Katarzyna TS: Eurokołchoz przyspiesza, czyli ostatni moment na ucieczkę spod gilotyny

W piątek (9.06.2022) Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą Radę Europejską do wyrażenia zgody na rozpoczęcie procesu rewizji traktatów Unii Europejskiej. Za rezolucją głosowało 355 eurodeputowanych, 154 było przeciw, a 48 wstrzymało się od głosu. Jakich zmian domagają się europarlamentarzyści?
Po pierwsze, domagają się, aby znieść prawo weta w Radzie Europejskiej. Decyzje podejmowane przez ten organ, składający się z głów państw lub szefów rządów państw członkowskich, miałyby być podejmowane większością kwalifikowaną zamiast – jak do tej pory – jednomyślnie. Chodzi o decyzje w takich dziedzinach, jak sankcje, tzw. klauzule pomostowe i sytuacje nadzwyczajne. Jakie byłyby konsekwencje takiej zmiany? Państwo członkowskie, które nie zgadzałoby się na daną decyzję, nie miałoby już instrumentu jej zablokowania. A zatem nie byłoby już potrzeby dyskutowania i negocjowania, żeby przekonać premiera każdego kraju do wspólnej decyzji. Oczywista oczywistością jest to, że na takim rozwiązaniu zyskują silniejsi gracze, a słabsi tracą ostatnią deskę ratunku. Po takiej zmianie nie będzie już wezwań „weto, albo śmierć’, bo po prostu nie będzie już weta.
Po drugie, europarlamentarzyści domagają się zwiększenia uprawnień Unii Europejskiej w zakresie zdrowia, energii, obrony oraz polityki społecznej i gospodarczej. W postulowanych rozwiązaniach znalazł się zapis o „osiągnięciu unii energetycznej opartej na efektywności energetycznej i energii odnawialnej, w zgodzie z międzynarodowymi umowami przeciwko zmianie klimatu”, a także „pełne wdrożenie europejskiego filaru praw socjalnych i protokołu postępu społecznego”.
Co do walki o klimat, to nie muszę chyba po raz kolejny wyjaśniać, na czym polega ten numer. Ale jeśli ktoś jeszcze nie zrozumiał, wyjaśniam: chodzi o gigantyczny skok na kasę podatników, których przymusi się do zakupu prądu po takich cenach, że stanie się on towarem luksusowym. A czym jest europejski filar praw socjalnych i protokół postępu społecznego? Protokół ma gwarantować – w przypadku konfliktu – pierwszeństwo praw socjalnych nad swobodami gospodarczymi. Natomiast filar to 20 zasad, które mają zapewnić wszystkim obywatelom godną i dobrze płatną pracę, a jeśli obywatel jest bezrobotny, to ma otrzymywać „właściwe świadczenia”. Jedna z zasad przewiduje „prawo do odpowiedniego dochodu minimalnego zapewniającego godne życie na wszystkich jego etapach oraz skuteczny dostęp do towarów i usług wspierających”. Jest też mowa o tym, że „każdy ma prawo do szybkiego dostępu do przystępnej cenowo, profilaktycznej i objawowej opieki zdrowotnej dobrej jakości”. Ogólnie rzecz biorąc, że wszyscy mają prawo, żeby żyć długo i szczęśliwie, a państwo ma im to zagwarantować. Jest to wizja socjalistycznego raju, który oczywiście nigdy się nie spełni, bo próba jego budowania za każdym razem prowadzi do powszechnej biedy z nędzą. Ale ta utopia jest tak kusząca, że kolejne zastępy oszołomów podejmują się jej realizacji z wiarą, że tym razem już się uda. Teraz realizacji powszechnej szczęśliwości domaga się Parlament Europejski.
Po trzecie, europarlamentarzyści domagają się, aby zmienione traktaty gwarantowały „uczynienie europejskiej gospodarki bardziej odporną”, a sposobem na to ma być „inwestowanie w sprawiedliwą cyfrową i zieloną transformację”. Jak można oczekiwać, że europejska gospodarka będzie bardziej odporna, jeśli robi się wszystko, żeby tę gospodarkę osłabić nakładając na nią obciążenia, które wypychają produkcję poza granice UE? Nie wiem. Takie postulaty świadczą tylko i wyłącznie o kompletnym oderwaniu od rzeczywistości.
Po czwarte, eurodeputowani żądają „zapewnienia Parlamentowi Europejskiemu prawa do inicjowania, zmieniania i odwoływania aktów prawnych oraz pełnych praw jako współustawodawcy w zakresie budżetu UE”. Oczywiście jest to postulat, którego spełnienie będzie oznaczać ograniczenie roli parlamentów państw członkowskich. A kolejnym krokiem będzie ich likwidacja. Wszystko zgodnie z zapowiedzią niemieckiej kanclerz Angeli Merkel o zrzeczeniu się suwerenności przez państwa członkowskie.
Po piąte, europarlamentarzyści chcą „wzmocnienia procedury ochrony wartości leżących u podstaw UE oraz wyjaśnienia sposobu określania i konsekwencji naruszeń”. Zważywszy na to, że w ramach „ochrony wartości leżących u podstaw UE” już mamy do czynienia z postępującą cenzurą, wykluczaniem za poglądy, promocją dewiacji, atakiem na chrześcijaństwo i niszczeniem tradycyjnej rodziny, strach pomyśleć, co nas czeka po wzmocnieniu procedur, które temu służą.
Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie zmian traktatowych ma teraz trafić do konwentu, który ma być ustanowiony przez Radę Europejską w głosowaniu ze zwykłą większością głosów. W skład Konwentu powinni wejść posłowie do PE, komisarze, parlamentarzyści z państw członkowskich oraz przywódcy UE. W oczekiwaniu na zwołanie konwentu Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego będzie pracować nad zmianami, które Parlament chciałby wprowadzić do traktatów.
Żarty się skończyły. Eurokołchoz przyspiesza i to jest ostatni moment na ucieczkę spod gilotyny. Tymczasem Polacy otrzymują propagandowy przekaz o Unii Europejskiej jako dobrej cioci rozdającej cukierki. A zamiast cukierków są kamienie milowe KPO, w których znalazły się nakazy, zakazy i nowe podatki. Co w zamian? W zamian gruszki na wierzbie, bo szefowa KE Ursula von der Leyen zapowiedziała jasno i wyraźnie, że kasa będzie wypłacona Polsce tylko wtedy, jeśli KE uzna, że warunki zostały spełnione. A to może nigdy nie nastąpić. Tak wygląda „sukces” negocjacyjny premiera Mateusza Morawieckiego. I takie „sukcesy” czekają nas w przyszłości, jeśli Polacy nadal będą głosować na polityków, którzy nie wyobrażają sobie wyjścia z eurokołchozu. Pora otrzeźwieć. Może przegłosowany wczoraj przez PE zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku sprawi, że Polacy zrozumieją, iż Polexit nie jest fanaberią prawicowych oszołomów, tylko postulatem podyktowany zdrowym rozsądkiem. Oby tak się stało!
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska paypal.me/katarzynats