11:56:29
C. A. Ames - Oczami Jezusa (fragment) Jeśli się wszyscy z serca ku Bogu prawdziwie za życia naszego nie nawrócimy (mówiąc ściślej: nie uczynimy wszystkiego z rzeczy ku temu nam wiadomych i możliwych …Więcej
C. A. Ames - Oczami Jezusa (fragment)

Jeśli się wszyscy z serca ku Bogu prawdziwie za życia naszego nie nawrócimy (mówiąc ściślej: nie uczynimy wszystkiego z rzeczy ku temu nam wiadomych i możliwych dzisiaj, tu i teraz, ponieważ chwila obecna do nas wyłącznie należy), nie zjednoczymy się z Najświętszym Sercem Pana Jezusa tak głęboko, iż w swej naturze nie będzie można od siebie tych dwóch serc odróżnić, nie przylgniemy do Krzyża Chrystusowego, Który jest ścisłą bramą i strzałą do Królestwa Bożego, naprawdę – każdy z nas zginie na wieki. Jakże potrzebna jest nam żywa i trwała świadomość, iż przed Ojcem musimy stawać zawsze jako Jakub przed Izaakiem, przebrany w szaty brata i owinięty skórą koźląt, tj. obleczeni w Chrystusa i schowani w Jego Ranach Świętych. Przecież niczym jesteśmy sami z siebie wobec Majestatu Najwyższego. Jednak skryci w Panu Jezusie, schronieni w Najświętszym Łonie i Sercu Jego i naszej Matki, śmiały mamy przystęp do Stwórcy – nie ze względu na własną doskonałość, której świadomość w nas jest kłamstwem szatana, lecz dzięki zasługom Jezusa i Maryi. Dlatego tak koniecznym jest dla nas stać się pustym, absolutnie ogołoconym wewnętrznie ze wszystkiego, co stanowi osobę własną, aby zdolnym być przyjąć w siebie Osoby Chrystusa i Najświętszej Dziewicy. „Nim postąpię dalej, pragnę wam powiedzieć, abyście naprzód dobrze zrozumiały, jaki to widok przedstawia dusza, gdy wpadnie ona w grzech śmiertelny. Nie ma ciemności tak mrocznych ani rzeczy tak ciemnej i czarnej, której by ciemność jej nie przewyższała. Z tego też powodu nic już w tym stanie jej nie pomoże, wszelkie dobre uczynki, jakie by spełniła, dopóki trwa w grzechu śmiertelnym żadnej nie mają zasługi na żywot wieczny, bo nie wypływają z tego źródła, którym jest Bóg i w którym jedynie cnota nasza jest cnotą, a odłączona od Niego, nie może być przyjemna w oczach Jego; nadto jeszcze, kto popełnia grzech śmiertelny, ten nie chce podobać się Bogu lecz szatanowi, który jest samą ciemnością, więc i biedna dusza, oddając się jemu, staje się sama takąż ciemnością. Znam jedną osobę, której Pan raczył ukazać naocznie, jak wygląda dusza, gdy zgrzeszy śmiertelnie. Komu by, tak upewnia ta osoba, dano było ujrzeć to, co ona wówczas oglądała, ten niepodobna, by się jeszcze dopuścił grzechu, chociażby dla uchronienia się od okazji najsroższe miał wycierpieć męki. I wam to powiedziałam, córki, byście żarliwie modliły się za duszami, będącymi w tym stanie. Nieszczęsne one i same są jedną nocą i ciemnością, i wszystkie ich sprawy. Bo gdy dusza odłączy się od źródła czystego, a zapuści korzenie w innym, w bagnisku wody brudnej i cuchnącej, wszystko też, co wyda z siebie, będzie tymże samym skażeniem i brudem. O, dusze odkupione krwią Jezusa Chrystusa, zrozumiejcie to i miejcie litość nad sobą! Czy to być może, byście rozumiejąc to, nie postarały się usunąć czym prędzej smoły grzechowej z tego kryształu? Pomnijcie, że jeśliby śmierć zastała was w tym stanie, nigdy już, nigdy tej światłości nie ujrzycie!” (św. Teresa od Jezusa) „Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: - pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; - drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; - trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; - czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; - piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; - szósta męka jest ustawiczne towarzystwo szatana; - siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest. To com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem.” (św. s. Faustyna) Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Na wieki, wieków. Amen.