Edward7

Globaliści dążą do stworzenia jednej ogólnoświatowej religii, która będzie stawiać na pierwszym miejscu „Matkę Ziemię”

Ta nowa religia świata stawia sobie za cel redefinicję moralności, zastąpienie tradycyjnych wartości skupieniem się na ochronie środowiska i „wspólnych wartościach”. „Nigdzie indziej dążenie do stworzenia ruchu jednej ogólnoświatowej religii i duchowości nie jest bardziej widoczne niż w programach edukacyjnych wspieranych przez ONZ na całym świecie” – pisze Alex Newman.
Za tym przedsięwzięciem stoją kluczowi gracze; Organizacja Narodów Zjednoczonych, Watykan (masoni dopow.) i miliarderzy-globaliści. Jego celem jest zjednoczenie wszystkich religii pod jednym szyldem; celem jest stworzenie „Nowego Porządku Świata” ze „Zjednoczonymi Narodami Religii”. Ostatecznym celem tych wysiłków jest stworzenie nowego systemu duchowego i moralnego, oderwanego od tradycji biblijnej oraz zjednoczenie ludzkości wokół globalistycznej agendy, której fundamentem będzie Agenda 2030 ONZ i jej Cele Zrównoważonego Rozwoju. Religie świata, zjednoczcie się!


Alex Newman , 1 lipca 2025 r.
Istnieje globalny wysiłek na rzecz zjednoczenia religii świata. Oczywiście nie wokół Stwórcy Niebios i Ziemi. To byłoby podziałem, jeśli nie wręcz wyrazem niezgody. W końcu, jak argumentował nieżyjący już Pope Francis w zeszłym roku, różne religie są jak różne języki – "wszystkie wyrażają boskość". „Wszystkie religie są drogami do Boga” – twierdził Francis. Pierwszy Pope jezuita, autor głęboko kontrowersyjnej encykliki ekologicznej Laudato si', był prawdopodobnie czołowym publicznym orędownikiem „jedności” religii świata. Ale nie był w tym osamotniony.

Jedność, do której dąży tak wielu przywódców religijnych i politycznych – piąta noga stołka dla globalnej transformacji na szeroką skalę, opisanej w książce „ A Climate of Tyranny ” – musi opierać się na trosce o „Matkę Ziemię” i „wspólne wartości”. Globaliści w sferze religijnej dają to jasno do zrozumienia od wielu lat. Wszystko i wszyscy są mile widziani, z wyjątkiem tych, którzy wyznają "skrajne poglądy", sprzeczne z tą globalną jednością dla dobra planety – poglądy takie jak idea, że Jezus jest Drogą (Prawdą i Życiem )

Tę samą troskę (walka z chrześcujaństwem) wyraziła założycielka Lucifer Publishing Company, Alice Bailey; okultystka, której pisma odegrały znaczącą rolę w kształtowaniu ONZ i dzisiejszego globalnego ruchu duchowego. Bailey, która twierdziła, że kontaktuje się z duchami „Wniebowstąpionych Mistrzów”, wierzyła w zjednoczenie wszystkich religii pod „uniwersalną świadomością”. Główną przeszkodą była to, co określiła mianem „wielkiej herezji odrębności”. Chrześcijanie i Żydzi (biblijni dopow) oczywiście znają to jako Boże polecenie: „Bądźcie święci, bo Ja jestem święty”.

Współpracując z Watykanem i u jego boku w ramach „międzywyznaniowych” działań na rzecz "ratowania Matki Ziemi", tworzy dobrze finansowana i szybko rozwijająca się globalna sieć organizacji religijnych. Finansowane przez Organizację Narodów Zjednoczonych, miliarderów-globalistów i niezliczone rządy, instytucje te obejmują szeroki wachlarz: międzywyznaniowy, pogański, islamski, panteistyczny, duchowy i wiele innych. Co je łączy? Wszystkie otwarcie działają na rzecz wprowadzenia ludzkości w to, co wielu światowych przywódców nazywa Nowym Porządkiem Świata.

