aron
163,6 tys.

Orędzie III nadzwyczajnego zgromadzenia ogólnego Synodu Biskupów

Wyrażamy uznanie i wdzięczność za świadectwo, jakie składacie codziennie nam i światu swoją wiernością, swoją wiarą, nadzieją i miłością – w ten sposób zwrócili się do rodzin w Orędziu na zakończenie III nadzwyczajnego zgromadzenia ogólnego Synodu Biskupów jego ojcowie. Dokument ten, ogłoszony 18 października – w przededniu oficjalnego zamknięcia obrad - stanowi podsumowanie dwutygodniowych obrad, a zarazem zachętę do dalszych prac nad przygotowaniem zgromadzenia zwyczajnego, zaplanowanego na przyszły rok.

My, ojcowie synodalni, zebrani w Rzymie wokół papieża Franciszka na nadzwyczajnym zgromadzeniu ogólnym Synodu Biskupów, zwracamy się do wszystkich rodzin na różnych kontynentach, szczególnie zaś do tych, które idą za Chrystusem – Drogą, Prawdą i Życiem. Okazujemy swój podziw i wdzięczność za codzienne świadectwo, jakie składacie nam i światu swoją wiernością, swoją wiarą, nadzieją i miłością.

Również my, pasterze Kościoła, urodziliśmy się i wzrastaliśmy w rodzinach o najróżniejszych dziejach i kolejach życia. Jako kapłani i biskupi spotkaliśmy i żyliśmy obok rodzin, które opowiedziały nam słowami i pokazały nam czynami długi ciąg blasków, ale także trudów.

Już samo przygotowanie tego zgromadzenia synodalnego, począwszy od odpowiedzi na kwestionariusz, rozesłany do Kościołów na całym świecie, pozwoliło nam usłyszeć głos bardzo wielu doświadczeń rodzinnych. Później nasz dialog w dniach Synodu wzajemnie nas wzbogacił, pomagając nam ujrzeć całą żywą i złożoną rzeczywistość, w której żyją rodziny.

Przedstawiamy wam słowa Chrystusa: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli ktoś usłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał a on ze Mną” (Ap 3, 20). Tak jak zwykł to czynić, gdy przemierzał drogi Ziemi Świętej, wchodząc do domów w miasteczkach, Jezus nadal chodzi także dzisiaj ulicami naszych miast. W swoich domach doświadczacie blasków i cieni, wzniosłych wyzwań, ale niekiedy też dramatycznych prób. Ciemność jeszcze bardziej gęstnieje, przechodząc w mrok wtedy, gdy w samo serce rodziny wkrada się zło i grzech.

Jest to przede wszystkim wielkie wyzwanie wierności w miłości małżeńskiej. Osłabnięcie wiary i wartości, indywidualizm, zubożenie relacji, napięcie pożądania, ignorujące refleksję, wyznaczają również życie rodzinne. Tak oto uczestniczymy w wielu kryzysach małżeńskich, do których często podchodzi się w sposób powierzchowny i bez odwagi cierpliwości, sprawdzenia, wzajemnego przebaczenia, pojednania a także poświęcenia. W ten sposób upadki te rodzą nowe relacje, nowe pary, nowe związki i nowe małżeństwa, stwarzając złożone sytuacje rodzinne a problematyczne z chrześcijańskiego punktu widzenia.

Spośród tych wyzwań chcemy przywołać również zmęczenie samym istnieniem. Mamy na myśli cierpienie, jakie może się pojawić w postaci dziecka inaczej uzdolnionego, ciężkiej choroby, zaburzeń nerwowych spowodowanych starością, śmierci bliskiej osoby. Podziwu godna jest wielkoduszna wierność wielu rodzin, przeżywających te próby odważnie, z wiarą i miłością, uważając je nie za coś, co je dopadło lub w nie uderzyło, ale jak coś, co zostało im dane i co oni dają, widząc w tych chorych ciałach cierpiącego Chrystusa.

Myślimy o trudnościach gospodarczych, wywołanych przez wypaczone systemy, przez „bałwochwalstwo pieniądza i dyktaturę ekonomii bez ludzkiej twarzy i bez naprawdę ludzkiego celu” (Evangelii gaudium, 55), które upokarza godność osób. Myślimy o bezrobotnych rodzicach, bezbronnych w obliczu konieczności zaspokojenia najbardziej nawet podstawowych potrzeb swych rodzin, oraz o młodych, mających przed sobą dni puste i bez oczekiwań i którzy mogą paść ofiarami narkomanii lub przestępczości.

