Samowola budowlana ks. Natanka. Samowola budowlana ks. NatankaMore
Samowola budowlana ks. Natanka.
Samowola budowlana ks. Natanka
Samowola budowlana ks. Natanka
Marku,jakie pokojowo?
Przeciez im zupelnie nie o to chodzi.
Wczoraj, w sanktuarium Matki Bozej w Neviges,gromadzili sie pielgrzymi na Mszy Swietej ,wieczorem o 18.30 chyba.
Mysmy byli padnieci absolutnie,po godzinach marszu w deszczu
( od 8.00 do 18.00),brudni,spoceni umordowani,ale radosni.
szlismy ze wspolnota wiernych,modlili razem i spiewali razem.
Pomagalismy sobie nawzajem, bo szli ludziska …More
Marku,jakie pokojowo?
Przeciez im zupelnie nie o to chodzi.
Wczoraj, w sanktuarium Matki Bozej w Neviges,gromadzili sie pielgrzymi na Mszy Swietej ,wieczorem o 18.30 chyba.
Mysmy byli padnieci absolutnie,po godzinach marszu w deszczu
( od 8.00 do 18.00),brudni,spoceni umordowani,ale radosni.
szlismy ze wspolnota wiernych,modlili razem i spiewali razem.
Pomagalismy sobie nawzajem, bo szli ludziska od lat 3 do 88.
I posrod ponad tysiaca zgromadzonych jaki widoczek nas zastal?
Czworo rycerzy w czerwonych plaszczach,trzy panie,pachnace,odprasowane,w kwitnacych koafiurach na glowach oraz jeden pan, w garniturze i pod krawatem,oblany woda kolonska od stop do glow,pachnacy niczym Pan Jezus namaszczony olejkiem nardowym,wmaszerowalo na rozpoczecie Mszy swietej pomiedzy tych pomietych i pognieconych patnikow,ktorzy wlosy zlepione mieli deszczem i potem i pachnieli niestety,nie perfumami Dolce Gabana,ale po prostu spoceni bylismy wszyscy i mokrzy .
Ale, Pan Rycerz i Panie Rycerki przyszli nam pokazac, jak powinien wygladac katolik w kosciele.
Nie przyszli sie pomodlic kiedy kosciol pusty,w cichosci,kiedy nikt nie widzi, jakie sa twoje uczynki, ale przy tysiacu umeczonych ludzi.
Takie jest ich pokojowe nastawienie.
Sliny w ustach nam ze zmeczenia zabraklo,i moze to dobrze.
Przeciez im zupelnie nie o to chodzi.
Wczoraj, w sanktuarium Matki Bozej w Neviges,gromadzili sie pielgrzymi na Mszy Swietej ,wieczorem o 18.30 chyba.
Mysmy byli padnieci absolutnie,po godzinach marszu w deszczu
( od 8.00 do 18.00),brudni,spoceni umordowani,ale radosni.
szlismy ze wspolnota wiernych,modlili razem i spiewali razem.
Pomagalismy sobie nawzajem, bo szli ludziska od lat 3 do 88.
I posrod ponad tysiaca zgromadzonych jaki widoczek nas zastal?
Czworo rycerzy w czerwonych plaszczach,trzy panie,pachnace,odprasowane,w kwitnacych koafiurach na glowach oraz jeden pan, w garniturze i pod krawatem,oblany woda kolonska od stop do glow,pachnacy niczym Pan Jezus namaszczony olejkiem nardowym,wmaszerowalo na rozpoczecie Mszy swietej pomiedzy tych pomietych i pognieconych patnikow,ktorzy wlosy zlepione mieli deszczem i potem i pachnieli niestety,nie perfumami Dolce Gabana,ale po prostu spoceni bylismy wszyscy i mokrzy .
Ale, Pan Rycerz i Panie Rycerki przyszli nam pokazac, jak powinien wygladac katolik w kosciele.
Nie przyszli sie pomodlic kiedy kosciol pusty,w cichosci,kiedy nikt nie widzi, jakie sa twoje uczynki, ale przy tysiacu umeczonych ludzi.
Takie jest ich pokojowe nastawienie.
Sliny w ustach nam ze zmeczenia zabraklo,i moze to dobrze.