13:17
aron
21977
Alkoholizm. Ojca Leona słów kilka... Alkoholizm Polacy zawsze znani byli z posiadania tzw. „mocnej głowy" do alkoholu. Kiedyś, za czasów sarmackich, raczyli się miodem pitnym, później zaczęły pojawiać …Więcej
Alkoholizm.

Ojca Leona słów kilka... Alkoholizm

Polacy zawsze znani byli z posiadania tzw. „mocnej głowy" do alkoholu. Kiedyś, za czasów sarmackich, raczyli się miodem pitnym, później zaczęły pojawiać się coraz mocniejsze alkohole, które czyniły coraz więcej spustoszenia. Alkoholizm jest straszną plagą, które trzeba przeciwdziałać.

bądź na bieżąco... subskrybuj nasz kanał: bit.ly/1oa1LVl

Dotknąć może każdego, zarówno kobiety, mężczyzn, osoby duchowne jak i dzieci. To choroba, bardzo trudna i ciężka do opanowania. Piętno zostaje na całe życie, bo nawet, jeżeli człowiek przestaje pić, pozostaje alkoholikiem. Ojciec Leon mówi dzisiaj bardzo konkretnie i stanowczo o poważnym problemie, jakim jest alkoholizm. Temat to bardzo aktualny, bo rozpoczął się sierpień -- miesiąc trzeźwości. Warto zatem zwrócić uwagę na ten poważny problem i powiedzieć o nim głośno.

Ojciec Leon przypomina, że każdy ma swoje powołanie, nawet jeżeli chodzi o alkohol. Są osoby powołane do abstynencji, ale też takie, które pomagają uzależnionym. Wszystko jednak trzeba czynić z miłością do Boga i drugiego człowieka. Każdemu bowiem należy się szacunek, a nie kpina i śmiech, a jakakolwiek akcja pozbawiona miłości i szacunku dla bliźniego, nie ma sensu.

Serdecznie zapraszamy: www.ps-po.pl

Projekt i wykonanie czołówki: www.marketingstudio.pl

Autor projektu serii: Joachim Zelek OSB
ona
Koń i siły miał więcej i wyrzutów nie czynił 😁
polski
W przypadku chwilowej niedyspozycji dawniej koń przyprowadzał pana.
Obecnie - żona.
ona
niech w takim wypadku dziękuje alkoholowi za dobre indywidualne traktowanie.(sponiewieranie ), które nie przeszło w nałóg, a tylko chwilową niedyspozycję 😀
polski
niech w takim wypadku dziękuje alkoholowi za dobre indywidualne traktowanie.(sponiewieranie ), które nie przeszło w nałóg 😀
ona
niech w takim wypadku dziękuje alkoholowi za dobre indywidualne traktowanie.(sponiewieranie ) 😀
polski
@biniobill
>>Mówiłem o wstręcie do siebie na skutek grzechu, który popełniłem a nie o niechęci do własnej osoby<<
------------
No to zdaje się, że się dogadaliśmy. Można mieć szacunek dla grzesznika (nawet jeśli współwystępuje wstręt do grzechu). Bogudzinka.
Bogudzinka też za to, że możemy pić (bo nie staliśmy się ofiarą alkoholu). Jeśli kto nie wierzy w Boga, niech w takim wypadku dziękuje …Więcej
@biniobill
>>Mówiłem o wstręcie do siebie na skutek grzechu, który popełniłem a nie o niechęci do własnej osoby<<
------------
No to zdaje się, że się dogadaliśmy. Można mieć szacunek dla grzesznika (nawet jeśli współwystępuje wstręt do grzechu). Bogudzinka.
Bogudzinka też za to, że możemy pić (bo nie staliśmy się ofiarą alkoholu). Jeśli kto nie wierzy w Boga, niech w takim wypadku dziękuje alkoholowi za dobre indywidualne traktowanie. 😀 😀 😀 🤗
biniobill
polski napisał:
Naturalny odruch obrzydzenia dla siebie może doprowadzić nas do konfesjonału (i do zejścia z drogi ku alkoholizmowi) i tu jest pozytywna rola naturalnej religijności.
----------------------------------------------------------------------------------------------------

