PiotrM
1233

SORY, TAKI MAMY KLIMAT W POLSKIM KOŚCIELE !

„Sorry, taki mamy klimat… w polskim Kościele”.

W coraz bardziej przygnębiającej Kronice Kościoła Katolickiego w Polsce wypada dziś dopisać kolejny bolesny rozdział. I nie dzieje się to z powodu jakiejś wrogości do tej Instytucji, co raczej z narastającego szacunku dla proroczych słów Pana Jezusa „co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!” (por. Mt 10,27). Na naszych oczach bowiem rzeczy i sprawy poruszane w tajemnicy i na ucho są już rozgłaszane publicznie na dachach – czytaj: w Mass mediach.

Upubliczniona ostatnio wymiana uprzejmości, jaka ma miejsce w polskim Episkopacie stała się faktem, który z jednej strony daje asumpt wrogom, a z drugiej napełnia bólem ludzi autentycznie bogobojnych. Nie pozostaje także bez echa i bez komentarzy w mediach społecznościowych. Takim nader cennym materiałem jest wpis, który się pojawił na blogerskiej stronie portalu Fronda, który to tekst wyjątkowo wart jest polecenia. Z niego zresztą zaczerpnięte jest tytułowe określenie „utalentowanej Pani Marty”, które tu będzie wielokroć powielane.

www.fronda.pl/…/utalentowana-pa…

Przywołanie i linkowanie tego materiału jest przede wszystkim kontynuacją komentarzy po ustanowieniu przez KEP wielce kontrowersyjnej Fundacji Św. Józefa: swietatradycja.wordpress.com/…/dzien-judaizmu-…

A także na stronie prof. Mirosława Dakowskiego: dakowski.pl/index.php

Przytaczany powyżej bloger Noah A. w dużej części poświęca swój tekst właśnie tejże Fundacji i dodaje wiele nieznanych dotąd szczegółów z nią związanych. Chyba najmocniejszą stroną tej publikacji jest przedstawienie długiej listy osób pojawiających się w tle rozmaitych około-kościelnych wątków. Ilość nazwisk, które jak wianuszek otaczają owo wiekopomne dzieło polskiego Episkopatu przyćmiewa swoją wielkością nawet plejadę piłkarskich czy ekranowych gwiazd. Znacznie bardziej bulwersujące jest jednakże ukazanie sieci ich personalnych powiązań, zarówno towarzyskich jak i instytucjonalnych. Lecz chyba jeszcze nie to jest najbardziej przerażające.


Zdjęcie z Więzi, domena publiczna.

Dzięki temu, iż światło dzienne ujrzały pikantne szczegóły powołania wzmiankowanej Fundacji Św. Józefa, to na ich podstawie można dojść do wniosku, iż dzisiaj Polskim Kościołem kieruje dwuosobowy zarząd komisaryczny w osobach Wojciecha Polaka zwanego w niektórych kręgach Prymasem Polski oraz utalentowanej pani Marty Titaniec, która pełni rolę Naczelnego Śledczego.

Trudno kwestionować wiarygodność opublikowanych zakulisowych szczegółów dotyczących głosowań na obradach KEP, gdyż o tych niejasnych okolicznościach ćwierkały już wróbelki od dawna w niejednej kurii diecezjalnej. Z jednej strony Biskupi polscy zachowali się godnie i przyzwoicie, a w tajnym głosowaniu ową hucpiarską prowokację odrzucili większością głosów na posiedzeniu plenarnym w dniach 8 – 9 października 2019 roku.

Jednakże jeszcze na tej samej 385 sesji jakaś „siła wyższa” zmieniła wynik owego głosowania i mimo ewidentnych znamion bezprawia pozwoliła zabłysnąć w roli wybawców od demoralizacji Wojciechowi Polakowi i jego zaufanej pani Marcie. Świadczy to o znacznie wyższej pozycji wspomnianej dwójki nad pozostałym gremium biskupim, a z drugiej strony daje podstawy do przypuszczeń, że Polski Kościół jest już masą upadłościową sterowaną zakulisowo przez ośrodki, które reprezentuje Wojciech Polak i utalentowana pani Titaniec.

Duet ten w założeniu zwalcza – czyli piętnuje pedofilię w Kościele, a czyni to przy pomocy szerokiego wachlarza środków od gorszących plakatów rozwieszanych po parafiach począwszy a na donosach do Watykanu skończywszy.

I takowy właśnie donos zaowocował znamienną ripostą bpa kaliskiego Janiaka, który chcąc zachować twarz odniósł się publicznie do stawianych mu zarzutów i swoją odpowiedź przekazał wszystkim ordynariuszom w Polsce. Wspomniani adresaci na razie dyplomatycznie nabrali wody w usta. Milczą też w tej sprawie Toruńskie Media Wiodące, które, co jak co, ale z Kaliszem i tamtejszymi pasterzami miały wyjątkowo bliskie i ciepłe relacje. Czyżby zatem spełniały się prorocze słowa – co by nie rzec – biskupa katolickiego i księcia Kościoła Ignacego Krasickiego, że „gdy wszystkie sposoby ratunku upadły, wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.”

Jak na razie wydaje się, że nie wszystkie sposoby ratunku upadły, gdyż poddany publicznemu ostracyzmowi biskup kaliski nieopatrznie zaznaczył w swoim liście, iż nie zamierza milczeć. Zapowiedź ta musiała zatem wywołać lekkie zaniepokojenie w Zarządzie Komisarycznym, skoro biskupa mającego już i tak zszarganą opinię, postanowiono zupełnie pogrążyć medialnymi enuncjacjom o jego alkoholowym upojeniu i pobycie z tego tytułu w szpitalu. Choć akurat ten ostatni szczegół wywołać może tylko lekkie wzruszenie ramion, jako że nie on jedyny, ani pierwszy i nie ostatni. Sekwencja zdarzeń zapowiada, iż nie był to ostatni odcinek tego serialu, zaś następne mogą być znacznie ciekawsze, bo przecież i inni aktorzy mogą nagle odzyskać pamięć i przerwać zmowę milczenia.

Warto na zakończenie poruszyć dwa wątki. Pierwszym jest przytoczona na blogu Noaha laudacja utalentowanej pani Titaniec na cześć wzmiankowanego Wojciecha Polaka wygłoszona z racji przyznaniu temu ostatniemu jakiegoś zupełnie nieistotnego odznaczenia. Jeżeli dla kogoś wznoszącego peany na cześć osoby tytułowanej Prymasem Polski największą zaletą tej postaci jest zjadanie sera do końca i odbieranie sms-ów, to wydźwięk tej laudacji jest wyłącznie kabaretowo komiczny, wręcz groteskowy. Choć przy okazji doszło też do auto-dekonspiracji wspomnianych osób i pośredniego dowodu na ich zażyłe wcześniejsze relacje.

Ostatnio w wielu swoich wypowiedziach Ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski sugeruje, że jedynym remedium na uzdrowienie trudnych i nabrzmiałych jak wrzód spraw w polskim Kościele jest dopuszczenie do nich większej liczby osób świeckich. Patrząc na rzetelną i bezstronną pracę dokumentalistów braci Sekielskich, na przepojoną troską o losy Kościoła pielgrzymkę p. Diduszko i p. Scheuring-Wielgus do Watykanu, czy wzmiankowaną dziś działalność utalentowanej pani Titaniec, chyba nikt nie wątpi w słuszność tego pomysłu.

Choć zapewne lekarstwo stanie się stokroć gorsze od choroby!

Tekst nadesłał: MCh.
1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
+
BISKUPICA BLISKO PRYMASSA..