Papież już kiedyś poruszał problem a raczej skandal zamkniętych w dzień kościołów.Kościoły zamknięto ale do szkół wróciła religia,czyżby coś za coś? To chyba nie najlepiej na tym wyszliśmy,kościoły nam się desakralizują koncertami mocnego uderzenia zamiast promieniować adoracją Boga,a rzesze emerytów pleśnieją po domach przed telewizorami albo wysiadują na ławkach i przędą ploty.Gdyby tak zorganizować te legiony by oddały się na służbę Bożą dla dobra ogółu, to pomysł nie jest zły.Zamiast codziennej adoracji mamy za to aptekę na każdej ulicy bo wszyscy chorzy już od maleńkości,tyleśmy się dorobili przy zamkniętych kościołach.
„W naszych kościołach mamy największy skarb, Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Dlaczegóż to mielibyśmy Go zamykać przed Jego ludem? W rzeczywistości, śmiem twierdzić, że nie mamy do tego prawa”.
kosciol.wiara.pl/doc/4462496.W-ciagu…

"Jesteśmy wezwani aby nie zacierać ani nie ukrywać swoich ran.Kościół z ranami jest w stanie zrozumieć rany dzisiejszego świata,utożsamiać się z nim,cierpieć je,towarzyszyć i próbować leczyć je.Kościół z ranami nie stawia się w centrum,nie uważa się za doskonały,ale stawia tam jedynego który może leczyć rany i który nazywa się Jezus Chrystus."
Papież pojechał do tych dzikich zakątków by pokazać nam choroby na jakie zapadł współczesny świat.Z jednej strony głoszone humanistyczne hasła o prawach człowieka a z drugiej bezwzględny wyzysk i nieliczenie się z ludźmi,z ich zdrowiem,pogarda dla związków rodzinnych,wszystko w imię bożka konsumpcji.
Dla chcących nie ma jednak nic trudnego.
"Za każdym razem gdy staramy się powrócić do źródeł i odzyskać pierwotną świeżość Ewangelii, pojawiają się nowe drogi,twórcze metody,inne formy wyrazu,bardziej wymowne znaki,słowa zawierające nowy sens dla dzisiejszego świata."