Kluczowym elementem przejścia do nowego porządku jest redefinicja moralności. Nigdzie nie było to bardziej widoczne niż na szczycie klimatycznym ONZ w Egipcie w 2022 roku. Jeszcze przed rozpoczęciem Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP27), Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju opublikował raport zatytułowany „ Niepewne czasy, niespokojne życie: kształtowanie naszej przyszłości w zmieniającym się świecie ”, w którym podkreślono potrzebę nowego systemu etyki i moralności.

Powołując się na „procesy ewolucyjne i rozumowanie etyczne” (np. Mojżesz otrzymujący Dziesięć Przykazań na Górze Synaj), które mogły doprowadzić do „obecnych zachowań i instytucji”, raport ONZ argumentuje, że „niepewne czasy” i „nowe wyzwania” oznaczają, że nadszedł czas na coś nowego. Ludzie i społeczeństwa, jak wyjaśnia dokument ONZ, muszą „dokonać fundamentalnych zmian w swoich wyborach”, prowadząc ludzi do „działania zgodnie z nowymi kodeksami moralnymi”, które rzekomo będą lepiej dostosowane do ratowania globalnego środowiska.

Próby wprowadzenia tych nowych kodeksów moralnych były widoczne wszędzie. W rzeczywistości, tuż po wyjściu z samolotu w Szarm el-Szejk, autor niniejszego tekstu natknął się na gigantyczną tablicę ONZ z dziwacznym przekazem na ten temat, pochodzącym ze starożytnego pogańskiego dokumentu egipskiego „Deklaracja niewinności przed sądem na wadze Maat i wejściem w życie pozagrobowe”. Wśród innych przesłań dotyczących grzechu, dokument argumentował, że człowiek powinien mieć dostęp do życia pozagrobowego, ponieważ „nie zanieczyściłem wody ani ziemi”.

Znak na międzynarodowym lotnisku w Szarm el-Szejk Witamy w Egipcie Świt sumienia Źródło The New American

Religijne podteksty planów ONZ dotyczących klimatu i zrównoważonego rozwoju były już wyraźne, zanim jeszcze stały się tak oczywiste. Caryca klimatyczna ONZ, Christiana Figueres, otworzyła szczyt COP 2010 modlitwą do Ixchel – bogini Majów, symbolizującej kanibalizm, ofiary z ludzi i wojnę.. Ówczesny szef Międzyrządowego Zespołu ONZ ds. Zmian Klimatu, Rajendra Pachauri, w 2015 roku wypowiedział słynne słowa: „Dla mnie ochrona planety Ziemi, przetrwanie wszystkich gatunków i zrównoważony rozwój naszych ekosystemów to coś więcej niż misja. To moja religia i moja dharma”.

Podczas szczytu klimatycznego ONZ w Egipcie Pope Francis celebrował swoją „ Platformę Działania Laudato Si' ”. Opublikowany rok przed szczytem dokument „promuje nawrócenie ekologiczne i zgodny z nim styl życia” – powiedział Francis. „Popieram tę kluczową misję dla przyszłości ludzkości, aby wzbudziła w każdym konkretne zaangażowanie w troskę o Stworzenie” – dodał zmarły Pope, opisując ją jako „podróż mającą na celu odpowiedź na wołanie ziemi”.

To oświadczenie stanowiło idealne tło dla odsłonięcia nowych „Dziesięciorga Przykazań” na szczycie góry Synaj, podczas gdy oficjalny szczyt ONZ odbywał się dalej na południe, na Półwyspie Synaj. Po osobliwej „ceremonii pokuty klimatycznej”, w której uczestniczyli czołowi przywódcy religijni z różnych tradycji religijnych z całego świata, odsłonięto zielone tablice wzywające do nowego rozumienia moralności. „Współczucie” – argumentował nowy dekalog – oznacza „odczuwanie bólu ziemi”.

