Ewa
1287

Sekretariat Generalny Synodu manipuluje i przedstawia stanowisko sprzeczne z nauką Kościoła

Kardynał Raymond Burke ostro skrytykował publikację dokumentu podsumowującego pierwszy tydzień obrad Synodu o Rodzinie. Hierarcha zasugerował, że członkowie Sekretariatu Generalnego Synodu dopuścili się „manipulacji” i wezwał papieża Franciszka, by w trybie pilnym wydał oświadczenie w obronie nauczania Kościoła.

Prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej zauważył, że "Raport po debacie" proponuje rzeczy, które „wierni nie mogą zaakceptować” i ujawnia stanowisko „sprzeczne z nauczaniem Kościoła.” Dlatego też wezwał papieża do wydania oświadczenia w obronie nauczania katolickiego. Kardynał wyraził jednak obawę, że takie oświadczenie już jest „spóźnione”.

Duchowny w rozmowie z Carlem Olsenem z „The Catholic World Report” wskazał na niepokojący trend w Kościele. Mówił, że już od dziewięciu miesięcy toczy się debata dot. małżeństwa, głównie w mediach świeckich i za sprawą wypowiedzi publicznych kard. Waltera Kaspera oraz innych duchownych, którzy reprezentują „niekościelne stanowisko”.

W tej sytuacji – wyjaśnił kard. Burke – „wierni i ich pasterze oczekują, że Wikariusz Chrystusa stanie w obronie katolickiej wiary i potwierdzi nauczanie w zakresie małżeństwa, które jest pierwszą komórką w życiu Kościoła”.
Duchowny stwierdził, że dokument podsumowujący pierwszy tydzień obrad synodu jest „nie do zaakceptowania dla wielu ojców synodalnych i wiernych”, gdyż proponuje dowartościowanie homoseksualistów i zaakceptowanie „orientacji homoseksualnej”, umożliwienie rozwiedzionym katolikom żyjącym w niesakramentalnych związkach przyjmowanie Komunii św., czy chociażby wezwanie pasterzy do „doceniania pozytywnych aspektów grzesznego stylu życia,” w tym ponownego ożenku po rozwodzie i przedmałżeńskiego współżycia.

Kard Burke zaznaczył, że zdecydowana większość duchownych odrzuciła te propozycje podkreślając, że są one „naganne".

Kardynał odnosząc się do treści kontrowersyjnego raportu wydanego po pierwszym tygodniu obrad synodu mówił: - Dokument nie ma solidnego oparcia w Piśmie Świętym i Urzędzie Nauczycielskim. W kwestii, w której Kościół ma bardzo bogate i klarowne nauczanie, daje wrażenie wymyślania czegoś zupełnie nowego – jak to jeden z Ojców Synodalnych określił - "rewolucyjnej" nauki o małżeństwie i rodzinie. Dokument przywołuje wielokrotnie i mylnie zasady, które nigdy nie zostały zdefiniowane, na przykład tzw. prawo stopniowania.
Prefekt najwyższego trybunału kościelnego, doskonały znawca prawa kanonicznego ubolewał, że wypowiedzi biskupów z synodu nie są podawane do wiadomości publicznej. Sekretariat Generalny za to chętnie opublikował zmanipulowane i kontrowersyjne podsumowanie z obrad.

- Wszystkie informacje – zaznaczył hierarcha - dotyczące obrad są kontrolowane przez Sekretariat Generalny Synodu, który od samego początku sprzyja stanowisku widocznemu w publikacji dokumentu podsumowującego pierwszy tydzień synodu.

Hierarcha wyjaśnił, że podczas gdy poszczególne wypowiedzi Ojców synodalnych nie są publikowane, dokument podsumowujący – który jest jedynie materiałem do dyskusji - został opublikowany natychmiast i był transmitowany na żywo.

- Nie trzeba być biegłym uczonym, aby zdać sobie sprawę, iż stanowisko zaprezentowane w dokumencie z pewnością nie jest stanowiskiem kościelnym – skonkludował hierarcha wyznaczony przez biskupów w tajnym głosowaniu na moderatora grupy, mającej przygotować dokument końcowy Synodu o Rodzinie.

Read more: www.pch24.pl/kard--burke--se…
tahamata
Sekretariat został niedawno zasilony przez papę modernistami. To i nie dziwota, że pracują jak mróweczki.