Mówiłem o wstręcie do siebie na skutek grzechu, który popełniłem a nie o niechęci do własnej osoby w ogóle, co …Więcej
polski napisał:
Naturalny odruch obrzydzenia dla siebie może doprowadzić nas do konfesjonału (i do zejścia z drogi ku alkoholizmowi) i tu jest pozytywna rola naturalnej religijności.
----------------------------------------------------------------------------------------------------

Mówiłem o wstręcie do siebie na skutek grzechu, który popełniłem a nie o niechęci do własnej osoby w ogóle, co może rzeczywiście prowadzić do alkoholizmu między innymi. Zbyt zależy mi na bliskiej relacji z Bogiem aby przetrzymywać się w stanie grzechu. Uwierz mi, daleko mi od naturalnej religijności...
Alkoholizm to zbyt złożony problem aby radzić sobie samemu. Nie dość, że alkoholik uwikłany jest w silne uzależnienie od substancji chemicznej potęgowanej uzależnieniem psychicznym to dochodzi jeszcze problem duchowy. Ważną, jeżeli nie główną rolę odgrywa tu duch alkoholizmu.
polski
Naturalny odruch obrzydzenia dla siebie może doprowadzić nas do konfesjonału (i do zejścia z drogi ku alkoholizmowi) i tu jest pozytywna rola naturalnej religijności. Jednak np. do wyjścia z ciężkiego nałogu, jakim jest alkoholizm, naturalne odruchy okazują się nierzadko niewystarczające (po części mogą pogłębiać problem /?/). Potrzeba... miłości do samego siebie, którą hojnie rozdaje Bóg (przez …Więcej
Naturalny odruch obrzydzenia dla siebie może doprowadzić nas do konfesjonału (i do zejścia z drogi ku alkoholizmowi) i tu jest pozytywna rola naturalnej religijności. Jednak np. do wyjścia z ciężkiego nałogu, jakim jest alkoholizm, naturalne odruchy okazują się nierzadko niewystarczające (po części mogą pogłębiać problem /?/). Potrzeba... miłości do samego siebie, którą hojnie rozdaje Bóg (przez wiarę; potrzeba zatem katechumentatu, by nasza wiara nie była z II klasy podstawówki; w klubach AA być może są jakieś elementy katechumenatu pochrzcielnego../???/).
Jest wielu ludzi, którzy myślą o "przeskoczeniu" problemu miłości do samego siebie; oto przykład z wpisów na Glorii tv:
Klio 2014-10-17 23:49:28
>>"Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego" (Mt 22, 39).
-jak ktoś nie lubi siebie to co wtedy?<<

