzegorzu Braunie?

Jak nazwać ten zespół braku wiedzy, jakiejś fragmentarycznej informacji z dodatkiem drakońskich nieprawdziwych uogólnień, chorych fantazji nijak mających się do faktów („Zabić w imię Brauna”), tego czynienia z samego siebie sędziego jak na sądzie ostatecznym, fałszowania nieprawdziwym dodatkiem wypowiedzi księdza, tego rozemocjowania i zaślepienia?

Ja nazywam ten zespół: RZIGAK: Rozemocjowanie-Zawiść-Ignorancja-Głupota-Agresja-Kłamstwo. Ignorancja oznacza tutaj brak wiedzy. Kłamstwo w postaci podszywania się pod księdza i podawania własnych wypowiedzi jako wypowiedzi jakiegoś kapłana – to zdaje się dla pań z portalu „W obronie Wiary i tradycji katolickiej” – wcale nie nowina. Coś tu wiemy na ten temat w Chicago…

Myślę, że mamy tu do czynienia ze zjawiskiem, będącym starą sztuczką złego – budowania sobie własnej pychy poprzez niby bronienie jedynej prawdziwej religii, przy okazji kreowanie samego siebie na jakiś mający cześć odbierać autorytet. Stara pułapka złego ducha… (Sanhedryn, faryzeizm, etc.)

Z chorymi bredniami i kłamstwami polemizować nie będę. To się leczy w konfesjonale, po odpuszczeniu sobie pychy własnej (do której uświadamianej czy gorzej – nieuświadamianej – ma skłonność każdy człowiek). Gorąco ku tym Bożym lekarstwom zachęcam.

Wszelako będę polemizował z wynaturzeniami idei Intronizacji

Bowiem, niechcąco, przedstawiony tu problem jest ważny.

Zacytujmy:

A tu cytat, że słów nie zmyślam, sam Jezus to mówi abyśmy się modlili a ON SAM dokona intronizacji. Reszta jest nadinterpretacją, żenującym wykorzystywaniem intronizacji do swoich politycznych celów!!!

„Rozalia zdawała sobie sprawę, że to będzie trudne, skoro ciągle nie ma w narodzie nawrócenia. Ale Jezus zapowiedział jej: wy się o to módlcie, a Ja sam tego dokonam – relacjonuje ks. profesor
www.piotrskarga.pl/krol-rozi,2679,i.html


Otóż owa cytata zawiera śmiertelnie groźna nieprawdę. Rozumienie poruszonego zagadnienia wymaga jednak dobrej znajomości Dzienniczka służebnicy Bożej Rozalii. Jak wiemy – Rozalia zmarła w I połowie roku 1944. Pan Jezus dał Jej łaskę nie doczekania największych nieszczęść dla Polski. Ale przed śmiercią myślała, że sprawa Intronizacji za przyczyną zaniedbania prymasa Hlonda nieodwracalnie upadła. Że to była łaska m.in. dla niedopuszczenia do wybuchu wojny. Tymczasem Pan Jezus powiedział Jego służebnicy – że nie – do Intronizacji dojdzie. Ukazał właściwy sens tej niezwykłej łaski, jakby pełną duchową treść Intronizacji, a na koniec nawet wizje tej wielkiej i radosnej ceremonii. W związku z tym Rozalia pytała: Co ona może jeszcze zrobić dla Intronizacji? Na co Pan jasno odpowiedział: „Ty? Teraz nic – w rozumieniu czynów. Już wykonałaś, czego oczekiwałem od ciebie. Możesz – teraz - tylko się modlić!” Jednocześnie, wobec faktu, że jako spośród „bojowników" Intronizacji w początku lat czterdziestych na placu boju pozostała sama jedna Rozalia – Pan Jezus zachęca ją, by się modliła, a On Sam dokona reszty.

Wyrywanie owej wypowiedzi Pana z kontekstu ostatnich lat życia Rozalii i epatowanie samych siebie i rodaków stwierdzeniem, że wystarczy tylko się modlić – jest dosłownie zabijaniem idei Intronizacji. Nie wystarczy! Zaślepieni niech wspomną Ojca Paulina, spowiednika i kierownika duchowego Rozalii Celakówny, który „latał” z Intronizacją do generała swego zakonu, Ojca Piusa Przeździeckiego, tegoż ostatniego „nękającego” tą sprawą Prymasa Hlonda, sł. Boża Rozalię poddająca się badaniom psychiatrycznym na polecenie Prymasa, a nawet Prymasa, który poruszył ten temat z władzami sanacyjnymi… (I ich zaciekły i nonsensowny opór. Za niespełna rok już nie było sanacji – ani Polski.)