Myślimy ponadto o wielkiej rzeszy rodzin biednych, o tych, które zapełniają łodzie, aby osiągnąć środki przeżycia, o rodzinach uchodźców, które – pozbawione nadziei – uchodzą na pustynie, o prześladowanych po prostu z powodu swej wiary oraz swych wartości duchowych i ludzkich, o tych, których dotknęło okrucieństwo wojen i ucisku. Myślimy też o kobietach, doświadczających przemocy i wykorzystywania, o handlu ludźmi, o dzieciach małych i starszych, będących ofiarami wykorzystywania, i to nawet ze strony tych, którzy winni ich strzec i troszczyć się o to, aby wzrastały w ufności oraz o członkach tak wielu rodzin, upokarzanych i przeżywających trudności. „Kultura dobrobytu nas znieczula i [...] zrujnowane życie tych wszystkich ludzi z powodu braku szans wydaje nam się zwykłym spektaklem, który nas wcale nie porusza” (Evangelii gaudium, 54). Wzywamy rządy i organizacje międzynarodowe do wspierania praw rodziny w imię dobra wspólnego.

Chrystus chciał, aby Jego Kościół był domem o drzwiach otwartych na przyjęcie, bez wykluczania kogokolwiek. Toteż jesteśmy wdzięczni duszpasterzom, wiernym i wspólnotom, gotowym towarzyszyć i brać na siebie wewnętrzne i społeczne zranienia par małżeńskich i rodzin. (...)

Jest jednak również światło, które jaśnieje wieczorami za oknami domów w miastach, w skromnych domach na przedmieściach lub na wsi, a nawet w chatach: jaśnieje ono i rozgrzewa ciała i dusze. Światło to w dziejach miłości małżeńskiej zapala się wraz ze spotkaniem: jest to dar, łaska wyrażająca się wówczas, kiedy - jak mówi Księga Rodzaju (2,18) – dwa oblicza stają jedno wobec drugiego, w „odpowiedniej pomocy”, to znaczy jako równe i we wzajemności. Miłość mężczyzny i kobiety uczy nas, że każde z dwojga potrzebuje drugiego, aby być sobą, mimo że pozostaje odrębne od drugiego w swojej tożsamości, która się otwiera i objawia się we wzajemnym darze. To właśnie sugestywnie wyraża oblubienica w Pieśni nad Pieśniami: „Mój miły jest mój, a ja jestem jego... Jam miłego mego, a mój miły jest mój” (Pnp 2,16; 6,3).

Droga, aby to spotkanie było autentyczne, zaczyna się wraz z zaręczynami – okresem oczekiwania i przygotowania. Realizuje się w całej pełni w sakramencie, gdzie Bóg kładzie swoją pieczęć, swoją obecność i łaskę. Do tej drogi należy także seksualność, czułość, piękno, które trwają dłużej niż tężyzna i młodzieńcza świeżość. Miłość ze swej natury dąży do tego, by trwać na zawsze, gotowa nawet oddać życie za umiłowaną osobę (por. J 15,13). W tym świetle, miłość małżeńska, wyłączna i nierozerwalna trwa pomimo wielu trudności płynących z ludzkich ograniczeń. Jest to jeden z najpiękniejszych cudów, pomimo że należy do najczęstszych.

Miłość ta udziela się poprzez płodność i rozmnażanie się, które nie jest jedynie prokreacją, ale także darem życia Bożego w chrzcie św., wychowaniem i katechezą dzieci. Jest to także zdolność ofiarowania życia, miłości, wartości, będące doświadczeniem możliwym również dla tych, którzy nie mogli zrodzić dzieci. Rodziny żyjące tą wspaniałą przygodą stają się świadectwem dla wszystkich, a zwłaszcza dla młodzieży.

Podczas tej drogi, która niekiedy jest ścieżką na wyżynach, z trudami i upadkami, zawsze obecny jest i towarzyszy nam Bóg. Rodzina doświadcza tego w miłości i w dialogu między mężem a żoną, między rodzicami a dziećmi, między braćmi a siostrami. Następnie przeżywa to słuchając wspólnie Słowa Bożego i modląc się razem, będąc małą oazą ducha, którą należy tworzyć na kilka chwil w ciągu dnia. Jest więc codzienny trud wychowania do wiary oraz do dobrego i pięknego życia Ewangelią, do świętości. Zadanie to jest często dzielone i wykonywane z wielką miłością i oddaniem także przez dziadków i babcie. W ten sposób rodzina ukazuje się jako autentyczny Kościół domowy, który się poszerza do rodziny rodzin, będącej wspólnotą kościelną. Chrześcijańscy małżonkowie są też powołani, by stawać się również dla młodych par nauczycielami w wierze i miłości.