W wywiadzie dla „The New American” , dyrektor generalny Departamentu Pokoju, James Sternlicht, współorganizator wydarzeń religijnych COP27, poszedł jeszcze dalej. Po pochwaleniu „nowych Dziesięciu Przykazań dotyczących zmian klimatu”, Sternlicht przedstawił wgląd w kolejny projekt ONZ i jej przyjaciół: „Trzecie Przymierze, nad którym pracujemy między ludzkością a stworzeniem, które pozwoliłoby nam skupić się na tych elementach nauk różnych religii, które wskazują nam drogę do rozwiązania problemów, które sami stworzyliśmy, abyśmy mogli zbudować prawdziwe Królestwo Niebieskie tutaj, na Ziemi”.

Zewnętrzni obserwatorzy, głęboko sceptyczni i krytyczni wobec tego ruchu, wskazują na tę właśnie frazeologię. „Globalny ruch międzyreligijny, bo o to właśnie chodzi, dąży do stworzenia nowej globalnej cywilizacji – zbudowania Nieba na Ziemi poprzez zbiorowy pokój i jedność – i postrzega siebie jako moralny i etyczny głos w tym celu, działając równolegle z Organizacją Narodów Zjednoczonych i wspierając ją” – ostrzegał chrześcijański autor Carl Teichrib , jeden z czołowych badaczy w tej dziedzinie, który regularnie uczestniczy w konferencjach międzyreligijnych i duchowych na całym świecie. „W istocie postrzega siebie jako moralne i duchowe ramię globalnej społeczności”.

W rozmowie z „The New American” Teichrib, autor przełomowej książki „ Gra "bogów": Świątynia człowieka w epoce ponownego zaczarowania ” , zauważył, że dzieje się tak na wiele sposobów. Należą do nich: jednoczenie przywódców duchowych i religijnych wokół kluczowych punktów programu, takich jak „zmiany klimatu” i „zrównoważony rozwój”, nawiązywanie przez nich współpracy z ONZ i innymi organizacjami w celu tworzenia lub wspierania inicjatyw i kampanii, a następnie promowanie tych programów wśród swoich wyznawców i wiernych. To napędza samo siebie, gdy gracze religijni i duchowi walczą o „miejsce przy globalnym stole”, aby zdobyć wpływy.

Dla chrześcijan pociąga to za sobą poważne konsekwencje, mimo że, jak zauważa Teichrib, istnieje niezliczona liczba grup chrześcijańskich bezpośrednio popierających to, co nazywa „sprawą globalnej jedności”. Być może najważniejsze jest to, że „[ten ruch] podważa twierdzenie Jezusa Chrystusa o prawdziwości, ponieważ ruch międzyreligijny z konieczności twierdzi, że wszystkie wyznania są ważnymi wyrazami prawd duchowych” – wyjaśnił. „Sieje on również zamieszanie w Kościele, ponieważ świeccy są teraz w konflikcie z przywódcami, którzy wyznają progresywizm międzyreligijny”. Wreszcie, utrudnia realizację celu misji światowych – dodał, wskazując na osłabianie ewangelizacji w kluczowych dokumentach przez grupy chrześcijańskie skupiające się na działalności „międzyreligijnej”.

Pomimo braku zainteresowania mediów, globaliści robią ogromne postępy. Od redefiniowania grzechu po marginalizowanie tak zwanych ekstremistów, którzy nie zgadzają się z tym programem, ruch na rzecz budowy i wzmocnienia „Narodów Zjednoczonych Religii” dokonuje głębokich i istotnych zmian w duchowości. I choć wielu wiernych nie ma pojęcia o zaangażowaniu swoich przywódców, szacunki wskazują, że miliardy – od chrześcijan i żydów po muzułmanów i pogan – podążają za instytucjami, które promują ten program.

Jedna z tych organizacji, Religions for Peace, przewodzi tym działaniom. Organizacja, określana jako „ONZ religii” przez ówczesnego lidera, byłego urzędnika ONZ ds. kontroli populacji, dr Azzę Karam, twierdzi, że zrzesza „wszystkie religie”. „Uważamy ją za Organizację Narodów Zjednoczonych religii” – powiedział Karam. „ONZ ma państwa członkowskie lub rządy, Religions for Peace ma członkowskie instytucje religijne – wszystkie instytucje religijne, reprezentujące wszystkie religie, [oraz] przedstawicieli wszystkich tradycji wyznaniowych, gdzie nie ma żadnych instytucji”.

