Zaangażowanie Żydów w bolszewizm, komunizm i radykalną lewicę

Zaangażowanie Żydów w bolszewizm, komunizm i radykalną lewicę

Z dobrej, uczciwej, poważnej i udokumentowanej książki zakamuflowanej pod postępowym tytułem: „Kultura krytyki”. Kevin McDonald, str. 54 inn.,

wyd. Aletheia 2012
www.aletheia.com.pl

Radzę kupić, póki jeszcze jest...

Na nich, Czerwoni Bojowcy, zatłuczcie ich na śmierć, nawet jeżeli to ostatnia rzecz w waszym życiu! Natychmiast! Teraz! Już! [...] Wyrżnijcie ich, Bojowcy Czerwonej Armii, przydepczcie mocniej unoszące się wieka ich cuchnących trumien! (Izaak Babel, który według Cynthii Ozick był "w pełni świadomym Żydem", jako propagandzista rewolucji bolszewickiej; Ozick 2001, s. 4).

Naszą wiedzę o kwestiach poruszonych w KK w ostatnich latach wzbogaciła istotnie również Czarna księga komunizmu: zbrodnie, terror, prześladowania (Courtois et al. 1999). Lektura tej książki skłania mnie do pogłębienia niektórych idei przedstawionych w rozdziale III KK. Otóż nie uwypukliłem należycie potwornej natury reżimu radzieckiego ani nie doceniłem konsekwencji zaangażowania Żydów w powstanie i utrzymywanie komunizmu.

Władze radzieckie wymordowały ponad 20 mln swych obywateli, z czego ogromną większość w ciągu pierwszych 25 lat istnienia reżimu, kiedy wpływy Żydów były największe. Było to "państwo wrogie społeczeństwu" (Werth 1999), podejmujące ustawicznie na zasadzie pociągania do odpowiedzialności zbiorowej zbrodnicze represje (zazwyczaj zsyłkę lub morzenie głodem) przeciw wielu grupom etnicznym, w tym przeciw rosyjskim chłopom, Ukraińcom, Kozakom, Czeczenom, Tatarom krymskim, Niemcom nadwołżańskim, Mołdawianom, Kałmukom, Karaczajom, Bałkarom, Inguszom, Grekom, Bułgarom, Ormianom krymskim, Turkom meschetyńskim, Kurdom i Chemszynom jako grupom (Courtois 1999, s. 30-31; Werth 1999, s. 211 i nast.). Chociaż pojedynczy Żydzi padali ofiarą przemocy bolszewickiej, to nie byli represjonowani jako zbiorowość.

W rozdziale III KK zwracam uwagę na to, że Żydzi byli głęboko zaangażowani w rewolucję bolszewicką i długo, bo jeszcze wiele lat po II wojnie światowej należeli do swego rodzaju elity. Warto zauważyć, że wielu nieżydowskich bolszewików pochodziło z nierosyjskich grup etnicznych lub, co odnotowałem w KK, miało Żydówki za żony. W pierwszym okresie istnienia Związku Radzieckiego powszechnie dostrzegano, że rząd zdominowała "wąska grupka obcokrajowców" (Szajkowski 1977, s. 55). Stalin, Beria i Ordżonikidze byli Gruzinami; Dzierżyński, bezwzględny szef Czeki w latach dwudziestych, był Polakiem o silnych sympatiach prożydowskich. Pierwotnie Czekę sformowano głównie z nie-Rosjan, a spośród Rosjan rekrutowano na ogół psychopatycznych sadystów i kryminalistów (Werth 1999, s. 72; Wolin, Slusser 1957, s. 6) -czyli ludzi pozbawionych zapewne wszelkiej lojalności w stosunku do własnego narodu i z ~im się nie identyfikujących.

Rewolucja bolszewicka miała zatem wyraźne ostrze etniczne, ponieważ Żydzi i inni nie-Rosjanie w wielkiej mierze zapanowali nad narodem rosyjskim, co miało katastrofalne skutki dla Rosjan i innych grup etnicznych, które nie były w stanie włączyć się w struktury władzy. Na przykład kiedy Stalin postanowił przesiedlić Czeczenów, przeprowadzenie tej operacji powierzył Osetyńcowi, czyli przedstawicielowi grupy etnicznej, z której sam się po części wywodził i która była historycznym wrogiem Czeczenów. Osetyńcom i Gruzinom, czyli rodzimym grupom Stalina, pozwolono rozprzestrzeniać się kosztem innych grup etnicznych.

