Radek33
3995
07:39
Czy naprawdę kochasz Pana Jezusa? Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom. Bo byłem głodny, a nie daliście …Więcej
Czy naprawdę kochasz Pana Jezusa?
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom.
Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście mnie”.
Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? ” Wtedy odpowie im: „Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili”. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».(Mt 25, 31-46)
Krystian10
Rozmyślania Wielkopostne
Podążam za Nim drogą krzyżową
bo tam Go spotkam wiem to na pewno
On mi otworzy serce i oczy
bym przejrzał zmienił życia codzienność
A kiedy pokora przyjdzie z odsieczą
zrozumiem jak wielka jest moja wina
czy będę zdolny pojąć umysłem
ogromu cierpień Bożego Syna
Jak celnik uderzę się mocno w piersi
poproszę Zbawcę o wybaczenie
On mnie oczyści od zła wszelkiego
by nie …Więcej
Rozmyślania Wielkopostne
Podążam za Nim drogą krzyżową
bo tam Go spotkam wiem to na pewno
On mi otworzy serce i oczy
bym przejrzał zmienił życia codzienność

A kiedy pokora przyjdzie z odsieczą
zrozumiem jak wielka jest moja wina
czy będę zdolny pojąć umysłem
ogromu cierpień Bożego Syna

Jak celnik uderzę się mocno w piersi
poproszę Zbawcę o wybaczenie
On mnie oczyści od zła wszelkiego
by nie ciążyły grzechu kamienie
Krystian10
[Wielki Post] jest przede wszystkim przygotowaniem na uroczyste spotkanie z Chrystusem zmartwychwstałym. Każde przygotowanie zawiera w sobie pojęcie jakiejś pracy, wewnętrznego wzbogacenia się, przebudowania siebie samego. Post jest więc pracą nad samym sobą. Postem nie jest odmawianie sobie pokarmu czy określonej przyjemności, lecz intencja i cel, jakie umartwieniem pragniemy osiągnąć. Poprzez …Więcej
[Wielki Post] jest przede wszystkim przygotowaniem na uroczyste spotkanie z Chrystusem zmartwychwstałym. Każde przygotowanie zawiera w sobie pojęcie jakiejś pracy, wewnętrznego wzbogacenia się, przebudowania siebie samego. Post jest więc pracą nad samym sobą. Postem nie jest odmawianie sobie pokarmu czy określonej przyjemności, lecz intencja i cel, jakie umartwieniem pragniemy osiągnąć. Poprzez post ukazujemy, że duch panuje nad ciałem i że nie chcemy być niewolnikami samych siebie. Istotę postu doskonale określił jeden z proroków: Czy uwierzysz? (DB 32-33)