Choć to stwierdzenie może być lekką przesadą – wielu pastorów i instytucji ewangelicznych nie dałoby się złapać na współpracy z tą grupą – to prawda, że organizacja ma szerokie grono członków i zasięg. Założona w 1970 roku, otrzymała ogromne fundusze od rządu USA, ONZ, wywrotowych miliarderów, w tym Rockefellerów i George'a Sorosa, oraz z wielu innych źródeł. A jej cel jest jasny: zjednoczyć religie świata wokół programu ONZ.

W 2019 roku grupa spotkała się w Niemczech i przyjęła deklarację wzywającą wszystkie wspólnoty religijne do „działania zgodnie z Celami Zrównoważonego Rozwoju ONZ”. Cele te, omówione w dokumencie „ A Climate of Tyranny ”, obejmują budowę globalnego systemu gospodarczego i politycznego całkowicie sprzecznego z amerykańskimi tradycjami. Mimo to organizacja Religions for Peace nie mogła się nasycić planem ONZ. „Zobowiązujemy się do rozwoju człowieka zgodnie z Celami Zrównoważonego Rozwoju” – oświadczyła grupa w swojej deklaracji końcowej.

Do innych kluczowych organizacji należy Parlament Religii Świata, jedna z największych sieci międzywyznaniowych na świecie. Teichrib, który uczestniczył w jego spotkaniach, wyjaśnił, że ta organizacja, założona w 1893 roku, stała się „trampoliną dla współczesnego internacjonalizmu Zachodu”. Najwyraźniej jedynym poglądem religijnym lub duchowym, który nie jest mile widziany, jest „podziałowa” pozycja biblijna, że Jezus Chrystus jest Drogą , przedstawiana jako „skrajna”.

W ogólnoświatowym ruchu na rzecz jedności religijnej wokół globalistycznych moralności i zasad istotną rolę odgrywają również: Forum Międzyreligijne G20, Inicjatywa Zjednoczonych Religii, Kongres Przywódców Światowych i Tradycyjnych Religii, Świątynia Porozumienia, Światowy Kongres Wiar, Sojusz Cywilizacji ONZ, Komitet Organizacji Pozarządowych ds. Religii przy ONZ, Światowa Rada Przywódców Religijnych, Sojusz Międzyreligijny, Instytut Międzyreligijny Eliasza, Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego, Światowa Rada Kościołów, Światowy Sojusz Ewangelicki i wiele innych.

Nawet sama ONZ nad tym pracuje. Jedną z głównych globalnych inicjatyw w ramach wysiłków mających na celu zawłaszczenie religii dla globalizmu i pseudoekologii jest inicjatywa Programu Środowiskowego ONZ („UNEP”) „Wiara dla Ziemi ”. Slogan programu zdradza jego cel: „religia jednoczy dla planety”. Lider inicjatywy, dyrektor Iyad Abumoghli, również był transparentny w kwestii celów. „Osiemdziesiąt pięć procent populacji świata wierzy w jakąś wiarę lub religię, a siła tego jest ogromna” – powiedział w filmie promującym program. „Możemy to wykorzystać, mobilizując przywódców religijnych i wyznawców wiary do ochrony Ziemi”.

Na swojej stronie internetowej grupa jasno określiła swoje cele. „Jednym z głównych celów inicjatywy „Wiara dla Ziemi” jest strategiczne zaangażowanie organizacji religijnych (FBO) oraz mobilizacja przywódców religijnych i społeczności religijnej do efektywnego partnerstwa w celu wspólnego osiągnięcia Celów Zrównoważonego Rozwoju (SDG) i wypełnienia założeń Agendy 2030” – napisała agencja ONZ o swojej działalności religijnej , odnosząc się do kontrowersyjnej Agendy 2030, którą przywódcy ONZ nazwali „mistrzowskim planem dla ludzkości”.