Jest też inny wyraz braterskiej komunii - jest nim miłosierdzie, dar, bliskość wobec potrzebujących, zepchniętych na margines, biednych, samotnych, chorych, obcych, innych rodzin przeżywających kryzys, świadomi słów Pana: „więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20, 35). Jest to dar dóbr, towarzyszenia, miłości i miłosierdzia, a także świadectwo prawdy, światła i sensu życia.

Szczytem, który wszystko zbiera i podsumowuje różne wątki komunii z Bogiem i bliźnim jest niedzielna Eucharystia, kiedy rodzina z całym Kościołem zasiada do stołu z Panem. Daje się On nam wszystkim, pielgrzymom w historii ku ostatecznemu spotkaniu, kiedy „Chrystus będzie wszystkim we wszystkich” (Kol 3,11). Z tego powodu, na pierwszym etapie naszego procesu synodalnego zastanawialiśmy się nad towarzyszeniem duszpasterskim i dostępem do sakramentów osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach.

My, ojcowie synodalni prosimy, abyście podążali wraz z nami ku następnemu synodowi. Niech się nad wami unosi obecność rodziny Jezusa, Maryi i Józefa w ich skromnym domu. Także i my, jednocząc się z Rodziną z Nazaretu, wznosimy do Ojca nas wszystkich naszą modlitwę za rodziny ziemi:

Ojcze, daj wszystkim rodzinom obecność małżonków mężnych i mądrych, którzy byliby źródłem rodziny wolnej i zjednoczonej.

Ojcze, daj rodzicom, by mieli dom, gdzie mogliby żyć ze swoją rodziną w pokoju.

Ojcze, daj dzieciom, by były znakiem ufności i nadziei a młodym odwagę stałego i wiernego zaangażowania.

Ojcze, daj wszystkim możliwość zarabiania na chleb własnymi rękoma, zasmakowania pokoju ducha i żywego podtrzymywania pochodni wiary, nawet w czasach ciemności.

Ojcze, daj nam wszystkim, byśmy widzieli rozkwit Twojego Kościoła, coraz bardziej wiernego i wiarygodnego, miasta sprawiedliwego i humanitarnego, świata, który kocha prawdę, sprawiedliwość i miłosierdzie.

www.niedziela.pl/…/Oredzie-Synodu-…
aron
"...jutro konta polecą za udział w awanturze".
Nastepnym razem tak tez sie stanie.
-----

I to jest słuszna koncepcja. Wywalenie na zbity pysk to minimum. Na dokładkę dyby abo Kamczatka.
Efektem ubocznym co prawda mogłoby być nagłe zniknięcie wybitnych komentarzy naszego drogiego Stanisława.
Ale ...DAMY RADĘ! 🥴Więcej
"...jutro konta polecą za udział w awanturze".
Nastepnym razem tak tez sie stanie.
-----


I to jest słuszna koncepcja. Wywalenie na zbity pysk to minimum. Na dokładkę dyby abo Kamczatka.

Efektem ubocznym co prawda mogłoby być nagłe zniknięcie wybitnych komentarzy naszego drogiego Stanisława.
Ale ...DAMY RADĘ! 🥴
aron
Luchinka 2014-10-19 17:26:21
Szanowni Uzytkownicy uczestnicacy we wczorajszej wieczornej dyskusji pod wiadomosciami Glorii.TV,\
Redakcja naszego portalu zwraca Panstwa uwage na to, ze komentowanie nie na temat podlega pod spamowanie. Jesli taka sytuacja sie powtorzy, polscy uzytkownicy w ogolne nie beda mogli komentowac pod naszymi wiadomosciami.
Doskonale Panstwo wiedza, ze wczorajsza dyskusja …Więcej
Luchinka 2014-10-19 17:26:21
Szanowni Uzytkownicy uczestnicacy we wczorajszej wieczornej dyskusji pod wiadomosciami Glorii.TV,\

Redakcja naszego portalu zwraca Panstwa uwage na to, ze komentowanie nie na temat podlega pod spamowanie. Jesli taka sytuacja sie powtorzy, polscy uzytkownicy w ogolne nie beda mogli komentowac pod naszymi wiadomosciami.

Doskonale Panstwo wiedza, ze wczorajsza dyskusja byla nie fair. Jeden z uzytkownikow wlasciwie to wczoraj ujal w swoim komentarzu: uzytkownik x "teraz prowokuje a jutro konta polecą za udział w awanturze".
Nastepnym razem tak tez sie stanie.