gloria.tv/user/rL1MZYfSDiUb1HgXzURz7x3Xr

Niektórzy lubią siebie z powodu wychowania, np. ukochana jedynaczka rodziców o dobrej relacji między sobą. To jest naturalne ukształtowanie człowieka. Żadna zasługa, a może być źródłem wady. Natomiast miłość do samego siebie, która jest nadprzyrodzona... jest darem uzdalniającym do dobrych, heroicznych nawet czynów lub - stylu życia, który jest poświęceniem swego życia jakiejś misji chrześcijańskiej. Właśnie nadprzyrodzona miłość do samego siebie przezwycięża takie (patologiczne zapewne) naturalne ukształtowanie, o którym wspomina "Klio". (Nie mówię, że metodami psychoterapeutycznymi nie można przezwyciężyć patologicznego nie lubienia siebie. Nie znam się na tym).
ona
Sorry ze wpis jakby tyczył się Ciebie....nie tyczy.Jest ogolnikowy , a ze odpowiadałam Tobie to zaimki jakby nastapiły automatycznie 🤗
ona
Nie Binio, nie tak....Trzeba wyjsc od tego, ze (jak napisał polski) wpierw uznam swoją grzesznosc aby wlasnie owe uznanie mojej tez małosci pozwoliło na dostrzezenie nie WAD , ale wsrod WAD-ZALET drugiej osoby.Nie podejdziesz z miloscią jesli pycha odbiera Ci poprawnosc widzenia , a odbiera , kiedy uwazasz ze inni grzeszą , a Ty jestes "lepszy"
Dlatego mowienie wciaż o pokorze, o zdjeciu czapki …Więcej
Nie Binio, nie tak....Trzeba wyjsc od tego, ze (jak napisał polski) wpierw uznam swoją grzesznosc aby wlasnie owe uznanie mojej tez małosci pozwoliło na dostrzezenie nie WAD , ale wsrod WAD-ZALET drugiej osoby.Nie podejdziesz z miloscią jesli pycha odbiera Ci poprawnosc widzenia , a odbiera , kiedy uwazasz ze inni grzeszą , a Ty jestes "lepszy"
Dlatego mowienie wciaż o pokorze, o zdjeciu czapki z głow jest takie wazne.Z pychą na karku, bez przyznania sie przed Bogiem ze jesteś NIKIM, nie ma szans aby w relacje milosci wejsc z Bogiem, a potem z czlowiekiem.I to jest klucz który otwiera zrozumienie wszystkiego , całej Ewangelii.Dlatego wlasnie slowa : " szacunek dla grzesznika ?

niezrozumiałe? to jest po prostu szacunek. prosto i konkretnie po prostu szacunek.skąd on się bierze? szacunek dla grzesznika bierze się z mojego odkrycia wwBogu że sam jestem grzesznikiem.
Są tak piekne i wazne zarazem
Co nie oznacza ze mamy klekac przed grzesznikiem, czy być mu wdziecznym-choć niewatpliwie uzmysławiajac sobie wlasną małośc przez kontakt czy konfrontacje z grzesznikiem zobczymy siebie-to moze i zdarzyc sie ze nawet podziekujemy, jesli taki grzesznik przyczyni sie do zrozumienia lepszego siebie.Kto wie.
polski
@biniobill
Przekazałem moje doświadczenie:
>>Ma szacunek dla mnie także wtedy gdy zachowuję się jak świnia. Wierzysz Biniobill że piszę jak jest ?<<
odnosząc się do słów O. Leona:
>>jakakolwiek akcja pozbawiona miłości i szacunku dla bliźniego, nie ma sensu<<.
Przekazałeś Biniobill swoje doświadczenie:
>>Kiedy opanuje mnie grzech czuję do siebie wstręt i mam wyrzuty sumienia a to jest odległe od …Więcej
@biniobill

Przekazałem moje doświadczenie:
>>Ma szacunek dla mnie także wtedy gdy zachowuję się jak świnia. Wierzysz Biniobill że piszę jak jest ?<<
odnosząc się do słów O. Leona:
>>jakakolwiek akcja pozbawiona miłości i szacunku dla bliźniego, nie ma sensu<<.
Przekazałeś Biniobill swoje doświadczenie:
>>Kiedy opanuje mnie grzech czuję do siebie wstręt i mam wyrzuty sumienia a to jest odległe od poszanowania samego siebie za czyny, których zechciałem się dopuścić<<
Nie zmuszałem Cię do przyjęcia mojego świadectwa, pytałem tylko:
>>Wierzysz Biniobill że piszę jak jest ?<<
Odwagi na drodze wiary ! Bez miłości nieprzyjaciół jesteśmy religijni, ale "wierzący" ... - to jest trochę większe słowo.
Nie zachęcam Ciebie do naśladowania mnie, bo tego nie da się naśladować. Ma się to albo nie. Chce się tego albo nie. Jeśli się chce, dać może Ten, który wszystko może.
Prosto i konkretnie. Napisałem to, bo bez miłości nieprzyjaciół jesteśmy religijni, ale "wierzący" ... - to jest trochę większe słowo. 🤗
biniobill
@polski, @ona
Być może korzystamy z różnych słowników... No ale cóż, czasem trzeba jakoś wyjść ze ślepej uliczki, w którą się nieopacznie zapędziło patrząc wysoko w chmury więc dla niepoznaki zaczyna się popadać w słowotok. Na szczęście mnie te słowa nie zasypały.
Idąc za tokiem waszego myślenia ksiądz, który zaczyna spowiadać grzesznika powinien kłaniać mu się wpół przed wyznaniem grzechów …Więcej
@polski, @ona
Być może korzystamy z różnych słowników... No ale cóż, czasem trzeba jakoś wyjść ze ślepej uliczki, w którą się nieopacznie zapędziło patrząc wysoko w chmury więc dla niepoznaki zaczyna się popadać w słowotok. Na szczęście mnie te słowa nie zasypały.

