
Widoczna zmiana idzie z dopuszczeniem kobiet do akolitatu. Kobiety będą mogły przy ołtarzu pomagać diakonowi, będą mogły rozdawać komunię (przed "zwykłymi" nadzwyczajnymi szafarzami). Wreszcie, będą mogły przewodniczyć nie tylko różnym nabożeństwom (Droga Krzyżowa, Gorzkie Żale, Rożaniec...) ale i np. stacjom pogrzebu.
Lektorzy i akolici mają mieć udział w formacji liturgicznej wiernych (troszczyć się również o swoją), a akolici nadto mają być wrażliwi na dzieła miłosierdzia - promować je i brać w nich udział.
Czy kobiety pełniące posługę akolity będą mogły być np. subdiakonem na liturgii w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego? Raczej nie. Po pierwsze, do tej formy rytu rzymskiego stosowane są inne przepisy nawiązujące do dawnych tradycji, i tak np. kobiety nie są ministrantkami, nie mogą śpiewać lekcji, nie udziela się komunii na rękę etc. Po drugie, raczej żadnej kobiecie zainteresowanej tą liturgią nie przyjdzie to do głowy.
Jednocześnie papież przypomina, że posługi te nie stanowią etapów przygotowania do sakramentu kapłaństwa i że kobiet nie można wciąż wyświęcić.
Polscy biskupi będą musieli dostosować aktualne przepisy do nowego prawa i życzliwie odpowiedzieć na ewentualny szturm niewiast na te posługi.