Podobnym fałszem jest stwierdzenie, że Intronizacja to zadanie dla Premiera, Prezydenta, Prymasa i Przewodniczącego KEP. Niechże oni ją robią. Takie podejście to błąd m.in. ks. dr hab. Piotra Natanka. „Panie prezydencie Komorowski, panie premierze Tusk – róbcie tą Intronizację!” – Cytując. No i pomyślmy: prezydent i premier nawet ją zrobią. I co się stanie dalej? Za dwa tygodnie Sejm w takim składzie jak dziś ich wyśmieje i dokonaną Intronizację odrzuci.

Przecież do dokonania skutecznej Intronizacji najwyższe władze państwowe musiałyby mieć „za sobą” prawdziwie katolicką większość w Sejmie i w Senacie!

A to samo się przecież nie stanie!

I nikt poważny nie może zaprzeczyć, że Intronizacja jest w swej duchowej treści upomnieniem się Boga-Człowieka nie tylko o cześć należną Mu od Jego stworzenia, ale jest przede wszystkim żądaniem powrotu Prawa Bożego do życia publicznego na jedynie właściwe najważniejsze miejsce i obietnicą rozlania łask Bożych największą po tajemnicy Krzyża. Jest oczywistym wezwaniem nie tylko do osobistych całkowitych i konsekwentnych nawróceń („Intronizacja w sercu”) – ale i do wielkiego czynu katolików świeckich na polu troski o państwo i prawo. To bowiem znaczy uznanie za Króla „w zupełności”! Całkowicie, w każdym wymiarze życia! Z państwem, prawem, szkolnictwem i sądownictwem na czele!

Zresztą podobnie do księdza dr hab. Piotra Natanka i pewien błąd popełnia tu sam pan Grzegorz Braun. Dla niego wydaje się, że Intronizacja to przede wszystkim akt władzy kościelnej. Tymczasem – podobnie do Ślubów Króla Jana II Kazimierza – to według Objawień Bożych przede wszystkim akt władzy państwowej! Tu musi się dokonać najważniejsze! Odwracając sprawę – jak można sobie wyobrażać ogłaszanie Pana Jezusa Królem takiego państwa bezprawia jak obecna Polska? Przecież dla Chrystusa Króla być ogłoszonym Królem czegoś takiego to zniewaga i bluźnierstwo!

Powiedzmy sobie jasno: bez preambuły w Konstytucji mówiącej, że normy moralne Dekalogu i dwóch przykazań Miłości z Ewangelii Jezusa Chrystusa stanowią nadrzędny wzór i zasadę praw stanowionych w Polsce - i bez podjętego wysiłku, by całe prawo w Polsce napisać od nowa i po Bożemu (a po temu potrzeba powołać potężny ruch społeczny katolików świeckich działających na polu troski o państwo i prawo) – bez tego Intronizacja będzie tylko zniewagą i bluźnierstwem. Co, chcecie Pana Jezusa ogłosić Królem w zbrodniowie, kradzieżowie i burdelu?

W tym aspekcie…

Grzegorz Braun jest jedynym kandydatem, pragnącym realizować Objawioną dla naszego narodu Wolę Bożą. Wspierający Go – w tym i nasze Stowarzyszenie – to po prostu wypełniający właściwie swoje powołanie katolicy świeccy.

A chorzy ludzie z portalu „W obronie…” (ciekawym czego właściwie oni bronią?) – to po prostu narzędzia destrukcji sianej przez złego ducha. Pół biedy, jeśli nieświadome.

Zresztą, tu jest pewien szerszy problem, dotyczący tradycjonalistów w ogóle. Im się wydaje, że Kościół przedsoborowy był ideałem. A nie był! Wznoszenie świątyni pychy człowieka w Winnicy Pańskiej zaczęło się grubo wcześniej przed SWII. A o poprawnej liturgii Król Jezus powiedział w Chicago: „Msza Święta trydencka była naprawdę Święta – ale Ja nie wymagałem łaciny. Jak można w ogóle myśleć, że treść tych pięknych modlitw jest bardziej owocna dla wiernych, w języku którego oni nie rozumieją? Msza Święta trydencka w językach narodowych, z wstawkami łacińskimi – to optymalne rozwiązanie. Tego wymagam!”

