ona
122.3K
20:18
Dlaczego Intronizacja Jezusa na Króla Polski się dokonała ? Dlaczego Intronizacja Jezusa na Króla Polski się dokonała ?More
Dlaczego Intronizacja Jezusa na Króla Polski się dokonała ?
Dlaczego Intronizacja Jezusa na Króla Polski się dokonała ?
jadwiska
Los duszy po śmierci
Jaka jest jedna z najbardziej znanych taktyk szatańskich? Podszeptywanie, że „wszyscy tak robią”. „Nie chcesz pić alkoholu? Przecież wszyscy tak robią..chcesz być inny? Chcesz być wyśmiany? Chcesz być marginalizowany?”. szatan wie jak wykorzystać presję grupy, słabą osobowość, panujące mody, zasadę owczego pędu. szatan w tych czasach wmawia nam że musimy być tacy jak wszyscy …More
Los duszy po śmierci

Jaka jest jedna z najbardziej znanych taktyk szatańskich? Podszeptywanie, że „wszyscy tak robią”. „Nie chcesz pić alkoholu? Przecież wszyscy tak robią..chcesz być inny? Chcesz być wyśmiany? Chcesz być marginalizowany?”. szatan wie jak wykorzystać presję grupy, słabą osobowość, panujące mody, zasadę owczego pędu. szatan w tych czasach wmawia nam że musimy być tacy jak wszyscy. I w taki sposób osoby pobożne są „łamane”. Nie dajmy odebrać sobie wiecznych rozkoszy, nie słuchajmy tych osób, które nas zniechęcają do pobożności. Mamy nie być wysoko w Niebie czy w ogóle w Niebie, bo ktoś ma taki kaprys, bo komuś wydaje się to śmieszne? Skoro takie osoby same nie są w stanie zagwarantować nam takich wiecznych rozkoszy to niech przynajmniej nie przeszkadzają w naszych staraniach. To nam się słusznie należy, bo jesteśmy dziećmi Bożymi, walczmy o to, żądajmy tego. „Królestwo Boże doznaje gwałtu i gwałtownicy je zdobywają”. Gwałtownik, to człowiek silny i odważny, który wszystko czyni dla osiągnięcia królestwa Bożego. Bądźmy jak ci gwałtownicy, bądźmy zdeterminowani na ten cel, osiągnijmy go za wszelką cenę bo walka toczy się o nieskończoność. A kpiny, szyderstwa z nas tylko nam Niebo przybliżają. Nie zwracajmy uwagi na pogan bo to nie oni będą nas sądzić tylko Bóg. Im tylko współczujmy i módlmy się za nich. W pewnym orędziu było powiedziane, abyśmy nie oglądali się na innych, bo będziemy sądzeni w pojedynkę i wówczas nikt z nich nam nie pomoże. Także w Orędziach Bóg powiedział, że około połowy ludzkości idzie na potępienie. Czy wobec tego warto się na większości wzorować? Osiągnijmy swój cel za wszelką cenę, bo jeśli sami tego nie zrobimy to nikt za nas tego nie zrobi. Masz być w Niebie kilka szczebli niżej bo ktoś ma kaprys abyś nie był za bardzo pobożny? Takich ludzi trzeba ignorować bo oni przeminą a Bóg nie przeminie. Takie osoby na tamtym świecie przyznają nam rację, także to my zatriumfujemy.
Tak więc osoby, które chciałyby nie grzeszyć, często oglądają się na innych i myślą sobie: „skoro wszyscy tak robią, skoro zdecydowana większość tak robi to znaczy, że to nic złego. I ja tak zrobię skoro to przyjemne. Większość nie może się mylić, widocznie ludzie wiedzą to lepiej ode mnie”. Niestety to ta zdecydowana większość jest w błędzie i zaślepieniu, tak bardzo świat został oszukany, ta ich „normalność” jest iluzją. Nie naśladujmy ich, bo ci grzesznicy nic nam nie pomogą kiedy będziemy sądzeni. Nie są w stanie nic nam pomóc, ale żeby być tacy jak oni to by oczywiście chcieli. Myślę, że gdyby współczesna cywilizacja mogła przemówić jednym głosem, powiedziałaby tak: „ty masz być tylko taki jak my, masz grzeszyć tak jak my, masz się nam podobać i być fajny w naszych oczach, a czy ty w Niebie będziesz czy nie będziesz to co nas to obchodzi”.