Z powazaniem
Redakcja Glorii.TV

Gloria.TV News on the 17th of October 2014
polski
W zaden sposób nie można się zgodzić z tym, co Małgorzata pisze o muzułmanach. Jan Paweł drugi po prostu był świadom że lepsza jest religijność niż kultura śmierci. Nawet religijności muzułmańska. Nie myślę że Jan Paweł drugi spodziewał się czegoś dobrego po muzułmanach. Ameryka wyparła z Chin religijność naturalną i wprowadziła areligijność - kulturę śmierci.
malgorzata__13
Ten synod to dopiero uwertura przed właściwą akcją,bo prawda jest taka że zachodnie kraje chrześcijańskie publicznie wyparły się Prawa Bożego,to kraje w których urzędy sprawuje cywilizacja śmierci,żyją w tak wielkim zaślepieniu że nie widzą własnej swej zagłady demograficznej w myśl "po nas choćby trawa",w przyszłości ich miasta będą należeć do społeczności muzułmańskich.
Przypomnijmy sobie …Więcej
Ten synod to dopiero uwertura przed właściwą akcją,bo prawda jest taka że zachodnie kraje chrześcijańskie publicznie wyparły się Prawa Bożego,to kraje w których urzędy sprawuje cywilizacja śmierci,żyją w tak wielkim zaślepieniu że nie widzą własnej swej zagłady demograficznej w myśl "po nas choćby trawa",w przyszłości ich miasta będą należeć do społeczności muzułmańskich.
Przypomnijmy sobie proroczy gest Jana Pawła II który ucałował Koran - czy nie była to zapowiedź jakiegoś przymierza by obronić Prawo Boże na ziemi? Główne elementy wiary islamu wywodzą się z tego samego pnia,warto więc zauważyć że niedalecy są muzułmanie od Królestwa Bożego.

