pl.news
26,1 tys.

Belgijscy biskupi zaprzeczają, że "błogosławieństwo" to "błogosławieńdstwo"

Ojciec Tommy Scholtes, rzecznik Episkopatu Belgii, zaprzeczył, jakoby postulat "błogosławienia" homoseksualnych konkubinatów "równał się błogosławieństwu".

Scholtes robi odbiorców w balona, mówiąc, że biskupi chcą jedynie stworzyć "punkty styku" dla homoseksualistów, włączając w to "możliwość wspólnej modlitwy dla par homoseksualnych oraz sposobność dla innych do modlenia się za nie" (ApNews.com, 20 września).

"W każdym razie nie ma tutaj żadnego błogosławieństwa, żadnej wymiany treści, żadnej wymiany przyzwoleń, to nie ma nic wspólnego z sakramentem małżeństwa", dodaje Scholtes.

W rzeczywistości przedłożony tekst dosłownie prosi "Boga" o "pobłogosławienie" homoseksualnego związku. Po Flamandzku "om God te vragen dat Hij dit engagement van liefde en trouw mag zegenen en bestendigen.” (W wolnym tłumaczeniu: "Prosimy Boga, aby pobłogosławił i utrwalił to zobowiązanie miłości i wierności").

Jak na dłoni widać, że tekst zawiera ceremonię błogosławieństwa przeciwstawną do Biblii, Wiary, zdrowego rozsądku i prawdziwego życia.

Nawet sami homoseksualiści przyznają, że w przeciwieństwie do małżeństwa, które przede wszystkim opiera się na wierności, ich styl życia ma niewiele wspólnego z "wiernością", a wręcz przeciwnie, chodzi w nim bardziej o rozwiązłość seksualną.

Grafika: cal-catholic.com, #newsQjxmgmkpgb

sługa Boży
KRES ICH W PIEKLE !
Jan Kanty Lipski
Bo to ślub