Dwa lata temu organizacja ONZ wydała nawet książkę „ Wiara dla Ziemi: Wezwanie do działania ” , w której twierdzi, że religie świata zasadniczo zgadzają się z programem ochrony środowiska ONZ. Jej misja jest bardzo prosta: „Zachęcać, wspierać i angażować organizacje wyznaniowe jako partnerów, na wszystkich poziomach, w realizację Celów Zrównoważonego Rozwoju i Agendy 2030”. Agencja współpracuje z Parlamentem Religii Świata i innymi grupami wspieranymi przez ONZ, dążąc do zjednoczenia światowych ruchów religijnych pod sztandarem ONZ.

UNEP również aktywnie działał na rzecz realizacji tego celu. Zeszłego lata zgromadził Światową Radę Kościołów, Muzułmańską Radę Starszych oraz Nowojorską Radę Rabinów, aby podpisać zobowiązanie „ Finanse odpowiedzialne klimatycznie – moralny imperatyw i odpowiedzialność wobec wszystkich dzieci i świata żywego ”, wzywając wszystkie banki do poparcia programu ONZ. Przewodniczący ONZ, António Guterres , były lider Międzynarodówki Socjalistycznej, celebrował „tę ważną inicjatywę opartą na wierze”, zauważając, że „ludzie, społeczności i organizacje religijne mają wpływ niezbędny do przeprowadzenia tej transformacji”.

W wywiadzie dla „The New American” podczas COP29 w Baku w Azerbejdżanie, obciążony skandalami mężczyzna, który zainicjował ten program, norweski socjalista i ówczesny szef UNEP Erik Solheim, powiedział wprost: „Myślę, że jest w tym wiele atrakcyjności, ponieważ przywódcy religijni odgrywają tak ważną rolę w życiu ludzi na całym świecie i mogą odegrać kluczową rolę w przekazywaniu wszystkim przesłania o lepszym, bardziej zielonym i cieplejszym świecie” – powiedział.

W całym wywiadzie Solheim zachwalał rolę przywódców religijnych w angażowaniu swoich kongregacji w zrównoważony rozwój, twierdząc - fałszywie - że wszystkie religie, w tym chrześcijaństwo, priorytetowo traktują ochronę przyrody. Jak na ironię, zhańbiony szef UNEP zlekceważył Pismo Święte, twierdząc nawet - ponownie fałszywie - że Księga Objawienia przewiduje wielką globalną powódź. W rzeczywistości Biblia kończy się wizją świata wypalonego podczas sądu przed stworzeniem Nowego Nieba i Nowej Ziemi. Solheim wielokrotnie promował również narrację „Matki Ziemi”, koncepcję zakorzenioną raczej w pogaństwie i panteizmie niż w tradycji biblijnej.

Poza biblijnym chrześcijaństwem, wszystkie religie są mile widziane w globalistycznym kręgu. W 2016 roku ówczesny Sekretarz Generalny ONZ, Ban Ki-moon, uczcił najświętszy dzień buddystów, mówiąc, że mądrość buddy może pomóc „oświecić świat” i przyspieszyć realizację Agendy 2030. „Święte obchody Dnia Wesak stwarzają nieocenioną okazję do refleksji nad tym, jak nauki buddyzmu mogą pomóc społeczności międzynarodowej stawić czoła palącym wyzwaniom” – powiedział Ban. „Naszym wyzwaniem jest zastosowanie mądrości Pana Buddy do rzeczywistych problemów współczesnego świata”.

Te idee są obecnie standardem na szczytach klimatycznych ONZ. Podczas COP28 w Dubaju koalicja czołowych światowych przywódców religijnych wydała oświadczenie z „pawilonu wiary”, w samym sercu szczytu. Twierdząc, że ich wiara nakłada na nich „święty obowiązek” „pielęgnowania” „ekosystemu, który nas otula”, sygnatariusze, podający się za przedstawicieli wyznań takich jak islam, katolicyzm, prawosławie, judaizm, hinduizm, sikhizm i buddyzm, zobowiązali się do „wspólnego zajęcia się” rzekomym „globalnym kryzysem klimatycznym”.