Muhammada uznaje się za ostatnie ogniwo w długim łańcuchu proroków i nazywa go w surze 33,40 „pieczęcią proroków”. Za najbardziej znaczących proroków przed Muhammadem uznaje się w islamie proroków judaizmu i chrześcijaństwa: Abrahama (arab. Ibrahim), Mojżesza (arab. Musa) i Jezusa (arab. Isa). Islam uznaje pra-objawienie i pierwotne przymierze Boga z Adamem jako pierwszym człowiekiem, odrzuca jednak grzech pierworodny. O Jezusie Koran wspomina w wielu miejscach jako o bezpośrednim poprzedniku Muhammada. W surach znajdują się wzmianki o niepokalanym przyjściu Jezusa na świat z Maryi, wybranej przez Boga. Wypowiedzi Koranu o Maryi są w wielu punktach zbieżne z fragmentami chrześcijańskich apokryfów.
religia.tetragram.pl
polski
Piękne orędzie.
Chociaż to jest prawda bolesna - to co mówi Małgorzata o urzędowym ściganiu rodziny w Unii Europejskiej ale to orędzie jest skierowane do rodzin na całym świecie.Sytuacja rodziny w Unii Europejskiej to bajka w porównaniu z niektórymi krajami.
wojciechowskikrzysztof
Kościołem opiekuje się Duch św. więc na pewno knowania będą ale Kościół Katolicki będzie mocno stał na swojej skale św. Piotrze. O to jestem spokojny. Co dalej z tymi knującymi, może przez to że się zdradzili zostaną odsunięci od jakiejkolwiek władzy w Kościelnych strukturach. Może.
wojciechowskikrzysztof
Wierzycie w to że teraz przestaną, już stworzyli wirtualne "strachy" i dalej będą bić pianę, taki Ich klimat.
petitjour
Małgosiu...niestety nie jest tak pięknie...owszem ukańczają studia, są nowocześni, ubierają się jak my, i często się zdarza że są nie praktykujący...ale nigdy się swojej wiary nie wypierają...nie tędy droga licząc na ich wsparcie
malgorzata__13
No cóż,nawiedzonych nie brak w każdej religii,jednak dostęp muzułmanek do studiów gwarantuje że świadomość wzrośnie a wiele mitów upadnie.
Voytek
malgorzata__13 2014-10-18 22:30:34
........widać że chcą odciąć się od ciemnej przeszłości.
////////////////////////////////
nie bylbym taki pewny......... www.youtube.com/watch
malgorzata__13
Jest nowe pokolenie w islamie które chce żyć normalnie,nie praktykują już islamu a naśladują zachodni styl życia,najwięcej do zyskania mają kobiety muzułmańskie,studiują,ubierają się jak europejki i za nic nie wyrzekną się już swobód jakie mają,to w ich rękach jest los nowych pokoleń,a że nawet nosy przerabiają sobie na zachodnie to widać że chcą odciąć się od ciemnej przeszłości.
Voytek
malgorzata__13 2014-10-18 22:06:36
.......Ostatecznie mamy jeszcze innych sprzymierzeńców, bo jak wiemy są liczne społeczności muzułmańskie w Europie które żywią podobną awersję do sodomicznych zachowań,i jeszcze z męskiego honoru zachowali coś niecoś,więc zdaje się że mamy szansę wspólnie coś zrobić dla ocalenia świata. Katolicko-muzułmańska krucjata przeciwko gender,czemu by nie.
//////////…Więcej
malgorzata__13 2014-10-18 22:06:36
.......Ostatecznie mamy jeszcze innych sprzymierzeńców, bo jak wiemy są liczne społeczności muzułmańskie w Europie które żywią podobną awersję do sodomicznych zachowań,i jeszcze z męskiego honoru zachowali coś niecoś,więc zdaje się że mamy szansę wspólnie coś zrobić dla ocalenia świata. Katolicko-muzułmańska krucjata przeciwko gender,czemu by nie.
/////////////////////////
co Ty tu kobieto wypisujesz za bzdury??? jakies katolicko-muzulmanskie krucjaty?!?!?!?!
sodomia w islamie to codziennosc ,nie masz pojecia o czym piszesz .
www.youtube.com/watch
malgorzata__13
Szczerze mówiąc to dziwne to orędzie,tu się coś omija,ślizga po łebkach,ani słowa że rodzina jest urzędowo ścigana w UE za wyrażanie przekonań religijnych,dzieci deprawowane na lekcjach od przedszkola,odbieranie dzieci rodzinom a przyznawanie prawa do adopcji parom homo,o ideologii gender która kpi sobie z prawa naturalnego,nic ani słowa.
Myślimy o was,miłość,Ojcze daj,same pobożne życzenia w …Więcej
Szczerze mówiąc to dziwne to orędzie,tu się coś omija,ślizga po łebkach,ani słowa że rodzina jest urzędowo ścigana w UE za wyrażanie przekonań religijnych,dzieci deprawowane na lekcjach od przedszkola,odbieranie dzieci rodzinom a przyznawanie prawa do adopcji parom homo,o ideologii gender która kpi sobie z prawa naturalnego,nic ani słowa.
Myślimy o was,miłość,Ojcze daj,same pobożne życzenia w tym tekście.
Ostatecznie mamy jeszcze innych sprzymierzeńców, bo jak wiemy są liczne społeczności muzułmańskie w Europie które żywią podobną awersję do sodomicznych zachowań,i jeszcze z męskiego honoru zachowali coś niecoś,więc zdaje się że mamy szansę wspólnie coś zrobić dla ocalenia świata. Katolicko-muzułmańska krucjata przeciwko gender,czemu by nie.
Miola
„Przedstawione dokumenty są prawdziwie katolickie w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jest też radykalna wierność Ewangelii. Potwierdziliśmy, że wierność nauczaniu Kościoła i Ewangelii jest bezdyskusyjna."
Kard. George Pell z Australii
aron
To dokument końcowy Synodu.
Nie potwierdziły się wynurzenia ubijaczy piany.
A tyle czasu i "katolickiej" gorliwości poświęcili na szkalowanie synodu.
I nie udało się! 😲Więcej
To dokument końcowy Synodu.

Nie potwierdziły się wynurzenia ubijaczy piany.
A tyle czasu i "katolickiej" gorliwości poświęcili na szkalowanie synodu.
I nie udało się! 😲
aron
Wyrażamy uznanie i wdzięczność za świadectwo, jakie składacie codziennie nam i światu swoją wiernością, swoją wiarą, nadzieją i miłością – w ten sposób zwrócili się do rodzin w Orędziu na zakończenie III nadzwyczajnego zgromadzenia ogólnego Synodu Biskupów jego ojcowie. Dokument ten, ogłoszony 18 października – w przededniu oficjalnego zamknięcia obrad - stanowi podsumowanie dwutygodniowych …Więcej
Wyrażamy uznanie i wdzięczność za świadectwo, jakie składacie codziennie nam i światu swoją wiernością, swoją wiarą, nadzieją i miłością – w ten sposób zwrócili się do rodzin w Orędziu na zakończenie III nadzwyczajnego zgromadzenia ogólnego Synodu Biskupów jego ojcowie. Dokument ten, ogłoszony 18 października – w przededniu oficjalnego zamknięcia obrad - stanowi podsumowanie dwutygodniowych obrad, a zarazem zachętę do dalszych prac nad przygotowaniem zgromadzenia zwyczajnego, zaplanowanego na przyszły rok.