Idąc za tokiem waszego myślenia ksiądz, który zaczyna spowiadać grzesznika powinien kłaniać mu się wpół przed wyznaniem grzechów i po wszystkim być mu jeszcze wdzięczny.
Grzesznika trzeba traktować z miłością... nie z szacunkiem, żeby nie pomyślał dureń, że postępuje wzorowo i popadał w pychę. Kiedy opanuje mnie grzech czuję do siebie wstręt i mam wyrzuty sumienia a to jest odległe od poszanowania samego siebie za czyny, których zechciałem się dopuścić a cóż dopiero mam czuć do bliźniego, który jest w podobnym stanie. Na pewno nie szanuję go z tego powodu przez to, że tapla się w błocie grzechu.
ona
polski 2014-10-19 05:49:03
szacunek dla grzesznika ?
niezrozumiałe? to jest po prostu szacunek. prosto i konkretnie po prostu szacunek.skąd on się bierze? szacunek dla grzesznika bierze się z mojego odkrycia wwBogu że sam jestem grzesznikiem.
===============
========================
Lepiej nie mozna wyjasnić 👍 👍 👍Więcej
polski 2014-10-19 05:49:03
szacunek dla grzesznika ?

niezrozumiałe? to jest po prostu szacunek. prosto i konkretnie po prostu szacunek.skąd on się bierze? szacunek dla grzesznika bierze się z mojego odkrycia wwBogu że sam jestem grzesznikiem.
===============
========================
Lepiej nie mozna wyjasnić 👍 👍 👍
polski
re Biniobill
Przez kulturę człowiek tworzy siebie, swoje człowieczeństwo - mówił Jan Paweł II (w Gnieźnie 1979). W dzieciństwie często słyszałem gwarowe słowo "Bogudzinka", którego nie rozumiałem. W końcu zapytałem rodziców, a ci wyjaśnili mi, że jest to "Bogu dzięki" powiedziane gwarą. Dzięki tej trudności w rozumieniu słów gwarowych zapamiętałem, że dorośli ludzie w latach sześćdziesiątych …Więcej
re Biniobill
Przez kulturę człowiek tworzy siebie, swoje człowieczeństwo - mówił Jan Paweł II (w Gnieźnie 1979). W dzieciństwie często słyszałem gwarowe słowo "Bogudzinka", którego nie rozumiałem. W końcu zapytałem rodziców, a ci wyjaśnili mi, że jest to "Bogu dzięki" powiedziane gwarą. Dzięki tej trudności w rozumieniu słów gwarowych zapamiętałem, że dorośli ludzie w latach sześćdziesiątych w środowisku mojego miasta często dziękowali Bogu. Inaczej mówiąc, dziękowanie Bogu należało do ich kultury, do ich człowieczeństwa. Ci ludzie nie byli nadzwyczajni. Wręcz przeciwnie - uważam moje miasto za miasto grzeszników. Zarazem - mój dom, kamienica w której mieszkałem, był domem wokół którego było kilka kościołów: jeden 100 m od domu, drugi 150 metrów od domu i... mógłbym dalej wyliczać. Dla ludzi z mojego środowiska zachować się jak świnia, to grzech powszedni (np. w promieniu 100 m od mojego domu były dwa bary "mordownie"). Dla ludzi mojego środowiska doświadczać, że Bóg ma szacunek dla człowieka również wówczas, gdy zachowuje się jak świnia, to łaska powszednia. Dlatego widziałem na własne oczy, że ludzie grzeszni mają do siebie szacunek, jeśli wychowani są w środowisku chrześcijańskim.
Oczywiście, że "zasługiwanie sobie na szacunek otoczenia" jest postulatem zdrowego rozsądku. W kulturze chrześcijańskiej jednak szacunek dla grzesznika i zdrowy rozsądek wojen nie toczą. Tylko kultura chrześcijańska do tego jest zdolna.
Dziś już dawnej kultury nie odtworzymy, bo świat mocno i szybko poganieje. Chrześcijaninem dziś zostaje się (a raczej ostaje się) w diasporze chrześcijańskiej. 🤗
polski
☕ 😀 w Bogu odkrywam że On ma dla mnie szacunek. Nie tylko wtedy kiedy jestem dobry. Ma szacunek dla mnie także wtedy gdy zachowuję się jak świnia. Wierzysz Biniobill że piszę jak jest ?
2 więcej komentarzy od polski
polski
szacunek dla grzesznika ?
niezrozumiałe? to jest po prostu szacunek. prosto i konkretnie po prostu szacunek.skąd on się bierze? szacunek dla grzesznika bierze się z mojego odkrycia wwBogu że sam jestem grzesznikiem.Więcej
szacunek dla grzesznika ?

