Ewelina Anna
321

Zraniony Kościół.

Spotkałam się z zarzutem, że Kościół to organizacja o podwójnej konstrukcji. Że dobro Ewangelii jest zewnętrzną fasadą, a wewnątrz jest on przeznaczony dla wtajemniczonych i kryje zło i fałsz. Że de facto oddaje się kultowi szatana. Jest to strasznie przebiegła i podła sztuczka prawdziwych satanistów na zasianie nieufności do Kościoła. Sztuczka tych, którzy chcą zmieniać Kościół i zatruwają Go ale nie chcą ujawnić swojej obecności. Są to straszni wrogowie Kościoła, którzy sami będąc spiskowcami wołają: spisek!

Jak złodziej woła - łapać złodzieja!

Zwodzicieli jest masę. Prawdziwy Kościół ma wielu wrogów, w sektach satanistycznych, lucyferiańskich z pewnością. Takie przedstawienie sprawy jest manipulacją, bo Lucyfer rzeczywiście zabiega o to, by ludzkość oddawała mu cześć i chce odebrać Chrystusowi chwałę należną Stwórcy. Ostatecznym tego obrazem będzie Antychryst. Lecz to nie jest prawda o Kościele. Satanistyczne ideologie weszły do Kościoła i rzeczywiście infiltrują Kościół od wewnątrz. Ale nie jest to istotą Kościoła ale walką z Nim. Kościół prawdziwy jest jedno z Chrystusem. Chrystus zapytał Szawła: Dlaczego Mnie prześladujesz?

A Szaweł mordował chrześcijan. Czyli samego Chrystusa.

Do natury Kościoła nie należy tajemnica, nauczanie w skrytości, skrywanie w mroku. Całą swa naukę Chrystus głosił otwarcie, a tajemnicą może być co najwyżej to, co przez mistyczne życie doznają dusze wybrane powołane do szczególnej miłości i obcowania z Bogiem. Są tajemnice wiary które musimy przyjąć. Lecz nauka Chrystusa jest otwarta, nie tajemna, głoszona była na ulicach, w świątyni, publicznie, pośród tłumów.

Jeśli jest jakaś organizacja, która ukrywa się w mroku i symbolami ukazuje swoje tajemnicze zamiary, nie jest ona Kościołem tylko szatańskim dziełem, które ze względu na swoją niegodziwość nie może się jasno ukazać. Dlatego działa w mroku. Dlatego tworzy sobie ukryte wieloznaczne symbole. Dlatego przeprowadza swoje nikczemne zamiary pod zasłoną dobra. Bo gdyby ukazała niszczycielską twarz, i cel do jakiego dąży, ludzie z obrzydzeniem odrzuciliby spiskowców. Jednym z ich sposobów jest przekonać ludzi, że Kościół jest wrogiem prawdy, gdy naprawdę jest jedynym miejscem, w którym jest rzeczywsta obecnośc Boga, mogąca dać nam zbawienie wieczne. Kościół nie ukrywa niczego i jest zrozumiały dla umyslów prostych ale i zachwyca głębią umysły nieprzeciętne. Ale nie ma niczego ukrytego, czego by nie miano glosić na dachach.

Zamiast wierzyć tym, ktorzy poprzez niedomówienia, emocjonalnie i nieracjonalnie wywołują przed Kosciołem lęk, trzeba zajrzeć w głąb. Tyle osób daje się zafascynować wizją jakiś kościelnych pseudotajemnic, lecz nie sięgają do źródeł. Przeciwnicy Kościoła, ci zmanipulowani przez innych, nawet nie wiedzą, czego są przeciwnikami. Nigdy nie weszli w głąb. Prawda jest zawarta w Ewangeliach, czy np. w Listach Apostolskich. Nauka najprostsza i najbardziej przystępna. Tam trzeba zajrzeć i poszukać choćby jednej rzeczy, która jest niekonsekwentna, nieprawdziwa, która ma coś wspólnego z czarami. Nie ma takiej. Z podwójną moralnością. Nie ma takiej. Nauka Kościoła jest nauką duchową, jakiej nie zrozumie umysł zmaterializowany ale jest piękna, otwarta, konsekwentna, i prawdziwa. To, co wychodzi z mroku, nie jest Kościołem. Rzeczy wieloznaczne nie są Kościołem.

Tak walczy się z Kościołem przekonując, że nie można mu zaufać, że jest kłamstwem. Tymczasem ci, którzy Kościół zniekształcają, niszczą jego naukę, zmieniają przykazania, są prawdziwymi zbrodniarzami. I to oni również tworzą takie teorie, podwójnej duchowości, podwójnej organizacji. Koścół jest jeden, a co jest odkształceniem, już Kościołem nie jest.