Dwaj zakonnicy przyrzekli sobie nawzajem, że który z nich pierwej umrze, to w jakikolwiek sposób da znać pozostałemu przy życiu o stanie, w jakim się znajduje po śmierci. Bóg pozwolił temu, co pierwej umarł, aby spełnił swoją obietnicę. Pokazał się więc swemu przyjacielowi i zapewnił go, że 15 dni przebywał w czyśćcu za to, że zbyt lubował się w spełnianiu swojej woli. Kiedy żyjący winszował mu, że tak niedługo przebywał w czyśćcu, umarły odrzekł: "Wolałbym za życia ze skóry być obdzieranym przez dziesięć tysięcy lat..”
Wybicie Boga z życia ludzi i świadome zwalczanie wiary jest największym oszustwem i podstępem tego świata. NAJWIĘKSZYM. Tu chodzi o wieczność, o nieskończoność lat. O wieczność albo w mękach „tysiące razy” cięższych i straszniejszych od najokrutniejszego cierpienia na ziemi, albo w rozkoszach i chwale „tysiące razy” większej i przyjemniejszej od największych rozkoszy i chwały tego świata (w zależności od wysokości w hierarchii). Tą pozycję w Niebie, którą wypracujemy sobie na ziemi, już będziemy mieli na całą wieczność, na nieskończoność lat, już jej nie będziemy mogli nigdy zmienić, nigdy już zbierać zasług na większą chwałę. I nie będzie wówczas możliwe powiedzenie Bogu w taki sposób: zaczekaj kochany Ojcze, zamówię jeszcze 100 mszy za konających grzeszników to będę 3 szczeble wyżej w Niebie. Czas zasługiwania na Niebo jest tu i teraz.
Róbmy wszystko co w naszej mocy abyśmy będąc już na łożu śmierci nie mieli takich myśli: Ach, przecież gdybym w swoim życiu cały wolny czas, w którym oglądałem telewizję, chodziłem do kina i zajmowałem się nic nie znaczącymi błachostkami itp. przeznaczyłbym na modlitwę za konających grzeszników (np. w intencji o potrzebne do zbawienia łaski dla konających grzeszników), uratowałbym ich dziesiątki/setki tysięcy, ależ bym wtedy był potężny w Niebie na całą wieczność, a tak.. Przecież gdybym w swoim życiu wszystkie pieniądze, które wydałem na wczasy, wycieczki, rozrywki, częste zmiany samochodu, przyjemności, rozpsztykiwałem na różne głupoty, przeznaczyłbym na zamówienie mszy za konających grzeszników, to ileż tych mszy by było! Jaka gigantyczna ilość grzeszników byłaby przeze mnie uratowana. Byłbym wówczas w Niebie wiele wiele stopni wyżej w hierarchii.. I wreszcie gdybym w ciągu swojego życia przynajmniej jeden piątek w miesiącu pościł o chlebie i wodzie za konających grzeszników, to uratowałbym ich bardzo bardzo wiele, to by wyśrubowało jeszcze bardziej moje miejsce w Niebie. A co dopiero gdybym pościł w każdy piątek.…Dlaczego wobec tego „przespałem” swoje życie? Za chwilę przecież stanę na Sąd Boży. Ile godzin, dni nijakich, ile zmarnowanego czasu, który przepadł już bezpowrotnie, już go nie odzyskam. Dlaczego nikt mi o tym nie powiedział? Ależ Mnie świat oszukał, jakże mnie zaślepił, co ze mną zrobiono, jakie światowe mody i prawidła mi wpojono…Wyprowadzono mnie na manowce. I co? Patrząc na to wszystko z perspektywy łoża śmierci, co mi to daje, że 15 lat temu byłem w kinie? Że byłem na wakacjach? Że trwoniłem pieniądze na głupoty? Że trwoniłem czas na oglądanie telewizji? Zostało coś z tego? Czy w tym momencie, w którym się teraz znajduję coś mi to daje? Nic. A z zamówionych za te pieniądze mszy świętych, czy odmówionych w tym czasie modlitw czerpałbym rozkoszną nagrodę przez nieskończoność lat. A i niewykluczone, że uratowane dusze wstawiałyby się za mną na sądzie.
