"Zaświadczenia lekarskie okazywane kelnerkom" - konieczny pozew zbiorowy
dakowski.pl/index.php
https://www.kontrowersje.net/za_wiadczenia_lekarskie_okazywane_kelnerkom_prawna_bia_oru_i_pozew_zbiorowy?
Pragnę uspokoić i zapewnić, że nie napiszę jednego słowa o chorobach, w tym psychicznych, niniejszy felieton w całości poświęcam stanowi prawnemu. Wczoraj minister edukacji oświadczył, że od 1 września uczniowie i kadra nauczycielska wraca do szkół bez reżimu sanitarnego, jaki obowiązuje w miejscach publicznych.
Dziś minister zdrowia Szumowski wycofał się ze swojego pomysłu, który głosił jeszcze tydzień temu, że będzie obowiązek zakrywania ust i nosa, bez względu na stan zdrowia i zamienił na nowe oświadczenie. Od 1 września, żeby było „zabawniej”, wszyscy obywatele RP, którzy brak zakrywania ust i nosa będą tłumaczyć stanem zdrowia, muszą okazać zaświadczenie lekarskie i tutaj zaczyna się prawny skandal.
[----] Co proponuje Szumowski, dodajmy, że proponuje dziś i nie wiemy na jaki „genialny” pomysł wpadnie jutro.
W największym skrócie prawnym minister zdrowia proponuje złamanie prawa niemal na wszystkich poziomach i obszarach:
1. Art 47 konstytucji, mówi o ochronie życia prywatnego, w przypadku chorób i stanu zdrowia, mamy do czynienie z dalej idącą ochroną, ponieważ mówimy o życiu intymnym, co jest odrębną kategorią prawną.
2. Przepisy RODO - tu kolejne rażące naruszenie prawa, uświadomię wszystkim, że zaświadczenie będzie mogła obejrzeć kasjerka w „Biedronce”, ochroniarz w hipermarkecie, kelner, pracownik stacji paliw, bileterka w kinie i pani sprzedająca warzywa na targowym straganie.
3. art. 40 §1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w tym przypadku warto przypomnieć, że tajemnica lekarska obowiązuje wszystkich, prócz samego pacjenta. Zatem tylko i wyłącznie od woli pacjenta zależy, czy i komu udostępnia swoje dane o stanie zdrowia.
4. Art 24 kc, dobra osobiste. Zakres dóbr osobistych nie jest katalogiem zamkniętym, w orzecznictwie i doktrynie, dobra osobiste obejmują taki obszar, który można spisać w pracy magisterskiej. Mamy jednak art. 23 kc wskazujący na te dobra „najważniejsze” i na pierwszym miejscu jest zdrowie, na drugim wolność. Nikt nie może w państwie prawa zmuszać człowieka, aby wymachiwał zaświadczeniem o swoim stanie zdrowia na żądanie tysięcy osób.
5. Art 31 pkt 3 konstytucji, od którego właściwie powinienem zacząć i umieścić na pierwszym miejscu. Z mocy prawa, wyżej wymienionego, każda regulacja, która ogranicza wolności i prawa konstytucyjne może być zapisana wyłącznie w ustawie. Tymczasem Szumowski mówi o rozporządzeniu.
W związku z powyższym przyszedł taki moment, że rozsądny obywatel musi powiedzieć dość, zanim na mocy rozporządzenia będzie musiał zdjąć majtki i poddać się badaniu per rectum, które wykona kelnerka w pizzerii.
O ile tak idiotyczne przepisy i łamiące wszelkie reguły legislacji wejdą w życie, publicznie składam obietnicę, że z osobami zainteresowanymi wniosę pozew zbiorowy przeciw ich twórcom. Na koniec jeszcze raz pragnę powtórzyć, że nie chcę wchodzić w żadne dywagacje medyczne, poza zapisami prawnymi. Wojny plemienne na tym froncie, to odrębna kwestia, mnie interesuje stan prawny i egzekucji obowiązującego prawa będę się domagał.
