Quas Primas
4275
V.R.S.
PRZEMÓWIENIE Germano Bernardiniego, arcybiskupa Smyrny z października roku 1999, wygłoszone m.in. do całującego Koran papieża Jana Pawła II:
“Ojcze Święty, Wasze Eminencje,
Mieszkam od 42 lat w Turcji, państwie w 99,9 % muzułmańskim, od 16 lat jestem arcybiskupem Izmiru (d. Smyrna – przyp. wł.) w Azji Mniejszej. Przedmiot mojej interwencji jest zatem przewidywalny: problem islamu w Europie dziś …Więcej
PRZEMÓWIENIE Germano Bernardiniego, arcybiskupa Smyrny z października roku 1999, wygłoszone m.in. do całującego Koran papieża Jana Pawła II:
“Ojcze Święty, Wasze Eminencje,
Mieszkam od 42 lat w Turcji, państwie w 99,9 % muzułmańskim, od 16 lat jestem arcybiskupem Izmiru (d. Smyrna – przyp. wł.) w Azji Mniejszej. Przedmiot mojej interwencji jest zatem przewidywalny: problem islamu w Europie dziś i w najbliższej przyszłości. (…) Moja interwencja to przede wszystkim pokorna prośba do Ojca Świętego. Celem zachowania zwięzłości i czytelności najpierw odniosę się do trzech wypadków, które (…) się wydarzyły.

1) Podczas oficjalnego spotkania w sprawie dialogu islamsko-chrześcijańskiego, w pewnym momencie pewien autorytet świata muzułmańskiego, powiedział spokojnie i w sposób pewny siebie: “dzięki waszym demokratycznym prawom, najedziemy was, dzięki naszym prawom religijnym, zdominujemy was”. Jesteśmy w stanie w to uwierzyć gdyż “dominacja” już się zaczęła poprzez petrodolary, używane nie do wspomagania ubogich [muzułmanów] w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, lecz do budowy meczetów i ośrodków kultury w krajach chrześcijańskich stanowiących cel muzułmańskiej migracji, także w Rzymie, centrum chrześcijaństwa. Czy nie widzimy w tym wszystkim czytelnego programu ekspansji i podboju?
2) Podczas innego spotkania islamsko-chrześcijańskiego, jak zwykle zorganizowanego przez chrześcijan, uczestnik ze strony chrześcijańskiej publicznie zapytał obecnych muzułmanów dlaczego nigdy nie zorganizowali choć jednego spotkania tego typu. Pewny siebie autorytatywny muzułmanin tam obecny odpowiedział dosłownie: “a dlaczego? nie możecie nic nas nauczyć i nie mamy się czego uczyć”. Dialog między głuchymi? Jest faktem że określenia takie jak “dialog”, “sprawiedliwość”, “wzajemność” czy koncepcje takie jak “prawa człowieka” i “demokracja” mają zupełnie inne znaczenie dla muzułmanów niż dla nas. Myślę że powyższe jest już dziś uznawane i przyznawane przez każdego.
3) W katolickim klasztorze w Jerozolimie był – a być może jest dalej – służący Arab – muzułmanin. Uczciwa i uprzejma osoba, był wysoko poważany przez zakonników ze wzajemnością. Pewnego dnia, wyraźnie przygnębiony, powiedział do nich: “nasi przywódcy spotkali się i postanowili że wszyscy ‘niewierni’ muszą zginąć, ale nie obawiajcie się, gdyż zabiję was tak że nie będziecie cierpieli”.
Wszyscy wiemy że musimy poczynić rozróżnienie między fanatyczną i pełną przemocy mniejszością oraz uczciwą, spokojną większością, ale owa większość na rozkaz dany w imię Allacha czy Koranu, zawsze ruszy zwarta i bez wahania. W każdym razie historia uczy nas że zdeterminowana mniejszość jest zawsze w stanie narzucić swój punkt widzenia milczącej, defetystycznej większości. Byłoby naiwnością zlekceważyć, lub, co gorsza, uśmiechnąć się na powyższe trzy podane przeze mnie przykłady. Wydaje mi się że płynąca z nich dramatyczna nauka powinna stać się przedmiotem poważnej refleksji. Nie jestem pesymistą, mimo powyższych dowodów. Chrześcijanin nie może być pesymistą, gdyż Chrystus wstał z martwych i żyje. Jest Bogiem, w przeciwieństwie do innych proroków i tym podobnych. Ostateczne zwycięstwo będzie Chrystusowe, jednakże młyny Boże mogą mielić bardzo powoli i zwykle tak się dzieje. Jest On cierpliwy i czeka na nawrócenie grzeszników. W międzyczasie wzywa Kościół do organizowania się i pracy na rzecz przyspieszenia nadejścia Jego Królestwa.
A teraz złożę poważną propozycję Ojcu Świętemu: zorganizowania tak szybko jak to możliwe, jeśli nie Synodu, to przynajmniej sympozjum biskupów i duszpasterzy wśród imigrantów, ze szczególnym uwzględnieniem muzułmanów, uwzględniając także udział przedstawicieli protestantów i prawosławnych. (…) Sympozjum miałoby posłużyć do zgłębienia problemu muzułmanów w krajach chrześcijańskich i znalezienia wspólnej strategii aby stawić czoło i rozwiązać ów problem w sposób chrześcijański i obiektywny. Niezbędne jest porozumienie co do zasad działania, nawet jeśli ich zastosowanie będzie się różnić w zależności od miejsc i osób. Nic tak nie szkodzi jak brak zgody co do zasad! Zakończę napomnieniem, które wypływa z mojego doświadczenia: MUZUŁMANOM NIE MOŻNA NIGDY POZWOLIĆ NA MODLITWĘ W KOŚCIELE KATOLICKIM, ALBOWIEM W ICH OCZACH JEST TO PEWNY DOWÓD NASZEJ APOSTAZJI. Dziękuję”
Quas Primas
@V.R.S. Dzięki za ten komentarz.
Moim zdaniem, każdy, kto choć trochę "liznął" wiedzy o muzułmanach powinien wiedzieć, że to diabelska sekta.
Przykre, że JPII taki niby światowy, a taki zacofany i pchał Kościół i ich wiernych w te diabelskie łapska. Episkopat Polski za przykładem JPII robi to nadal!!!
V.R.S.
@Quas Primas
Problem tylko taki, żeby dziś nie występować przeciw islamowi w służbie innej synagogi szatana:
Marco Tosatti i neokonserwatywne judeochrześcijaństwo