Stalin faworyzował Gruzinów, ale i Żydzi mieli własne rachunki etniczne do wyrównania. Wydaje się prawdopodobne, że terror bolszewicki i masowe mordy w niektórych przypadkach motywowane były zemstą na ludach historycznie antyżydowskich. Według kilku historyków Żydzi wstępowali w tak wielkiej liczbie do sił bezpieczeństwa, aby zemścić się za prześladowania z czasów caratu (Rapoport 1990, s. 31; Baron 1975, s. 170). Na przykład Kozacy służyli carowi jako wojskowa siła policyjna i w okresach konfliktów między rządem a Żydami używali swojej władzy przeciwko wspólnotom żydowskim. Po rewolucji Kozaków wywieziono na Syberię za odmowę przyłączenia się do skolektywizowanych gospodarstw rolnych. W latach trzydziestych za tę akcję przesiedlenia odpowiadał etniczny Żyd Łazar Kaganowicz, którego z powodu zamiłowania do okrucieństwa nazywano "kremlowskim wilkiem". W trakcie tej kampanii przeciwko chłopom Kaganowicz czerpał "niemal perwersyjną rozkosz z faktu, że był panem życia i śmierci Kozaków. Doskonale pamiętał, ile zarówno on, jak i rodzina wycierpieli z rąk tych ludzi [.. .] Teraz wszyscy za to zapłacą - mężczyźni, kobiety, dzieci. Bez różnicy. To przecież kość z kości i krew z krwi. Temu poświęci życie. Nigdy nie wybaczy ani nigdy nie zapomni" (Kahan 1987, s. 164). Właśnie Żydom powierzono też służby bezpieczeństwa na Ukrainie, której antysemityzm miał długą historię (Lindemann 1997, s. 443) i która w latach trzydziestych XX wieku stała się sceną masowych mordów.

W rozdziale III KK zwracam uwagę na to, że Żydzi w wielkiej mierze kierowali radziecką tajną policją i że podobną rolę odgrywali w komunistycznej Polsce i na Węgrzech. Nie licząc wielu niższego szczebla funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, do ścisłego kierownictwa należeli między innymi Matwiej Berman i Naftalij Frenkel, twórcy systemu pracy niewolniczej, który pochłonął setki tysięcy ofiar. (przy budowie Kanału Białomorskiego zginęło tysiące więźniów. Przedsięwzięciem tym kierowało sześciu Żydów: Firin, Berman, Frenkel, Kogan, Rappoport, Żuk.)

Wśród Żydów odgrywających kierowniczą rolę w szerzeniu czerwonego terroru byli między innymi Gienrich Jagoda (szef tajnej policji), Aron Solc, Lew Inżir (główny księgowy Archipelagu Gułag), M.I. Gaj (szef wydziału specjalnego tajnej policji), A.A. Słucki i jego zastępca Borys Berman (szef wydziału terroru zagranicznego), K.W. Pauker (szef wydziału operacyjnego GPOU) i Łazar Kaganowicz (najpotężniejszy po Stalinie urzędnik rządowy w latach trzydziestych, który w tym okresie odpowiadał za wiele masowych mordów) (Rapoport 1990, s. 44-50).

Ogólnie biorąc, Żydzi nie tylko byli licznie reprezentowani w kręgach przywódczych bolszewików, lecz "zajmowali wiele stanowisk na niższych szczeblach machiny partyjnej, zwłaszcza Czeki i formacji, które potem ją zastąpiły: GPU, OGPU i NKWD" (Schapiro 1961, s. 165). Z tej szczególnej roli Żydów we władzach bolszewickich doskonale zdawali sobie sprawę Rosjanie, "ponieważ najwybitniejszą i najbarwniejszą postacią za plecami Lenina był Trocki, w Piotrogrodzie personą najpotężniejszą i najbardziej znienawidzoną był Zinowiew, a na temat Czeki szeptano, że kto wpadnie w jej łapy, tego prawie na pewno czekają tortury, a może i kula w łeb z ręki żydowskiego śledczego" (Schapiro 1961, s. 165).

Od 1917 roku Rosjanie powszechnie kojarzyli rewolucję z Żydami (Werth 1999, s. 90). Nawet w 1941 roku po inwazji Niemiec na Związek Radziecki wielu Rosjan życzyło im zwycięstwa w nadziei na uwolnienie kraju od "Żydów i bolszewików" - do czasu aż uwidoczniło się bestialstwo najeźdźców (Werth 1999, s. 215).