Zmieniony ( 09.08.2020. )
https://www.kontrowersje.net/za_wiadczenia_lekarskie_okazywane_kelnerkom_prawna_bia_oru_i_pozew_zbiorowy?
Pragnę uspokoić i zapewnić, że nie napiszę jednego słowa o chorobach, w tym psychicznych, niniejszy felieton w całości poświęcam stanowi prawnemu. Wczoraj minister edukacji oświadczył, że od 1 września uczniowie i kadra nauczycielska wraca do szkół bez reżimu sanitarnego, jaki obowiązuje w miejscach publicznych.
Dziś minister zdrowia Szumowski wycofał się ze swojego pomysłu, który głosił jeszcze tydzień temu, że będzie obowiązek zakrywania ust i nosa, bez względu na stan zdrowia i zamienił na nowe oświadczenie. Od 1 września, żeby było „zabawniej”, wszyscy obywatele RP, którzy brak zakrywania ust i nosa będą tłumaczyć stanem zdrowia, muszą okazać zaświadczenie lekarskie i tutaj zaczyna się prawny skandal.
[----] Co proponuje Szumowski, dodajmy, że proponuje dziś i nie wiemy na jaki „genialny” pomysł wpadnie jutro.
W największym skrócie prawnym minister zdrowia proponuje złamanie prawa niemal na wszystkich poziomach i obszarach:
1. Art 47 konstytucji, mówi o ochronie życia prywatnego, w przypadku chorób i stanu zdrowia, mamy do czynienie z dalej idącą ochroną, ponieważ mówimy o życiu intymnym, co jest odrębną kategorią prawną.
2. Przepisy RODO - tu kolejne rażące naruszenie prawa, uświadomię wszystkim, że zaświadczenie będzie mogła obejrzeć kasjerka w „Biedronce”, ochroniarz w hipermarkecie, kelner, pracownik stacji paliw, bileterka w kinie i pani sprzedająca warzywa na targowym straganie.
3. art. 40 §1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w tym przypadku warto przypomnieć, że tajemnica lekarska obowiązuje wszystkich, prócz samego pacjenta. Zatem tylko i wyłącznie od woli pacjenta zależy, czy i komu udostępnia swoje dane o stanie zdrowia.
4. Art 24 kc, dobra osobiste. Zakres dóbr osobistych nie jest katalogiem zamkniętym, w orzecznictwie i doktrynie, dobra osobiste obejmują taki obszar, który można spisać w pracy magisterskiej. Mamy jednak art. 23 kc wskazujący na te dobra „najważniejsze” i na pierwszym miejscu jest zdrowie, na drugim wolność. Nikt nie może w państwie prawa zmuszać człowieka, aby wymachiwał zaświadczeniem o swoim stanie zdrowia na żądanie tysięcy osób.
5. Art 31 pkt 3 konstytucji, od którego właściwie powinienem zacząć i umieścić na pierwszym miejscu. Z mocy prawa, wyżej wymienionego, każda regulacja, która ogranicza wolności i prawa konstytucyjne może być zapisana wyłącznie w ustawie. Tymczasem Szumowski mówi o rozporządzeniu.
W związku z powyższym przyszedł taki moment, że rozsądny obywatel musi powiedzieć dość, zanim na mocy rozporządzenia będzie musiał zdjąć majtki i poddać się badaniu per rectum, które wykona kelnerka w pizzerii.
O ile tak idiotyczne przepisy i łamiące wszelkie reguły legislacji wejdą w życie, publicznie składam obietnicę, że z osobami zainteresowanymi wniosę pozew zbiorowy przeciw ich twórcom. Na koniec jeszcze raz pragnę powtórzyć, że nie chcę wchodzić w żadne dywagacje medyczne, poza zapisami prawnymi. Wojny plemienne na tym froncie, to odrębna kwestia, mnie interesuje stan prawny i egzekucji obowiązującego prawa będę się domagał.
Zmieniony ( 09.08.2020. )