Na łożu śmierci traci wszelki smak owoc, dla którego człowiek stawał się szalony: kobieta, sakiewka, władza, nauka. Mamy tak krótki czas na ziemi na kochanie Boga i zdobywanie zasług. Szatan wie o tym i chce, abyśmy spożytkowali go na trudy zbędne i niepotrzebne.
Pan Jezus: „Po śmierci dusza jest w zawieszeniu. Ma czas, aby zobaczyć jak żyła i sama orzec, gdzie powinna się znaleźć. Przez ten czas wszystkie modlitwy są wysłuchiwane i Ja czekam na skruchę tej duszy. To trwa około 3 dni tak jak powiedziałaś, więc zazwyczaj do czasu pogrzebu, kiedy dusza odchodzi z tego świata. Jednak po tym czasie wyrok o duszy nie musiał jeszcze zapaść. Ja w Swoim Miłosierdziu czekam jeszcze tych modlitw, które mogą duszy pomóc, choć najbardziej liczą się modlitwy przynoszone mi tuż po śmierci danej duszy, to jednak jeszcze przez miesiąc przyjmuję modlitwy za nią i te modlitwy mogą istotnie wpłynąć na to, gdzie się dana dusza znajdzie.(…) Macie czas przez miesiąc, ale wiedzcie, że Mój czas nie jest taki jak wasz czas i Ja już w czasie sądu wiem ile modlitwy wpłynie za daną duszę. Ja nie muszę czekać miesiąca, aby wydać wyrok o duszy. Ten czas jest dany dla was.”
Część ludzi przejrzy na oczy dopiero w godzinie śmierci, ale wtedy będzie już za późno na zdobywanie zasług na Niebo – będzie szok, niedowierzanie i przerażenie, że oto zaraz przyjdzie mi stanąć na Sąd Boży. Bóg nie daje pokus nie do pokonania. Na sądzie szczegółowym będziemy rozliczeni nawet z każdego niepotrzebnie wypowiedzianego słowa.
Fragment z Orędzia Ojca Pio: „Tylko przy Bożej pomocy mogłem tak długo żyć. Gdybyś jednak wiedział jak wielka jest moja chwała i szczęście ! Ty sobie tego nie możesz wyobrazić, ile radości. Są radości niebiańskie, które są stale nowe, stale odkrywane i wciąż od nowa wprawiają duszę w zachwyt. Jednak nie wszystkim przeznaczona jest ta sama wspaniałość. Dusza, która więcej miłowała, więcej cierpiała i zachowała prawdziwą czystość, zdolna jest w większej mierze niż inni poznać wspaniałe tajemnice niebieskiego Jeruzalem. Ja znajduję się u boku Umiłowanego Ojca Franciszka z Asyżu otoczony Cherubinami i Serafinami, w radosnym miłosnym dziękczynnym śpiewie. Dziś na ziemi ludzie żyją bez wiary lub z bardzo małą wiarą i mało przykładają się do zdobycia nieba. Dlatego ten kto zawsze jest blisko Pana bo żyje w łasce Uświęcającej, winien czynić coś więcej dla ratowania Dusz. Każdy człowiek powinien ozdabiać swoją duszę zasługami. Błogosławieni, którzy na wzór pracowitych pszczółek, zdobywają wieczną chwałę, wieczną koronę żywota!...Gdyby nam było danym wrócić na ziemię, to staralibyśmy się gorliwie wypełniać te małe i wielkie straty czasu naprawić je któreście spowodowali wy swoim złym zachowaniem, swoim grzesznym życiem. Bóg nie stworzył człowieka, by się gubił w czasie, lecz by się w czasie i przez czas ratował, aby się mógł uświęcać celem Ojczyzny Niebieskiej, która jest nam przyobiecana…. Za mało uwzględnia się i bierze pod uwagę wielkie znaczenie duszy. Nie myśli się, że musi ona stanąć na Sąd Ostateczny przed nieskończonym Majestatem Boga.”