Analizując w KK wpływy Żydów w Związku Radzieckim, odnotowuję fakt, że kiedy Stalin w trakcie czystek z lat trzydziestych wystąpił przeciwko dość niewielkiej grupie wysoko postawionych komunistów pochodzenia żydowskiego, to - całkiem inaczej niż w przypadku innych grup etnicznych, wobec których stosował politykę masowych mordów - przyjął strategię bardzo ostrożną, używając dezinformacji do odwracania uwagi od żydowskiej tożsamości ofiar. O wpływach Żydów w tym okresie świadczy również fakt, że w 1934 roku władze radzieckie utworzyły żydowski obwód autonomiczny (Birobidżan), co wynikało po części z chęci przypodobania się zagranicznym organizacjom żydowskim (Gitelman 1988). W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku Związek Radziecki przyjmował pomoc dla Żydów radzieckich od zagranicznych organizacji żydowskich, w tym zwłaszcza od American Jewish Joint Distribution Committee, który finansowali bogaci Żydzi amerykańscy (Warburg, Schiff, Kuhn, Loeb, Lehman, Marshall).

Tak samo wymowne jest pokłosie zamordowania na rozkaz Stalina dwóch żydowskich przywódców międzynarodowego ruchu socjalistycznego, Henryka Ehrlicha i Wiktora Altera. Zgładzenie tych działaczy było incydentem międzynarodowym i wywołało protesty lewicy na całym świecie (Rapoport 1990, s. 68). Protesty ustały dopiero po utworzeniu przez władze radzieckie Żydowskiego Komitetu Antyfaszystowskiego (ŻKA), którego zadaniem było zjednywanie Żydów amerykańskich. Przywódcy Żydów amerykańskich, jak Nahum Goldmann ze Światowego Kongresu Żydowskiego i rabin Stephen S. Wise z Amerykańskiego Kongresu Żydowskiego [odtąd: AKonŻ], pomogli wyciszyć incydent i propagowali pozytywny obraz Związku Radzieckiego wśród Żydów amerykańskich. W czasie II wojny światowej wraz z wieloma innymi amerykańskimi radykałami pochodzenia żydowskiego gorąco przyjmowali w Stanach Zjednoczonych przedstawicieli ŻKA.

l znów różnica jest uderzająca. W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku władze radzieckie wymordowały miliony chłopów ukraińskich i rosyjskich, wykonały wyroki na setkach tysięcy usuniętych ze stanowisk w partii i w gospodarce, bez procesu trzymały setki tysięcy w straszliwych warunkach, w których ludzie marli jak muchy, skazały setki tysięcy na wyniszczającą pracę przymusową, stosowały odpowiedzialność zbiorową w odniesieniu do Kozaków i innych grup etnicznych, zarządzając deportacje i represje, które je dziesiątkowały.

Jednocześnie działania przeciwko grupce komunistów żydowskich władze prowadziły bardzo ostrożnie, zapewniając, że nadal bardzo szanują Żydów i judaizm.

Jeden z głównych tematów rozdziału III KK dotyczy tego, że lewicowcy żydowscy w ogóle, a żydowscy zwolennicy bolszewizmu w szczególności nadal identyfikowali się jako Żydzi, a żydowskie poparcie dla działań lewicy rosło lub malało zależnie od zgodności tych działań z celami specyficznie żydowskimi. Ale powinienem był mocniej podkreślić, jak istotne były kwestie swoiście żydowskie i że zaangażowanie Żydów w bolszewizm jest zapewne najbardziej bezwstydnym przykładem żydowskiego partykularyzmu moralnego w całych dziejach.

