karinka
1142

Kara śmierci, czyli co mówi o niej Bóg i obecny kościół!

5 sierpnia 2018 philo

Do katechizmu Kościoła Katolickiego wprowadzona została ważna zmiana. Według niej kara śmierci jest od teraz „niedopuszczalna”.

Katechizm KK nie jest przedmiotem zainteresowania judaizmu, ale biorac pod uwagę, że Kościół uznaje Torę (jako tzw. Stary Testament) za świętą księgę, trzeba zauważyć i podkreślić, że zmiana ta neguje prawo, jakie Bóg – jako jedyne – ustanowił i ogłosił we wszystkich Księgach Mojżeszowych.

Prawem tym był obowiązek stosowania kary śmierci za szczególne przypadki morderstwa.

Idea nakazująca odebranie mordercy życia jest jedną z podstawowych wartości etycznych Tory czyli Starego Testamentu – a więc obu religii monoteistycznych (judaizmu i chrześcijaństwa). Natomiast pogląd o całkowitym i ostatecznym odrzuceniu kary śmierci w KAŻDEJ (to kluczowe słowo!) sytuacji jest czymś bardzo nowym i podrzuconym judaizmowi i chrześcijaństwu jak kukułcze jajo przez religijnych abolicjonistów dopiero w XX wieku.

Tora zabrania morderstwa. Jednocześnie zdecydowanie i wyraźnie nakazuje stosowanie kary śmierci za morderstwo z premedytacją.

W Bereszit (Księga Rodzaju) czytamy: „Kto rozlewa krew człowieka – tego krew będzie rozlana przez człowieka. Bo (Bóg) człowieka uczynił według istoty Boga.” (9:6).

Zauważmy, że prawo to (obowiązek karania śmiercią za morderstwo) jest skierowane nie tylko do Żydów, ale do całej ludzkości i stanowi rozwinięcie Siedmiu Praw Potomków Noego (Noacha).

Z prawa tego dowiadujemy się wiele na temat traktowania przez Torę kary śmierci.

Po pierwsze: nie tylko Bóg ma prawo wymierzania sprawiedliwości. Bóg daje to prawo – w postaci nakazu – człowiekowi: „krew będzie rozlana przez człowieka„.

Drugą ważną sprawą jest uzasadnienie nakazu wymierzania kary śmierci za morderstwo. Jest nim stwierdzenie, że wszyscy ludzie uczynieni są „wedle istoty Boga„, co czyni życie ludzkie cennym tak bardzo, że ten, kto je bezprawnie odbiera, nie zasługuje na zachowanie własnego życia.

Biblia Hebrajska ma tak zdecydowany pogląd na sprawiedliwość wymierzania kary śmierci, że ustanawia słowami Boga, iż: „Jeżeli ktoś zamierzał zabić podstępnie swojego bliźniego, to nawet od Mojego ołtarza zabierzesz go na śmierć (Szemot/Księga Wyjścia 21:14). Oznacza to, że morderca nie może powoływać się na Świątynię jako na sanktuarium, gdzie jest wyłączony spod działania ludzkiej sprawiedliwości – nawet ołtarz nie może stanowić sanktuarium dla mordercy, niezależnie kim on jest. Wynika z tego również, że morderstwo musi być zbrodnią z premedytacją, aby kara śmierci mogła być zastosowana (tych, którzy byli winni zabójstwa z przypadku – wypędzano do „miast zesłania”).

Tora wyraża stanowisko reprezentujące pogląd, że gdy mordercom pozwala się pozostać przy życiu, spada waga morderstwa jako przestępstwa, a w konsekwencji także wartość życia ludzkiego.

Kara śmierci za to przestępstwo ma stanowić nie tylko wypełnienie tego, czego domaga się sprawiedliwość, ale także absolutnie jednoznaczną informację dla społeczeństwa, jak ogromne jest to przestępstwo, jak nienaprawialne i niewybaczalne. Co za tym idzie, społeczeństwa, które pozostawiają wszystkich morderców przy życiu (tendencja dominująca współcześnie), uważają morderstwo za czyn mniej przerażający, niż te społeczeństwa, które pozbawiają mordercę życia.

Barbarzyński i niewyobrażalnie okrutny jest świat, który zezwala każdemu mordercy na zachowanie życia, a nawet po kilkunastu latach więzienia zwraca mu wolność. Bowiem „Ten kto współczuje, gdy powinien być okrutny, będzie okrutny wtedy, gdy powinien współczuć” (Kohelet Raba 7, 16).

Paweł Jędrzejewski /fzp.net.pl

malydziennik.pl/kara-smierci-cz…
wacula25wp.pl
powinien obowiązywać zakaz wykonywania śmierci w czasie pokoju .A tylko wykonywania kary śmierci w czasie wojny obronnej ojczyzny