06:40
Radek33
22,5 tys.
Kabaret Dudek -"Na wyrębie";1975 (Jan Kobuszewski & Bronisław Pawlik) Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie,a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki.Przez Miłosierdzie Boże niech odpoczywa …Więcej
Kabaret Dudek -"Na wyrębie";1975 (Jan Kobuszewski & Bronisław Pawlik)

Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie,a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki.Przez Miłosierdzie Boże niech odpoczywa w pokoju wiecznym.Amen.
www.youtube.com/watch
jadwiska
Modlitwa Św. Gertrudy
uwalnia 1000 dusz z czyśćca
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa w połączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi dzisiaj na całym świecie odprawianymi, za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających, za grzeszników na świecie, za grzeszników w Kościele powszechnym, za grzeszników w mojej rodzinie, a także w moim domu.…Więcej
Modlitwa Św. Gertrudy
uwalnia 1000 dusz z czyśćca
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa w połączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi dzisiaj na całym świecie odprawianymi, za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających, za grzeszników na świecie, za grzeszników w Kościele powszechnym, za grzeszników w mojej rodzinie, a także w moim domu. Amen.
Radek33
Mało kto jednak wie, że Jan Kobuszewski - z urodzenia warszawiak - był człowiekiem silnie przywiązanym do Ojczyzny i wiary.
Aktor wychował się w głęboko wierzącej rodzinie. Wspomina, że podczas wojny jego rodzina modliła się codziennie o ocalenie i faktycznie, mimo prawie całkowitego zrównania Warszawy z ziemią, ich dom z znacznej części ocalał.
Z Jasną Górą jestem związany od dziecka. Pierwsza …Więcej
Mało kto jednak wie, że Jan Kobuszewski - z urodzenia warszawiak - był człowiekiem silnie przywiązanym do Ojczyzny i wiary.

Aktor wychował się w głęboko wierzącej rodzinie. Wspomina, że podczas wojny jego rodzina modliła się codziennie o ocalenie i faktycznie, mimo prawie całkowitego zrównania Warszawy z ziemią, ich dom z znacznej części ocalał.

Z Jasną Górą jestem związany od dziecka. Pierwsza moja pielgrzymka tutaj była chyba w 1946 roku. Byłem ministrantem w kościele Najświętszej Maryi Panny na Saskiej Kępie i niosłem sztandar św. Antoniego. Jestem tak wychowany przez mamę i ojca, przez ciotkę i moje dwie siostry, że jest to dla mnie jedno z najświętszych miejsc na świecie. A znając dobrze historię Polski wiem, kto się przed tym Obrazem modlił, kto leżał krzyżem, i kto w prochu i w radości dziękował za wszystkie łaski, których nasza Ojczyzna doznała
- mówił w 2014 roku.

Zastanawiałem się... Ale nie kłóciłem się, nie waśniłem z Bogiem. A dziś, gdy jako człowiek stary zastanawiam się, co mnie w życiu spotkało, to mówię, że tylko wielka miłość i opieka od Boga
- mówił po przebytych chorobach.

Nigdy się nie zgodziłem, by w jakiejkolwiek sztuce mówić coś przeciwko Bogu czy Kościołowi Nie będę dla kariery czy dla jakiegoś złamanego grosza mówić tego, w co nie wierzę
- wspomina w swojej książce.

Jak sam przyznawał, choć nigdy nie utracił wiary, to miał w swoim życiu bardzo długi okres, kiedy jej nie praktykował:

To było zachłyśnięcie się tą durną, idiotyczną młodością
- mówił.

Z żoną przeżył ponad 60 lat i do śmierci twierdził, że małżeństwo to nierozerwalny sakrament.

Znał też dobrze ks. Jerzego Popiełuszkę, którego uważał za swojego orędownika w niebie.

Ostatni raz z księdzem spotkaliśmy się dwa tygodnie przed jego śmiercią. Opowiadał mi, jak go aresztowano, przesłuchiwano, rozbierano do naga. Gdy wychodziliśmy, przeżegnał się i pobłogosławił mnie. A potem powiedział: "Panie Janku, oni mnie zamordują"
- wspominał.