Przerażające skutki bolszewizmu dla milionów nieżydowskich obywateli radzieckich najwyraźniej w ogóle nie obchodziły lewicowców żydowskich - którzy tę postawę kultywują do dzisiaj. W KK zauważam, że milczenie Ilii Erenburga na temat okrucieństwa Sowietów polegającego między innymi na wymordowaniu w latach trzydziestych milionów własnych obywateli mogło wypływać przede wszystkim z przekonania, że Związek Radziecki jest zaporą przed faszyzmem (Rubenstein 1996, s. 143-145). Ta ślepota moralna była dość powszechna. W latach trzydziestych, kiedy miliony obywateli ginęły z ręki władzy radzieckiej, Komunistyczna Partia USA działała usilnie na rzecz interesów specyficznie żydowskich, piętnując antysemityzm, wspierając syjonizm i podkreślając wagę zachowania ,żydowskich tradycji kulturowych. W tym okresie "lewica amerykańska gloryfikowała rozkwit życia żydowskiego w Związku Radzieckim [...] Związek Radziecki był żywym dowodem, że w warunkach socjalizmu można rozwiązać kwestię żydowską" (Kann 1981, s. 152-153). Komunizm uważano za "dobry dla Żydów". Lewicowi Żydzi - znaczny odsetek ogółu Żydów w tamtym czasie - patrzyli na świat przez pryzmat interesów żydowskich.

Wymownym przykładem amerykańskiego lewicowca żydowskiego, który sławił zalety Związku Radzieckiego, jest wspomniany pokrótce w KK, ale zasługujący na bliższą uwagę Joe Rapoport (s. 20-42, 109-125). Rapoport wstąpił do żydowskiego oddziału Armii Czerwonej, który walczył z ukraińskimi nacjonalistami w wojnie domowej toczonej po rewolucji bolszewickiej 1917 roku. Podobnie jak wielu innych Żydów wstąpił dlatego, że Armia Czerwona przeciwstawiała się antyżydowskim akcjom nacjonalistów ukraińskich. Tak samo jak ogromna większość Żydów rosyjskich pochwalał rewolucję dlatego, że poprawiała ona warunki życia Żydów.

Po emigracji do USA Rapoport odwiedził Ukrainę w listopadzie 1934 roku, a więc niespełna rok po wielkim głodzie wywołanym przez władze radzieckie, który zabił cztery miliony ukraińskich chłopów (Werth 1999, s. 159 i nast.). [naprawdę – 20 milionów md]. Chłopi odmówili wstąpienia do kołchozów, a ukraińskie władze lokalne ich poparły. Władze centralne zarządziły aresztowania wśród chłopstwa i konfiskatę zboża, w tym zapasów przeznaczonych na wiosenny siew. Pozbawieni żywności wieśniacy próbowali się dostać do miast, ale władze im to uniemożliwiały. Miliony chłopów zmarło z głodu. Rodzice porzucali umierające dzieci, aby sami umrzeć z głodu; szerzył się kanibalizm; pozostałych przy życiu wieśniaków zmuszano torturami do oddania resztek ukrytej żywności.

Oprawcy stosowali między innymi metodę "zimną", polegającą na wystawieniu nagiej ofiary na mróz. Bywało, że w ten sposób znęcano się nad całymi brygadami kołchoźników. Stosowano również metodę "gorącą", polegającą na polaniu stóp kobiety i rąbka jej spódnicy benzyną i podpaleniu. Następnie ogień gaszono i powtarzano tę operację (s. 164). W okresie gdy głód w całym kraju spowodował śmierć sześciu milionów obywateli, władze wyeksportowały osiemnaście milionów cetnarów zboża w celu zdobycia funduszy na uprzemysłowienie.

W relacji z podróży z 1934 roku Rapoport nie wspomina ani słowem o tych okropnościach, maluje natomiast bardzo pozytywny obraz życia na Ukrainie pod władzą radziecką. Żydom żyje się dobrze. Rapoport cieszy się, że kulturę jidysz przyjmują nie tylko oni, lecz również inni, co jest wymownym świadectwem uprzywilejowania Żydów w Związku Radzieckim w tym okresie. (Opisuje na przykład, jak pewien robotnik czytał opowiadanie w jidysz kolegom, zarówno Żydom, jak i nie-Żydom). Młodzi Żydzi wykorzystywali nowe możliwości nie tylko w zakresie rozwijania kultury jidysz, lecz również awansu "w gospodarce, we władzach i we wszystkich innych dziedzinach życia kraju" (Kann 1981, s. 120). Starsi Żydzi utyskiwali na antyreligijną postawę władz, a młodzi narzekali, że usunięto Lwa Trockiego, "chlubę całego narodu żydowskiego", ale zasadniczy przekaz dla lewicy amerykańskiej był optymistyczny: "Wystarczało wiedzieć, że młodzi Żydzi awansują i popierają system radziecki" (s. 122). Rapoport patrzy na świat w taki sposób, że widzi tylko Żydów. Bestialskie represje, które już wtedy kosztowały życie dwudziestu milionów obywateli radzieckich, nie mają znaczenia. Kiedy ocenia swoją radykalną działalność lewicową w Ameryce, wątpliwości i żal odczuwa wyłącznie z powodu tego, że popierał działania Sowietów nie zawsze zgodne z interesem Żydów, takie jak pakt z Niemcami o nieagresji i wycofanie poparcia dla Izraela.

