V.R.S.
12986

O. Wrodarczyk zamordowany w wigilię Niepokalanego Poczęcia 1943

Wśród śmierci kapłańskich podczas ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu uwagę zwraca męczeńska śmierć oblata, 36-letniego o. Ludwika Wrodarczyka. Był on administratorem utworzonej tuż przed II wojną światową – w roku 1939 parafii w Okopach, w powiecie Sarny, gmina Kisorycze, niedaleko od granicy z ZSRS. Wieś, składająca się z drewnianej zabudowy liczyła wówczas ponad 50 zagród i była zamieszkana niemal wyłącznie przez Polaków. Miejscowy kościół drewniany pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela wzniesiono w roku 1934, sześć lat później plebanię, istniały tu także dwie szkoły i cmentarz. Budowę murowanej szkoły rozpoczęto w roku 1938 i wskutek wojny nie ukończono. Już we wrześniu 1939 roku, po wkroczeniu Sowietów pojawiły się pierwsze groby na miejscowym cmentarzu – zamordowani przez krasnoarmiejców na skutek ukraińskiego donosu zostali leśniczy Stanisław Zalewski oraz gajowy Jan Marcinko.

O. Wrodarczyk urodził się w sierpniu roku 1907, w Radzionkowie na górnym Śląsku, w katolickiej wielodzietnej rodzinie z dwunastką rodzeństwa (troje zmarło w wieku niemowlęcym). Ojciec był górnikiem, ale parał się też rolnictwem. W roku 1921 wstąpił do niższego seminarium ojców oblatów w Krotoszynie, po czym – od 1922 do 1924 uczył się w seminarium w Lublińcu. Maturę zdał w czerwcu 1926, w Krobi, po czym wstąpił do nowicjatu w Markowicach, gdzie 15 sierpnia 1927 r. złożył pierwsze śluby zakonne. W czerwcu 1926 roku zmarł mu ojciec. W październiku 1927 rozpoczął studia w wyższym seminarium duchownym oblatów w wielkopolskiej Obrze. Wskutek problemów zdrowotnych z żołądkiem na jakiś czas je przerwał, powrócił jednak latem 1928 roku do Obry, gdzie złożył 15 sierpnia 1930 r. śluby wieczyste. 10 czerwca 1933 roku otrzymał święcenia kapłańskie a 13 czerwca odprawił w Radzionkowie, w kościele św. Wojciecha Mszę św. prymicyjną. W roku 1934 ukończył studia teologiczne w Obrze i był potem wikarym w sanktuarium maryjnym, w nadbużańskim Kodniu a od sierpnia roku 1936 w klasztorze oblatów Markowicach na Kujawach, gdzie pełnił również rolę ekonoma. W lipcu 1937 roku pełnił funkcję kapelana Urszulanek w podgnieźnieńskim Łoipieniu. Parafię w Okopach objął tuż przed wybuchem wojny – pod koniec sierpnia 1939 r. Obejmowała ona także sąsiednie wsie Dołhań i Borowe Budki, łącznie około tysiąc dusz.

W duszpasterstwie i udzielaniu Sakramentów Świętych wyróżniał się pobożnością i żarliwością, co powodowało nawrócenia miejscowych schizmatyków na Wiarę Katolicką. Zajmował się również pomocą ludziom w bieżących potrzebach – w tym ziołolecznictwem oraz propagowaniem zasad higieny. W trudnym okresie okupacji sowieckiej i niemieckiej pełnił rolę „lekarza pierwszego kontaktu” m.in. lecząc ludzi z zatruć, tyfusu i czerwonki. Pomagał wszystkim bez względu na tożsamość narodową i wyznanie. Wspomagał też parafian w uprawie roli. W duszpasterstwie pomagał mu brat zakonny Karol Dziemba.