Nigdzie dążenie do stworzenia ruchu religii i duchowości jednego świata nie jest bardziej widoczne niż w programach edukacyjnych wspieranych przez ONZ na całym świecie, z których wiele jest bezpośrednio związanych ze zrównoważonym rozwojem i zmianami klimatu. W Agendzie ONZ na XXI wiek, 100-letnim planie ONZ, często nazywanym „ Agendą 21 ”, rozdział 36, sekcja 3 globalnego porozumienia wyjaśnia, że edukacja jest niezbędna, aby skłonić ludzi do podporządkowania się nowemu światowemu systemowi narzucanemu ludzkości.

„Edukacja ma kluczowe znaczenie dla promowania zrównoważonego rozwoju” – wyjaśnia Agenda 21. „Zarówno edukacja formalna, jak i nieformalna są niezbędne do zmiany postaw ludzi”. Być może jeszcze bardziej złowieszczy jest fakt, że rozdział poświęcony edukacji stwierdza, iż powinna ona obejmować również rozwój „duchowy” i że ten duchowo-zrównoważony program „powinien być zintegrowany ze wszystkimi dyscyplinami”. Oczywiście, poszukiwane wartości i postawy są zasadniczo niezgodne z tradycjami biblijnymi.

Doskonałym przykładem jest „World Core Curriculum” ONZ, opracowany przez zastępcę Sekretarza Generalnego ONZ Roberta Mullera i promowany jako program dla każdego dziecka w każdym kraju. W przedmowie do podręcznika dla nauczyciela tego programu, Muller, znany jako „ojciec edukacji globalnej”, rzuca sensacyjne światło. „Podstawowa filozofia, na której opiera się Szkoła Roberta Mullera, znajduje się w naukach zawartych w książkach Alice A. Bailey przez tybetańskiego nauczyciela Djwhala Khula” – mówi Muller, nawiązując do założycielki wydawnictwa Lucifer Publishing Company i duchowego mentora, którego rzekomo channelingowała.

Globaliści metodycznie przejmują kontrolę nad religią i instytucjami religijnymi, jednoczą je i uzbrajają pod pretekstem ratowania „Matki Ziemi”. Ich celem jest zjednoczenie ludzkości w ramach nowego systemu duchowego i moralnego, całkowicie oderwanego od tradycji biblijnej, która zrodziła chrześcijaństwo i Stany Zjednoczone – oraz zniszczenie bezprecedensowej wolności, dobrobytu i pokoju, które były owocem tej tradycji. Wszyscy ludzie dobrej woli muszą przeciwstawić się temu diabolicznemu planowi, zanim będzie za późno.

(linki na oryginalnej stronie - jeden link...)

Szef ONZ: „pan budda” może pomóc „oświecić” świat...
Szef ONZ twierdził , że nauki buddy mogą pomóc ONZ i jej rządom państw członkowskich w radzeniu sobie z wszelkimi problemami, od masowych migracji i zdefiniowanych przez ONZ „praw człowieka”, po „pełną nienawiści retorykę” i rzekome globalne ocieplenie spowodowane działalnością człowieka. To nie pierwszy raz, kiedy ONZ i jej przywódcy publicznie promują kontrowersyjne wartości i tradycje religijne sprzeczne z wartościami i tradycjami praktycznie wszystkich Amerykanów — w tym modlitwę z 2012 roku złożoną przez klimatyczną car ONZ do Ixchel, bogini wojny, kanibalizmu i ofiar z ludzi , podczas szczytu klimatycznego ONZ w Cancun. Niezależnie od tego, Rajendra K. Pachauri, zhańbiony były szef Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ (UN IPCC), przyznał w swoim liście rezygnacyjnym, że jego krucjata, której celem jest rzekome uratowanie świata przed ludźmi, była „czymś więcej niż misją”. „To moja religia i moja dharma” — powiedział, podnosząc poważne obawy dotyczące Pierwszej Poprawki, biorąc pod uwagę ogromne finansowanie ze strony amerykańskich podatników.

