Skradziono nam Matkę Bożą Fatimską!

W tej kradzieży posłużono się nie byle jakim świętym. 13 października, tylko w Kościele polskim obchodzone jest wspomnienie obowiązkowe bł. Honorata Koźmińskiego. W Kościele Powszechnym zgodnie z zasadami martyrologium Jego wspomnienie jest obchodzone 16 grudnia (w dzień narodzin dla nieba, czyli dzień śmierci). Św. Papież Jan Paweł II nie naznaczył innego dnia na obchód, a beatyfikacja odbyła się 16 października. Wniosek - 13 październik nie ma tu żadnego logicznego wytłumaczenia. Niezupełnie. Bo na całym świecie obchodzi się ten dzień jako Matki Bożej Fatimskiej - jest to rocznica "cudu słońca" i uroczystego zakończenia objawień. To jakby takie drugie święto Matki Bożej Różańcowej (pod tym tytułem dała się poznać dzieciom w Fatimie) w październiku. W Kogo więc uderza ta manipulacja 13 października? Czy to jest zachęta, żeby zapomnieć o Fatimie, o różańcu...? No nic, widać że Kościół w Polsce jest już od dłuższego czasu od środka bardzo atakowany. Każdy kij ma jednak dwa końce, bo widać na powyższym ataku jak ważny jest obchód rocznicy fatimskiej!

Co do tego kija z dwoma końcami warto zwrócić uwagę nieco na postać błogosławionego, którym się tak wrednie posłużono. Otóż w dziele i pracy przewyższa chyba wszystkich świętych kultem i czcią dla Najświętszej Maryi Panny. Napisał o Niej i na Jej cześć ogromną kolekcję opasłych tomów! Mało kto o tym wie, a nie wiadomo nawet czy te książki są gdzieś wydane. Jeszcze parę słów o Nim:

W 1867 r., podczas corocznych rekolekcji odbytych w Zakroczymiu, wraz z postanowieniem pisania "Notatnika duchowego", oddał się o. Honorat Matce Najświętszej w niewolę miłości:

"Ciebie przeto, Przebłogosławiona Matko Jezusa i moja, przez którą wszelkie dobro nam z nieba przychodzi, z której Serca pochodzą te wszystkie zbawienne natchnienia, obieram sobie za moją Mistrzynię i Matkę Dobrej Rady w tym moim zajęciu, prosząc Cię przez Serca Syna Twego, abyś mi dyktowała to wszystko, co widzisz do poprawy mojej potrzebne, a potem abyś mnie łaskawie przestrzegała, przypominała i dopomagała do dopełnienia tego, co sobie postanowię. To wszystko, co tu piszę, składam dzisiaj w Przenajświętsze Serce Twoje, prosząc Cię, abyś te moje niedołężne pragnienia ofiarowała P. Bogu razem z najgorętszymi uczuciami i pragnieniami, którymi to Serce przy Twoim ofiarowaniu się przejęte było i abyś mi uprosiła przez to obfitsze błogosławieństwo Boże. Siebie samego także w to Serce przeczyste zamykam i razem z Tobą ofiaruję się dzisiaj P. Bogu naszemu na służbę szczerą i gorliwą, z tym się oświadczając, że odtąd w tym Sercu chcę żyć i Jego cnoty naśladować, i Jego uczuciami się przejmować, abym przez to Serce Bogu najmilsze mógł się stać miłą Jemu ofiarą... (...) Wybieram Ciebie dzisiaj wobec całego Dworu Niebieskiego za moją Matkę i Mistrzynię, Tobie oddaję i poświęcam tytułem niewolnika moje ciało i moją duszę, moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne, i wartość samych nawet dobrych moich uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych; dając Ci całkowite i zupełne prawo rozrządzać mną i wszystkim, co do mnie należy, bez wyjątku, według Twego upodobania, na większą chwałę Boga, w czasie i w wieczności."

Warto w tym miejscu przypomnieć, że dzięki inicjatywie i współpracy o. Honorata zostało ustanowione święto Matki Bożej Częstochowskiej, obchodzone po raz pierwszy 29 sierpnia 1906 r., a 15 sierpnia tego samego roku odbyła się pielgrzymka narodowa, pomimo utrudnień ze strony zaborców!!!
Może teraz mamy do czynienia z zemstą szatana za święto Matki Bożej Częstochowskiej?! Zły tak namieszał, że z zemsty zabrał Polakom Matkę Bożą Fatimską?!!!