Alma Redemptoris Mater napisał:

...wkrótce się okaże czy to jest papież katolików czy masonów !
------------------------------------------------------------------------------------
Tym masonom mogę wystawić certyfikaty, tobie też, jakbyś chciał na ścianę.

wojciechowskikrzysztof

Szatan czuwa, kiedy pokazuję się na Glorii zaraz atakuje neokatechumenat, nienawidzi Drogi Neokatechumenalnej bo na niej ludzie są wyrywani z jego łap. Dlatego atakuje z furią nienawiści głównie w internecie bo to idealne narzędzie do takich ataków.

......................................................................................................................................................

Psujemy jego plany PAX +

Anty i Jemu podobni "farbowani" Rzymscy Katolicy atakują Kościół planowo i z pełną premedytacją. Cele ataków są jednakowe dla wszystkich wrogów Kościoła Katolickiego i papieża. I tak atakowany jest Kościół jako niby modernistyczny, atakowane są pojedyncze osoby z hierarchii Kościelnej, jest atakowany papież oraz atakowana jest Droga Neokatechumenalna bo jest dziełem Ducha św. i przez to najbardziej znienawidzona przez szatana (widać po atakach co niektórych że nie tylko przez szatana). Nie gardzą kłamstwem, manipulacją i mieszaniem półprawd z nieprawdą.

Tylko władza, która poddaje się kryteriom i osądowi nieba, może się stać władzą służącą dobru. I tylko władza, której towarzyszy błogosławieństwo Boże, może być godna zaufania.

Jezus z Nazaretu. Część I, s. 48.

Benedykt XVI

Pośród wielu ideologii,tematów które nurtują,pobudzają do myślenia,Kościół który w swej tradycji sięga ponad 2000 lat pozostaje niezmienny w tak fundamentalnych kwestiach jak i w moralnej ocenie poczynań jednostek i narodów, Papieże są depozytariuszami i stróżąmi Ewangelii,więc reformy nie będzie. To Duch Św. jest siłą napędową Kościoła i tylko On prowadzi KOŚĆIÓŁ NIEZMIENNIE WŚRÓD ZMIENNYCH KOLEI ŚWIATA I JEGO TRENDÓW

Bóg Zapłać biniobill

Szczesc Boze-dziekuje Biniobil za zaproszenie do wypowiedzenia sie pod tym artykulem-podpisuje sie pod wypowiedzia Bacha i jednoczesnie zadaje pytanie ktore kazdy powinien odpowiedziec sobie we wlasnym sumieniu:co ja zrobilem zeby Bog blogoslawil i sytuacja byla lepsza?-jest bardzo latwo krytykowac i osadzac, ale przyjdzie dla kazdego czas "rozliczenia"i wtenczas mozemy byc pewni ze odpowiemy za kazde slowo.
Z Panem Bogiem.

Genialnie napisane,moge dodac jedynie ze my katolicy wlasnie w obliczu wojujacych i manipulujacych mediow i wrogow kosciola powinnismy dawac swiadectwo Prawdzie i po stronie Prawdy w jednosci sie wypowiadac.To jednak co najbardziej jest widoczne,a co niewatpliwie boli to rozlam w kosciele na rych co wierza i bez znaczenia na warunki krocza sladami Ewangelii i na tych co wierza ze na tle Ewangelii zbuduja wlasna pasujaca ideologie w ktorej Jezus bedzie dodatkiem do latwego idyllycznego zycia. Generalnie wiec to katolocy tworza podzialy wrog zas juz nie stoi u bram, on napawa sie zwyciestwem.

Media liberalne próbują zrobić wszystko, żeby w świat poszedł przekaz: Kościół wreszcie przyznał, że małżeństwo nie jest nierozerwalne.
============================================
Taki wał !

Dyskutować można jedynie nad tym, jak pomóc tym ludziom wyjść z bagna grzechu- o ile zechcą - i odkryć prawdziwą radość życia w Bogu.

Każdy sam wybiera czy chce należeć w pełni do Kościoła, żyć z Bogiem w łączności, czerpać w pełni ze skarbca Bożych Łask, czy też woli ziemskie, doczesne, zmysłowe szczęście.
Nie może być tak, że decydując się na życie w związku niesakramentalnym, czy byc homoseksualistą będą żądać tego co zarezerwowane jest dla tych, którzy zmagają się z doczesnym bólem porzucenia czy samotności ze względu przyjaźń z Bogiem.

Lewacka taktyka jest prosta: „obrzydziliśmy Kościół już wielu ludziom, ale zostają ci dużo bardziej mu wierniejsi. Więc jeżeli nie możemy im tego Kościoła obrzydzić, to zróbmy wszystko żeby ten Kościół zmienić, tak po naszemu. Na dodatek mamy też teraz takiego postępowego papieża. Nic tylko ustalać wszystko od nowa i na „postępowo”.