W roku 1941, to jest po ofensywie niemieckiej na Związek Sowiecki przybyli Polacy zza dawnej granicy polsko-sowieckiej. Organistą w kościele, w Okopach był od listopada 1941 roku katolik pochodzenia żydowskiego Benedykt Lusthaus (Halicz), którego o. Wrodarczyk ukrywał przed Niemcami. Latem 1942 roku udzielił także pomocy Żydom, którzy uciekli po likwidacji getta w Rokitnie. Na wiosnę 1942 r. przebywał z posługą poza parafią w polskich ośrodkach duszpasterskich na wschód od dawnej granicy z Sowietami, docierając do Żytomierza. Udzielał Sakramentów Świętych – także licznych Chrztów.
24 czerwca 1943 roku na święto patronalne kościoła w Okopach miał miejsce odpust, na który przybyli licznie pątnicy zza Zbrucza. Biskup Szelążek delegował o. Wrodarczyka wraz z siedmioma innymi kapłanami do posługi duszpasterskiej. Ks. dziekan sarnecki udzielał Sakramentu Bierzmowania, który przyjęło 6 tysięcy osób a do Komunii św. przystąpiło prawie 10 tysięcy wiernych.
W okresie największego nasilenia ludobójstwa na Wołyniu nie chciał zostawić parafii. O. Wrodarczyk został porwany z kościoła w Okopach, sprzed ołtarza, gdzie chciał chronić Najświętszy Sakrament, podczas napadu UPA na wieś, 7 grudnia 1943 roku. Napad nastąpił w ciemnościach grudniowej, zimowej nocy, ok. godziny 22 – rozpoczęto podpalanie domów i rzeź. Księdza upowcy zastali na modlitwie. Ukraińcy sprofanowali i ograbili wówczas kościół w Okopach (władze sowieckie przeznaczyły go potem na kwaterę dla ukraińskich przesiedleńców z Polski i w roku 1945 spłonął) – zrabowano m.in. naczynia liturgiczne i szaty. Zabili również 90-letnią skaruszkę Łucję Skurzyńską i 18-latkę Weronikę Kozińską, które były obecne wraz z o. Wrodarczykiem w kościele i odmawiały z nim Litanię Loretańską. Na stopniach ołtarza pozostała zakrwawiona koloratka.

O. Wrodarczyka przywiązano do sań i zawieziono na upowski „sąd” do niedalekiej Karpiłówki, gdzie był przesłuchiwany w domu sióstr Panfiłowien i torturowany. Wyniesiono go potem z chałupy, położono na śniegu, rozrąbano pierś siekierą i wyrwano bijące serce (wg ustaleń L. Żura, za którymi opowiadają się m.in. W. i E. Siemaszko; B. Janik podaje inną wersję tj. że Ksiądz po torturach - m.in. przypalaniu nóg i kłuciu żelazem - został przecięty piłą przez ukraińskie dziewczęta i dobity strzałami z karabinu).
Na drugi dzień ojciec sióstr Panfiłowien pogrzebał Księdza za stodołą a potem przeniósł do pobliskiego lasu. Miejsca pochówku nie udało się do dziś ustalić. W przypuszczalnym miejscu śmierci w roku 2007 z inicjatywy polskich oblatów ustawiono krzyż.
Podczas napadu na Okopy, w nocy z 6 na 7 grudnia 1943 roku banda UPA wspomagana przez czerń z okolicznych wiosek, m.in. Karpiłówki i Borowego, spaliła osadę. Równocześnie dokonano napadu na pobliskie Dołhań i Budki Borowskie. Część mieszkańców wcześniej opuściła wsie dzięki ostrzeżeniu przez przyjaznych Ukraińców. Tych, których zastano w domach mordowano bestialsko – w sumie w trzech wsiach zakatowano ok. 140 osób.
Życiorys o. Wrodarczyka przedstawili Leon Żur, jego dawny ministrant, w książce „Mój wołyński epos” oraz Bronisław Janik w „Było ich trzy” oraz „Niezwykły świadek wiary na Wołyniu 1939-43 Ks. Ludwik Wrodarczyk”.

Pozostała bibliografia:
wolynskie.pl – Okopy
parafia.radzionkow.pl – biogram o. Wrodarczyka
W. Poliszczuk – Gorzka prawda
E. W. Siemaszko – Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia. 1939-1945. Tom I


film dokumentalny o o. Ludwiku Wrodarczyku


Kościół św. Jana Chrzciciela w Okopach - źródło: "Strony o Wołyniu"
megur udostępnia to
4
Lilianna w ogrodzie
Jezus powiedział:"Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą."
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
.
.
O. Wrodarczyka przywiązano do sań i zawieziono na upowski „sąd” do niedalekiej Karpiłówki, gdzie był przesłuchiwany w domu sióstr Panfiłowien i torturowany.
Wyniesiono go potem z chałupy, położono na śniegu, rozrąbano pierś siekierą i wyrwano bijące serce (wg ustaleń L. Żura, za którymi opowiadają się m.in. W. i E. Siemaszko;
B. Janik podaje inną wersję tj. że Ksiądz po torturach - m.in.…
Więcej
.
.

O. Wrodarczyka przywiązano do sań i zawieziono na upowski „sąd” do niedalekiej Karpiłówki, gdzie był przesłuchiwany w domu sióstr Panfiłowien i torturowany.

Wyniesiono go potem z chałupy, położono na śniegu, rozrąbano pierś siekierą i wyrwano bijące serce (wg ustaleń L. Żura, za którymi opowiadają się m.in. W. i E. Siemaszko;

B. Janik podaje inną wersję tj. że Ksiądz po torturach - m.in. przypalaniu nóg i kłuciu żelazem - został przecięty piłą przez ukraińskie dziewczęta i dobity strzałami z karabinu).

.
.