Obietnice Matki Bożej dla odprawiających Nabożeństwo Pięciu Pierwszych Sobót:
1.Tym, którzy będą praktykować to nabożeństwo, obiecuję ratunek. Przybędę w godzinie śmierci z całą łaską, jaka dla ich wiecznej szczęśliwości będzie potrzebna.
2.Te dusze będą obdarzone szczególną łaską Bożą; przed tronem Bożym jako kwiaty je postawię.
Przed Bogiem nikt nie ucieknie. Jeżeli dana osoba nie nawróci się teraz to będzie musiała nawrócić się na łożu śmierci. Każdego to czeka. Nawet zbrodniarze nawracają się w godzinie śmierci i kapitulują przed Bogiem. Tylko jeszcze pytanie gdzie będą w Niebie i po jak długim i straszliwym czyśćcu. Fragment z dzienniczka Św. Faustyny: „…Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki Mojej. Jeżeli uciekną przed miłosiernym Sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję [się] w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną.”
Bóg Ojciec: „On daje im dostatnie i przyjemne życie na ziemi i męki wieczne. Ja daję życie usłane cierpieniami i wieczne szczęście. Wybierajcie.”
Święty Ludwik uświęcał się ciągle zadawanym sobie pytaniem: „CO SĄDZIĆ BĘDĘ W WIECZNOŚCI O TYM CO TERAZ ROBIĘ?”
Lepiej inwestować swój czas w max kilkadziesiąt lat? Czy lepiej inwestować swój czas w nieskończoność lat? Tej inwestycji nikt nam nie zabierze, nigdy ona nie przepadnie, nikt nas nie oszuka, mamy na 1000% gwarantowane. Wiele osób woli pierwszą opcję. Ale czy warto tak tanio się sprzedać? Bóg Ojciec: "Moja nagroda dla was dalece przewyższa wszelkie zaszczyty ziemskie. Gdybyście wiedzieli, jakim wygnaniem jest świat i wszelkie jego zaszczyty, to ułuda... to mara, dzieci, to minie..."
Jeśli jesteś osobą, która chciałaby się rozkochać w Bogu ale tego nie potrafi, jeżeli twoja grzeszność Cię przeraża, jeżeli jesteś zagubiony, jeżeli masz wiele problemów w życiu, które zniechęcają Cię do Boga – to na to wszystko jest sposób: uklęknij i powiedz Bogu: Ojcze ratuj mnie, wyrwij mnie z tej grzeszności, chcę żyć Tobą, naucz mnie rozkochać się w Tobie, Ojcze chcę się zmienić, przemień moje życie, Ojcze Tobie powierzam całe moje życie i wszystkie moje sprawy i problemy, proszę Ty się tym zajmij, Ty rządź moim życiem, oddaję Ci władzę nad moim życiem, Ty mnie prowadź, niech się już tylko Twoja wola dokonuje w moim życiu, prowadź mnie do Siebie choćby i na siłę. Jeśli twoja modlitwa będzie szczera, to Jezus zajmie się resztą, zajmie się wszystkim. Będziesz w dobrych rękach i zaczniesz powoli wracać na prawidłową drogę życiową. Bóg tylko czeka na twoje słowa do Niego, Jego największym pragnieniem jest to, aby zająć się twoim życiem i abyś oddał Jemu władzę nad swoim życiem, bo tylko wtedy On będzie mógł je przemienić. Dla Niego to żaden problem, On jest Wszechmogący, jest najpotężniejszą istotą we wszechświecie. Świętej Faustynie Pan Jezus powiedział, że najwięksi grzesznicy w szybkim czasie dochodziliby do wysokiej świętości, gdyby tylko poddali się Jego woli.