Nagranie ks. Woźnickiego z wizytatorem Salezjanów, w którym zobowiązuje się do zachowania tajemnicy a potem to publikuje - sam na własne uszy słyszałem.
Dziecinada.
Ks. Woźnicki to nie facet a dzieciak, który płacze na całą dzielnicę, że mu zniszczyli piaskownicę.

Początkowo miałem szacunek do działań ks. Woźnickiego. Potem zacząłem go tracić, widząc co ten ksiądz wyprawia. Trzeba było kiedyś przejść do FSSPX a nie teraz mieć pretensje do całego świata.

Ta zniszczona " piaskownica " to wojna z posoborowymi faryzeuszami i wilkami w owczych skórach o powrót prawdziwej Mszy Św. w rycie rzymskim do wszystkich kościołów katolickich i do powroty do Tradycji tj.niezmienionej i niezmutowanej Nauki KK-go i Ewangelii !
Upublicznianie prawdy nie jest grzechem ! a gdzie te Twoje dowody " na " pychę " ks Woźnickiego ??? odpowiem Ci wprost ; NIE MA ! NIE BYŁO ! I NIE BEDZIE ! To Ty jesteś pyszny i zarozumiały atakując bezpodstawnie ostatnich prawdziwych kapłanów jacy nam jeszcze zostali ,bo sam służysz innemu " panu " !

Ta piaskownica to prywatna batalia ks. Woźnickiego ze "złymi Salezjanami". Pytanie następuje takie - dlaczego ks. Woźnicki nie walczy również z Jezuitami, Dominikanami, Franciszkanami, janopawłowymi modernistami, franciszkowymi homonomonacjami, itp.?
- Dlaczego za wszelką cenę tkwi w tym modernistycznym tyglu?
- Dlaczego za przykładem wielu księży nie wkroczy na ścieżkę prawdziwej Tradycji?
- Czy ta jatka sprawia mu jakąś przyjemność?
- Czy chce za wszelką cenę kompromitować modernistów salezjańskich, ażeby mieć jakąś radość z tego?