Ostatnie, ale nie najmniej ważne…

Panie z portalu „W obronie…” przeciwstawiają panu Braunowi – kandydata Dudę. Przy okazji – co za kłamstwa!

„Ja się pytam gdzie miłość bliźniego? Gdzie pokora i szacunek dla innych. Jeśli tymi cechami nie charakteryzują się wypowiadający się tutaj zwolennicy p. Brauna, to jest tylko i wyłącznie wina tego kandydata, bo to on właśnie buduje taką atmosferę. Nie zauważyliście, że już przekroczyliście granicę ubóstwienia dla tego człowieka? A chyba nie o to chodzi? Ze strony zwolenników Dudy nie padło żadne oszczerstwo, czy manipulacja, zaś z drugiej strony aż cieknie syfem. Same oskarżenia, głównie pod adresem Adminów.”

Duda zwolennik zapłacenia Żydom wymuszanych gigantycznych nienależnych odszkodowań. Duda, który ani słowem się nie zająknie o fałszu lansowanym przeciwko Polakom, o zabijaniu naszego dobrego imienia – co zawsze jest, jak uczy historia – jedynie wstępem do fizycznej eksterminacji… Duda, tak samo jak Kaczyński, kochający Amerykanów, rezunów i Żydów (popatrz na zdjęcia z Krakowa) – ćwierkający o wieku emerytalnym – ale ani słowem o spiskach wymierzonych w Polskę z planowaną depopulacją naszego narodu w wyniku ukraińskiej wojny (wojny z Rosją) – jako przygotowaniem do osadnictwa żydowskiego i utworzenia nowego państwa z resztek Polski i Ukrainy, administrowanego przez Żydów. Duda – to niestety – jedno wielkie oszustwo i manipulacja. Po prostu taki sobie świetnie PR-owo przygotowany wiecowy pajacyk i w całości oszust. Nota bene, zauważyłem dużo oskarżeń pana Brauna pod adresem zdrajcy stanu, prezydenta-rezydenta, innych wrogich naszemu narodowi ośrodków i opcji politycznych, zauważyłem krytykę fałszujących rzeczywistość historyczną ekspozycji w muzeach holocaustu czy Żydów polskich – ale krytyki jakichś tajemniczych Adminów? Nie zauważyłem! A co to? Coś się tam komuś nie pomyliło?

I w efekcie ci „pobożni” i „najlepiej wszystko wiedzący” zaganiają naród do kolejnej odsłonki okrągłego stołu i chcą Polaków utrzymać we władaniu łże-złodziej-zbrodzień elity rodem z tegoż „mebla” – a jedyny, rzeczywiście niebotycznie odważny i mądry kandydat antysystemowy, nienagannie katolicki kandydat – dla nich „cieknie syfem”. („Niebotycznie odważny i mądry” – bowiem nienagannie katolicki, a takich sam Jezus Chrystus Król nie nazywa sługami, tylko Swoimi Przyjaciółmi.)

Diabeł ma z nich, z tych autorów wpisów na portalu „W obronie…” - z pewnością i niezłą satysfakcję – i niekiepski ubaw… Podobnie jak z rzesz ogłupionych rodaczek i rodaków agitujących za Dudą i UPA-Rezun-Buzi-Buzi-Sakiewiczem. Widać to m.in. w Chicago.

Oj, nieszczęśni, do konfesjonału, ratujcie wasze własne biedne dusze!!!

Do pana Kazimierza Cierpisza

I co? Jak się teraz Panu podoba Grzegorz Braun? Gdy kampania wyborcza coraz bardziej odsłania jego poglądy i klasę? I sądzi Pan, że on tego kursu nie dotrzyma? Niestety – moim zdaniem – cała jego droga życia daje gwarancję, że nie zawiedzie.

Podkreślam jeszcze raz, ja nie głosuję na jego rodzinę, ani na jakiekolwiek sprawy z przeszłości - ja głosuję na Grzegorza Brauna i na przyszłość. Póki co, pomagam Mu, jak mogę. A gdyby Pan wiedział, jaki posiał Pan zamęt swoimi e-mailami w „mojej” organizacji – to by Pan wiedział, jaki autorytet ma „firma” Cierpisz.