niezrozumiałe? to jest po prostu szacunek. prosto i konkretnie po prostu szacunek.skąd on się bierze? szacunek dla grzesznika bierze się z mojego odkrycia wwBogu że sam jestem grzesznikiem.
polski
re Biniobill
Podoba mi się to co napisałeś . Podoba mi się to co ja na to napisałem. Madrość Boża doskonale godzi te dwa z pozoru rozbieżne stanowiska. 🤗 😀
Miola
"Proszę cię o Pani, niechaj cud się stanie, usłysz nieszczęśliwca szczere spowiadanie.
Naucz mnie pokory, daj mi siłę wielką, bym się cieszył życiem, a gardził butelką."

z sieciWięcej
"Proszę cię o Pani, niechaj cud się stanie, usłysz nieszczęśliwca szczere spowiadanie.
Naucz mnie pokory, daj mi siłę wielką, bym się cieszył życiem, a gardził butelką."


z sieci
ona
biniobill 2014-10-18 08:36:04
diabeł kwity za swój "towar" przechowuje.
---------------------------------------------------------
👏Więcej
biniobill 2014-10-18 08:36:04

diabeł kwity za swój "towar" przechowuje.

---------------------------------------------------------
👏
biniobill
@polski, ja tam świętoszkiem nie jestem ale nie rozumiem określenia "szacunek dla grzesznika". Na szacunek w oczach innych trzeba sobie zapracować i nic za darmo od ludzi się nie dostaje. Mówisz, że istnieje zazdrość dla grzesznika bo on może sobie na grzech pozwolić - wcale nie, jest odwrotnie - to grzesznik zazdrości "świętoszkowi" aż posuwając się do zawiści, albo nawet do nienawiści dlatego, …Więcej
@polski, ja tam świętoszkiem nie jestem ale nie rozumiem określenia "szacunek dla grzesznika". Na szacunek w oczach innych trzeba sobie zapracować i nic za darmo od ludzi się nie dostaje. Mówisz, że istnieje zazdrość dla grzesznika bo on może sobie na grzech pozwolić - wcale nie, jest odwrotnie - to grzesznik zazdrości "świętoszkowi" aż posuwając się do zawiści, albo nawet do nienawiści dlatego, że postawa świętoszka jest dla niego nieosiągalna. Wyraża się to na przykład w niechęci do Kościoła. Jeżeli chcesz, to grzech jest w zasięgu ręki więc czego mu zazdrościć? Można wziąć samemu ale niestety diabeł kwity za swój "towar" przechowuje...