Tymczasem szef ONZ Ban świętował socjalistę i buddystę U Thanta, swojego „wybitnego poprzednika” na czele ONZ, jako „bardzo religijnego buddystę”, który „wygłosił wykład o buddyzmie i Organizacji Narodów Zjednoczonych” prawie 40 lat temu, mówiąc o „karmie”. Ban twierdził również, że „wartości buddyjskie”, podkreślane przez Thanta, „są fundamentem pokoju”. Wszystkie te pochwały dla Thanta i jego religii pojawiły się pomimo otwartego chwalenia przez Thanta komunistycznego masowego mordercy Włodzimierza Lenina , którego cele, jak powiedział Thant, były „zgodne z celami Karty Narodów Zjednoczonych”... Ban przytoczył również buddyjskie dzieło opowiadające historię „Srimali”, którą opisał jako „kobietę, która zobowiązała się pomagać wszystkim cierpiącym z powodu niesprawiedliwości, choroby, ubóstwa lub katastrof”. „Ten duch solidarności” – kontynuował szef ONZ – „może ożywić nasze globalne wysiłki na rzecz realizacji Agendy na rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030, realizacji Porozumienia Paryskiego w sprawie zmian klimatu i promowania praw człowieka, jednocześnie promując godność człowieka na całym świecie”...

Strona internetowa ONZ zauważyła również, że zdominowane przez dyktatorów Zgromadzenie Ogólne „swoją rezolucją 54/115 z 1999 r. uznało na arenie międzynarodowej Dzień Wesak, aby docenić wkład buddyzmu, jednej z najstarszych religii świata, wnoszony od ponad dwóch i pół tysiąca lat i nadal wnoszony do duchowości ludzkości”. Dzień ten jest najwyraźniej „obchodzony corocznie w siedzibie głównej ONZ i innych biurach ONZ, w porozumieniu z odpowiednimi biurami ONZ i stałymi misjami, które również chcą być konsultowane” – poinformowała ONZ na swojej stronie internetowej. Inni uczestnicy tegorocznych uroczystości buddyjskich powtórzyli słowa i myśli Bana. Na przykład, stały przedstawiciel rządu Indii przy ONZ, Syed Akbaruddin, według doniesień prasowych , „podkreślił, że przełomowe uznanie potrzeby realizacji wspólnego, globalnego programu zrównoważonego rozwoju w formie Celów Zrównoważonego Rozwoju (SDGs, zwanych również Agendą 2030 ) oraz podobny duch zrozumienia i współpracy dla dobra wspólnego, przejawiający się w zawarciu Porozumienia Paryskiego w sprawie zmian klimatu, zawiera również „wątki starożytnej mądrości naszych tradycji, w tym tej zawartej w buddyzmie”.

Oczywiście, chrześcijanin argumentowałby, że zbawienie przez Jezusa Chrystusa, w połączeniu z przestrzeganiem przykazań Bożych, „złagodziłoby cierpienie w społeczeństwach” – a nie buddyzm ani jego nauki o harmonii z samym sobą i naturą. Jednak wyszukiwanie w internecie haseł „Organizacja Narodów Zjednoczonych” i „Boże Narodzenie” przynosi głównie artykuły o dziwacznych potępieniach przez ONZ tradycyjnych holenderskich obchodów Bożego Narodzenia, rzekomo „rasistowskich” i potencjalnie naruszających traktat ONZ, z uwagi na włączenie postaci znanej jako „Czarny Piotruś” do pomocy Świętemu Mikołajowi.