A pewno że nie będzie rewolucji. O to, że takich zmian nie będzie, jestem spokojna. Nad papieżem, choćby nie wiem jak bardzo postępowy był, stoi jeszcze Pan Bóg, który już kiedyś jasno powiedział, że na taką zmianę nie daje zgody:
"Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni." (Mt 5, 18)

...Taki jest Kościół, .... który nie patrzy na ludzkość ze szklanego zamku, by osądzać czy klasyfikować osoby.
Jest to Kościół jeden, święty, katolicki, apostolski i składający się z grzeszników, potrzebujących Bożego miłosierdzia.
To jest Kościół, prawdziwa Oblubienica Chrystusa, usiłująca być wierną swemu Oblubieńcowi i Jego nauczaniu. Jest to Kościół, który nie boi się jeść i pić z nierządnicami i celnikami (por. Łk 15).
Kościół, który ma drzwi otwarte na oścież, by przyjmować potrzebujących, skruszonych, a nie tylko sprawiedliwych lub tych, którzy myślą, że są doskonali! Kościół nie wstydzi się upadłego brata i nie udaje, że go nie widzi, a wręcz czuje się zaangażowany i niemal zobowiązany, aby go podnieść i zachęcić, by podjął drogę na nowo i towarzyszy mu do ostatecznego spotkania ze swoim Oblubieńcem w niebieskim Jeruzalem.

Takim jest Kościół, nasza Matka! A kiedy Kościół, w różnych swoich charyzmatach wyraża się w Komunii, nie może się mylić: to jest piękno i moc sensus fidei, tego nadprzyrodzonego zmysłu wiary, który jest dany przez Ducha Świętego, abyśmy razem mogli wszyscy wejść w istotę Ewangelii i nauczyć się naśladować Jezusa w naszym życiu. Nie powinno to być postrzegane jako motyw zamętu i trudności.
....
Powiedzmy teraz trochę o papieżu w relacji do biskupów...
Zadaniem papieża jest zapewnienie jedności Kościoła; jest przypominanie pasterzom, że ich pierwszym obowiązkiem jest karmienie owiec, karmienie owczarni, którą powierzył im Pan i staranie się, by gościnnie, po ojcowsku, miłosiernie, bez fałszywych lęków przyjąć owce zagubione.
Pomyliłem się tutaj: powiedziałem – gościnnie przyjąć, ale trzeba wyjść i szukać ich.

Jego zadaniem jest przypominanie wszystkim, że władza w Kościele jest służbą (por. Mk 9, 33-35) jak to jasno wyjaśnił papież Benedykt XVI, w słowach, które cytuję: „Zgodnie ze swym powołaniem, Kościół stara się sprawować ten typ władzy, który jest posługą, nie we własnym imieniu, ale w imię Jezusa Chrystusa... poprzez pasterzy Kościoła: to On go prowadzi, chroni, upomina, bo go głęboko kocha.
......
Kościół należy do Chrystusa – jest Jego Oblubienicą – a wszyscy biskupi w łączności z Następcą Piotra mają zadanie i obowiązek, by strzec Kościoła i służyć mu, nie jako władcy, ale jako słudzy.
Papież, w tym kontekście, nie jest najwyższym władcą, lecz raczej najwyższym sługą – servus servorum Dei [sługą sług Bożych]; gwarantem posłuszeństwa i zgodności Kościoła z wolą Boga, Ewangelią Chrystusa i Tradycją Kościoła, odkładając na bok wszelkie osobiste osądy, choć jest, z woli samego Chrystusa „najwyższym Pasterzem i Nauczycielem wszystkich wiernych” (kan. 749) i cieszy się „najwyższą, pełną, bezpośrednią i powszechną władzą zwyczajną w Kościele” (por. kan. 331-334). .....



Słowo Ojca Świętego Franciszka
na zakończenie III Nadzwyczajnego Synodu Biskupów
18 października 2014 r.

Katolicy nie powinni przerzucać się epitetami, nie powinni się atakować. Nie pomagajmy wrogom i osobom nie rozumiejącym Kościoła. Część mediów, tworzonych w najlepszym wypadku przez ludzi obojętnych religijnie, próbuje wywrzeć presję na Kościół. Traktując Ciało Chrystusa jak ideologiczną instytucję, przeszkodę na drodze postępu. To przecież lewicowe i liberalne media zapowiadały „przełom” w sprawie rozwodników i par homoseksualnych. Teraz narzekają, że rewolucji nie ma. Manipulując faktami, strzępami wypowiedzi, kształtując fałszywe wyobrażenia poglądów papieża Franciszka, ludzie żyjący w trzecich czy piątych związkach, wrogowie Kościoła i religii w ogóle, próbowali stworzyć wrażenie, że synod zaprzeczy nauczaniu Jezusa Chrystusa. Wbijają klin w Kościół i próbują nastawić nas przeciwko sobie.