Nazywanie bliźniego głupcem,to doświadczenie piekła-Ks. Józef Pierzchalski
''Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz'' (Mt 5,21-26). O co w tym chodzi?? Nie można nazywać nikogo bezbożnikiem, bo podlega się karze piekła? Nie można nazywać rzeczy po imieniu? Przecież jeśli ktoś jest bezbożny to nie będę się oszukiwać i nazywać go sprawiedliwym. Nie rozumiem.
O co chodzi w tym tekście? Uczniowie Jezusa powinni być bardziej doskonali niż najgorliwsi wyznawcy Prawa Mojżeszowego, czyli faryzeusze i nauczyciele Pisma. Gorliwość ta ma się ujawniać w życiu, dlatego Jezus przywołał przykazania dekalogu – podstawowej normy postępowania człowieka. Jezus nie zniósł Dekalogu, ale z pozycji prawodawcy odczytał go na nowo, stawiając swoim uczniom wyższe wymagania. Przekroczeniem prawa miłości jest brak pojednania, pielęgnowanie w sobie urazy czy niechęci do kogoś. Bez miłości bliźniego żadna ofiara nie będzie skuteczna, czyli nie nastąpi odpuszczenie grzechów.
Słowo „bezbożnik” jest przetłumaczone w wydaniu paulistowskim: „durniu”, w tłumaczeniu żydowskim znajduję słowo „głupcze”. Powiedzieć do kogoś „ty głupcze”, znaczyło nazwać kogoś bezbożnikiem i człowiekiem złym, a więc dać wyraz swojej nienawiści. Bezbożnik jest wskazaniem na osobę nie uznającą istnienia Boga. Powinniśmy poznać własne emocje, jednak nie wyrażać ich przez okazywanie wściekłości, zabijanie czy stosowanie przemocy.
Bezbożność, podobnie jak pobożność, wyraża się w czynach. Jest formą samookreślenia się człowieka przez to, jak postępuje wobec Boga i Jego zamiarów. W tej postawie człowiek zaznacza nie tylko to, co wybiera „na teraz”, lecz także to, co wybiera „na wieczność”.
Możesz powiedzieć, że ten oto człowiek jest niewierzący. Nie możesz natomiast ubliżać mu z racji jego niewiary. Nie wolno nazywać go głupcem, człowiekiem pozbawionym rozumu. Rzeczy nazywamy po imieniu, lecz owo nazywanie „po imieniu” nie może być w konflikcie z uznanym i przyjętym przez nas przykazaniem miłości Boga i bliźniego. Naprawdę Bóg zna serce człowieka. To, co widzimy w postawie drugiego, w jego wypowiedziach czy działaniu, jest jakimś niewielkim fragmentem prawdy o nim. Pełną prawdę o człowieku zna jedynie Bóg. Jemu pozostawiamy ocenę ludzkiego życia.
Nie zachowanie przykazania miłości prowadzi nas w doświadczenie piekła. A piekło, to klęska i niespełnienie. Przypomina ono, że człowiek może sprawić całkowity, ostateczny zawód samemu sobie.
Ks. Józef Pierzchalski SAC
pierzchalski.ecclesia.org.pl/index.php
O co chodzi w tym tekście? Uczniowie Jezusa powinni być bardziej doskonali niż najgorliwsi wyznawcy Prawa Mojżeszowego, czyli faryzeusze i nauczyciele Pisma. Gorliwość ta ma się ujawniać w życiu, dlatego Jezus przywołał przykazania dekalogu – podstawowej normy postępowania człowieka. Jezus nie zniósł Dekalogu, ale z pozycji prawodawcy odczytał go na nowo, stawiając swoim uczniom wyższe wymagania. Przekroczeniem prawa miłości jest brak pojednania, pielęgnowanie w sobie urazy czy niechęci do kogoś. Bez miłości bliźniego żadna ofiara nie będzie skuteczna, czyli nie nastąpi odpuszczenie grzechów.
Słowo „bezbożnik” jest przetłumaczone w wydaniu paulistowskim: „durniu”, w tłumaczeniu żydowskim znajduję słowo „głupcze”. Powiedzieć do kogoś „ty głupcze”, znaczyło nazwać kogoś bezbożnikiem i człowiekiem złym, a więc dać wyraz swojej nienawiści. Bezbożnik jest wskazaniem na osobę nie uznającą istnienia Boga. Powinniśmy poznać własne emocje, jednak nie wyrażać ich przez okazywanie wściekłości, zabijanie czy stosowanie przemocy.
Bezbożność, podobnie jak pobożność, wyraża się w czynach. Jest formą samookreślenia się człowieka przez to, jak postępuje wobec Boga i Jego zamiarów. W tej postawie człowiek zaznacza nie tylko to, co wybiera „na teraz”, lecz także to, co wybiera „na wieczność”.
Możesz powiedzieć, że ten oto człowiek jest niewierzący. Nie możesz natomiast ubliżać mu z racji jego niewiary. Nie wolno nazywać go głupcem, człowiekiem pozbawionym rozumu. Rzeczy nazywamy po imieniu, lecz owo nazywanie „po imieniu” nie może być w konflikcie z uznanym i przyjętym przez nas przykazaniem miłości Boga i bliźniego. Naprawdę Bóg zna serce człowieka. To, co widzimy w postawie drugiego, w jego wypowiedziach czy działaniu, jest jakimś niewielkim fragmentem prawdy o nim. Pełną prawdę o człowieku zna jedynie Bóg. Jemu pozostawiamy ocenę ludzkiego życia.
Nie zachowanie przykazania miłości prowadzi nas w doświadczenie piekła. A piekło, to klęska i niespełnienie. Przypomina ono, że człowiek może sprawić całkowity, ostateczny zawód samemu sobie.
Ks. Józef Pierzchalski SAC
pierzchalski.ecclesia.org.pl/index.php