Szef ONZ nie tylko mówi światu, że organizacja, której przewodzi, to „ Parlament Ludzkości ”, ale także promuje religię, którą niemal każdy Amerykanin uważa za fałszywą. W istocie, nauki buddyjskie są fundamentalnie niezgodne z chrześcijaństwem i naukami innych religii monoteistycznych. Wśród innych doktryn, religia Wschodu promuje wiarę w reinkarnację i koncentrację na osiągnięciu „stanu Buddy”. Z religią tą wiąże się również idea nadchodzącego pseudozbawiciela znanego jako „ Maitreja ”, który rzekomo pewnego dnia nastąpi po drugim Buddzie i będzie nauczał świat wschodniego mistycyzmu, jednocząc wszystkich w jednej globalnej religii.

Z kolei nauki chrześcijańskie obejmują doktrynę miłowania wrogów i modlitwy za tych, którzy nas prześladują, jak wyjaśnił Chrystus w Kazaniu na Górze. Biblia stwierdza również, że ludzie umierają raz i że jedyną drogą do zbawienia i życia wiecznego jest Chrystus. Pomimo twierdzeń Bana o tym, jak „'pan' budda” może rzekomo „oświecić” świat, Biblia naucza, że Jezus Chrystus jest „światłością świata”. Te chrześcijańskie doktryny nigdy nie są podkreślane przez ONZ, a tym bardziej przedstawiane jako rozwiązanie problemów ludzkości.

Biorąc pod uwagę promowanie przez szefa ONZ buddyzmu jako rozwiązania problemów świata, inne inicjatywy ONZ również rodzą istotne pytania. W niedawnej deklaracji w sprawie „edukacji dla globalnego obywatelstwa”, przyjętej na początku tego miesiąca przez propagandowe ramię ONZ, Departament Informacji Publicznej ONZ, globalna organizacja stwierdziła, że jej wizja edukacji musi promować „zintegrowany rozwój całej osoby – emocjonalny, etyczny, intelektualny, fizyczny, społeczny i duchowy ”. Nie wyjaśniono, czy nauki buddyjskie zostaną włączone pod płaszczykiem duchowej „edukacji”. W tym tygodniu ONZ i jej biura na całym świecie obchodziły również „Międzynarodowy Dzień Jogi ”, związany z politeistyczną religią Wschodu, hinduizmem...

Co ciekawe, pomimo lat podobnej promocji religii, ACLU nie wydała jeszcze oświadczenia potępiającego komentarze szefa ONZ. Pomimo regularnych gróźb, zastraszania i pozwów przeciwko amerykańskim miastom i szkołom za dobrowolne modlitwy lub czytania Biblii, ta skrajnie lewicowa amerykańska organizacja nie ujawniła również, czy planuje pozwać ONZ za „wspieranie lub promowanie religii w jakikolwiek sposób”, co jej zdaniem jest nielegalne, biorąc pod uwagę miliardy dolarów amerykańskich przekazywanych ONZ każdego roku. Prawnik amerykańskiej Fundacji Wolności od Religii nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz.

Autor - Alex Newman to wielokrotnie nagradzany dziennikarz, edukator, autor, mówca oraz prezenter radiowy i telewizyjny. Jest starszym redaktorem magazynu „The New American” i gospodarzem ogólnokrajowego programu radiowego „ Behind The Deep State ”. Pełni również funkcję prezesa Liberty Sentinel Media. Grafika wyróżniająca: „Podstawowy program nauczania dla edukacji globalnej: ramy naszej globalnej wiedzy” ze strony The School of Ageless Wisdom , która wcześniej miała adres internetowy „www.unol.org”. UNOL to skrót od United Nations Online : „modelowa ONZ dla osób w każdym wieku”. UN Boss: “Lord Buddha” Can Help “Enlighten” World , Globalists are aiming for a one-world religion: …
51.8K
Roza_ _ shares this
2521

To chyba już każdy wie????

Naród polski się nie da Polacy jesteśmy Polakami bronimy jej

darek104 ...

A potem diabłów rehabilitują tych z piekła

IS 2201

Lecz my się nie wyrzekniemy swojej prawdziwej religii.

A czy Watykan, obecnie w osobie Leona, ma inne zdanie? Jednoczenie religijne zaczęło się od międzyreligijnego modlitewnego spotkania w Asyżu za Jana Pawła II.