Bł.ks. Jerzy Popiełuszko

Kocham Cię Panie mój i Królu

Dziękuje Radku
Bóg Ci zapłać 😇 🙏
Radek33
Św.Urszula Ledóchowska:"Jezu mój, (...) pragniesz być kochany przez ludzi i dlatego też dajesz im miłość nieskończoną, Boską, choć wiesz, że oni obojętnością, chłodem, a nawet nienawiścią płacić Ci będą. Jezu, ja też powinnam tę naukę wykonać względem (...) tych wszystkich, którzy mnie otaczają. A jak to czynię? Czy nie muszę raczej przyznać się, że inaczej dbam o siebie, inaczej myślę o sobie …Więcej
Św.Urszula Ledóchowska:"Jezu mój, (...) pragniesz być kochany przez ludzi i dlatego też dajesz im miłość nieskończoną, Boską, choć wiesz, że oni obojętnością, chłodem, a nawet nienawiścią płacić Ci będą. Jezu, ja też powinnam tę naukę wykonać względem (...) tych wszystkich, którzy mnie otaczają. A jak to czynię? Czy nie muszę raczej przyznać się, że inaczej dbam o siebie, inaczej myślę o sobie, inaczej wymagam od siebie, a inaczej od innych? (...)
Jezu, naucz mnie przynajmniej nie wymagać większych względów dla siebie niż dla innych!
Chrystus każe kochać tych, co nas nienawidzą, tych, co nas przeklinają... Zdarzyć się mogą w naszym życiu małe braki miłości pochodzące z ludzkiej słabości, ale powinnam zrozumieć, że należy je pokrywać miłością, nie zważać na te drobnostki... A patrząc w głąb swego sumienia, muszę przyznać, że właśnie takie małe braki, niepochodzące często ze złej woli, tylko z braku zastanowienia, ostudzają moją miłość (...), moją życzliwość i dają mi niby prawo - w moich własnych oczach - płacić wet za wet, okazywać niechęć, obraźliwość, obojętność...
Jezus uczy mnie szczytów doskonałości, a sam w męce swojej daje mi przykład, jak tę naukę świętości w czyn wprowadzić. Uczy mnie Chrystus ustępliwości doprowadzonej do granic... A jakże ja postępuję, Jezu, wobec Twojej nauki? Proszą mnie czasem o małą przysługę, a ja jak na to reaguję?
Jezus każe dać więcej aniżeli to, o co proszą, a ja - nieraz dla wygody, dla lenistwa, dla pewnej wyniosłości - uchylam się od usłużności, od ustępliwości, byleby było we wszystkim tak, jak chcę ja... Jezu, co Ty o mnie myślisz, widząc, jak się nie liczę ani z Twoją nauką, ani z Twoim przykładem?
O, gdybym pamiętała, że Jezus w bliźnich moich (...) oczekuje mojej miłości, usłużności, ustępliwości! (...) Czemuż, Jezu, nie kocham Cię czynem?
Wiem dobrze, czego od innych żądam. Umiem nawet być bardzo względem nich wymagająca. Zauważę najmniejszą nieuprzejmość, brak szacunku, zaufania; owszem, nieraz spostrzegam tam coś, czego wcale nie ma, podejrzewam o brak miłości tam, gdzie nikt krzywdzić mnie nie chciał, wyczuwam złą, nieprzychylną intencję tam, gdzie jej nigdy nie było.Umiem od innych wymagać, ale czy tego samego żądam od siebie dla innych? To nieraz wątpliwe. Ważę, mierzę postępowanie innych względem mnie z całą ścisłością i surowością, ale na moje postępowanie względem nich patrzę z wyrozumiałością, znajduję wymówkę, wytłumaczenie na wszystko, co naprawdę tchnie brakiem względów, miłości, pamięci. Inaczej sądzę innych w stosunku do mnie, inaczej siebie w stosunku do innych.
Jezu, oddal ode mnie tę zatwardziałość serca.
Jezu, naucz mnie patrzeć na świat okiem dobroci. Czy nie należę do tych, którzy wszędzie potrafią znaleźć coś złego, wszędzie widzą niedoskonałości, braki - i tym sobie i innym psują życie? Nie ma nic doskonałego na ziemi. Wszędzie znaleźć można coś do zarzucenia, bo doskonałość nie ma swej siedziby na ziemi, ale tylko i jedynie w niebie. Ale źle jest, gdy znajdujemy przyjemność w wynajdywaniu, w tropieniu wszędzie słabych stron; źle, gdy chcemy wszystko skrytykować i zganić. Więcej zachęcimy do dobrego dobrym słowem, delikatną pochwałą aniżeli ciągłym gderaniem, niezadowoleniem.
Miłości nam potrzeba - dużo miłości, która wszystko widzi w jasnym świetle, z wszystkiego jest zadowolona, a nawet gdy trzeba zwrócić na zło uwagę, umie to czynić łagodnie, słodko, by nie ranić, nie zniechęcać nikogo.
Miłości mi daj, Panie, dobroci coraz więcej! (...)
Nie wtedy jestem wielka, gdy mnie ludzie podziwiają, pochlebiają mi, ale wtedy, gdy jedynie miłosiernie na mnie patrzy Bóg."