"Duch Święty" Franciszka wywołuje "zamęt"

Najwyraźniej mówiąc o samym sobie, dodaje: "Kiedy pojawia się polaryzacja, to wraz z nią nadciąga mentalność skłonna do podziałów, która uprzywilejowuje jednych [= wpływowych], a drugich [katolików] pozostawia zdanych na łaskę losu".
Zdaniem Franciszka katolicy z reguły "zrównoważają różnicę" - podczas gdy sam dokłada wszelkich starań, aby je pogłębiać.
W religii Franciszka Duch Święty "wpierw wywołuje chaos" [Order Out of Chaos]. Papież jako przykład podaje poranek Pięćdziesiątnicy, w tym "zamieszanie" i "bałagan", jakie temu towarzyszyły i które rzekomo są sprawką Ducha Świętego, tego samego który ostatecznie zaprowadza porządek. W każdym razie Pięćdziesiątnicy daleko do bycia chaotycznym wydarzeniem. Duch Święty reprezentuje porządek. Ten, który sieje zamęt i chaos określany jest przez nas jako "diabeł". "Order Out of Chaos" (Porządek z Chaosu) to stary jak świat masoński slogan.
Duch harmonizuje przeciwstawne różnice, uważa Franciszek. Im więcej harmonii jest pomiędzy różnicami i przeciwnościami, tym bardziej katolickie wszystko się staje."Jeśli rzeczywiście tak uważa, to znaczy, że daleko mu do katolicyzmu.
W czasie dłużącego się wywiadu Franciszek przeważnie rzucał swoimi dobrze znanymi hasłami. Skrytykował "pewne katolickie grupy ideologiczne" w USA. Ciekawe, kogo miał na myśli, Bóg jeden wie.
Franciszek przyznał, że nienarodzone dziecko jest żywym stworzeniem i jednocześnie zadawał dwa trafne pytania: "Czy to jest w porządku, przerywać ludzkie istnienie, żeby rozwiązać problem?" Z drugiej strony wszyscy doskonale wiedzą, że Franciszek przyklaskuje działaczom proaborcyjnym.
Jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie, to Franciszek obecnie dostraja się do narracji NATO: "Oczywiście, agresorem jest państwo Rosyjskie". Po tym jak wspomniał o Putinie, dodał, źe nie uczynił tego ze względu na "konieczność", tylko dlatego, że "wszyscy już o tym wiedzą".
Spytany o to, czy jest coś, co poprawiłby, lub coś, czego żałuje w ciągu tych dziesięciu lat swojego pontyfikatu. Papież zaśmiał się i odrzekł "Wszystkiego!" Wszystko! Wszystko zrobiłbym inaczej!"
Za swoje błędy Franciszek obwinia "Ducha Świętego": "Zrobiłem to, co podpowiedział mi Duch Święty. Jeślibym tego nie dokonał, to popełniłbym błąd".
Po tych słowach można wywnioskować, że Franciszkowi brakuje umiejętności rozróżniania, o której tak często wspomina, ale, wiadomo, głodny zawsze o chlebie.
Grafika: © Mazur/cbcew.org.uk, CC BY-NC-ND, #newsFhumlkmkms