Rapoport jest idealnym ucieleśnieniem postawy wielu obrońców komunizmu działających w mediach i kręgach intelektualnych USA (zob. niżej i rozdz. ID). Jaskrawym przykładem nierzetelności w mediach był "New York Times", który należał do rodziny żydowskiej i był pilnie obserwowany przez ludzi zaniepokojonych wpływami Żydów w mediach (zob. wyżej). Otóż w latach trzydziestych "New York Times" z jednej strony poświęcał wiele uwagi prześladowaniom Żydów w Niemczech i popychał Stany Zjednoczone do wypowiedzenia wojny Niemcom, z drugiej zaś całkowicie pomijał zbrodniczość władz radzieckich, w tym głód na Ukrainie, chociaż wydarzenia te relacjonowały szeroko gazety Hearsta, a kierownictwo "New York Timesa" było w najrozmaitszych sytuacjach informowane, że jego korespondent przedstawia fałszywy obraz polityki Stalina.

Wiedzę naukową na temat zaangażowania Żydów w ruchy lewackie w XX wieku poszerza niedawno wydana książka Petera Novicka The Holocaust in American Life. Novick dowodzi, że organizacje żydowskie w Stanach Zjednoczonych doskonale wiedziały o zaangażowaniu Żydów w komunizm, ale utrzymywały, że dotyczy to mniejszości Żydów, i tuszowały fakt, że w większości komuniści byli Żydami, że w jeszcze wyraźniejszej większości przywódcy komunistów byli Żydami, że w latach czterdziestych i pięćdziesiątych ogromna większość wzywanych przez Komisję do spraw Działalności Antyamerykańskiej była pochodzenia żydowskiego, podobnie jak większość skazanych za szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego (zob. rozdz. III KK i MacDonald 1998a, s. 200-201).

Twierdzenie, jakoby radykalna była mniejszość Żydów amerykańskich, wcale nie jest oczywiste. Społeczność imigrantów żydowskich przybyłych do USA w okresie 1886-1920 należy w istocie opisać jako "rojowisko skłóconych radykałów" (Cohn 1958, s. 621). Później przez długie lata sympatie lewicowe były powszechne wśród członków AKonŻ, zdecydowanie największej organizacji Żydów amerykańskich, która afiliowała też grupy o orientacji komunistycznej, aż została z nich nie bez oporu oczyszczona w epoce maccartyzmu (Svonkin 1997, s. 132, 166). Ostatnio wyszło na jaw, że szpiegiem radzieckim był tak wybitny i reprezentatywny przedstawiciel społeczności żydowskiej jak kongresman Samuel Dickstein, o którym piszę w rozdziale VII, bo stanowczo zabiegał o liberalizację polityki imigracyjnej (Weinstein, Vassiliev 1999).

Novick odnotowuje, że organizacje żydowskie zadbały o to, aby w filmach hollywoodzkich nie ukazywano komunistów noszących żydowskie nazwiska. Gazety i czasopisma, takie jak "Time" i "Life", kontrolowane wtedy przez nie-Żydów, ugięły się przed wyrażonym przez jednego z członków kierownictwa AKonŻ żądaniem, aby nie publikowały listów o żydowskim pochodzeniu komunistów amerykańskich (Novick 1999, s. 95).

Novick wskazuje też, że komuniści żydowscy szermowali chętnie argumentem Holokaustu, podczas gdy mainstreamowe organizacje żydowskie starały się działać dyskretnie. Zgadza się to z dowodami przedstawionymi w KK na rzecz silnej identyfikacji żydowskiej wśród ogromnej większości komunistów żydowskich.

Powoływanie się na Holokaust "stało się, przynajmniej w kręgach żydowskich, koronnym argumentem przeciwko mobilizacji zimnowojennej" (s. 93). Julius i Ethel Rosenbergowie, skazani za szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego, racjonalizując swoje działania, często powoływali się na Holokaust. Julius Rosenberg mówił przed sądem, że ZSRR "wniósł wielki wkład w unicestwienie hitlerowskiej bestii, która zamordowała sześć milionów [...] [jego] współwyznawców" (s. 94). W trakcie demonstracji poparcia dla Rosenbergów często powoływano się na Holokaust.

