pl.news
16899

Bez zaskoczenia: kiberalny magazyn katolicki w 1984 promował pedofilię

9 sierpnia 1984 roku belgijski tygodnik katolicki Kerk & Leven (Kościół i życie) opublikował reklamę promującą pedofilię, informuje 27 czerwca magazyn La nef. Ogłoszenie promowało spotkanie "ekumenicznej …More
9 sierpnia 1984 roku belgijski tygodnik katolicki Kerk & Leven (Kościół i życie) opublikował reklamę promującą pedofilię, informuje 27 czerwca magazyn La nef.
Ogłoszenie promowało spotkanie "ekumenicznej grupy roboczej ds. pedofilii". Celem miało być "uczulenie kościołów" na pedofilię, "zwalczanie uprzedzeń" i "tworzenie miejsc spotkań dla pedofilów".
Broszura grupy roboczej głosiła, że "częste relacje seksualne między dorosłymi a dziećmi nie muszą być krzywdzące dla tych ostatnich i istnieją relacje seksualne, które są miłe i cenne dla dzieci".
Ekumeniczni pedofile zalecali, by rodzice "ufali" dzieciom: "jeśli twój syn lub córka akceptuje relację jako przyjemną, nie niszcz jej".
Nakłąd wyniósł około 500 tysięcy sztuk. Odpowiedzialny za druk był osławiony kardynał Godfried Danneels.
W tym czasie promowanie pedofilii było modne w partiach lewicowych i liberalnych kręgach Kościoła jako część "wyzwolenia seksualnego". Oligarchiczne media, które dziś "walczą" z pedofilią tak zaciekle, wtedy …More
Szukający PRAWDY
DO "Quas Primas" - myślę, że jest tutaj parę osób (inna wiara, niewierzący, innej narodowości - wrogo nastawieni do Polski), które z premedytacją niszczą wszystko co związane z KK, tym samym niszczą Polskę. A co do oceny pontyfikatu św. JPII to oczywiście masz, jak również ja prawo do swoich 'myśli', ok...., "Góra" po drugiej stronie osądzi. Choć osobiście uważam, że grubo się mylisz. Daj sobie …More
DO "Quas Primas" - myślę, że jest tutaj parę osób (inna wiara, niewierzący, innej narodowości - wrogo nastawieni do Polski), które z premedytacją niszczą wszystko co związane z KK, tym samym niszczą Polskę. A co do oceny pontyfikatu św. JPII to oczywiście masz, jak również ja prawo do swoich 'myśli', ok...., "Góra" po drugiej stronie osądzi. Choć osobiście uważam, że grubo się mylisz. Daj sobie takie przykłady w ocenie pontyfikatu św. JPII: 1) Masz dzieci - tym samym starasz się je dobrze wychować, pytanie czy zawsze Ci się uda? Czy jeżeli Twoje dziecko coś głupiego zrobi, czy nie powiedzą "To wina rodziców" A mówimy tylko o najmniejszej komórce, jaką jest rodzina, 2) Masz firmę np. zatrudniasz 20 osób - pytanie czy wszyscy będą działać zgodnie z Twoją myślą, czy nikt nie będzie robił błędów, czy ewentualne konsekwencje błędów nie uderzą w Ciebie, czy nikt nie będzie Cię okradał z czasu, majątku? I teraz porównaj te dwa przykłady do zarządzania Watykanem, następnie całym KK...? W rodzinie ufasz dzieciom... W firmie musisz zaufać pracownikom, gdyż sama nie możesz wszystkiego robić... A w Watykanie...,, oczywiście też musisz ufać ludziom powierzając im obowiązki. Jeżeli działasz pod nieustannym atakiem masonerii, być może zdrajcy są blisko Ciebie... to pytanie czy wszystko jest takie proste przy zarządzaniu, podejmowaniu decyzji, czy to co podpisujesz jest tym co chciałaś podpisać??? Myślę, że nasz św. JPII - Wspaniały człowiek, Wspaniały Papież, Wspaniały Święty miał bardzo, bardzo ciężko w czasie pontyfikatu.