Poza tematem: ataki ad personam przez osoby, które stawiają kropkę na początku zdania, a nie na końcu, są mniej bolesne, niż osób, które znają i przyjmują zasady, nawet jeśli tylko dotyczą j. polskiego.

Jak do takiej koncepcji przystaje posłanie przez Jezusa apostołów na ewangelizację całego świata. Po co nauczać, skoro wystarczy olśnienie po śmierci i zdeterminowany pięknem Boga ostateczny wybór dopiero wtedy? Jak w tej koncepcji mieści się wybór szatana, który przecież widział Boga w całym pięknie, a odpadł od łaski? Czegoś w tej logice brak...

Na pewno tej książki nie kupię. A że DEON to reklamuje, to bardzo mnie zmartwiło...

Ten fragmencik bez kontekstu niewiele mówi. Wygląda na to, że charyzmatyzm (? - to pewien dziwoląg językowy) spowodował manifestację demoniczną. Jeśli tak, to sukces (tegoż) charyzmatyzmu, bo ujawnienie się demona jest już jego porażką.

No to skreślamy Mk 16, 15-16 i wtedy wszystko gra...

Wg moich dotychczasowych informacji, anatema (wyklęcie!) w przypadku Atanazego była wygnaniem z powodu sprzeciwu Arian, których poglądy sprzeczne z Bożym Objawieniem demaskował wielki święty. W czasie jednego z tych wygnań skorzystał z opieki papieża Juliusza. Czy więc jego przykład jest dobrym w ukazywaniu możliwego nieposłuszeństwa Kościołowi?