Bendersky (2000), chociaż kreśli obraz zasadniczo apologetyczny, zgodnie z którym zaangażowanie Żydów w ruchy skrajnie lewicowe jest mitem stworzonym przez paranoicznych rasistów z kręgu dowódców wojskowych, niemniej przyznaje, że wywiad wojskowy USA opierał wnioski o tym uwikłaniu na informacjach z wielu niezależnych źródeł, w tym na informacji o finansowym wspieraniu działalności rewolucyjnej przez bogatych Żydów, takich jak Jacob Schiff i rodzina Warburgów.

Źródła te obejmowały nie tylko własnych agentów, lecz również brytyjskie kręgi rządowe i wydział rosyjski Departamentu Stanu. Z informacji czerpanych z tych źródeł wynikało, że Żydzi dominują we władzach bolszewickich w Związku Radzieckim i na Węgrzech i że Żydzi w innych krajach sympatyzują z bolszewizmem. Również Szajkowski (1977) twierdzi, że zarówno pośród Rosjan, jak i obcokrajowców w Związku Radzieckim w tym wśród amerykańskiego i brytyjskiego personelu wojskowego i dyplomatycznego oraz wśród kierownictwa organizacji pomocowych - powszechne było przekonanie, że Żydzi dominują we władzach radzieckich. Szajkowski wskazuje też, że sympatia do władz bolszewickich była normą wśród żydowskich imigrantów z Europy Wschodniej przybyłych do USA w okresie od 1918 do 1920 roku, chociaż starszy establishment Żydów niemieckich (którego znaczenie ogromnie spadło wskutek napływu o wiele liczniejszych imigrantów żydowskich z Europy Wschodniej) sprzeciwiał się wtedy bolszewizmowi.

Podczas gdy Holokaust stał się kamieniem probierczym moralności i świętym symbolem w kulturze społeczeństw zachodnich, Żydzi po dziś dzień kultywują ślepotę moralną w stosunku do grozy bolszewizmu. Żydowscy luminarze kultury, których w latach czterdziestych wciągnięto na czarną listę z powodu związków z komunizmem, są dziś bohaterami, którym hołd składa przemysł filmowy, których sławi się w gazetach i których dzieła pokazuje się w muzeach. Na przykład w październiku 1997 roku w Academy of Motion Picture Arts and Sciences [Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej] odbyła się uroczystość dla upamiętnienia czarnej listy z lat czterdziestych.

Na tej uroczystości - zorganizowanej przez cztery związki zawodowe twórców, czyli American Federation of Television and Radio Artists, Directors Guild of America, Screen Actors Guild i oddział zachodni Writers Guild of America - oddano hołd twórcom wciągniętym na czarną listę i potępiono brak reakcji związków sprzed pół wieku. W tym samym czasie Writers Guild of America przywracał prawdziwe nazwiska autorów w filmach, które współtworzyli ludzie wciągnięci na czarną listę, ukrywając się pod pseudonimem lub korzystając z pomocy figurantów. Filmy poświęcone tej sprawie ukazują niewinnych idealistów żydowskich zaszczutych przez bezduszne i opresyjne władze, a krytycy jak Bernheimer (1998, s. 163-166) bez zastrzeżeń aprobują ten obraz. Na tej samej zasadzie w filmie z 1983 roku Daniel, opartym na powieści E.L. Doctorowa i wyreżyserowanym przez Sidneya Lumeta, skazanie Rosenbergów przedstawiono jako "wynik kalkulacji politycznej. Śledztwo jawi się jako koszmarny obraz bezdusznego i okrutnego prześladowania Żydów" (s. 178).

Postawę nostalgiczną i rozgrzeszającą wobec starej lewicy żydowskiej widać również wyraźnie u potomków komunistów, czyli tak zwanych "dzieci chowanych w czerwonych pieluszkach", nawet jeżeli odeszli oni od ideologii komunistycznej.

Na przykład [---] ....
Kup książkę, jeśli jeszcze jest dostępna...

Wpisał: Kevin McDonald

10.07.2015.
Classicvs_Romanvs_Latinvs
Żydzi - odwieczni wrogowie Boga, Kościoła, Rzymu i Polski.
Bractwo św Piusa X
fajny artykuł o szpetnych żydach wiarołomnych