Do
Cudowny MedalikNo cóż, gdyby w Dzienniczku była sama prawda i Dzienniczek byłby bezdyskusyjną, jedyną wyrocznią, wówczas zacytowane przez Cudowny Medalik i zaznaczone na czerwono słowa byłyby nokautem...
Wszyscy zobaczyli by rozmiar mojego buta
Jednak, w samym Dzienniczku (1656), siostra Faustyna nadmienia, że Pan Jezus nie zawsze jej modlitw wysłuchuje.
Jednak, kiedy spostrzegę te Jego upomnienia większe, które się objawiają w karze, wtenczas gorąco błagam Go o miłosierdzie i przebaczenie. Lecz nie zawsze jestem wysłuchana, dziwnie Pan ze mną postępuje.Na obronę „tezy” podanej przez Cudowny Medalik, mogę pomyśleć, że być może Pan Jezus zawsze wysłuchuje tylko modlitw:
o nawrócenie dusz grzeszników, a modlitwy w pozostałych intencjach wysłuchuje, ale nie zawsze... Może i tak być.
Trudne jednak byłoby to do pogodzenia z faktem, iż żadna modlitwa, nawet najbardziej gorąca modlitwa największego świętego, nie jest w stanie, wbrew woli człowieka, przemienić zatwardziałego grzesznika. Wybór Boga lub diabła (zbawienia lub potępienia) jest aktem wolności. Pan Bóg, nawracając człowieka wbrew jego woli, negowałby wolność ludzką; niejako zbawiałby człowieka, bez człowieka. Wolna wola i rozum, co nas wyróżnia od zwierząt (pozbawionych tych przymiotów), byłaby fikcją!
Dlaczego Pan Jezus nie nawrócił złego łotra, Judasza, faryzeuszy, Hitlera... i milionów innych ludzi? Być może mało się modliliśmy, ale czy to jest jedyne wyjaśnienie faktu wielu potępionych osób?
Dlaczego Św. Jan, w pierwszym liście, nie poleca, aby się modlono za tych, których grzech sprowadza śmierć?
Te pytania mógłbym mnożyć, próbując pogodzić treść Dzienniczka z resztą Objawienia, szczególnie z Pismem Świętym, które zbawienie uzależnia od miłości, wiary, chrztu...
Oczywiście nie kwestionuję potrzeby, a nawet konieczności modlitwy, zresztą zgodnie ze słowami Katechizmu (2744)
Kto się modli, z pewnością się zbawia; kto się nie modli, z pewnością się potępiaJa tylko nie jestem pewien czy gorliwa modlitwa wystarczy, bo słowa z Dzienniczka to dla mnie za mało (obym się mylił).
Dzienniczek nie może przeczyć głównym prawdom wiary, z których wiemy, że Pan Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze. Nie może doświadczyć zbawienia człowiek, który całe życie czynił źle i tego nie żałował, ale poszedł do nieba dzięki gorliwym modlitwom przyjaciół.
Katechizm KK w punkcie 1034 i 1038 uczy:
Jezus często mówi o "gehennie ognia nieugaszonego"Por. Mt 5, 22. 29; 13, 42. 50; Mk 9, 43-48., przeznaczonej dla tych, którzy do końca swego życia odrzucają wiarę i nawrócenie; mogą oni zatracić w niej zarazem ciało i duszęPor. Mt 10, 28.. Jezus zapowiada z surowością, że "pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego Królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony" (Mt 13 41-42). On sam wypowie słowa potępienia: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny!" (Mt 25, 41).
Zmartwychwstanie wszystkich zmarłych, "sprawiedliwych i 1001, 998 niesprawiedliwych" (Dz 24, 15), poprzedzi Sąd Ostateczny. Będzie to "godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie potępienia" (J 5, 28-29). Wówczas Chrystus "przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim... Zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie... I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego" (Mt 25, 31. 32. 46).Powtórzę, nie wierzę w to, ponieważ to jest nie do pogodzenia z rozumem i całym Objawieniem (Pismo Św. i Tradycja), że zbawienia dostąpi człowiek, który przed tym zbawieniem broni się rękami i nogami, co nie zmienia faktu, iż każdy z nas powinien się jak najwięcej modlić, pościć, ofiarować cierpienie za nawrócenie grzeszników, o czym Cudowny Medalik słusznie wspominał.