Wszystkie karetki z Lubina (5) i jedna z Polkowic stoją od wielu godzin pod szpitalem, bo chorzy nie są kowidowi. Rejon jest pozbawiony pomocy, ratownicy mówią "modlić się żeby nie było nic na autostradzie albo na kopalni". Przywiezieni chorzy czekają na pomoc bez jedzenia i picia.