Tegoż autorytetu i panu gratuluję – i niechże Pan używa go w sposób mądry! Bo jak można twierdzić, że jakikolwiek kandydat z PSL może być lepszy od zwolennika Intronizacji, Grzegorza Brauna?

Dla Pana i wszystkich osób Panu podobnych łączę wszelkie należne wyrazy szacunku,

Króluj nam Chryste!!!
Ted Sokalski, K-s.

___________________________________________________

TO JEST BARDZO PRZYKRE, ŻE LUDZIE NIE CHCĄ WIDZIEĆ ZDRADY NARODU POLSKIEGO PRZEZ OBECNY RZĄD

JEST TO BARDZO PRZYKRE, ŻE ONI SAMI RZĄDZĄCY NIE WIEDZĄ, ŻE SPRZEDAJĄ SERCE ALE SUMIENIE ODEZWIE SIĘ, TYLKO BĘDZIE JUŻ ZA PÓŹNO. MOŻNA STWIERDZIĆ, ŻE WSZYSCY CI, KTÓRZY GŁOSUJĄ ZA PANOWANIEM ZDRAJCÓW POLSKI SĄ TAK SAMO ZDRAJCAMI NARODU POLSKIEGO.

niezalezna.pl/66702-chwala-si…

Już tylko 3 proc. majątku przeznaczonego do prywatyzacji pozostało w rękach państwa.


___________________________________________________
nachwaletrojcyswietej.pl/dzienniczek/2015-05-maj.html
Paweł Bogdan Oleksiak
MODLITWA O INTRONIZACJĘ JEZUSA NA KRÓLA POLSKI
Jezus Chrystus: Oto Ja przekazuję wam szczególną łaskę, abyście mogli wyprosić Intronizację Mojej Osoby w Polskim Narodzie i państwie. Wołajcie do Mojego Ojca w taki oto sposób:
Ojcze Niebieski błagam Cię i proszę, wysłuchaj naszego wołania wołania całego Polskiego Narodu. Tak bardzo pragniemy, aby Nasz Pan i Zbawca Jezus Chrystus został uznany …Więcej
MODLITWA O INTRONIZACJĘ JEZUSA NA KRÓLA POLSKI

Jezus Chrystus: Oto Ja przekazuję wam szczególną łaskę, abyście mogli wyprosić Intronizację Mojej Osoby w Polskim Narodzie i państwie. Wołajcie do Mojego Ojca w taki oto sposób:

Ojcze Niebieski błagam Cię i proszę, wysłuchaj naszego wołania wołania całego Polskiego Narodu. Tak bardzo pragniemy, aby Nasz Pan i Zbawca Jezus Chrystus został uznany Królem naszego Narodu i państwa.Polecamy Ci wszystkich tych, którzy mają zamknięte serca i nie chcą przyjąć królowania Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Błagamy Cię Ojcze Niebieski, wysłuchaj naszego wołania i dotknij wszystkich tych serc, aby się otworzyły na wielką Miłość Bożą, aby zapragnęły przyjąć Pana i Zbawcę, Twojego Syna Jezusa Chrystusa. Oto my dzieci Twoje błagamy Cię o tę wielką łaskę, aby Twój Syn był przyjęty przez cały Polski Naród, aby został uznany Panem i Władcą, aby ludzkie serca uwielbiały Jego Święte Imię. Ojcze Niebieski wysłuchaj naszego wołania i spraw, aby to się mogło dokonać, aby te wszystkie łaski przygotowane dla naszego Narodu, mogły na nas spłynąć. Abyśmy się stali Królestwem Twego Syna, aby On mógł nas prowadzić do wiecznej szczęśliwości, abyśmy tam doszli i spotkali się z Tobą na wieki. Amen.

...Ta modlitwa przyczyni się do skrócenia czasu oczekiwania na Intronizację Mojej Osoby. Módlcie się codziennie, prosząc Ojca Niebieskiego, aby udzielił wam tej łaski, aby wszystkie te serca jeszcze zamknięte, otworzyły się na Moją Miłość, aby Mnie przyjęły, abym Ja mógł tam zakrólować. /Słowa Najświętszego Dzieciątka Jezus z 25.09.2011r./