Slawek
1577

PODWÓJNIE WIĘZIONY I ŚCIĘTY

JAN CHRZCICIEL – PODWÓJNIE WIĘZIONY Według POEMATU BOGA-CZŁOWIEKA «Gdzie jest Jan?» [– pyta Jezus.] «Herod go uwięził. [por. Mt 4,12; Mk 1,14; Łk 3,19] Jest w więzieniu w Macheroncie. Jego …Więcej
JAN CHRZCICIEL – PODWÓJNIE WIĘZIONY
Według POEMATU BOGA-CZŁOWIEKA
«Gdzie jest Jan?» [– pyta Jezus.]
«Herod go uwięził. [por. Mt 4,12; Mk 1,14; Łk 3,19] Jest w więzieniu w Macheroncie. Jego najwierniejsi [uczniowie] spośród nas próbowali go uwolnić, lecz to niemożliwe. Przybywamy stamtąd. Pozwól nam iść z Tobą, Nauczycielu. Pokaż nam, gdzie mieszkasz.»
«Chodźcie! Czy jednak wiecie, czego szukacie? Kto idzie za Mną, musi wszystko opuścić: dom, rodziców, sposób myślenia, nawet życie. Uczynię z was Moich uczniów i Moich przyjaciół, jeśli tego chcecie. Nie posiadam jednak ani bogactw, ani zabezpieczeń. Jestem i będę coraz biedniejszy – do tego stopnia, że nie będę miał gdzie głowy położyć. Prześladować Mnie będą bardziej niż wilki podążające za zagubioną owieczką. Nauka Moja jest jeszcze surowsza niż Jana, zabrania bowiem żywienia jakiejkolwiek urazy. Dotyczy nie tyle tego, co zewnętrzne, ile spraw duchowych. Będziecie musieli się ponownie narodzić, jeśli chcecie należeć do Mnie. Czy …Więcej
Slawek
Jan Chrzciciel również został zdradzony przez swego ucznia.
«Został zdradzony. Posłużono się Twoim Imieniem, żeby go zdradzić!»
«To straszne! Ale kto to był?» – krzyczą wszyscy.
Jan drżąc wypowiada cichutko tę potworność, której nawet powietrze wolałoby nie słyszeć:
«Jeden z jego uczniów...»
Zgiełk dochodzi do szczytu. Jedni przeklinają, inni płaczą, jeszcze inni, oszołomieni, trwają w bezruchu …Więcej
Jan Chrzciciel również został zdradzony przez swego ucznia.

«Został zdradzony. Posłużono się Twoim Imieniem, żeby go zdradzić!»
«To straszne! Ale kto to był?» – krzyczą wszyscy.
Jan drżąc wypowiada cichutko tę potworność, której nawet powietrze wolałoby nie słyszeć:
«Jeden z jego uczniów...»
Zgiełk dochodzi do szczytu. Jedni przeklinają, inni płaczą, jeszcze inni, oszołomieni, trwają w bezruchu jak posągi. Jan rzuca się Jezusowi na szyję i woła:
«Boję się o Ciebie! O Ciebie! O Ciebie! Święci mają swych zdrajców, którzy sprzedają się za złoto... za złoto i z powodu lęku przed wielkimi, pragnąc nagrody... przez... przez posłuszeństwo szatanowi. Z tysiąca tysięcy powodów! O! Jezu, Jezu, Jezu! Co za ból! Mój pierwszy nauczyciel! Mój Jan, który oddał mnie Tobie!»
«Spokój, spokój! Na razie nic Mi się nie stanie.»
«A potem? Potem? Patrzę na siebie... Patrzę na nich... Boję się wszystkich, nawet siebie. Pomiędzy nami będzie Twój zdrajca...»